Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przyjaźń damsko - męska


Gość Anielica

Rekomendowane odpowiedzi

I znów rozważania co by było gdyby.....nie nam to określać.

Czas i zaangażowanie w taki związek to pokaże :bezradny:

Co ma być , to będzie, nigdy z góry nie wiemy jak się to skończy, tak samo jak małżeństwo :-|

Można sobie ustalić pewne zasady ale czy będziemy się ich trzymać, nie wiadomo. :bezradny:

Wiadomo natomiast jakie mogą być tego konsekwencje , zarówno dla jednej jak i dla drugiej strony ale nie można rezygnować z takiego związku już na początku bo może coś tam......ble, ble, ble...

Idąc takim tokiem rozumowania to wogóle nie powinniśmy nikogo poznawać bo to może doprowadzić do czegoś złego :twisted:

Uważam, ze życie ciągle nas zaskakuje czymś nowym i dlaczego mamy z tego rezygnować, jeśli nam to pasuje ;):angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anielica, masz rację, że nie da się z góry przewidzieć, jak będzie wyglądał związek z drugą osobą, czy się uda, czy się nie uda. Wiadomo, że każdy związek jest inny, przechodzi przez inne problemy - nie jest to nic odkrywczego. Nie zgadzam się jednak z Tobą w tym, że z takim podejściem, jakie wcześniej zwerbalizowałam, trzeba od razu rezygnować z każdej relacji i unikać poznawania kogokolwiek. Chyba zbyt radykalnie interpretujesz moje słowa. Wiadomo, że każda relacja, nawet zwykła znajomość w pracy, nawet nie związek dwojga bliskich sobie osób czy przyjaźń, ale zwykła znajomość może wiązać się z jakimiś problemami czy nieporozumieniami. A co dopiero bliska relacja intymna z partnerem? Chodzi mi tylko o to, że czasem ludzie zaprzepaszczają fajną przyjaźń damsko-męską w imię źle pojętej miłości. A seks wszystko zmienia. Nie będzie tak, jak przed seksem. Nie da się wymazać tego, co już było. Trzeba liczyć się z konsekwencjami. Proszę nie nadinterpretowywać moich słów. Ja nie straszę ani nie chcę zniechęcać. Wiem, że miłość wyrosła z przyjaźni jest piękna. Najlepiej jednak chyba wcześniej porozmawiać z przyjacielem o swoich zamiarach, zapytać go, co on czuje, czy chciałby się bardziej zaangażować. Niż snuć sobie wyobrażenia o świetnym związku, zdecydować się na niezobowiązujący seks, a potem żałować, bo druga strona nie chce relacji intymnej. Chciałaby po staremu - przyjaźni. Wówczas wyrządzamy sobie kuku na własne życzenie - kuku, które mocno boli. Osobiście, Anielica, trzymam za Twoją przyjaźń/miłość mocno kciuki. Cokolwiek nie postanowicie z "przyjacielem", mam nadzieję, że będzie to Wasza wspólna i świadoma decyzja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie, dziękuję za wszystkie za i przeciw.

Właśnie to ustaliliśmy między sobą , jak ma ten związek wyglądać i od razu doszliśmy do porozumienia :D

Narazie jest ok. i mam nadzieję, ze tak zostanie. A co się wydarzy to zależy już tylko od nas i naszego zaangażowania.

Jednocześnie chciałabym zanegować tylko, że między przyjaciólmi nie może być sex-u , bo to już nie przyjażń......w moim przypadku bzdura, niepotwierdzona :twisted: Nadal jesteśmy przyjacółmi i jest tak samo dobrze jak było wcześniej :great:

Więc niech nikt mi nie mówi, ze to niemożliwe , poświęciłam sie :mrgreen::105: , sprawdziłam na własnej skórze, nie żałuję i oficjalnie ogłaszam, że JEST MOŻLIWY SEX Z PRZYJACIELEM :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie, dziękuję za wszystkie za i przeciw.

Właśnie to ustaliliśmy między sobą , jak ma ten związek wyglądać i od razu doszliśmy do porozumienia :D

Narazie jest ok. i mam nadzieję, ze tak zostanie. A co się wydarzy to zależy już tylko od nas i naszego zaangażowania.

Jednocześnie chciałabym zanegować tylko, że między przyjaciólmi nie może być sex-u , bo to już nie przyjażń......w moim przypadku bzdura, niepotwierdzona :twisted: Nadal jesteśmy przyjacółmi i jest tak samo dobrze jak było wcześniej :great:

Więc niech nikt mi nie mówi, ze to niemożliwe , poświęciłam sie :mrgreen::105: , sprawdziłam na własnej skórze, nie żałuję i oficjalnie ogłaszam, że JEST MOŻLIWY SEX Z PRZYJACIELEM :great:

Potwierdzam :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marek36, Anielica nie wiem, jak długo trwa wasza relacja na zasadzie pakietu "przyjaźń plus seks", ale obawiam się, że na dłuższą metę ta sytuacja może okazać się krzywdząca dla którejś ze stron. A co, jeśli "przyjaciel" znajdzie sobie drugą połówkę? Co wtedy? Czy jego dziewczyna byłaby zadowolona, wiedząc, że sypia z przyjaciółką? Szczerze wątpię. Być może przyjaźń i seks jest możliwy na krótki czas, ale na dłuższą metę nie ma szans się sprawdzić. Zbyt wiele podobnych przypadków widziałam na terapii. Myślę, że pewnie wasze układy z przyjaciółmi nie trwają jeszcze długo. Osobiście, nie wierzę w powodzenie relacji przyjacielskiej, w której jest też sfera intymna i seks, ale jeśli Wy czujecie się szczęśliwi, to trzymam kciuki, by ten stan trwał wiecznie :) Myślę, że na razie dostrzegacie pseudo-korzyści takiego rozwiązania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, bez urazy, masz prawo tak myśleć :uklon: ale wydaje mi się, ze ta osoba już w kilku przypadkach postąpiła jak Przyjaciel 8)

Narazie nie zastanawiam sie nad tym co będzie bo i po co????? :bezradny:

Czas pokaże, po co mam robić sobie w głowie jakieś scenariusze :bezradny:

Czy się uda czy nie.....po co...żyję teraźniejszością a nie przeszłoscią czy przyszłoscią :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjaźń damsko męska jest możliwa… Przyjaźń damsko męska i seks to nie przyjaźń tylko romans. W każdej głębokiej relacji występuje a przynajmniej powinna występować intymna relacja psychiczna zwana przyjaźnią. Jeśli oprócz bliskości intelektualnej i emocjonalnej jest również bliskość fizyczna no to znaczy że prędzej czy później pojawi się miedzy wami potrzeba wyboru i odwieczne pytanie czego ja chce. Niestety mówię z własnego doświadczenia to się na dłuższą metę nigdy dobrze nie kończy. :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma prawo do swojego zdania. Moje akurat jest zbieżne z tym, co sądzą np. tomek25125, człowiek nerwica czy *Wiola*. A poza tym wynikają z doświadczeń, niestety przykrych, z pracy. Chcę jednak wierzyć, Anielica, że akurat Tobie i Twojemu Przyjacielowi się uda. Mimo wszystko. Nie będę się powtarzać, bo pisałam już wcześniej. Przyjaźń damsko-męska jak najbardziej jest możliwa. Ale przyjaźń damsko-męska plus seks, to nie przyjaźń, to romans. Oczywiście, w kwestiach definicyjnych można się spierać :) Ale po co? Nieważne, co jak się nazwie. Ważne, co do czego prowadzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi jeszcze nigdy nie wyszła taka przyjaźń, ale nie przesądzam, rozstrzygnę pod koniec życia - może kiedyś się uda.

To znaczy nie, czasem wychodzi. Kiedy na przykład mężczyzna ma powyżej 50-tki i widujemy się rzadziej niż raz na pół roku. Albo jak się z kimś w ogóle nie widuję na żywo.

Teraz mam przyjacielskie relacje z menem, z którym trochę randkowałam, ale nie zaskoczyło i sobie to wyjaśniliśmy. Może jak się rozstrzygnęło, że to nie dla nas, wrócimy do starej sprawdzonej formuły wspólnego piwa raz na pół roku. Relacja jest ciepła i chyba bezinteresowna, ale nie przesądzam z góry - okaże się czy wypali. Mimo wszystko chciałabym wierzyć w takie przyjaźnie, bo myślę, że potrzebujemy kontaktów z ludźmi, różnych. I naprawdę fajnie jest czasem pogadać po ludzku z kimś przeciwnej płci, bez podtekstów i chęci, żeby mieć tego kogoś dla siebie. "Ale wszyscy jesteśmy zachłanni. Domagamy się potajemnej miłości od każdego, kogo spotkamy. Miłości potajemnej, nie codziennej miłości" - tak mi jakoś poezją się skojarzyło. Sorry, ale to tylko ja :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc niech nikt mi nie mówi, ze to niemożliwe , poświęciłam sie :mrgreen::105: , sprawdziłam na własnej skórze, nie żałuję i oficjalnie ogłaszam, że JEST MOŻLIWY SEX Z PRZYJACIELEM :great:

:shock:

Z całym szacunkiem, ale nie zgadzam się z tym.

Relacja, w której mamy do czynienia z sexem nie jest relacją przyjacielską.

Zazwyczaj na posiadanie przyjaciela z przywilejami decydują się osoby, które albo dopiero co zakończyły poważny związek, chcą się skupić na karierze, al bo nie układa im się w życiu osobistym.

Tak więc seks ze znajomym może być rozwiązaniem dla tych, którzy chcą wypuścić z siebie trochę pary i zwyczajnie się zabawić. Nie powinni jednak się z nikim w tym czasie spotykać, ponieważ wplątują się w zagmatwane zależności, a ich "przyjaciel z przywilejem" staje się zwyczajnie kochankiem.

Na dodatek takiej relacji nie można rozpocząć z osobą, którą w rzeczywistości darzy się sekretnym uczuciem.

Ostatecznie z takiego związku nic nie wyniknie, przyjaźń skończy się katastrofą, a wszyscy w nią zaangażowani wylądują ze złamanym sercem.

 

Psychologowie ustalili cechy osób, które mogą sobie na to pozwolić tak, by czuły się w z tym swobodnie.

Powinna więc być to para ludzi, którzy nie bywają zazdrośni, zaborczy i nie wierzą zbytnio w monogamię, a przynajmniej nie wierzą na chwilę obecną. Muszą też umieć przewidzieć swoje reakcje i uczucia. Jeśli bowiem po seksie z przyjacielem jesteśmy w stanie pójść do pracy i nie myśleć o nim ani prze chwilę, to w pełni nadajemy się do tego typu związku.

Jeśli zaś myśl o nim czy o niej z inną kobietą czy mężczyzną doprowadza nas do szału, a po kilku spotkaniach planujemy już wspólny ślub, powinniśmy odpuścić sobie całą tę zabawę.

 

Nie ma czegoś takiego jak sex z przyjacielem.

Może słowo "przyjaciel" jest tu powodem tych sprzecznych zdań.

Dla mnie to kochanek.

 

A w ogóle to zauważyłam, że dla każdego "przyjaciel" oznacza coś innego.

Należałoby wystandaryzować określenie "przyjaciel", co jest trudne i raczej niemożliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, ja również z całym szacunkiem chce tylko powiedzieć, że Kochanek-Kochankiem ale kiedy potrzeba a może nawet przede wszystkim to Przyjaciel- i to stawiam na pierwszym miejscu.

Tyle wsparcia, pomocy otrzymałam od wg. Ciebie tzw. Przyjaciela-Kochanka, że nie masz pojęcia o tym związku a ja nie będę się na ten temat rozpisywać bo to moja osobista sprawa.

Szanuje zdanie i opinie wszystkich osób, biorących udział w tej dyskusji ,aczkolwiek nie muszę i nie zgadzam się z tymi opiniami.

I nie chce kontynuować dalej tego tematu bo i tak nic z tego nie wyniknie, mamy różne zdania :bezradny:

Nie będę próbowała na siłę udowadniać nic -nikomu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anielica, Ja w dalszym ciągu uważam, że słowo przyjaciel stawiasz na równi ze słowem kochanek

kochanek=przyjaciel

Tyle wsparcia, pomocy otrzymałam od wg. Ciebie tzw. Przyjaciela-Kochanka, że nie masz pojęcia o tym związku a ja nie będę się na ten temat rozpisywać bo to moja osobista sprawa.

Ja się tylko wypowiedziałam, co ja o tym sądzę.

W ogóle to sądzę, że będąc już w związku i mając przyjaciela, z którym w dodatku uprawia się sex...to jest to chory układ, trójkąt.

Nie chciałam tego napisać, ale napisałam.

I nie musisz się tłumaczyć z niczego. Bo każdy wyśpi się tak, jak sobie pościele.

 

Tak jak napisałam wcześniej, dla każdego z nas przyjaciel oznacza coś innego, zawiera inne spectrum określeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki......z góry przepraszam ale mam dzisiaj na prawdę zły dzień :evil:

i ostatnią moją wypowiedzią w tym temacie będzie tylko tyle:

Nie wiem po co zakładałam wogóle ten temat :bezradny: mogłam przypuszczać, że takie będzie zdanie większości z Was ale chce powiedzieć ostatnią rzecz:

Już nie interesuje mnie Wasze zdanie na temat "takiej" przyjaźni.

Nie chce mi się juz kminić, mam dość, nie potrzebuje już tego.

Ja wiem jak jest i to jest dla mnie najważniejsze :great: i nie będę podawać przykładów, spierać się, juz ...

A Wasze opinie...macie prawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, Dla mnie przyjaciel ...mówiąc najprościej jest kimś, kto pozwala mi być taką,

jaką jestem. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, że potrzebuje porozmawiać o tym,

co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzania. Chłopak może być przyjacielem, albo małżonek.

Mając chłopaka , albo małżonka można też mieć przyjaciela. Ale gdy w rolę wchodzi już z nim sex...to przyjaciel zmienia się w kochanka.

Mam taką definicję na w/w określenia i nic nie poradzę. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×