Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłość - czyli tzw: pic na wodę fotomontaż


lone_eagle

Rekomendowane odpowiedzi

No... ciut więcej niż 10. Wydaje się mało, zwłaszcza jeśli przed chwila była mowa o 30-40 latach. I w sumie nie jest tak dużo. Ale mimo wszystko, gdy widzisz takie dwie osoby na ulicy, to widzisz tez różnicę.

 

Poza tym różnica pokoleniowa też jest ciut odczuwalna. Np. taka głupia muzyka, na zupełnie czym innym się wychowywaliśmy. Albo to co już przeszliśmy w życiu, on ma za sobą o wiele więcej, ja można powiedzieć, że dopiero zaczynam żyć i bawić się. Inaczej patrzymy na różne rzeczy, również z perspektywy wiedzy i doświadczenia.

 

Niemniej nie przeszkadza nam to, potrafimy się dogadać, rozbawić, wspierać. Udało nam się dobrać. :smile: Statystycznie pary z dużą różnicą wieku opierają się jednak w większości przypadków wyłącznie na poczuciu bezpieczeństwa i stabilizacji (z jego strony) i na młodości i urodzie (z jej strony).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Statystycznie pary z dużą różnicą wieku opierają się jednak w większości przypadków wyłącznie na poczuciu bezpieczeństwa i stabilizacji (z jego strony) i na młodości i urodzie (z jej strony).

jest w tym wiele prawdy... ale przecież tego właśnie kobieta szuka w mężczyźnie... a mężczyzna w kobiecie... tak jesteśmy biologicznie uwarunkowani

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ale związek nie może opierać się wyłącznie na bezpieczeństwie, stabilizacji i doświadczeniu z jednej strony, a młodości i urodzie z drugiej. Jeśli tak jest to on po pewnym czasie znajdzie sobie nową, jeszcze młodszą, bo obecna trzpiotka mu się znudzi. A trzpiotka zacznie sobie szukać kolejnego, który poleci na jej młodość.

 

To jest ważne, bo tego szukamy, ale najważniejsze jest stworzenie relacji partnerskiej. Wspólne tematy do rozmów, wspieranie się, itp, itd... Bardzo dużo par z dużą różnicą wieku (a nawet i par bez tej dużej różnicy ;) ) nie potrafi stworzyć takich partnerskich relacji i zwyczajnie po znudzeniu się sobą rozpada się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myśle,że fajnie tak wstać razem z kimś rano...spać razem itp..

 

Nudzi się to dosyć szybko ;) Trzeba trochę wytchnienia, żeby to cieszyło później ponownie;)

 

Ja myślę podobnie. Czasem fajnie mieć całą kołdrę dla siebie i móc się rozłożyć na całym łóżku i po prostu pójść spać. Zjeść przed snem paczkę herbatników nad gazetą, nakruszyć i nie umyć zębów. Wiecie o co chodzi? ;). Myślę, że oddzielne sypialnie tylko służą związkowi ;) I nie ma to nic wspólnego ze zdolnością do kochania.

 

Pisząc, że zakochuję się średnio co pół roku, chyba rzeczywiście miałam na myśli zauroczenie. Zakochanie to coś więcej, ale żeby się zakochać, trzeba sobie na to pozwolić, oddać się temu uczuciu. Myślę, że to się da się kontrolować. Jak miałam w życiu trudny czas i wiedziałam, że muszę zająć się swoimi problemami, to udawało mi się wyciszać wszelkie zauroczenia... Po prostu mijały. A zauroczyć się kimś tak łatwo. Właściwie wystarczy komuś się lepiej przyjrzeć, zauważyć, że ma rzęsy blond, że np. robi jakiś uroczy gest zupełnie bezwiednie albo zaczyna się plątać jak o czymś mówi. Ale może ja tak mam, bo po prostu lubię ludzi i każdy jest dla mnie małym kosmosem :).

 

Teraz jestem zakochana z wzajemnością i po raz pierwszy w kimś z kim najpierw udało mi się zaprzyjaźnić. Mam nadzieję, że nam się uda.

 

A co do autora tematu - lone_eagle, jeśli zapisałeś się na siłownie i zacząłeś o siebie dbać, tylko po to, żeby podobać się dziewczynom, to nie licz na to, że to coś da! Myślisz, że kobieta chce być z facetem, który robi wszystko dla niej??? Nie! Bo to znaczy, że on nie ma własnego życia, że się jej czepi jak rzep psiego ogona i nie pozwoli jej na prywatność. Może spróbuj po prostu zająć się własnym życiem, poszukaj tego co Cię kręci i rób to, zobaczysz, dziewczyna znajdzie się wtedy sama...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nienawidzę miłości,bo to uczucie ze strony kobiety nie może mnie dotyczyć....

 

-- N cze 12, 2011 3:01 am --

 

bo nie zasługuję na miłość.......jestem zbyt nienormalny..bo.....no dużo mi brakuje do normalności,we mnie teraz nie można się zakochać..nie da się,po prostu.....Może za kilka lat,jeżeli moja sytuacja będzie lepsza,będę bardziej zmobilizowany do wszystkiego,odzyskam normalny ludzki rytm życia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja już chyba nie wierzę w miłość........

 

 

należy odróżnić miłość od zauroczenia. to drugie zdarza się zdecydowanie częściej.

 

jeden raz byłem naprawdę zakochany tzn. moje zachowanie było zupełnie dziwne: myśli o tej osobie, pragnienie bycia z nią (chęć przeprowadzki 400km od domu), chęć troski o nią, dzwonienie i pisanie listów miłosnych (jak się na mnie dziwnie patrzyli na poczcie jak wysyłałem koperty malowane w kwiaty), idealizacja cech osobistych, sny w których się pojawiała, pożądanie i parę innych rzeczy.

 

zauroczenie nie ma chyba aż tak skrajnych objawów i przechodzi szybciej.

 

napisałaś, że "nie wierzysz w miłość"- moim zdaniem problemem nie jest wiara w nią lecz chęć jej doświadczenia i poszukiwania. choć w moim przypadku na razie nie przynosi to jakichś efektów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i nie spotka, szanse są jak w dużym lotku;) bo to tylko na farcie się opiera a nie na działaniu.

 

muszę przyznać, że masz trochę racji.

 

osobiście kilka ostatnich dziewczyn, które mi się podobało okazało się zajęte.

 

odrobina szczęścia w miłości jest potrzebna np. para która poznała się na studiach, wycieczce, kursie itp. a można czasem wszędzie chodzić, mieć oczy szeroko otwarte, wertować portale randkowe i nie spotkać kogoś kto cię oczaruje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pustocień, ale szczęściu można pomóc :D - udzielając się społecznie, wychodząc na jakieś imprezy, integrując się z rówieśnikami - poznajemy masę ludzi, być może nie będzie tam tej specjalnej osoby - ale zawsze pozostają nam ogromne doświadczenia i "kupa" znajomych :smile: - to czy będziemy otwarci i towarzyscy zależy tylko od nas :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pustocień, ale szczęściu można pomóc :D - udzielając się społecznie, wychodząc na jakieś imprezy, integrując się z rówieśnikami - poznajemy masę ludzi, być może nie będzie tam tej specjalnej osoby - ale zawsze pozostają nam ogromne doświadczenia i "kupa" znajomych :smile: - to czy będziemy otwarci i towarzyscy zależy tylko od nas :smile:

 

 

na pewno jestem bardziej otwarty niż 4 lata temu w głębokiej depresji, pracuję nad tym z psychologiem, czytam czasopisma psychologiczne, staram się pokonać nieśmiałość i lęk

ale pewnie jeszcze sporo pracy przede mną.

 

jestem już w średnim wieku (28 lat) więc w pewien sposób liczba potencjalnych kandydatek się zmniejszyła- z tej racji że w tych okolicach kobiety mają już często partnera lub rodzinę.

 

można powiedzieć, że warto poszukać wśród nieco młodszych ale mam przekonanie (nie wiem czy słuszne) że taka dajmy na to 23 latka, może obawiać się nawiązać znajomość ze starszym chłopakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek cieszę się że u Ciebie ok naprawdę ;) ... a ja naprawdę przestałam wierzyć.... nie wiem chyba musiałby się cud jakiś stać żebym uwierzyła...

 

 

czasem trzeba przestać wierzyć aby za jakiś czas (krótszy lub dłuższy) przebudzić się na nowo do życia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale uwierzyła w co? Bo, że np. istnieje bezgraniczna miłość dziecka do matki - w to chyba wierzycie - prawda?

Ale nie każda matka tak kocha swoje dziecko i vice versa, ale TO ISTNIEJE.

Tak samo u nas, być może ja teraz nie kocham, być może mnie nikt w chwili obecnej nie kocha - ale to nie znaczy, że tego uczucia nie ma i nigdy się nie zdarzy :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×