Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pustocień

Użytkownik
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Pustocień

  1. Pustocień

    Witam

    zazwyczaj myśli w tej nerwicy są nieprzyjemne dla chorego. ja mam takie odnośnie małych dzieci np. w wózkach na ulicy moja rodzina ma również średniowieczne poglądy. z pewnością mogą one przyczynić się do powstawania nerwicy.
  2. Pustocień

    Witam

    ja już sporo tych leków brałem ale aktualnie to Alventa (bo Sulpiryd i Citabax odstawiłem) mój lekarz uważa że objawy są typowo depresyjne, choć choroba nazywa się nerwicą. no i psychoterapia także jest zalecana, szczególnie poznawczo-behawioralna. to o czym pisałaś w pierwszym poście miałem wiele lat temu, może i w Twoim wieku- chodzi mi o te lęki że zrobi się komuś krzywdę itp. Również pochodzę z bardzo religijnej rodziny.
  3. Pustocień

    Witam

    no więc pora się chyba wybrać? ja mam tę przypadłość od wielu lat ale biorę leki i jest trochę lepiej
  4. a mi się śniło, że zdecydowałem się popełnić samobójstwo
  5. mam trochę cech maskotki i niewidzialnego dziecka. zaintrygowało mnie zwłaszcza koncentracja na posiadaniu przedmiotów- bo o ile bez ludzi dobrze sobie radzę, to już bez moich ulubionych gadżetów nie da rady
  6. ja miałem kiedyś tak niską samoocenę, że czułem że nie zasługuję na życie, miłość czy pracę. po latach terapii jest lepiej, aczkolwiek w to że mogę pracować uwierzyłem dopiero w wieku 28 lat
  7. mam podobnie, ale nie wiem czy jeśli problem alkoholowy rodzica nie był wielki to mógł wpłynąć na zaburzenia depresyjno- nerwicowe u mnie czytałem trochę w charakterach, że może wpłynąć na ogólne nastawienie do życia, ale czy na skłonność do depresji i nerwicy to już się nie doczytałem
  8. a mi się śniło, że był jakiś ślub i koniecznie nie chciałem na niego iść, więc strasznie powoli się ubierałem itp. potem miałem jakiś drugi sen w którym zabrałem księdzu monstrancję i z nią uciekłem. na końcu pojawiła się na niej jakaś osoba (jakby wizja czy coś) a następnie ta monstrancja wybuchła i rozpadła się na kawałki
  9. "Niewielkiego Chyba nie wiesz o czym mówisz... Proszę, nie umniejszaj problemów innych ludzi." nie umniejszam tylko patrzę realnie. Sylvka napisała, że chodzi jej o sytuacje typowo towarzyskie. dla osoby o sporej nieśmiałości zwykłe kontakty społeczne np. załatwienie czegoś w urzędzie itp. to już duże wyzwanie. ja osobiście bałem się kiedyś wejść do supermarketu a przy odpowiedzi klasowej drżał mi głos a przy pisaniu na tablicy trzęsły się ręce (bo czułem że wszyscy się na mnie patrzą)
  10. "W linku książka wydawnictwa PWN, Zimbardo Philip G - Nieśmiałość, co to jest, jak sobie z nia radzić" czytałem to, ale nie wiem czy coś skorzystałem -- 25 cze 2011, 10:21 -- "Ja rozumiem że są osoby z poważniejszymi problemami, ale czy ja ze swoim problemem nie mogę prosić o pomoc? Ja proszę o porady, jakieś techniki sprawdzone aby móc się pozbyć problemu" musisz odwrócić uwagę od tego niewielkiego defektu jakim jest brak śmiałości wobec innych. jeśli się będziesz na nim skupiać to nie będzie lepiej. w myśl zasady, że kiedy każą Ci nie myśleć o różowym słoniu, to wtedy właśnie zaczniesz o nim myśleć.
  11. a ja odkryłem taki zespół batalion d'amour: http://hekateh.wrzuta.pl/audio/aShPnQP601x/batalion_damour_-_coraz_blizej
  12. "Takie bzdury mi się śniły. Nawet szkoda wypisywac i przypominać sobie" mi się śniło, że nie mogłem wyjechać z Lublina. błądziłem po ulicach i przystankach mpk
  13. ja dostałem lek antydepresyjny od neurologa. inna rzecz, że się nie sprawdził
×