Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiejszy dzień minął pozytywnie, może końcówka nie najlepsza, jakiś kryzys, dół się pojawił na wieczór ale już minął i ogólnie jest ok:) Już od trzech dni jest naprawdę nieźle. Właściwie to poprawa zaczęła się od sylwestra, cała masa różnych głupot, natręctw, niepewności mnie chwyciła ale pomimo naprawdę wyjątkowego nawału tego g... potrafiłem niemalże nic nie analizować:) Spowodowało to spore wahania nastrojów i żeby nie popaść w ostry dół trzeba było ogromnej siły woli którą z siebie wykrzesałem, zmotywowało mnie to że non stop byłem w towarzystwie i nie miałem czasu na głupoty a już na pewno na marnowanie sobie i innym nocy sylwestrowej(spędzonej zresztą w dość oryginalny sposób):D Zaprocentowało to w następnym dniu, starałem się niejako podtrzymać stan nie analizowania wszystkiego co się robi, dzięki temu 1- wszy stycznia był pierwszym od wielu miesięcy dniem, w którym prawie nic nie analizowałem, nie odczuwając przy tym lęku!:D Nie było idealnie bo co prawda typowego lęku nie odczuwałem ale czułem delikatny dyskomfort, nie wiem jak to opisać. Chyba po prostu chodzi o to że musiałem się starać żeby było jak było a nie jak u przeciętnego człowieka przychodzi to samo. Tej właśnie całkowitej swobody i lekkości w myślach mi brakowało do tego żeby było naprawdę świetnie:)W ostatnich dwóch dniach było nieco gorzej ale i tak nieźle:)

 

Teraz czas na "nieco" spóźnione życzenia:D

 

Szczęśliwego Nowego Roku!:)Oby był lepszy niż ten poprzedni:) Jak najwięcej pozytywnych myśli, optymizmu, miłych niespodzianek i przede wszystkim uwolnienia się od trapiących Was dolegliwości na Nowy Rok Wam życzę:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie

przepraszam, że nie czytam wątku i tak właże z buciorami, ale mam silną potrzebę sie podzielić.

moja nerwica trwała niecały rok i miałam 3 lata totalnego spokoju i w ogóle jakby to sie nigdy nie wydarzyło. w sylwestra naćpałam sie mefedronem i wszystko wróciło - PRZESTRZEGAM WSZYSTKICH NERWICOWCÓW!!!

widze ze jazda zaczyna sie od początku, chyba ze jeszcze złazi ze mnie to gówno, lęki lekko psychotyczne ale akcja ta sama, brak snu - własnie obudziłam sie po 2h snu, natrętne myśli - w tym przypadku o fazie przy ćpaniu i o tym jak to świadczy, że popadam w psychoze i zaraz zwariuje. taaa, typowe. widze już siebie w psychiatryku.... generalnie mam ochote strzelić sobie w łeb, nie wiem jak mogłam wszystko tak spier****, nie wierze, że to mi sie dzieje, że byłam tak głupia, że wystarczy jedna durna decyzja.... nie wierze ze znowu bede przez to przechodzic, przez kuźwa natretne mysli non stop, derealizacje, brak snu, wymioty, brak jedzenia, dusznosc, i totalny lęk przed chorobą psychiczną i w cholere innych. nie bierzcie żadnych narkotyków, jeteśmy zbyt podatni.... :(((((((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100% racja! Ćpanie to syf, szczególnie przy nerwicy. Też miałem takie przygody, spokój, spokój, a jak przy imprezie czegoś się chyciłem to już miałem fazę i resztę miesiąca pełnego niemiłych, nerwicowych wrażeń. Trawa, feta, a nawet alkohol w za dużych ilościach na pewno nam nie służy. Będziesz miała nauczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj ostatni dzen mojej terapi, po 2,5 miesiacach terapi wracam dzis do domu.

mam mieszane uczucia a myslalam, ze juz jestem na 100% gotowa

Dasz rade te 2,5 mesiąca nie mogło isć na marne i spotkania z rerapeutą 3maj się :P:tel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100% racja! Ćpanie to syf, szczególnie przy nerwicy. Też miałem takie przygody, spokój, spokój, a jak przy imprezie czegoś się chyciłem to już miałem fazę i resztę miesiąca pełnego niemiłych, nerwicowych wrażeń. Trawa, feta, a nawet alkohol w za dużych ilościach na pewno nam nie służy. Będziesz miała nauczkę.

 

ojej czyli masz podobne przezycia i to tylko akcja po narkotyku i minie szybciej niz np w rok :/ kurna bo ja załamana jestem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to po co się za takie gówno chytacie?

sami jesteście sobie winni...

 

z nieograniczonej, przewielkiej, wybitnie przeogromnej, super wielgachnej, mega mega turbo tysiąc największej głupoty, durnoty, debilizmu, matołectwa

 

o!

 

odrealniona chodze troche, z psychojazdą w głowie, kurna a miałam TOTALNY spokój dwa lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest wielka jebana batalia o klucz. Na początku, żeby łapać złodzieja siostra i właściciel zamykali te drzwi na dole. No dobra. Ale to miało być kurwa jednorazowe. Aktualnie sytuacja wygląda następująco:

- muszę zamykać pokój jebanym kluczem, którego odpowiednie przekręcenie przekracza moje mozliwośco

- muszę zamykać drzwi wejściowe - tu nic się nie zmieniło

- muszę zamykać drzwi na dole, do których mamy jeden klucz na dwie osoby - o to jebana batalia

- siostra zaczęła jeszcze zamykać drugi zamek w drzwiach wejściowych - który jest tak wygięty, że też sobie z nim nie radzę

- no i furtka.

 

Teraz większość rzeczy mam w pokoju, więc moje dzisiejsze wychodzenie z domu wyglądało tak, że zamknęłam pokój, ubrałam się, zauważyłam, że buty zostały w pokoju. Otworzyłam pokój, wzięłam buty, zakluczyłam drzwi. Wyszłam, zakluczyłam drugie drzwi. Musiałam zostawić zapalone światło u góry, bo nie zdążyłabym już latać w te i we wte. Zeszłam po schodach, szukam klucza. Został w pokoju. Wchodze na górę, otwieram jedne drzwi, otwieram drugie drzwi, biorę klucz, zamykam jedne drzwi, zamykam drugie drzwi, schodzę, otwieram drzwi, zamykam drzwi, otwieram furtkę. No kurwa mać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, mieszkałyśmy ze złodziejem, którego w końcu udało się wyrzucić, ale nie oddał kluczy (nawet, gdyby oddał, to przecież mógł sobie dawno dorobić, moim zdaniem powinno się wymienić zamki i tyle...)

 

-- 05 sty 2012, 00:43 --

 

petruszka30, ok, ale weź swoje cycuszki, a nie tamte obce! ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×