Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

halenore ja też nie wiem jak tyle osób potrafi pracowac. Dla mnie już samo wyjście z domu i załatwienie czegokolwiek jest sukcesem...

 

heh, dla mnie wstanie rano jest niemal niemożliwe, tzn. da się ale to tylko potęguje depresję, załączając nerwice

z powodu tego że wolałbym pospać - albo to że nienawidzę w ogóle wstawać rano.

 

Boże jak ja będę żyć, skoro jestem tak bardzo ograniczony :/

Irytuje mnie bardzo wiele rzeczy - że ktoś żuje gume, chrupie jakieś paluszki, gryzie jabłko, czy mówi

z gębą pełną jedzenia (niesamowite wkurzenie, jakby natręctwo, trwa to od dziecka),

nie potrafię już gadać z ludźmi bo nie mam tematów, jedyny temat to moje

beznadziejne samopoczucie które jest na pierwszym planie - to jest jak jakiś hipnotyczny stan :/

Nie nadaje się już nawet do pracy dorywczej, wcześniej chodziłem 2x w tygodniu na 1-2h do firmy gdzie opiekowałem

się komputerami i pomagałem przy problemach z nimi, potem nasilał się u mnie stres, odporność na niego spadała,

pojawiła się drobna sytuacja gdzie coś mi nie wyszło, coś spieprzyłem, załamałem się kompletnie, zrezygnowałem

z tej pracy... i od ponad 2 miechów jestem w stanie agonii, depresja - nic mi się nie chce, nic mnie nie cieszy,

z nikim nie chce mi się gadać (nie mam o czym), za nic nie chcę się wziąć (bo wszystko mnie stresuje i drażni),

do tego niepokój i napięcie (które i tak troszkę się ostatnio zmniejszyło).

 

ja się nie nadaje do życia, boję się samych myśli samobójczych bo pojawia się od razu przerażenie, takie ciśnienie,

ale wiem że już nie wytrzymuje i ani w lewo ani w prawo, psychiatra mówi mi że póki co na terapię się nie nadaje,

do Komorowa mnie nie zakwalifikowali, na Sobieskiego nie mają mnie gdzie skierować bo tam to jest ogólna przechowalnia,

jedynie Klinika Nerwic (dzienna) - ale ja już nie mam siły na codzienne chodzenie rano na kolejna terapie grupowa.

 

do wszystkiego obecnie muszę się zmuszać, ale czy to ma sens ?

 

czy ma sens życie skoro ?:

 

- pewnie nigdy nie będę w stanie pójść do pracy ?

- nigdy nie będę samodzielny (mieszkam z rodzicami i oni wiele za mnie robią) ?

- żadna kobieta nie zechce takiego wariata ?

- zawsze będą mnie gnębić stare natręctwa (jedzenie) ?

- żaden drobiazg ani nic odrobinę większego mnie nie ucieszy ?

- ciągle będę czuł osamotnienie mimo ludzi wokół ?

- ciągle będę czuł pustkę i przygnębienie

- skoro wszystkie te ograniczenia sprawiają że jestem nikim ?

 

Męczarnia, Boże zlituj się nad nami :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

głupie to ale jako osobowosc zalezna, potrzebuje kogos bliskiego, kogos do pomilczenia, przytulenia,

kogos z kim bym mógł zabijać czas, bo samemu wariuję, chcialbym tu poznac kogos (kogos z Wawy),

a nikt normalny nie zrozumie mojej pustki i tego stanu agonii, wiec szukam i tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax,

 

 

 

Ma sens dopoty dopoki nie sprobojesz wszystkich mozliwosci leczenia - lacznie z leczeniem szpitalnym, intensywna codzienna psychoterapia, nawet elektrowstrzasami.

 

Ale zanim to mialoby sie stac masz jeszcze szereg lekow do wyprobowania na czele z najnowszym Vilazodone czy Afobazolem.

 

Nie mowiac o tym, ze nie wiem czy to czytales, ale rozsadnym byloby zbadac poziom leku we krwi - moze potrzebujesz znacznie wyzszych dawek.

 

Sa ludzie ktorzy biora np :

 

- 300 mg Sertraliny

- 80-100 mg Prozacu itp itd i dopiero wracaja do zycia - moze potrzebujesz wysokich dawek.

 

Czasami pomocna okazuje sie hipnoza u dobrych profesjonalistow (oczywiscie kilkanascie sesji).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax,

 

Ma sens dopoty dopoki nie sprobojesz wszystkich mozliwosci leczenia - lacznie z leczeniem szpitalnym, intensywna codzienna psychoterapia, nawet elektrowstrzasami.

 

Ale zanim to mialoby sie stac masz jeszcze szereg lekow do wyprobowania na czele z najnowszym Vilazodone czy Afobazolem.

 

Nie mowiac o tym, ze nie wiem czy to czytales, ale rozsadnym byloby zbadac poziom leku we krwi - moze potrzebujesz znacznie wyzszych dawek.

 

Sa ludzie ktorzy biora np :

 

- 300 mg Sertraliny

- 80-100 mg Prozacu itp itd i dopiero wracaja do zycia - moze potrzebujesz wysokich dawek.

 

Czasami pomocna okazuje sie hipnoza u dobrych profesjonalistow (oczywiscie kilkanascie sesji).

 

leczenie szpitalne juz mialem, nic nie dało - nie widzieli sensu trzymania mnie tam, o codzienna terapie

jest trudno - ekstremalny koszt na ktory mnie nie stac, codzienne sa tylko terapie grupowe a takie juz mialem.

co do leków to psychiatra o nich decyduje, poki co nie ma ich w Polsce, do tego sa niesprawdzone, a lekarz

mowi ze elektrowstrzasy u mnie niczego nie poprawia tylko pamiec naruszą.

co do stezenia leku we krwi to nie wiem, od tego jest psychiatra.

Hipnozy bym spróbował, ale wydaje mi sie to smieszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaqzax Widze, ze bezgranicznie ufasz swoim lekarzom. Nie za bardzo dopuszczasz mysli, ze nie lecze Cie efektywnie.

 

Wedlug mnie leczysz/leczyles sie u kiepskich psychiatrow - traktuja Cie jak przecietny przypadek - ktoremu wystarczy jeden lek ze smieszna dawka....

 

Po tylu latach bezskutecznego leczenia - to jest az niewiarygodne , ze nie miales badanego poziomu leku we krwi oraz nie stoswales wysokich dawek.

 

Rozumiem, ze ufasz lekarzom, ale czasami warto im cos zasugerowac.

 

Mysle, ze warto przestudiowac tekst w podanym linku.

 

Napisal go jeden z najlepszych psychiatrow w Polsce.

http://www.pfm.pl/u235/navi/200377/back/200280

 

Z tego co pamietam nie byles tak naprawde nigdy leczony adekwatnie do problemow- tylko lightowe dawki i monoterapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek to jest mądry facet,a nie jakiś burak,więc Zaqzax śmialo możesz mu zaufac.Jestes fatalnie leczony i ja rownież o tym pisalam.Jestes w koszmarnej depresji,ciężko Ci uwierzyc,że jest dla Ciebie jakas szansa.Żaden ośrodek,żadna terapia na dzien dzisiejszy nic tu pomogą.Jestes w takim stanie-taka rozpacz i bezradność przebija z Twoich postów-że trzeba Cię przywrócić do pionu lekami,prawdopodobnie nie jednym,a kombinacją.Następnie kierunek Kraków-oddzial F7,na którym może się spotkamy.

Trzeba znalezc kogos z Warszawy,kto wytarga Cię z domu i zaprowadzi do kogoś,kto szczerze się przejmie Twoim stanem i zaoferuje konkretne leczenia,bo poki co to za każdym razem jak Cię czytam to łzy mi z oczu płyną.Nie musisz tak cierpieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere,

 

Co to w ogole za leczenie czlowieka , ktory od 10 lat cierpi ?

 

10 mg Esci ? No LOL tym sie leczy kogos z epizodem depresyjnym albo jakas tam umiarkowana nerwica.

 

Tutaj potrzeba wysokich dawek, stabilizatorow, potencjalizacji i optymalizacji farmakoterapii ! O wszystkim pieknie dokladnie napisal Prof. Puzynski.

 

Szokujace jak nieadekwatnie potrafia leczyc psychiatrzy.

 

Jakby moj lekarz to uslyszal , ze ktos od 10 lat jest leczony i nie mial badania stezenia leku we krwi oraz krancowych dawek, stabilizatorow itp to by padla ze smiechu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodze obecnie do bardzo dobrego psychiatry, jest na wysokim stanowisku na Nowowiejskiej w Warszawie i nie tylko.

 

znalazłem info o nim:

"Dr n. med. Dariusz Maciej Myszka - lekarz, specjalista psychiatra, adiunkt w Katedrze i Klinice Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, od lat specjalizujący się w zakresie zaburzeń lękowych, depresyjnych i zaburzeń snu. Jest dyrektorem medycznym INZPiRO. Prowadzi konsultacje psychiatryczne, także w języku niemieckim."

 

z resztą chodziłem poprzednio tez do innych lekarzy ktorych renoma była wysoka.

 

nie wierze az tak bardzo w leki, bo ogranicza mnie psychika ktorej leki nie pokonają, ta psychika

jest zniszczona i ograniczona od lat.

 

co do Krakowa i oddziału F7 - to jakoś nie sądze by mnie tam przyjeli, powiedzieli mi ze na konsultacje

mozna sie zglosic w grudniu, no i trzeba tam jezdzic pare razy i załatwiać, potem znowu czekac...

do tego sa tam koszmarne warunki, no i niczym nie rozniaca sie terapia od innych takowych,

czytałem opinie o tym Krakowie i nie sa one pozytywne, niewiele jest dobrych wypowiedzi.

 

nikt nie musi mnie wyciagac z domu bo moim stanem przejmuja sie rodzice ale oni juz wszystko zrobili, mam teraz jeszcze lepszego psychiatre z duzym doswiadczeniem, ktory jest jednoczesnie psychoterapeutą, lepszego nie znajdę.

 

mi by pewnie sie przydała bardzo czesta psychoterapia indywidualna, ale nie stac mnie na nia,

by chodzic tak chociaz 3x w tygodniu.

 

obecnie biore od tygodnia wiecej Escitalopramu bo już 20mg.

leki nie naprawią mojej psychiki, na co tam badania stezenia leku we krwi, to tylko kosmetyka,

w stabilizatory za bardzo nie wierze (to dobre przy chad a nie tak jak u mnie przy stałym przygnebieniu)

z reszta wielu psychiatrow proponowalo mi takie leczenie

jak teraz mam czyli tylko Lexapro w max. dawce, wiec nie jest to opinia jednego lekarza.

moje myslenie jest chore a leki tego nie poprawia, bo to juz wyuczone myslenie.

 

z reszta co mnie moze pocieszac ? to ze nie potrafie zyc, realizowac sie jakkolwiek, bedac ciagle ograniczonym

i sfrustrowanym.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax,

 

No i to jest pierwszy dobry krok , ze bierzesz 20 mg Esci

 

"Do najczęstszych błędów popełnianych w toku farmakoterapii depresji i ważniejszych przyczyn nieskuteczności leków przeciwdepresyjnych należą (75):

 

* stosowanie niewłaściwych leków przeciwdepresyjnych (ściślej - niewłaściwy ich dobór)

* stosowanie niewłaściwych (najczęściej zbyt małych) dawek leków przeciwdepresyjnych

* stosowanie leku zbyt krótko, przedwczesne zakończenie leczenia przed całkowitym ustąpieniem wszystkich objawów depresji

* pomijanie w procesie terapii depresji oceny stanu somatycznego i występujących schorzeń, stosowanych w związku z tym leków oraz interakcji

 

Inne działania zmierzające do optymalizacji terapii obejmują:

 

* określenie typu metabolizmu leku przeciwdepresyjnego (np. test z debrizochiną) i stosowne skorygowanie dawki leku

* ocenę możliwych interakcji leku przeciwdepresyjnego z innymi lekami stosowanymi u pacjenta

* ocenę stanu tarczycy (w przypadku niedoczynności suplementacja hormonalna)

* określenie poziomu witaminy B12 i kwasu foliowego (w przypadku niedoboru, uzupełnienie witamin)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek za bardzo wierzysz w te leki, tez kiedys tak obsesyjnie na nich polegałem,

teraz troche tez ale wiem ze nie sa w stanie zmienic mnie, gdzie jestem uzalezniony

od swojego złego nastroju, jestem jakby hipnotycznie zamkniety w swojej chorobie

i zbyt skupiony na niej bo czuję ją wszędzie bo nigdzie nie ma tego ukojenia, ciągły

marazm w który moja psychika sama się wpędza.

 

Ja poprostu umieram na smutek, marazm, beznadzieje, nie ma na to leku :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax, to kto Cię tego myślenia "wyuczyl"?Przecież właśnie neuroprzekazniki,ich wysokie badz niskie stężenie wplywają na samoocene,stabilność i procesy myślowe.Intensywna terapia-no to tylko w ośrodku,na odzdziale.Dlaczego do Komorowa Cię nie przyjęli?

Żeby terapia się powiodla,żeby miala jakikolwiek sens,trzeba choc sladowej wiary w jej powodzenie.

Wierzę,że Twój lekarz jest dobrym specjalistą-sama mam takiego,ktory nie lubi zmieniac leków i kombinowac z nimi,a mimo to uważam go za najmądrzejszego,najlepszego specjalistę z jakim się spotkalam.Natomiast Ty nie jestes w stanie do pracy nad sobą,Tobie trzeba najpierw ulżyć..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax,

 

To nie ja tylko Prof. Puzynski, ktory zjadl zeby na "lekoopornych".

 

W takich przypadkach stabilizatory okazuja sie kluczowe plus inne metody potencjalizacji i optymalizacji farmakoterapii.

 

 

Co do psychiki - to wiesz nerwica nie jest w zasadzie choroba - tzn mozna to tak umownie nazwac, ale tak naprawde nerwicowcy to osoby po prostu wlasnie z "pokretna" psychika (nie mowiac juz o zaburzeniach osobowosci) i jednak leki jakos tlumia tego typu stany. Przeciez to wlasnie przez nieodpowiednie neuroprzekaznictwo i braki w bio-aminach masz takie myslenie.

 

W ciezszych przypadkach potrzeba wysokich dawek i kombinacji.

 

Przeciez sa ludzie co biora np 400 mg Wenlafaksyny i dopiero zaczynaja zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax, to kto Cię tego myślenia "wyuczyl"?Przecież właśnie neuroprzekazniki,ich wysokie badz niskie stężenie wplywają na samoocene,stabilność i procesy myślowe.Intensywna terapia-no to tylko w ośrodku,na odzdziale.Dlaczego do Komorowa Cię nie przyjęli?

Żeby terapia się powiodla,żeby miala jakikolwiek sens,trzeba choc sladowej wiary w jej powodzenie.

Wierzę,że Twój lekarz jest dobrym specjalistą-sama mam takiego,ktory nie lubi zmieniac leków i kombinowac z nimi,a mimo to uważam go za najmądrzejszego,najlepszego specjalistę z jakim się spotkalam.Natomiast Ty nie jestes w stanie do pracy nad sobą,Tobie trzeba najpierw ulżyć..

 

raczej samo zycie i to ze sobie z nim jakkolwiek nie radze, w sensie poznawczym, samopogrążenie

a nie żadne neuroprzekaźniki - smieszne.

nie wiem czemu nie przyjeli do Komorowa, proponowali dzienna Klinike Nerwic w Warszawie,

ale chyba nie jestem tam w stanie chodzic codziennie z rana, bo tam jest tak jak wszedzie na grupowych,

ktore juz mialem kiedys... tak samo twierdzi psychiatra ze to mi nic nie da bo jestem juz jakby przeterapeutyzowany.

dlatego chyba tylko indywidualna ma sens ale takich juz obecnie niemal nigdzie nie ma,

tylko prywatnie, albo normalnie ale to jest gora raz w tygodniu (bo tyle maja czasu)

a mi sie wydaje ze potrzebuje czesciej.

 

jestem w kropce.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax, nie musisz byc uszczypliwy-próbuję pomóc,bo zwyczajnie mi Cię szkoda.Nie wiedzialam,że leczenie tam jest platne.

 

nie jestem uszczypliwy, tylko bezradny.

nie potrafie znalezc sily w sobie by sie z tego podniesc, z reszta do czego

mam sie podnosic, by tak dalej trwac i sie meczyc tak samo jak przez CAŁE życie, to trwało i trwa, ta osobowosc dominuje,

jak zamkniecie w kokonie.

 

ta nerwica jest dobijająca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ja wam wszystkim ku..a zrobiłem? Moja wina, że urodziłem się taki jaki jestem? Nie chcę żyć w ciągłym strachu, że ktoś się dowie, chciałbym żyć NORMALNIE JAK KAŻDY ale nie jest mi to dane w tym kraju, w tych czasach, w tym życiu. Wasze "rozumiem" możecie o kant dupy rozbić, w dupie byliście gówno widzieliście.

Męczy mnie już odpowiadanie "sorry, nic z tego nie będzie" im dalej w to brnę tym więcej domysłów. O ironio! Ratują mnie stereotypy.

Uciec jak najdalej, ale co ucieczka załatwi? A ja czasami chcę aby ktoś ze mną tylko pogadał, to wszystko, ale ja jak zwykle wymagam od życia zbyt wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak zwykle od rana ten stan nie do wytrzymania, boje sie kazdego kolejnego dnia cierpienia, kazdej godziny,

chce juz to skonczyc ale nie potrafie, staram sie robic cokolwiek na siłe, wyjsc na rower tak jak wczoraj i przedwczoraj

ale to nic nie daje bo moj mozg automatycznie sie dobija. Ratunku ;(( po lekach nie potrafie nawet płakać, jest trudniej, bo czuje przerazajaca pustke i lęk, nie moge sie tak meczyc. Chciałbym miec w takim czasie kogos kto byłby niemal codziennie przy mnie, do kogo moglbym sie przytulic i wyplakac a wiem ze nikogo takiego nie bedzie, umieram w pustce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×