Skocz do zawartości
Nerwica.com

Magnez ...


Gość KOREK

Rekomendowane odpowiedzi

ogladalam wczoraj program w tiwi i jeden madry pan profesor powiedział ze magnez zobojętnia związki olowiu i jeszcze innych metali cieżkich ktore działają bardzo szkodliwie na ukłąd nerwowy i ze własciwie wszyscy mamy niedobory bo jest tak zatrute srodowisko metalami ze magnez wykorzystujemy błyskawicznie. Aaaa i np wypicie 1 szklanki coca-coli upośledza wchlanianie magnezu na 1-2 godzin, Czyli jak sie ktos colą pasie to wlasciwie moze magnezu nie łykac bo i tak go nie przyswoi...mówił tez ze nie kazda postac jest tak samo dobrze przyswajana i zapisałam jaką najlepsza ale oczywiscie zgubilam gdzies kartkę :evil: Mówił o dzieciach...ze wszytskie nadruchliwosci, nadpobudliwosci i inne problemy wynikają wlasnie z uszkodzeń ukladu nerwowego....czyli niedoboru magnezu...Moda moda ale to jednak ma sens...Oczywiscie mnie to przeraziło...i juz sie boje ze mam nieodracalne zmiany bo ja coli nie pije za to hektolitry kawy, ktora równiez wypłukuje magnez i uposledza wchlanianie :( i juz naprawde sie zastanawiam czy wszytskie moje problemy sie stad nie biorą...no jak nie wszytskie to większosć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i juz naprawde sie zastanawiam czy wszytskie moje problemy sie stad nie biorą...no jak nie wszytskie to większosć

 

Witaj Dune.

Aż tak radykalnie bym tego nie brał,chociaż świeżo po telewizyjnej audycji można się zbyt mocno zasugerować.Magnez na pewno robi wiele dobrego ,ale nie ulegał bym zbytnio promagnezowej psychozie.Magnez jest niezbędny i trzeba go w dzisiejszych czasach grubo suplementować,zresztą tak samo jak selen.A jak jeszcze się go samemu wypłukuje colą ,kawą ,alkoholem, papierosami ,"gównianym" żarciem,stresem długotrwały deficyt może być naprawdę grożny .Jak grożny?OSTATECZNOŚĆ to schorzenia i zawały serca ,dolegliwości neurologiczne ,a nawet (są takie teorie)białaczka.Warto więc wspomagać się magnezem szczególnie ,gdy nie jest aż tak bardzo drogi.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnezu w postaci żywności ?

Najlepiej by było Kornelio żyć i odżywiać się tak jak mówisz.ZERO tabletek ,chemii ,suplementów,antybiotyków itd. ALE CZY MOŻNA???Czy w samym pożywieniu jest tyle magnezu ,selenu,witamin,że MOŻNABYBYŁO? ODPOWIEDZ ,jeśli potrafisz .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm a ja sądzę, że gdyby teraz z naszego życia wyeleminować by całą chemię, począwszy od tabletek, a skończywszy na wszystkich konserwantach i ulepszaczach jakie mamy w żywności.... to ... przeżylibyśmy? Przez lata ewolucji nasz organizm przyzwyczajał się do coraz większych dawek tzw. chemii, oczywiście nie bez konsekwencji czy skutków ubocznych, ale mimo wszystko jest ona wszędzie.

Nawet zjadane przez nas owoce i warzywa mają obecnie mniej wartości odżywczyćh, w tym witamin, poprzez uprawianie ich tzw. sztuczne...

Dlaczego więc nie korzystać z dobroci cywilizacji i nie zjadać pigułek witaminowych skoro chemia i tak i tak jest wszędzie.

Jestem za w kewstii przyjmowania suplementów diety :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że lepiej byłoby spożywać magnez w naturalnej postaci, tj. w pożywieniu. Ale realia są takie, że obecnie tak jak dobrze piszecie jest wszędzie dużo chemii, żywność zawiera o wiele mniej witamin i minerałów niż kiedyś, niestety. Warto kupować żywność organiczną, od chłopa lub ze sklepu ekologicznego (choć to i tak nie to samo co ze swojej działki), z dobrego źródła i jeść jak najmniej przetworzonej.

Warto zajadać produkty bogate w magnez czyli: różne orzechy, migdały, amarantus, rośliny strączkowe, kaszę gryczaną, zboża, różne pestki i nasiona i oczywiście kakao (ale nie w postaci jakiegoś zaklejacza mlecznej czekolady Milki, bo tam to akurat magnezu raczej nie ma :P). No i oczywiście pić wodę mineralną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUDZIE! - COOO? - MAGNEZ!!

 

Witam, chciałem krótko napisać wam jak bardzo nerwica może być spowodowana BRAKIEM pierwiastka o imieniu magnez :P. Uzupełniam go od tygodnia i dawno nie czułem lęku. Przestałem o tym myśleć. Fajnie by było by osoby których to interesuje zajrzały tu:

 

http://www.nerwica.vegie.pl/niedobor_magnezu.html

 

 

Powodzenia w walce z nerwicą i lękami :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam badź z vit B6 pozbawiony jest wielu innych synergistów dzięki którym jego przyswajalność rośnie.

Całkowicie się z Tobą zgadzam Zbychu ,ale to tylko jak się go(magnez) bierze na "pusto",osobno i bez jedzenia.-stanowczo ODRADZAM tak brania syntetycznych witamin i minerałow tzn.osobno,bez jedzenia. Razem z jedzeniem i TYLKO w ten sposób!!! -poprawia to znacznie wchłanialność , asymilację i przyswajalność ICH przez organizm, i to właśnie głównie i przede wszystkim dzięki owym synergetykom z pożywienia .Działa to tak nie tylko z sytetycznym magnezem ale z wszystkimi innymi witaminowo-mineralnymi syntetykami.Zauważ ich cała światowa tendencja idzie w kierunku poprawy wchłanialności i przyswajalności tego typu produktów( chelaty ,metafolina,różne estery witamin) i myślę ,że jest to dobra tendencja,choć jeszcze owe nowości są proporcjonalnie drogie.Lecz tak już jest ,że wszystko ,co lepsze jest droższe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łykam 2 tabletki magnezu dziennie od jakiś 10 dni i muszę przyznać, że czuję poprawę. Poza tym ograniczyłam kawę i alkohol do minimum, papierosy wykluczyłam, odżywiam się zdrowiej i jakoś mi lepiej z tą świadomością zdrowszego trybu życia.

 

:great:

 

ja znowu wróciłam do magnezu, bo miałam kłopoty ze snem i faktycznie jest teraz lepiej, znów mogę spać. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czujesz się dobrze? Jeśli tak, to nie musisz go uzupełniać, zażywasz go z jedzeniem.

W moim magnezie w tabletkach musujących mam aspartam: w necie huczy, że wywołuje raka, dodatkowo sacharynian sodu, piszą, że też rakotwórczy. Zastanawiam się, czy ten magnez mi bardziej pomaga, czy szkodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie jest do końca zdrowy. Gdybym czuła się dobrze, to nie byłabym na tym forum ;) Mam depresję, jestem wiecznie osłabiona, koncentracja to u mnie już prawie nie istnieje, od zawsze mam bardzo słabe i cienkie włosy (ale i herbatę piję od zawsze, więc to mogłoby mieć związek ;) ) i masa różnych drobiazgów, które cholera-wie-czym-są-wywołane-i-czy-inni-też-tak-mają. Nie sądzę, żebym przyjmowała magnez w jedzeniu w zauważalnych dawkach, a z tego co się orientuję lepiej brać profilaktycznie, niż wcale.

 

Radziłabym zmienić tabletki na takie zwykłe, do połykania. A z tym aspartamem to jest (bodajże) tak, że żeby faktycznie szkodził, trzeba by go przyjmować dość często. Więc jeżeli pijesz ten magnez raz na jakiś czas, to raczej nie szkodzi, ale jeżeli robisz to regularnie, to odradzam ;) Aspartam kills.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od razu mówię, że z herbaty nie zrezygnuję ;]

 

I wcale nie musisz rezygnować z herbaty.Oby tylko nie była ona zbyt mocna,tzw. siekiera.Wtedy faktycznie może dojść do wypłukiwania tego cennego pierwiastka.Podobnie jest z kawą,tylko pita w nadmiarze powoduje,że jest szkodliwa w sensie o którym tutaj mowa.Są w tym względzie o wiele bardzie grożniejsze rzeczy niż herbata.Jeśli jednak nie rezygnując z herbaty chcesz mieć jego więcej w organiżmie proponowałbym Ci używanie do gotowania wody mineralnej z butelki.Ja osobiście tego nie robię,za drogi biznes, ale znam osoby które tak robią ,twierdząc ,że jest to rzecz na prawdę godna uwagi i warta ceny i pieniędzy,które trzeba wydać.Piszesz ,że pijesz od 2do4 litrów herbaty dziennie .To dużo jakby na to nie spojrzeć i naprawdę pomyśl o jakiejś suplementacji tym pierwiastkiem.Może pomóc ,a zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi.Wybieraj tylko chelaty,potem cytrynian i mleczan magnezu ,a unikaj magnezu pod postacią tllenków i chlorków.Przyswajalność tych ostatnich jest mała i rzędu kilka procent ,nawet w wersji optymistycznej-słowem szjs.Pamiętaj również ,aby do magnezu brać razem witaminę B6 i wapń.To o czym tutaj prawię to są to przymierza substancji witaminowo- mineralnych,ale zapamiętaj też ,że jak wszędzie witaminy mają swoje antagonizmy,i kłócą się ze sobą (m.in. taki cynk z kwasem foliowym-zupełnie do siebie nie pasują razem) walcząc o pierwszeństwo asymilacji w organiżmie. To chyba tyle (bardzo ,bardzo skrótowo) o magnezie i herbacie.Ktoś gdzieś ,kiedyś usłyszy ,przeczyta i powtarza jak mantrę , czy jeszcze lepiej, jak CREDO,niestety niewie z tego rozumiejąc-herbata niby wypłukuje magnez ,zapominając zupełnie o tym,że napój te ma wiele np. manganu, molibdenu i jeszcze innych ważnych rzeczy. Pozdrawiam Cię i życzę smacznej herbatki z całej jej kilkutysięczną tradycją i kulturą. Pozdrawiam.Sam też lubię herbatę ,szczególnie po czyś tłustym i nie wyobrażam sobie wtedy napić się gorącej aromatycznej HERBATKI.MIAM!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem Ci tak Kiya,zdania naukowców i biologów w tej materii są na prawdę gruntownie różne.Według moich skromnych obserwacji byłoby ideałem(na zimne dmuchać),aby żelaza nie popijać herbatą,dla świętego spokoju zrobić z półgodzinny odstęp, i na koniec najważniejsze to wybrać żelazo o powolnym procesie uwalniania jego do organizmu.Wlaśnie TAK.Przez powolne długotrwałe uwalnianie żelaza jest duża szansa ,że żelazo dotrze do końcowych odcinków jelita,co jest bardzo ważne ,gdyż tam własnie nie istnieje możliwość wysycenia żelaza .Na rynku farmaceutycznym w Polsce najbardziej interesującym i spełniającym te wyżej wymienione warunki jest TARDYFERON.,Polecam,ale uważaj z żelazem,nie bierz go w zbyt supermegawysokich dawkach,potrafi wyrządzić również wiele szkód,łącznie i w ostateczności nawet z zawałem serca-zgodnie zasaddą: "co za dużo to nie zdrowo".I jeśli się już tak rozgadałem,to warto ,abym ci przedstawił pewną mocną teorię,w którą wierzę nawet w 75%. Pytanie brzmi,czemu kobiety żyją dłużej od mężczyzn ? Okazuje się ,że koniec końców winne jest żelazo.Kobiety mają w tym temacie te przewagę ,że co 28 dni mają menstruację ,a z nią upławy krwi ,a z krwią znaczne ilości żelaza.Przedstawiłem Ci to w największym skrócie ,jeśli chcesz bardziej zgłebić temat zawsze coś znajdziesz w Necie .Pozdrawiam.

PS.:

Śmiało pij więc herbatę,ja jako niepijący alkoholik powiem Ci tylko tak ,że lepsze to i zdrowsze od trucizny alkoholu pod jakąkolwiek postacią: piwa ,wina ,wódki-trutki.Tym razem to już naprawdę koniec .Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×