Skocz do zawartości
Nerwica.com

ottt345


neon

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie każdee większe odchyły od normy, nagłe zwroty w życiu powodowane są "siłami wyższymi". Słyszałem ze jak ma sie jakaś lepszejsza łącznosć z swiatem metafizycznym to można nawet odczytać znaki, symbole, kótre życie wysyła przed kazdym zwrotem akcji.np. ptak kótry przeleciał blisko naszej głowy, wzbudzając u nas intensywną czujność itp. dlatego też nie przez przypadek interpretowane są sny. Ogólnie uważam że mam jakąs łączność z światem pozafizycznym, metafizycznym, moze nie jest to jakas łącznosc wielka, ale jest, i w moim życiu więź duchowa prawie zawsze jesty obecna. W religie nie wierze, natomiast pewne wersety z biblii recytoweane świadomie mogą przynieść ulgę, nawet niekótrzy mistycy korzystali z bibilijnych tekstów. np. powtarzanie tekstu "jestem bramą, kótrej żaden człowiek zamknąć nie może" potrafi pomóc ;)

 

Jak pogłębiać relacje? jest wiele sposobów, ale każdy musi znaleźć odpowiedni dla siebie. mojej ciotecznej ortodoksyjen katolickiej siostrze pomagają modlitwy, mi medtytacji, innym moze pomóc bieg, czy nauka książek, innym pomaga sex itp itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neon ja mam na mysli tylko i wyłącznie relację z Bogiem. Żadne inne "siły wyższe" mnie nie interesują, bo to magia i okultyzm. Chodzi mi tylko i wyłącznie.

 

Sny i senniki, to również coś, co odrzucam, ponieważ nie tak Bóg daje znaki. Jeśli jakiś sen ma coś znaczyć, to oznacza wprost i nie trzeba sprawdzać żadnych symboli i szukać znaczeń postaci czy dziwadeł jakie się pojaiają w nich.

 

Chciałabym aby wątek skupiał się tylko i wyłącznie na relacji z Bogiem wg wiary chrześcijańskiej, a nie klepaniu pomysłów od czapy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zdarza się Wam czasem mając na przykład obciążony dzień zapomnieć powiedzieć nawet "Cześć!"w jakikolwiek sposób?

 

Sorry ale rozmawianie z ISTOTĄ NAJWYŻSZĄ per "cześć" jest chyba przesadą i brakiem szacunku. Wątpię żebyś powiedziała cześć do jakiegoś króla czy prezydenta.

 

A z którym Bogiem relacje pogłębiasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ponieważ medytacja, joga. To właściwie to samo tyle, że joga zwodzi, że to niby ćwiczenia. Ale po nitce do kłębka idzie się dalej. Medytuje się głębie, na skutek czego najpierw otwierasz swój umysł a potem otwierasz się duchowo na to, czego doświadczasz. Tu masz świadectwo. Opis jest krótki, na dole są nagrania http://www.zywawiara.pl/swiadectwa/art-418.html, a tu tekst do innego artykułu poczytaj http://www.fundamentjezus.com/joga.html

Znam też historię dziewczyny,która tak popłynęła, że musiała wezwać egzorcystę do domu.

 

Znaki - na znaki trzeba być przede wszytskim wyczulonym, chcieć je dostrzec. W moim przypadku była to sytuacja, z której chciałam wyjść i przestać funkcjonować w niej. Zamierzałam dokonać zmian, ale uzalezniałam je to od pracy, to od czeoś innego, zeby mieć jakiś komfort minimalny, jednoczesnie mówiłam, tak ot sama do siebie. Nawet nie w formie modlitwy, przynajmiej tak tego nie traktowałam, chociaż dotyczyło to życia w grzechu - Boże, nie chce już tak. Ile bym dała, żeby już tak nie było. Czułam, że tak odległa jest zmiana i ponad moje siły a znając drugą osobę, która mogłaby jakieś kroki uczynić wiedziałam, że nie mam co na to liczyć... No i któregoś dnia coś się wydarzyło. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale było to sytuacja, która dla mnie była abstrakcją. Nie musiałam podejmować tego obciążenia, które wiązałoby się ze zmianą tego, od czego chciałam odejść. Łatwa też nie była, ale emocjonalnie jednak o wiele lżejsza. Czułam,że to stało się "poza mną".

A jakie mam powody, żeby twierdzić, ze to pomoc z góry?

Taki, ze od lat znając osoby, które brały udział w tej sytuacji chorej, miałam wrażenie, że ich nie znam :shock: Oczywiście mogłabym się ciskać i próbowac to tłumaczyć - dobra może ktoś juz po prostu wyczerpał źródło swego spokoju... ale takie coś widać - kiedy ktoś działa pod wpływem takich kumulujących sie emocji silnych a kiedy jakby mu odbijało. Nigdy wcześnienj czegoś takiego nie widziałam.

Kolejną rzeczą,która powoduje, że uważam, ze to było wsparcie to, że zniknęło to od czego szczerze chciałam się odwrócić, ponieważ było to w gruncie rzeczy szkodliwe, było grzechem ciężkim i czułam, że mnie oddala od Niego a ja bardzo chciałam się przybliżyć. I odczułam jakby On zrobił ten krok. Na sam opis sytuacjin można próbować to tłumaczyć prawidłowościami psychologicznymi, ale ja wiem czego w danym momencie doświadczyłam i tego nie jestem w stanie nikomu przekazać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze Bóg mnie chroni, ale wiem też, że im bliżej, tym mniej szczelin dla Złego :?

 

Dla osoby mocno wierzącej mogę polecić chrześcijański medalik św. Benedykta

 

Jest to szczególny, rozpoznawalny symbol Benedyktynów.

Symbol przekazujący pokój, jak niektórzy mawiają „egzorcyzm do noszenia na szyi”. Uważa się, że medalik ma właściwości cudowne, chroni właściciela przed złymi mocami.

 

Nosiłem kiedyś coś podobnego, powiem tak - im bardziej jest się wierzący, tym większa moc i ochrona medalika.

Obecnie utraciłem wiarę (kierunek agnostycyzm) i już nie noszę, ale to raczej mało istotne, tak czy inaczej warto identyfikować się z tego typu symbolem. Tym bardziej, że kosztuje grosze (dosłownie). Więcej info na temat medalika jest na google, strony katolickie/chrzescijanskie rzecz jasna :D

Drobne pytanko: gdzie o medaliku napisane jest w Biblii? Uczniowie Jezusa i Chrześcijanie w I w. nosili medalik (ten lub inny)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc mi dają znaki okultysci i magicy, a Tobie Bóg? hahaa1.gif Nie wątpie że niejednemu uprawiającemu jogę przydałby sie jakis egzorcysta, ale niejednemu krześcijanowi przydałby sie dobry psychiatra albo psycholog. Mam ci wrzucić nagrania z osobami, które po naście lat praktykuja joge i bardziej pomocnych, dobrodusznych, radosnych/ pokojowo nastwionych ze świecą szukać na tym świecie.

 

Zreszta ta kobieta co jej link tu zamiesciłaś, ma przede wszystkim problem z głową. Najpierw katolicyzm, potem jakieś przygodne spotkania z róznymi facetami, potem joga. Zagubiona kobieta z niestabilną psychiką, niestety ale takie osoby potrafią palca w dupie złamać. Mniejmy nadzieje że jetodik sobie krzywdy nie zrobi, bo on też był tu przez jakiś czas gorliwym katolikiem, potem wykładał tu jakies dziwadła, teraz jest elektrykiem i zagłębia filozofie Hegla- to jest majestersztyk powiada! zobaczysz, jutro bedzie leciał na marsa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drobne pytanko: gdzie o medaliku napisane jest w Biblii?

Jest pełno cytatów dot. medalików, posążków i figurek w biblii - wszystkie zakazujące wiary w te przedmioty. Mam cytować? :lol:

Dziewczyna pisze w pierwszy poście, że ma nawet aplikację, pomyślałem, że medalik, też może być dobrym pomysłem - jak widać nie jest, więc ok. po ch.. dalej drążyć temat? :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zdarza się Wam czasem mając na przykład obciążony dzień zapomnieć powiedzieć nawet "Cześć!"w jakikolwiek sposób?

 

Sorry ale rozmawianie z ISTOTĄ NAJWYŻSZĄ per "cześć" jest chyba przesadą i brakiem szacunku. Wątpię żebyś powiedziała cześć do jakiegoś króla czy prezydenta.

 

A z którym Bogiem relacje pogłębiasz?

 

Jak to z którym Bogiem?? :shock:

Kim jest dla Ciebie Bóg, że czujesz przed Nim aż taki silny respekt? Czy jak powiesz do swojego rodzica "Cześć" to znaczy, ze go nie szanujesz? Problem wielu ludzi polega na tym, że widzą Boga jako sędziego na tronie a to nie tak. W poprzednim wątku o religii podawałam link do rekolekcji wielkopostnymi z siostrami. Zobacz sobie, jeśli oczywiście chcesz, w jakiej relacji Bóg chce być z nami. To, że będziesz śmielej i ufniej do Niego pochodzić, nie oznacza braku szacunku. Co Ty. Ja tak postrzegałam Boga kiedyś i z tego powodu bałam się do Niego wrócić. Teraz widzę, ze on przede wszystkim jest moim przyjacielem a i to pewnie mało powiedziane.

 

Neon. Powtarzam po raz kolejny - to nie jest wątek porównywalny do poprzedniego, więc nie wdaję się tutaj z Tobą w tą dyskusję, ponieważ nie chcę zatracić celu, w którym go załozyłam. Nie chcesz, nie wierz.

 

Liber8 byc może przejęzyczenie z Twojej strony, ale symbole chrześcijańskie nie działają w sposób "ochrony przed złymi mocami" porównywalnie jak to się przypisuje np. pierścieniowi atlantów, co z resztą jest kłamstwem, bo akurat to ściąga rzeczywiście, ale nic dobrego.

Ochrania nas zawsze Bóg. Medalik, jakikolwiek czy krzyżyk są symbolami, które nosimy ze znanych nam przyczyn.

Ja noszę krzyżyk i na ręku taką bransoletkę różaniec po to, aby "czuć się bliżej" w jakimś sensie. Ale to nie znaczy przecież, że jesli to sciągnę to będę dalej. Moc mają sakramenty, modlitwa a nie medaliki i symbole :)

Ale dziękuję Ci w każdym razie za informację. Mi jakoś ze św. Benedyktem "nie po drodze". Zdecydowanie mi bliżej o.Pio, św. Franciszka na przykład.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drobne pytanko: gdzie o medaliku napisane jest w Biblii?

Jest pełno cytatów dot. medalików, posążków i figurek w biblii - wszystkie zakazujące wiary w te przedmioty. Mam cytować? :lol:

Dziewczyna pisze w pierwszy poście, że ma nawet aplikację, pomyślałem, że medalik, też może być dobrym pomysłem - jak widać nie jest, więc ok. po ch.. dalej drążyć temat? :pirate:

No właśnie nie dostrzegam już powodu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26, Tylko w co wierzyć? bo ja żeby poznać swoich "bogów" spędziłem prawie 3 lata na odosobnieniu zgłębiając własną psyche, tarłem to, gryzłem, wciągałem, wcierałem, płakałem tym i sie śmiałem, walczyłem i szłem jak równy z równym. A ty w jakis sposób poznałaś własnego boga? z książki? od księdza? macałaś to chociaż, powąchałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, widziałem co napisałeś o mnie, nieładnie tak przekłamywać, to, że uczę się elektryki nie znaczy, że jestem elektrykiem, ani, że jest to moja religia czy część światopoglądu.

 

moja postawa jest tak na prawdę stała jak skała, wbrew temu co napisałeś, to do czego dąże to poznanie i zrozumienie prawdy, a, że czasem bywa to droga kręta to już inna sprawa, bo trzeba czasem poznać różne ścieżki by trafić na tą właściwą :)

 

Rosa26, rozumiem, że to temat tylko dla katolików?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeto a spłuczke już umiesz naprawić?

 

ej,ale to w sumie jest fajne że ile jest ludzi tyle jest religii.przecież gdyby wszyscy na świecie wyznawali dokładnie ten sam pogląd-wiare to by była straszna bieda:D

Być może nigdy nie dojdziemy jak jest-bo może nic nie ma.Życie to je filozofia panie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drobne pytanko: gdzie o medaliku napisane jest w Biblii?

Jest pełno cytatów dot. medalików, posążków i figurek w biblii - wszystkie zakazujące wiary w te przedmioty. Mam cytować? :lol:

Dziewczyna pisze w pierwszy poście, że ma nawet aplikację, pomyślałem, że medalik, też może być dobrym pomysłem - jak widać nie jest, więc ok. po ch.. dalej drążyć temat? :pirate:

Haahha, co do chu.ja , pamiętam jak jakas panna chciała nabyc medalik Św Krzysztofa do zawieszenia w samochodzie i napastowała księdza w tej sprawie. Mój chłop to widział i się od razu zainteresował, czy sa medaliki Św Erekcjusza. Jakby podziałały, tez by można zawiesić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak na prawdę interesuje mnie jak inni zacieśniają relację z Bogiem, więc dlatego wątek nie jest miejscem do wszelkiego rodzaju innych "sił wyższych", w które wierzy.
Hm, a jakie są inne siły wyższe ?

 

Kalebx3, kapcie na pewno odniosą jakiś efekt ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak na prawdę interesuje mnie jak inni zacieśniają relację z Bogiem, więc dlatego wątek nie jest miejscem do wszelkiego rodzaju innych "sił wyższych", w które wierzy.
Hm, a jakie są inne siły wyższe ?

 

Wszystko to, do czego ludzie się zwracają - tarot, metody Silvy, joga, medytacja. Własciwie sporo z tego zamieścił Hans w pierwszym wątku. Intencje miał inne, ale te rzeczy są na prawde niebezpieczne. Oczywiście np. pisząc Harry Potter, nie tyle chodzi o jakieś moce, co o przekaz. Ze zdrowym rozsądkiem trzeba podejść do tematu.

Wygląda wiele rzeczy niewinnie. Np. joga, ale juz same ćwiczenia aktywują tzw. czakry.

Tarot, wróżby - Bóg nie bez powodu zakrył przed nami przyszłość. Ne po to abyśmy się sprzeciwiali. Otwierając się w tym kierunku możemy miec pewność, ze Boga tam nie ma. A to co jest, jest tylko pozorne miłe dla nas. Wcale nie kieruje sie do nas sympatią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26, naprawdę wierzysz w to, że w jakiejś drewnianej figurce czai się zło? Albo, że sam akt rozkładania papierowych kart z obrazkami może spowodować opętanie? Co innego, jeśli faktycznie się w to wierzy, to można sobie różne rzeczy wmówić. A co w takim razie z prognozą pogody? Przecież to przewidywanie przyszłości. Co z modelowaniem matematycznym, które odpowiada na pytanie jak zachowa się układ w czasie, przy zadanych/zmieniających się parametrach? To też "zabawa" z przyszłością. Zarówno pierwszy, jak i drugi przykład mają ogromny wpływ na codzienne życie ludzi. Tam też czai się zło? A jeśli nie, to dlaczego?

 

edit:

Chociaż w zasadzie to to samo, bo w prognozach pogody też używają modeli.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam stworzyć nowy wątek, ukierunkowany głównie na podzielenie się informacjami jak pogłębiacie tą specyficzną i trudną na co dzień relację?

Nie zdarza się Wam czasem mając na przykład obciążony dzień zapomnieć powiedzieć nawet "Cześć!"w jakikolwiek sposób?

Zwłaszcza kiedy jest lepiej i za bardzo nie ma o co prosić, bo przecież zwracamy się egoistycznie tylko w potrzebie. Staram się nie tylko prosić, ale też dziękować. Zdarzyły się w życiu moim ze dwie mocne sytuacje, w których od razu wiedziałam dzięki Komu się one zdarzyły. Na pewno jest ich więcej, tylko bardzo wtapiają się w potoczne sytuacje, że trudno rozróżnić.

Ze dwa razy miałam na prawdę poczucie, że nie jestem sama, że zostałam wyręczona z pewnej trudnej dla mnie czynności.Pomimo,że Bogu nie o to chodzi, to czułam, że niezależnie jak byłabym wdzięczna, to zawsze będzie za mało...

Mam na telefonie aplikację, która na każdy przedstawia fragment ewangelii i jest on omawiany. Super sprawa i np. można w drodze do pracy, szkoły posłuchać, nie przerywając w jakiś sposób kontaktu. Inna rzecz, że zdarzy mi się nie odsłuchać :?

 

Przede mną spowiedź generalna a po niej zamierzam odbyć coś takiego jak Modlitwa Pięciu Kluczy. Wiem, ze potrzebuję poczucia silnej więzi zwłaszcza, że moja mama bawi się magią, tarotem, wahadełkami i innymi cholerstwami :? I wiem, że pomimo mojej prośby kładzie mi karty bez mojej wiedzy, używa mojej daty urodzenia :? Wiem, ze Bóg mnie chroni, ale wiem też, że im bliżej, tym mniej szczelin dla Złego :?

 

Chętnie poczytam o jak to wygląda u innych na co dzień. Czy coś czytacie, czy praktykujecie jakąś szczególnie Wam odpowiadającą modlitwę?

 

Wszelkie hejty zamierzam ignorować tutaj, albo jeśli będzie sens odpowiedzi, to zacytuję i odpowiem w tym poprzednim wątku.

Nie zdarza się Wam czasem mając na przykład obciążony dzień zapomnieć powiedzieć nawet "Cześć!"w jakikolwiek sposób?

 

Sorry ale rozmawianie z ISTOTĄ NAJWYŻSZĄ per "cześć" jest chyba przesadą i brakiem szacunku. Wątpię żebyś powiedziała cześć do jakiegoś króla czy prezydenta.

 

A z którym Bogiem relacje pogłębiasz?

 

Jak to z którym Bogiem?? :shock:

Kim jest dla Ciebie Bóg, że czujesz przed Nim aż taki silny respekt? Czy jak powiesz do swojego rodzica "Cześć" to znaczy, ze go nie szanujesz? Problem wielu ludzi polega na tym, że widzą Boga jako sędziego na tronie a to nie tak. W poprzednim wątku o religii podawałam link do rekolekcji wielkopostnymi z siostrami. Zobacz sobie, jeśli oczywiście chcesz, w jakiej relacji Bóg chce być z nami. To, że będziesz śmielej i ufniej do Niego pochodzić, nie oznacza braku szacunku. Co Ty. Ja tak postrzegałam Boga kiedyś i z tego powodu bałam się do Niego wrócić. Teraz widzę, ze on przede wszystkim jest moim przyjacielem a i to pewnie mało powiedziane.

Neon. Powtarzam po raz kolejny - to nie jest wątek porównywalny do poprzedniego, więc nie wdaję się tutaj z Tobą w tą dyskusję, ponieważ nie chcę zatracić celu, w którym go załozyłam. Nie chcesz, nie wierz.

 

Liber8 byc może przejęzyczenie z Twojej strony, ale symbole chrześcijańskie nie działają w sposób "ochrony przed złymi mocami" porównywalnie jak to się przypisuje np. pierścieniowi atlantów, co z resztą jest kłamstwem, bo akurat to ściąga rzeczywiście, ale nic dobrego.

Ochrania nas zawsze Bóg. Medalik, jakikolwiek czy krzyżyk są symbolami, które nosimy ze znanych nam przyczyn.

Ja noszę krzyżyk i na ręku taką bransoletkę różaniec po to, aby "czuć się bliżej" w jakimś sensie. Ale to nie znaczy przecież, że jesli to sciągnę to będę dalej. Moc mają sakramenty, modlitwa a nie medaliki i symbole :)

Ale dziękuję Ci w każdym razie za informację. Mi jakoś ze św. Benedyktem "nie po drodze". Zdecydowanie mi bliżej o.Pio, św. Franciszka na przykład.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widziałem co napisałeś o mnie, nieładnie tak przekłamywać, to, że uczę się elektryki nie znaczy, że jestem elektrykiem, ani, że jest to moja religia czy część światopoglądu.

 

moja postawa jest tak na prawdę stała jak skała, wbrew temu co napisałeś, to do czego dąże to poznanie i zrozumienie prawdy, a, że czasem bywa to droga kręta to już inna sprawa, bo trzeba czasem poznać różne ścieżki by trafić na tą właściwą

 

 

Ale ja to z sympatii do ciebie :) a co takiego przekłamałem, chętnie sie dowiem. ja jak na rasowego idiote przytsało bładziłem jakies 12 lat, wez mnie pobij.

 

p.s a tak z ciekawosci, jakiej prawdy szukasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26, co do ojca Pio, znajoma mówiła ze szczegolne efekty odnosiła jej modlitwa do obrazka z prawym profilem ojca Pio. Może na prawe ucho lepiej słyszy ? w każdym razie odradzała lewy profil.

 

A co do Tarota , wróżb, jogi przecież Bóg mógł dac ludziom te narzędzia właśnie w celu polepszenia ich egzystencji. Ogólnie mocno mnie dziwi, że wierzący z niezachwiana pewnoscia wiedzą, jakie Bóg ma myśli, zamiary, co jest wg niego dobre a co złe. Czytac w myślach Boga, czapki z głów. Szkoda , ze nikt się jeszcze nie doczytał jakie jest lekarstwo na raka np.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_53.htm tyle w temacie wróżb. Można sobie poszukać. Biblia i jej tłumaczenia sa powszechnie dostępne. Akurat co do wróżb Bóg wypowiedział sie bardzo jasno. Nie wiem skąd pomysł, że tarot itp. to Jego narzędzia. :shock: Tworzenie własnych ideologii jest niebezpieczne.

 

TEN WĄTEK NIE JEST KONTYNUACJĄ POPRZEDNIEGO!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26, no taak, przecież wszystko jest w Biblii, a ta jest nieomylna. Tzn pochodzi od nieomylnego Boga, wiec sama dowodzi swojej nieomylności. W sumie, nawet logiczne to wszystko, cos jak paragraf 22 ;)

 

Co do modlitw, rozumiem że niektórzy zanoszący modlitwy są bardziej skuteczne od niektórych. Widac Bóg nie jest bezstronny i swoich pupili wysłuchuje jako pierwszych. Tak samo forma jednej modlitwa mu się bardziej podoba od innej. Jak ktoś nie trafi w boski gust, ma pecha.

 

Co za ulga, że zależy mi na pogłebianiu relacji z Bogiem :great: ale będę sledzic wątek z offu :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×