Skocz do zawartości
Nerwica.com

FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!


Lord Cappuccino

Czy phenibut pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

21 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy phenibut pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      16
    • Nie
      4
    • Zaszkodził
      1


Rekomendowane odpowiedzi

baclo > fenek i to w ogóle nie ma o czym dyskutować, fenek byłby lepszy do nauki choc to ani dobry nootrop, ani rozrywkowiec ani antylekowiec, ma troche z wszystkiego i jest dobry w niczym, a baclo jak wziąłem na sylwka dodałem trochę alko to miałem na wszystko wyjebane, sił więcej niż po amfie, zero snu, wyebka totalna, pokazywałem gołą dupę koleżankom by wywołać w nich bulwersacje (lekki trolling na baclo zawsze na propsie), wszystko było ciuciu. tylko później jak wytrzeźwiałem to miałem moralniaki, ale to nie wina baclo ino mojej zrytej psychiki.

 

po baclo chce się rżnąć jak świni, dobrze, że nie nagabywałem jednak tych kobiet ode mnie z pracy, później na trzeźwo bym sie najadł wstydu, ale mało brakowało.

mówie wam, jecie baclo, to lepiej zaopatrzcie się w dobre pornosy. 7 orgazmów/d to norma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. To mój pierwszy post na forum. Delikatnie się rozpiszę. Poczytałem trochę tematu i widzę że piszą tu osoby które mogą odpowiedzieć na pytanie, albo udzielić drobnej rady.

Moje życie spędziłem w samotności. Gdy byłem dzieckiem mieszkałem w miejscu gdzie dzieci nie było. Podstawówka, gimnazjum, liceum oblałem rok na własne życzenie żeby pójść do LO dla dorosłych(które było od lat 18, a miałem 17)i mieć spokój od rówieśników.

W podstawówce i wczesnym okresie gimnazjum byłem gnębiony.Ojciec alkoholik. Gdy wracałem do domu ojciec darł(rzadziej bił) się na mnie z śmiesznych(teraz tak uważam) powodów np. "Dlaczego pijesz napój? pij wodę z kranu bo nic nie robisz." Oczywiście chodziło o to że nie przynoszę zysków. Byłem i jestem słaby a i tak w gruncie rzeczy miał racje. Matka w sumie nie była taka zła. ..

Teraz mieszkam u babki i wuja. Babka najchętniej i tak by mnie wyrzuciła(powiedziała mi to)ale ma ze mnie pożytek, pomagam trochę na wsi.

Żałuję tylko że zamiast się uczyć grałem w głupie gierki online(zresztą nadal trochę gram)bo dawały mi delikatną satysfakcję, świetnie zabijały czas, no i byłem w nich dobry, w pewnej popularnej grze byłem nawet w top 100 Europy. Ale jak miałem się uczyć skoro nic mnie nie interesowało i nie interesuje do tej pory?

Nie rozmawiam z ludzmi jeśli nie muszę ponieważ nie interesuje mnie co mają do powiedzenia, oczywiście nie zawsze...ale po prostu nie lubię rozmawiać o dupie Maryny. No..trochę inaczej jest pod wpływem alkoholu bo wtedy mam powierzchowne zainteresowanie, chociaż ciężko to potwierdzić bo jak już piję to sam, bardziej mam na myśli online.

Aktualnie wykonuje drobne roboty, siedzę na komputerze i trochę ćwiczę...i w sumie mógłbym tak żyć i zdechnąć tyle że "uprzejmość" tego domu jest stricte ograniczona a i tak nie mogę tak żyć więc MUSZĘ ZNALEŹĆ PRACĘ a żeby znaleźć muszę mieć DOŚWIADCZENIE a żeby mieć doświadczenie i w ogóle pracę wypadałoby pójść na jakieś studia lub kursy no i tu się koło zamyka bo MUSZĘ PRZEBYWAĆ I ROZMAWIAĆ Z LUDZMI bo sam przecież nic nie osiągne, a gdzieś mieszkać, jeść, żyć muszę...chyba.

Zmierzając do sedna:Czy Phenibut może mi pomóc jeśli:

-Alkohol umożliwia mi rozmowę z ludzmi na poziomie w miarę normalnym

-Mam motywację która nazywa się "Całkowite odejscie od rodziny" dzięki której mogę się wiele wyrzec.

-Jestem niegłupi.

-Mam czysty organizm.

-Zawsze próbowałem sobie radzić ze światem samotnie...ale to świat wygrywał.

Ah...i pytam się dlatego ponieważ mój budżet jest bardzo ograniczony i ~130zł to dla mnie fortuna.

Życzę miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mephistofeles. Phenibut sprawdziłby się w tym co napisałeś, ale to jest bardziej lek do doraźnego stosowania - maksymalnie raz na tydzień, na pusty żołądek - wtedy najlepiej się rozkręca. Rozkręca ten lek się nawet do 4-6 godzin. W dawkach do jak Dark Passanger mi pisał, 1-3gramów. Niestety phenibutu nie dostaniesz od psychiatry, musiałbyś go zamówić w internecie - co jest dla mnie zaletą:)

 

Także nie chodzi Ci bardziej pewne o takie doraźna pomoc, chcesz zacząć prace itp itd. Celowałbym w jakieś antydepresanty SSRI (np. wenlafaksynę - musisz "wytrwać" na niej z miesiąc dwa - ten lek w początkowej fazie stwarza uboki, a dopiero potem pomaga), albo jakiś aktywizujący antydepresant - wellbutrin, ale to są koszta 100-200 złotych - także odpada. Z trudniej dostępnych na aktywizację, poprawę zainteresowań itp itd metylofenidat (marka handlowa: concerta, medikinet) Powinieneś się zmieścić w 130-150 złotych, kiedy wizyta z 50 złotych by kosztowała, o ile dostaniesz ten lek od swojego psychiatry. Możesz także spróbować z baklofenem, jest to lek który jest podobny do phenibutu, z tym, że działa już "na stałe" czy neuroleptykiem amisulprydem - jeżeli alkohol umożliwia Ci w miare normalne rozmawianie z ludźmi - wiem o co Ci chodzi w tej kwestii. Mi amisulpryd w tym pomógł troszkę. Pozdrawiam i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku spróbuję z tym Phenibutem. Jak widziałem jest kilka opcji jego zakupu:Albo ze sklepu z odżywkami etc gdzie są do wyboru albo PURE Phenibut albo SNS Phenibut XT. Albo kupno w proszku tylko że jak analizowałem temat to nie wiadomo co to może być, bo import z innego kraju nie wchodzi w grę.

Ciekaw jestem czy zamawiał ktoś stąd https://www.zdrowysklep.net/pl/p/Fenibut/98 ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wciskajcie mu SSRI, tylko leki motywujące do działania, przecie nie idzie o to, by zrobić z niego warzywo. Wykształcenie można zdobyć online, zarówno na poziomie średnim, jak i akademickim. Na motywacje np. sulpiryd, moklobemid, selegilina, baklofen, fenibut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, zobaczymy jak zadziała na mnie fenibut. Będę go używał bardziej jako narzędzie na specyficzne potrzeby. Zdam tutaj później relacje, może się komuś przydadzą :).

Jedyne nad czym obecnie się zastanawiam to skąd/jaki zamówić.

Ah, no i jako tako sobie do tej pory radziłem więc nie oczekuje jakiegoś wielkiego przełomu dzięki temu specyfikowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemy z erekcją podczas brania to nie jest problem, gorzej jak zostają i nie chca się odwracać pomimo długiego okresu nie brania, to jest dopiero kastracja a tak to co, po prostu jeden z uboków i tyle, takie działanie, nie oczekujecie od tych prochów zbyt wiele bo to naprawde marne leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mephistofeles ja Ci mogę doradzić bo phenibut biorę chyba najdłużej z całego tutejszego forum:) - wtedy nie był on aż tak łatwo dostępny jak dzisiaj. Zacząłem brać z podobnych powodów jak Ty, z tym, że ja miałem szczęśliwe dzieciństwo i mam w porządku rodzinę. Niestety jestem bardzo introwertyczny i zamknięty na kontakty z obcymi ludźmi i doprowadziło mnie to do nerwicy.

No ale przechodząc do rzeczy. Phenibut ze mnie robi ekstrawertyka i ogólnie chce mi się gadać z ludźmi i podejmować się różnych aktywności. Z tym, że jak czytałeś nie na każdego działa. Chyba chodzi o różnice w budowie receptorów gaba u różnych osób? Polecam Ci phenibut xt w kapsułkach - najpewniejszy towar:) Z drugiej strony boję się Ci go polecać bo możesz się w niezłe gówno wjebać jak zaczniesz go brać za często. 3x w tygodniu to za dużo! 1, od czasu do czasu max 2 razy w tygodniu. Chociaż będzie Ci się wydawać, że wszystko jest ok i możesz częściej. Do czasu! Uwierz mi wiem co mówię ja już się raz wpieprzyłem w ciąg na phenibucie z powodu stresującej sytuacji w pracy. Wyjście z tego to horror i to co przeżywasz obecnie to jest pikuś w porównaniu z tym. Obejrzyj sobie jakieś film o narkomanach na odstawce to zobaczysz jak czuje się człowiek przy odstawieniu phenibutu. Ja nie spałem kilka dni pod rząd (nie dało się zasnąć nawet na 15min), miałem tachykardię, prawie nic nie jadłem przez kilka dni, miałem ogromne lęki i depresję, szumy uszne, wszystko mnie bolało. To doświadczenie dopiero nauczyło mnie szacunku i tego żeby nigdy z phen-em nie szaleć.

Ogólnie jest wiele specyfików które działają na gaba i wszystkie są bardzo uzależniające. Gaba-a: alkohol, benzodiazepiny. Gaba-b: phenibut, baklofen.

 

-- Śr gru 09, 2015 12:03 pm --

 

50mg. O erekcji nie wspominam. Jedyne co mi stanęło to żal przed oczami.

 

Z phenem jest na odwrót. Wywala libido w kosmos i orgazm jest podwójnie przyjemny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej, kupilem i dostalem w wczoraj. Wziąłem o 11 jedna kapsulke a potem o 14 druga bo kompletnie nic nie poczulem. Nic to nie zmienilo. Poszedlem spac w sumie jak zawsze ale spalem o wiele dluzej. Normalnie spie 8 godzin, teraz spalem 12. Dzisiaj z rana wziąłem 2 i tez kompletnie nic nie czuje. Trochę info...

-Mam SNS Phenibut XT z Muscle zone.

-Bralem na kompletnie pusty żołądek

-Nie wiem czy to istotna informacja ale ważę 68kg

-Nigdy nie brałem żadnych leków ani niczego co działałoby w jakimkolwiek stopniu na psychikę(oprócz alkoholu)

Nie mialem wygórowanych wymagań...Chcialem trochę osłabic lęk przed ludzmi i mniej się przejmowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mephistofeles, mozesz dodatkowo zakwasic srodowisko i dodac troche kofeiny (jezeli nie masz, to kawa tez bedzie ok, ale bez dodatkow). No i jak achino napisal, wez wiecej. Jezeli nie zadziala, to odpusc sobie, bo najwidoczniej jestes w tej grupie, na ktora nie dziala (na mnie tez nie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdybym nie musiał to też bym ani jednego dnia tam nie spędził, no ale tu nie chodzi o samą pracę, tak napisałem bo akurat dzień odstawki był pracujący, gdyby to miały być zakupy, to samo by było...

jednocześnie olbrzymia niechęć do życia, jednak to muszę przyznać phenibutowi, że miałem ochotę wyskoczyć do pubu pierwszy raz od lat i w dodatku byłem gotów jechać autobusem, co normalnie jest dla mnie nie do pomyślenia, nawet po dużych dawkach alkoholu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×