Skocz do zawartości
Nerwica.com

Armagedon i przepowiednie końca świata.


Xevoc

Koniec Świata nastąpi w wyniku:  

35 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Koniec Świata nastąpi w wyniku:

    • wojny nuklearnej i użycia broni masowego rażenia
      9
    • zimy nuklearnej spowodowanej użyciem głowic jądrowych
      2
    • zderzenia z meteorytem/asteroidą
      6
    • epidemii superwirusa
      2
    • przebiegunowania Ziemi i klęsk żywiołowych
      1
    • powstania czarnej dziury w akceleratorze cząstek
      0
    • zderzenia naszej galaktyki z galaktyką Andromedy
      1
    • wypalenia się zapasów wodoru na słońcu za 5 mld. lat
      7
    • Wielkiego Krachu
      1
    • Wielkiego Chłodu
      1
    • ingerencji Boskiej opisanej w przepowiedniach Biblijnych
      10


Rekomendowane odpowiedzi

Wystarczyłaby powtórka z roku 1815. Pełno jest stratowulkanów na planecie, pytanie nie brzmi "czy", tylko "kiedy". Ofiary liczone będą w milionach :(

 

 

Skutki wybuchu:

- setki tysięcy ofiar śmiertelnych, w tym ok. 11700 bezpośrednio wskutek wybuchu, reszta na skutek głodu i chorób spowodowanego zniszczeniem zbiorów i pól, zatruciem zbiorników wodnych, powietrza itp.

- całkowita zagłada ludu Tambora

- fala tsunami o wysokości 10 m

- trzęsienia ziemi odczuwane m.in. w odległym o ok. 500 km mieście Surabaja;

- brak lata w 1816 r. w wielu miejscach na półkuli północnej, głównie w Europie i Ameryce Pn. i związana z tym klęska nieurodzaju i głodu

- obniżenie średnich temperatur roku 1815 o ok. 3–4 °C

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tambora

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rok_bez_lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm to jest dziwne, jak się wpisze 20x dog (pies) w google translate, ustawi jako język domyślny hausa i przetłumaczy na angielski to otrzymamy takie coś :classic_ninja:

 

yyyyyy.thumb.jpg.d55cdf031ad11de450d167761906546b.jpg

 

źródło:

 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stawiam na zimę nuklearną, bo w ankiecie nie było mojego faworyta - superwulkanu lub łańcucha wulkanów w tąpnięciu tektonicznym. Można to podpiąć pod pinkt "przebiegunowanie...." Ale nie za bardzo.

Na kiedy teraz przepowiadają koniec świata? Ktoś coś kojarzy?

A właśnie zauważyłam, że te środowisko spiskowo-ezoteryczno - apokaliptyczne jakoś ucichło po wielkim niewypale 2012 :D jeszcze jakieś 4 lata temu niedobitki się produkowały, przesuwały daty, tworzyły filmiki z analizami itd. a teraz większość tego rypu stronek wymarła :P

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbliższy potencjalny koniec o którym słyszałem, to rok 2029 z powodu przelotu asteroidy, nie jest na kursie kolizyjnym, ale przeleci tak blisko, że hipotetycznie może ściągnąć ją grawitacja. Potem rok 2036, wtedy asteroida może być na kursie kolizyjnym.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czytałem kiedyś, że raz było blisko, może nie zagłady, ale do sporego zamieszania. To było chyba jakieś może ze 3 lata temu Jakaś tam asteroida była na kursie kolizyjnym z Ziemią i Ziemie uratowało to, że asteroida przeleciała przez "ogień" Słońca, i ją spaliło na "pył", szczątki, które z niej zostały były tak małe, że wszystkie spłonęły po wejściu w ziemską atmosferę. Gdyby Słońce jej nie spaliło, walnęłaby.

 

Edytowane przez mark123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i koniec świata nadchodzi przynajmniej dla tysięcy, może milionów zarażonych wirusem Covid 19. Jeszcze z miesiąc temu myślałem że cały ten korona wirus minie a przynajmniej nie zagrozi Europie tak jak ptasia grypa, świńska grypa, Sars itp a tu okazuje się że szykuje się druga hiszpanka albo i dżuma. Prawdopodobnie zginą miliony i to że  gospodarka się posypie to już pewnik. No i te osoby które zachorują ale  wyzdrowieją   będą miały i tak uszkodzony układ odpornościowy i płuca, wirus może jeszcze zmutować i być bardziej szkodliwy a wtedy dobrobyt zniknie, świat pogrąży się w nędzy i  anarchii.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, carlosbueno napisał:

No i koniec świata nadchodzi przynajmniej dla tysięcy, może milionów zarażonych wirusem Covid 19. Jeszcze z miesiąc temu myślałem że cały ten korona wirus minie a przynajmniej nie zagrozi Europie tak jak ptasia grypa, świńska grypa, Sars itp a tu okazuje się że szykuje się druga hiszpanka albo i dżuma. Prawdopodobnie zginą miliony i to że  gospodarka się posypie to już pewnik. No i te osoby które zachorują ale  wyzdrowieją   będą miały i tak uszkodzony układ odpornościowy i płuca, wirus może jeszcze zmutować i być bardziej szkodliwy a wtedy dobrobyt zniknie, świat pogrąży się w nędzy i  anarchii.  

Kiedyś pewny pastor z USA ogłosił koniec świata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabawnie się to wszystko ogląda. Trochę niewidocznych dla oka zarazków, niecałe 4 tys. zgonów (czyli tyle, ile pewnie w dwa dni ginie na świecie wskutek samobójstw), paniki nakręconej przez media i świat stoi na krawędzi kryzysu gospodarczego, światowe giełdy lecą na łeb na szyję, całe regiony i państwa są zamykane, wojsko na ulicach, jeszcze trochę i będzie mowa o kryzysie humanitarnym. I to wszystko w trzy miesiące. Wyobraźcie sobie, co będzie się działo, jeżeli zacznie się robić naprawdę poważnie.

 

Ciężko nie być pesymistą co do natury ludzkości. Kilka tysięcy lat postępu naukowego, filozoficznego, etycznego, a niewielki wstrząs i będziemy zagryzać się jak psy o resztki na śmietniku. Wielka cywilizacja, która rozbiła atom i eksploruje kosmos, stworzyła ideały demokracji i praw człowieka, systemy etyczne, moralność i religię, chyba tylko po to, żeby trzymać w ryzach własną skłonność do zabijania wszystkiego, co nawija się pod rękę. Ideały i hasła są dobre na spokojne czasy. Żyjąc w dobrobycie i poczuciu bezpieczeństwa, z pełną lodówką i dachem nad głową, można sobie zachwycać się swoim poczuciem moralnej wyższości. Ale niewielki wstrząs, delikatne odchylenie od stanu chwiejnej równowagi i pozabijamy się o byle co w imię pierwotnych żądz. Taki jest człowiek, taka jest ludzkość. Jesteśmy oswojonymi małpami, trzymanymi w ryzach przez zasady społeczne i moralne. Wydaje nam się, że jest to naturalny porządek rzeczy. Jestem porządnym obywatelem, rano wstaję do pracy, nie śmiecę, szanuję zwierzęta. Myśl, że mógłbym zamiast tego spędzać dzień na podrzynaniu gardeł swoim bliźnim wydaje mi się niedorzeczna. A jednak, niewiele potrzeba, by nakłonić człowieka do robienia rzeczy, które my oglądamy tylko w horrorach. Niewiele potrzeba, by wywrócić ów porządek do góry nogami. Mały kryzysik gospodarczy, mała wojenka i ludzkość pokazuje swoje prawdziwe kolory, a ludzie, którzy w innych okolicznościach byliby szanowanymi obywatelami, mordują, torturują i gwałcą innych ludzi. Cienka jest linia między tym, co uznajemy za normalne a „nienormalnością”. Który stan jest naturalny? Oba są naturalne - odpowiedziałby Miłosz. Patrzenie na ludzi, którzy szczycą się swoim humanitaryzmem, weganizmem, wrażliwością społeczną, oświeconych białych ludzi, produktów szczytowej formy kultury zachodniej, czcicieli radia i fizyki jest trochę, jak patrzenie na dzieci. Wydają się zabawni ze swoją niewinną naiwnością. Wystarczy niewielka zmiana okoliczności, a ci sami ludzie zatłukliby sąsiada dla kawałka chleba, a swoje kotki i pieski wpierdolili by tak szybko, że sierść by fruwała. Świadomość tego jest przykra i fascynująca. Oto czym jesteśmy - małymi złośliwymi małpami, którym dojście do wniosku, że wzajemne zabijanie się do niczego nie doprowadzi zajęło kilka tysięcy lat, i które musiały stworzyć system użytecznych fikcji, systemy kontroli społecznej i organizmy państwowe, by powstrzymać się przez mordowaniem się wzajemnie, a i tak przez cały czas wystarczy tylko krok wstecz, by wrócić do pierwotnego stanu, w którym głównym celem jest wetknięcie penisa w inną małpę i/albo rozpierdolenie jej łba maczugą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze parę tygodni temu miałem z tego wirusa bekę, myślałem o kolejna medialna szopka, przesadzone reakcje dla zwiększenia oglądalności, klikalności.  Ale od kilku dni się niepokoje bo nieciekawie to wygląda , zwłaszcza tempo przyrostu chorych i zgonów. Podejrzewam że zarażonych jest wielokrotnie więcej niż podają w mediach, wielu przechodzi to przecież z łagodnymi objawami i nikt ich nie zbada a jednak wirusy roznosi dalej.  Ja sam może w grupie ryzyka nie jestem ale matka jest po 70-ce a siostra i brat przewlekle chorzy, no i jeszcze planowałem wycieczkę zagraniczną na maj i nawet wpłaciłem cześć kasy  ale prawdopodobnie nici z tego będą.  Obawiam się że może zginąć od kilkudziesięciu do kilkuset milionów osób, skoro hiszpanka zabiła 50-80 milionów a ludzi wtedy było kilka razy mniej. a na szczepionkę trzeba będzie czekać jeszcze długie miesiące, wirus też może zmutować i się na nią uodpornić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, rafs napisał:

Wyobraźcie sobie, co będzie się działo, jeżeli zacznie się robić naprawdę poważnie.

Polityków, media i wojsko nie interesuje, czy zagrożenie jest realnie poważne czy rzekomo poważne, akcje będą podobne; akcje będą robić podobne.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×