Skocz do zawartości
Nerwica.com

ottt345


neon

Rekomendowane odpowiedzi

Co do doświadczeń mistycznych - mam za sobą kilka doświadczeń duchowych - ale nie zamierzam się uzewnętrzniać na forum publicznym.

 

Ale co mistyka to przestępstwo, a doświadczenie duchowe to gwałt? w tych doświadczeniach jest napewno jakaś intymność, ale bez przesady zeby sie z tym chować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu to samo :roll:

Każdy ma prawo pisać o czym chce, jeśli Jakaranda nie chce się tym dzielić, to jej sprawa i Tobie nic do tego.

 

Jeżeli każdy ma prawo pisać o czym chce, to co Ty chcesz ode mnie, ja też moge, tak, czy Twoja siostra duchowa ma tu jakies inne prawa?? jeżeli jakaś kwestia jest tu podejmowana, spokojnie ją sobie komentuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A widział ktoś Boga, słyszał, czuł? Bo ja nie.

 

Nie pogłębiam wiary i do kościoła również nie chodzę bo nie mam po co.

 

Zależy co masz na myśli mówiąc "Bóg" jeżeli są to tylko Twoje wyobrażenia budowane z drugiej ręki, bajek o dziadku w długiej siwej brodzie siedzącym na chmurce, to ja takiego nie widziałem. Jezeli chodzi o połaczenie z Bogiem, przez transcendentne przekroczeniem własnego umysłu, to jest takich troche co to doswiadczyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu to samo :roll:

Każdy ma prawo pisać o czym chce, jeśli Jakaranda nie chce się tym dzielić, to jej sprawa i Tobie nic do tego.

 

Jeżeli każdy ma prawo pisać o czym chce, to co Ty chcesz ode mnie, ja też moge, tak, czy Twoja siostra duchowa ma tu jakies inne prawa?? jeżeli jakaś kwestia jest tu podejmowana, spokojnie ją sobie komentuje.

Eh... Tak komentujesz, że się oburzasz, że ona się nie chce dzielić swoimi przeżyciami. Wręcz jakbyś wymagał, żeby to robiła. Czy Ciebie ktoś zmusza, żebyś pisał o swoich przeżyciach? Nie, jak chcesz, to pisz, jak nie chcesz, to nie pisz, ale nie wymagaj, aby inni to robili :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, A czemu miałbym sie nie oburzyć, nawet jeżeli?-choć to daleko nie to. I ja kogoś zmuszam? nie przesadzaj, skomentowałem jej decyzje, co mi wolno i co będe robił dalej. ja sie takimi rzeczami dziele, i ludzie tutaj dzielą sie o wiele trudniejszymi uczuciami, emocjami czy doświadczeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do doświadczeń mistycznych - mam za sobą kilka doświadczeń duchowych - ale nie zamierzam się uzewnętrzniać na forum publicznym.

 

Ale co mistyka to przestępstwo, a doświadczenie duchowe to gwałt? w tych doświadczeniach jest napewno jakaś intymność, ale bez przesady zeby sie z tym chować.

 

Mistyka to nie przestępstwo, a doświadczenie duchowe to nie gwałt - na szczęście :smile: . Nie chowam się, ale też nie mam we zwyczaju latać po ogólndostępnych forach z wielkim wrzaskiem "och, a ja miałam przeżycia duchowe i zaraz je wam akuratnie opiszę, a co !!!". Jetodik zapytał, odpowiedziałam i na tyle. Poniekąd rozumiem Twoją ciekawość w tym względzie. Problem w tym ewentualnym opisywaniu przede wszystkim taki , że język ludzki nie jest dobrym narzędziem do opisu tego rodzaju przeżyć. Nawet z opisywaniem stanów emocjonalnych radzi sobie umiarkowanie skutecznie, a z duchowością znacznie gorzej. Kaprawo wychodzą wszelkie opisy, całkiem nie tak , jak powinny. Nie w intymności sprawa ale w braku wystarczająco sprawnego narzędzia przekazu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mistyka to nie przestępstwo, a doświadczenie duchowe to nie gwałt - na szczęście :smile: . Nie chowam się, ale też nie mam we zwyczaju latać po ogólndostępnych forach z wielkim wrzaskiem "och, a ja miałam przeżycia duchowe i zaraz je wam akuratnie opiszę, a co !!!". Jetodik zapytał, odpowiedziałam i na tyle. Poniekąd rozumiem Twoją ciekawość w tym względzie. Problem w tym ewentualnym opisywaniu przede wszystkim taki , że język ludzki nie jest dobrym narzędziem do opisu tego rodzaju przeżyć. Nawet z opisywaniem stanów emocjonalnych radzi sobie umiarkowanie skutecznie, a z duchowością znacznie gorzej. Kaprawo wychodzą wszelkie opisy, całkiem nie tak , jak powinny. Nie w intymności sprawa ale w braku wystarczająco sprawnego narzędzia przekazu.

 

Wychodzi na to, że odpowiedz na każde zadane pytanie to chwalipięctwo. Samo doświadczenie jest niemożliwe do opisania, ale dużo ludzi próbuje i podaje jakieś tam "cechy charakterystyczne" doznania. Zresztą na tym forum pewnie niejeden miał duchowe przeżycie i mógłby jakoś skonfrontować je z twoim. Gdy każdy doświadczył głębokie stanu duchowe to zrozumienie doświadczenia osoby drugiej byłoby trywialne, dlatego umysł z opisem emocji radzi sobie "umiarkowane". No ale w suma sumaru masz rację, co do opisu doświadczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na przykład, jeżeli trzyletni Jaś dotyka swych narządów płciowych, nie popełnia żadnego grzechu, ponieważ nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego czyn jest zły. Podobnie jeżeli dziesięcioletnia Małgosia przypadkowo odkrywa masturbację, to prawdopodobnie za pierwszym razem również nie popełnia grzechu z tego samego powodu. Należy jednak przeciwdziałać czynom obydwojga dzieci. Jasiowi należy zabronić dotykania się w tych miejscach równie stanowczo, co ssania kciuka. Z Małgosią należy przeprowadzić poważną rozmowę i powiedzieć jej, że to, co robiła, jest grzechem, pomimo iż nie zdawała sobie wówczas z tego sprawy i nie ponosi za to winy. Przeciwdziałanie takim zachowaniom jest konieczne, ponieważ mogą one bardzo łatwo stać się nawykiem, z którym później bardzo ciężko jest zerwać.

To już nawet nie jest śmieszne, a wręcz straszne. Trzeba być co najmniej osobą mocno zwichrowaną, by tak krzywdzić swoje dziecko.

I kto tutaj reprezentuje tzw. "cywilizację śmierci".

 

 

 

 

Przyjemność jest czymś, co czujemy w ciele. Zazwyczaj odczuwamy ją bez udziału naszej woli. Na przykład, zapach perfum jest dla nas przyjemny, czy tego chcemy, czy nie. Aksamit i futro są miłe w dotyku, bez względu na to, czy zgadzamy się na takie uczucie przyjemności, czy też nie. W takich jednak przypadkach, możemy zazwyczaj uciec od źródła przyjemności, jeżeli tylko tego chcemy. Nie jest to natomiast zawsze prawdą w przypadku przyjemności seksualnej. Czasami bowiem możemy ją odczuwać wbrew naszej woli. Nie wolno się jej jednak dobrowolnie oddawać, tzn. nie wolno jej pragnąć, chcieć, powodować, akceptować, ani też umyślnie korzystać z niej poza małżeństwem. Jest to bardzo ważne, ponieważ czasami uczucie przyjemności seksualnej, zwłaszcza u mężczyzn, może powstawać samoistnie, bez oczywistego powodu. Kiedy indziej może istnieć przyczyna, niemniej nie ma powodu, by przerywać czynność, która tę przyjemność przypadkowo wzbudziła. Grzech polega bowiem na dobrowolnej akceptacji czy też na umyślnym oddawaniu się przyjemności cielesnej, a niekoniecznie na jej doświadczaniu.

Tym prymitywnym, psychopatycznym moralistom proponuję przejechać żwirem po dupie i tępym brzeszczotem po jajach, coby nie odczuli zbyt wiele przyjemności w życiu. Sukinsyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

? Osobiście uważam, że pojednanie z Kościołem to wartość.

 

Dokładnie.

Ja bym powiedziała, że te "zakazy" wynikające z przykazań mają na celu przybliżyć nas do Boga, otworzyć się na dobro, odsunąć się od złego, destruktywnego dla nas i dla otoczenia.

....

W praktyce wychodzi jednak jak zwykle, a wy topicie się w oceanie hipokryzji, udając, że jest inaczej.

Wspieracie finansowo organizację seksualnych dewiantów.

Organizację mającą na sumieniu wiele zbrodni.

Jesteście agresywni, gdy fakty te przywołuje się na świecznik.

Taka to wartość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oto kilka przykładów waszych "wartości":

 

II w. - Święty Klemens z Aleksandrii pisał: "Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem przez samo tylko myślenie, że jest kobietą".

 

II w. - Pod koniec II wieku wyznawcy chrystianizmu zaczynają głosić nauki o dziewictwie Maryi. Wcześniej nikt tego nie twierdził.

 

1252 r. - W bulli "Ad extripanda" papież Innocenty IV przyrównał wszystkich chrześcijan-niekatolików do zbójców i zobowiązał władców do tego, by winnych heretyków zabijano w ciągu pięciu dni.

 

1349 r. - W ponad 350 niemieckich miastach i wsiach giną niemalże wszyscy Żydzi, na ogół paleni żywcem. W ciągu jednego roku chrześcijanie wymordowali więcej Żydów niż niegdyś, w ciągu dwustu lat prześladowań, poganie wymordowali chrześcijan. To tylko jeden z wielu epizodów pogromów Żydów, gdyż podobne zdarzenia miały miejsce przez cały okres panowania chrześcijaństwa.

 

1349 r. - W ponad 350 niemieckich miastach i wsiach giną niemalże wszyscy Żydzi, na ogół paleni żywcem. W ciągu jednego roku chrześcijanie wymordowali więcej Żydów niż niegdyś, w ciągu dwustu lat prześladowań, poganie wymordowali chrześcijan. To tylko jeden z wielu epizodów pogromów Żydów, gdyż podobne zdarzenia miały miejsce przez cały okres panowania chrześcijaństwa.

 

1493 r. - Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem. Mordowano, gwałcono, ucinano ręce, nosy, wargi, piersi. Gdy katoliccy "misjonarze" zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat zabito co najmniej 30 milionów Indian.

 

1568 r.- Hiszpański trybunał inkwizycji wydaje nakaz śmierci na trzy miliony Niderlandczyków, którzy - jak brzmi hasło wypisane na kapeluszach "gezów" - wolą być "raczej Turkami niż papistami".

 

1600 r. - 17 lutego spalono na stosie Giordano Bruno, który głosił że wszechświat jest nieskończony i jednorodny (z czego wynikał pogląd, że ludzie nie są jedynymi inteligentnymi istotami w kosmosie). Religię znawał za uproszczoną wersję filozofii a liturgię za wynik zabobonu. Kościół skazał go za herezję doketyzmu.

 

1917 r. - Heretycy mogą odetchnąć ulgą. Po prawie 700 latach nowy "Codex Juris Canonici" znosi tortury! Duży wpływ na decyzję miało powstanie komunizmu w Rosji, którego Kościół się przestraszył.

 

1939 r. - Papież Pius XII w liście do hierarchii kościelnej USA dopatruje się przyczyny "dzisiejszych nieszczęść" nie w faszyzmie, lecz m.in. w krótkich spódnicach pań. Poparcie Piusa XII dla hitlerowskiej napaści na Polskę znalazło swój wyraz w encyklice z 20 października 1939 r. Papież uznał ją za "walkę interesów o sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość."

 

1945 r. - Pius XII w orędziu wigilijnym staje w obronie głównych oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości. Kuria rzymska interweniuje w sprawie ułaskawienia 200 zbrodniarzy hitlerowskich, w tym m.in. katów polskiego narodu, Franka i Greisera. To niewielki epizod w szeroko zakrojonej akcji ratowania hitlerowców przed odpowiedzialnością karną.

 

1980 r. - Beatyfikacja jezuity José de Anchieta, który twierdził: "Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje". Podczas beatyfikacji masowego mordercy Indian, papież Jan Paweł II nazwał go apostołem Brazylii, wzorem dla całej generacji misjonarzy i siebie samego. Nie pierwszy to przypadek wyniesienia zbrodniarza na ołtarze.

 

1992 r. - Papież Jan Paweł II ogłasza, że potępianie Galileusza za głoszenie heliocentrycznego poglądu, iż Ziemia krąży wokół Słońca (a nie na odwrót), było błędem. Rehabilitacja Galileusza trwała 359 lat.

 

2006 r. - 2 lipca przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Rodziny kardynał Alfonso Lopez Trujillo mówi w wywiadzie dla dziennika "Il Tempo", że aborcja "to zbrodnia bardziej przerażająca niż wszystkie wojny światowe". Czyli, że usuwanie nieświadomych istnienia embrionów lub zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż mordowanie świadomych dzieci przez żołnierzy i w obozach zagłady.

 

http://sj-media.eu.org/dogmaty.php

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1484 r. - Papież Innocenty VIII oficjalnie nakazał palenie na stosach kotów domowych razem z czarownicami. Zwyczaj ten był praktykowany przez trwający setki lat okres polowań na czarownice.

Co skurwielowi biedne zwierzaki przeszkadzały?

 

Ta zbrodnicza działalność trwa:

https://www.wprost.pl/381289/Kosciol-popelnial-zbrodnie-przeciwko-ludzkosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To również nie musi być oczywiście prawda, ale taka jest aktualna nauka Kościoła (mogę się oczywiście mylić - jeśli tak, to mnie popraw).

A Ty co o tym myślisz? Jesteś w stanie myśleć samodzielnie? Jeśli nauka KK się zmieni, to popłyniesz pod prąd czy dalej się będziesz tego trzymał?

Reynevan, błędnie utożsamiasz samodzielne myślenie z negacją nauki Kościoła. Uznanie jej za wartościową, chęć bycia w Kościele jest świadomym wyborem. Poznanie prawdy nie jest rzeczą banalną i rozum potrzebuje odpowiednich metod, wsparcia, aby do niej dotrzeć. Nie należy utożsamiać prawdy z każdym swoim wyobrażeniem i poglądem. I myślę osobiście, że kierowanie się nauką Kościoła wymaga więcej samodzielności niż płynięcie z prądem ateistycznej kultury, dopieszczającej człowieka w porzuceniu jakiejkolwiek pracy nad sobą. Kierowanie się nauką Kościoła nie jest czymś automatycznym, człowiek wierzący szuka w niej tego, co nada sens jego życiu, musi ją ukonkretniać, stara się zintegrować różne sfery, tak samo jak inni buduje (czasem w bólu i błędach) swoją autentyczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbujcie ci co oczerniacie Boga, zacząć oczerniać diabła narzędzie zła. Przecież zło też jest jakąś siłą, która zwodzi, kusi, namawia, zniewala w kierunku czynienia zła. Przecież walka dobra ze złem trwa nieustannie i taką walkę przechodzi każdy od Papierza po diakona, od prezydenta czy uczonego po gnijącego w rynsztoku żula. Ci co obierają zło, a więc diabła to też fanatycy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbujcie ci co oczerniacie Boga, zacząć oczerniać diabła narzędzie zła
Przecież ateiści nie wierzą w istnienie diabła to jak mają go oczerniać. A co do walki ze złem, to ja nigdy z nim nie walczyłem i podejrzewam że większość ludzi nie traktuje życia jako walki dobra ze złem bo to mocno teistyczne podejście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do walki ze złem, to ja nigdy z nim nie walczyłem i podejrzewam że większość ludzi nie traktuje życia jako walki dobra ze złem bo to mocno teistyczne podejście.
Rozumiem że kiedy ateista zabije człowieka to ani dobro ani zło, poprostu nic się nie stało ups.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie wierzycie również w Boga, a oczerniacie Go.

 

Oczerniają księży, Kościół... :bezradny:

Nie wiedzieć czemu a to przecież tylko ludzie, jak inni - prawnicy, lekarze itp. Tak samo można wśród nich spotkać pedofili i zboczeńców i nikt nie mówi, ze każdy prawnik to zbok. Ale juz wszyscy ksieża odpowiadają za zaburzenia jednego :bezradny:

Myślę, ze oni sami do konca nie rozumieją swojej nienawiści, ci jest chyba jeszcze bardziej niebezpieczne. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do walki ze złem, to ja nigdy z nim nie walczyłem i podejrzewam że większość ludzi nie traktuje życia jako walki dobra ze złem bo to mocno teistyczne podejście.
Rozumiem że kiedy ateista zabije człowieka to ani dobro ani zło, poprostu nic się nie stało ups.
Gdyby wszyscy ateiści mieli zabijać zabrakło by ludzi do zabijania. :mrgreen: Przecież moralność ma niewiele wspólnego z wiarą, w społeczeństwach zateizowanych jest zwykle mniej przestępstw a jeśli je ktoś dokonuje to zwykle głęboko wierzący muzułmanie. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×