Skocz do zawartości
Nerwica.com

FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!


Lord Cappuccino

Czy phenibut pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

21 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy phenibut pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      16
    • Nie
      4
    • Zaszkodził
      1


Rekomendowane odpowiedzi

To jest typowy flow sfenibutowanego ćpuna .

 

Znam ten stan. Po dobrym sorcie jezdzilem tramwajem po miescie, pamietam, jak kiedys siedzial obok mnie murzyn, a ja, naćpany 10 kapsulkami 500 mg feni, szczerzylem sie do niego i mrugnąłem, tak jakbym mówił "o jaki fajny jestes". Murzyn, jak to murzyn, tez sie usmiechnal. Wszystko, kompletnie wszystko mnie cieszylo. Ale poddajcie sobie zracjonalizowanej analizie te narracje Passengera - wylewa się z niej euforia. To nie jest stan zdrowia psychicznego, to jest haj

 

Nie obraź się, ale skąd możesz to wiedzieć? Skoro już dawno (x lat wstecz?) zatraciliśmy poczucie tzw. normalności, zdrowia psychicznego, funkcjonowania w społeczeństwie bez wszędobylskiego lęku? Może po prostu nie pamiętamy jak to jest... zwyczajnie. Jeżeli funkcjonujemy na skali gdzie

-10 oznacza skrajną dystymię, depresję, lęki, bagno;

0 to eutymia, normalność;

a +10 to skrajna euforia, mania ,

 

to czy nie jest tak, że gdy osoba, która jedzie cały czas na poziomie "0" sięgnie po używkę wjeżdża automatycznie na >+5 czyli haj, a gdy osoba, która od lat zmaga się z NL/FS i jej naturalny niejako poziom to <-5 sięgnie po tą samą używkę wjedzie po prostu na poziom "0"?

 

Nazwij to sobie racjonalizacją, usprawiedliwianiem ćpania, ale to dla mnie trochę hipokryzja. Sam w wątku o zolpie i paru innych rozwodziłeś się czy przypadkiem nie jest tak, że osoba cierpiąca na nerwicę lękową/ fobię społeczną po prostu nie dąży do wszystkiego co uwalnia ją od napięcia (w rozumieniu środków farmakologicznych wszelakich). Ćpak pouczał ćpaka, a ślepy prowadził kulawego...

 

-- 8 lis 2015, o 09:50 --

 

Gdzie się podział Dark i jego fenibutowa egzaltacja? Czyżby teraz był zjazd? Ch...a daje ten ruski wynalazek, tyle co nachlanie się i naćpanie.

 

Jestem przecież tu cały czas. ;) I dla Twojej informacji- żadnego zjazdu nie było, po ostatnim czułem się świetnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, zastosowalem sie do porad tutaj, czyli kawa+kofeina, zakwasilem srodowisko, zero zarelka przez kilka godzin, wziete zostalo okolo 1,2g, a efektu totalnie zero. Nigdy nie uzywalem benzo, a alkohol tez jedynie okazjonalnie, stad nie ogarniam tego. Zrodelko raczej pewne, bo powdercity. Sprobuje mocno zwiekszyc dawke (4g?), zeby zobaczyc czy w ogole zadziala, ale i tak jestem juz zdania, ze niestety wyrzucona kasa w bloto ;\. Szkoda, bo sprzydaloby mi sie cos, co chociaz doraznie by mnie leczylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio trochę popłynąłem, bo wziąłem 2,5g ~5h przed eventem, a potem jeszcze dobrałem 1,5g na wstępie. Doświadczyłem efektów, które opisałem tutaj -> post2148573.html#p2148573 , a potem jeszcze zarzuciłem coś inszego, mianowicie... albo może lepiej nie będę pisał, bo krzyżowcy są u władzy i jutro o 4 będę miał pobudkę przez ABW z Antosiem na czele. W każdym razie w konsternację wprawia mnie fakt, że są osoby, jak ja, achino, dash czy parę innych, którym phenibut ostro rypie czerep (w pozytywnym znaczeniu), a są osoby na których nie wywiera żadnego wrażenia. Na reddicie, i ogólnie zagranicznych forach , w kontekście phena (i innych substancji) piszą o respondersach albo non-respondersach. Są takie osoby , które po ekwiwalentnej dawce phena mają nieziemskie loty, są takie które czują się jakby przedawkowały benzo albo były w stanie skrajnego upojenia alkoholowego, a są takie które w ogóle nie czują nic.

 

 

Tutaj są różne faq'i, tutoriale, case reporty, szkoły zażywania/dawkowania, gdzie ludzie opisują swoje "loty"-

https://www.erowid.org/experiences/subs/exp_Smarts_Phenibut.shtml

http://www.gll-getalife.com/get-ripped/dietary-supplements/entry/phenibut-review

http://mattforney.com/phenibut-changed-life/

https://drugs-forum.com/forum/showthread.php?t=123963

https://drugs-forum.com/forum/showthread.php?t=197758

http://www.goodlookingloser.com/forums/phenibut/130567-phenibut-is-the-best-thing-i-ve-tried-this-year#207673

http://www.pillscout.com/2014/08/13/phenibut-social-anti-anxiety-drug/

http://phenibutguru.com/phenibut-gurus-guide-to-phenibut/

http://revolutionarylifestyledesign.com/the-right-phenibut-dosage-for-destroying-depression-and-avoiding-withdrawal/

http://peakmodernliving.com/what-i-learned-after-2-years-of-experimenting-with-primaforce-phenibut-supplements-highly-recommended

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakis sklep w polsce mozecie polecic ??

 

Raczej patrz na markę. Dobry jest SNS Phenibut XT. Ważne żeby kapsułki miały 500mg. Wtedy łykam np. 3-4 kapsułki (plus za kilka godzin może jeszcze 1 albo 2). Natomiast przy takich 250mg musiałbym na pierwszy rzut wziąć 8 :D trochę dużo:) Nie polecam jedynie proszku z Revenge. Choć ogólnie phen w proszku jakby trochę lepiej wchodzi, ale kapsułki są o wiele wygodniejsze.

 

Ricah, jeśli na pierwszy raz nie podziała na Ciebie dawka 1,2g to proponowałbym zwiększyć ewentualnie do max. 2,5g. 4g to już jest duża dawka. Ja osobiście nie biorę w takiej dawce. Staram się nie przekraczać 3g. (oficjalnie piszą żeby nie przekraczać bodajże 2,2g na dzień). Jeśli przy 2g nie będziesz absolutnie niczego czuł (oprócz bólu głowy i lekkich mdłości) to raczej musisz odpuścić phen. Masz pecha, że na Ciebie nie działa :(

To jest właśnie dziwne. Taki np. alkohol czy benzo mieszające w receptorach gaba działają na wszystkich bez wyjątku, a przy phenibucie są osoby odporne na jego magię:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio trochę popłynąłem, bo wziąłem 2,5g ~5h przed eventem, a potem jeszcze dobrałem 1,5g na wstępie. Doświadczyłem efektów, które opisałem tutaj -> post2148573.html#p2148573 , a potem jeszcze zarzuciłem coś inszego, mianowicie... albo może lepiej nie będę pisał, bo krzyżowcy są u władzy i jutro o 4 będę miał pobudkę przez ABW z Antosiem na czele. W każdym razie w konsternację wprawia mnie fakt, że są osoby, jak ja, achino, dash czy parę innych, którym phenibut ostro rypie czerep (w pozytywnym znaczeniu), a są osoby na których nie wywiera żadnego wrażenia. Na reddicie, i ogólnie zagranicznych forach , w kontekście phena (i innych substancji) piszą o respondersach albo non-respondersach. Są takie osoby , które po ekwiwalentnej dawce phena mają nieziemskie loty, są takie które czują się jakby przedawkowały benzo albo były w stanie skrajnego upojenia alkoholowego, a są takie które w ogóle nie czują nic.

 

 

Tutaj są różne faq'i, tutoriale, case reporty, szkoły zażywania/dawkowania, gdzie ludzie opisują swoje "loty"-

https://www.erowid.org/experiences/subs/exp_Smarts_Phenibut.shtml

http://www.gll-getalife.com/get-ripped/dietary-supplements/entry/phenibut-review

http://mattforney.com/phenibut-changed-life/

https://drugs-forum.com/forum/showthread.php?t=123963

https://drugs-forum.com/forum/showthread.php?t=197758

http://www.goodlookingloser.com/forums/phenibut/130567-phenibut-is-the-best-thing-i-ve-tried-this-year#207673

http://www.pillscout.com/2014/08/13/phenibut-social-anti-anxiety-drug/

http://phenibutguru.com/phenibut-gurus-guide-to-phenibut/

http://revolutionarylifestyledesign.com/the-right-phenibut-dosage-for-destroying-depression-and-avoiding-withdrawal/

http://peakmodernliving.com/what-i-learned-after-2-years-of-experimenting-with-primaforce-phenibut-supplements-highly-recommended

sądząc po opisie to powinieneś taki avatar mieć :lol:AfnsPWH_VV0Z9o-zFUtgIzGLB_loJ2G-I8c6WaL4Xhk.jpg?w=320&s=960fc05bec33ff1f7c85636bd124ca94

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzialem 4g jak chcialem, ale efektu zero (nawet opisywanych przez Ciebie dash mdlosci czy bolu glowy nie doswiadczylem), kaca tez zero. Zatem zostalo mi 20~g phena i nie bardzo co mam z nim zrobic. Zaproponowalem znajomemu na sprobowanie, ale jezeli odmowi, to bede mogl oddac w dobre rece po kosztach (zaoszczedzicie na pewno na przesylce). Gdyby ktos byl zainteresowany, to pw.

 

Dark Knight, kilka stron wczesniej byly opisywane strony, przeszukaj ten temat, nie ma on az tak duzo stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już, że 500 mg nie działało na mnie nic a nic, dlatego pomyślałem, że jestem w grupie "wybrańców" i dupa blada. Korzystając jednak z sobotniego wyciszenia zarzuciłem 1000 mg i sponiewierało mnie strasznie. :roll: Nie na moją głowę taka zabawa. Pusto w niej było, chęć do rozrywek nastała, same nieczyste myśli nadeszły. W życiu bym się z tego nie wyspowiadał później.

 

Aha, SNS XT mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie na moją głowę taka zabawa. Pusto w niej było, chęć do rozrywek nastała, same nieczyste myśli nadeszły. W życiu bym się z tego nie wyspowiadał później.

 

Mam inaczej. Głęboki, stoicki spokój, skłonność do wnikliwych przemyśleń i refleksji... No, przynajmniej do czasu, aż na horyzoncie nie pojawi się obiekt godny atencji. :twisted: Phenibut zwiększa chuć bardziej niż u Wieśmaka. :roll:

 

Powinno się jednak zawsze zaznaczyć, ze to jest używka, a nie żaden lek. To jest narkotyk.

 

Zbytnią uwagę przywiązujemy do aspektów semantycznych. W Rosji i krajach ościennych byłego ZSRR Phenibut jest LEKIEM. Produkowany przez koncerny farmaceutyczne, podlega farmaceutycznym normom i procedurom, sprzedawany w aptekach, stosowany do leczenia wielu zaburzeń- w tym lękowych i astenicznych. Tu na ten przykład ulotka łotewskiego preparatu Noofen- http://olainfarm.lv/wp-content/uploads/2013/01/Noofen250mgtab_Package-leaflet.pdf

 

Dla całej reszty świata to "suplement diety".

 

Niewątpliwie jest lekiem, który ma potencjał "ćpalny" i pozostawia pole do nadużywania. Ale co decyduje, że dana substancja jest "narkotykiem", a inna nie? Można przyjąć kilka kryteriów i definicji.

 

1) Stosowana regularnie prowadzi do uzależnienia fizjologicznego i/ lub psychicznego.

2) Wywiera działanie psychoaktywne na OUN.

3) Prowadzi do odmiennych stanów świadomości.

4) Generuje znaczne szkody, koszta zdrowotne oraz społeczne.

5) Jest zabroniona, nielegalna na gruncie lokalnego prawa.

 

Teraz w zależności, które kryteria zastosujemy (i na czyją modłę) narkotykiem są(!) lub nie są(!) nikotyna, kofeina, alkohol etylowy, benzodiazepiny, "leki na ADHD"- metylofenidat, Adderall (sole amfetaminy), opioidowe środki przeciwbólowe itp.

 

To teraz podam charakterystykę pewnej substancji psychoaktywnej.

1) Według danych WHO zabija bezpośrednio ~3,3 milionów ludzi rocznie na świecie, w samej Polsce bezpośrednio ~10 tysięcy/ rok- na co składają się zgony spowodowane bezpośrednim zatruciem(przedawkowaniem), wywołanymi chorobami somatycznymi oraz zaburzeniami psychicznymi spowodowanymi przez tę substancję, z przyczyn bezpośrednich i pośrednich kilkanaście tysięcy ofiar rocznie nad Wisłą.

2) Prowadzi do wielu chorób czy stanów chorobowych- marskość wątroby, encefalopatia, zespół Korsakowa, zespół Otella, zredukowana objętość móżdżku (zanik robaka), ostre i przewlekłe zapalenie trzustki, licznych nowotworów- rak języka, krtani, gardła, przełyku, jelita grubego, jest jednym z czynników nadciśnienia tętniczego, zaburzeń rytmu serca, cukrzycy, zaburzeń krzepnięcia krwi, zawału serca i udaru mózgu.

3) Prowadzi do zaburzeń psychicznych i statystycznie, kilkukrotnie zwiększa ryzyko popełnienia "spontanicznego" samobójstwa.

4) Szacuje się, że 25% wszystkich przestępstw jest popełnianych pod wpływem tej substancji.

5) Prowadzi do pełnego uzależnienia fizjologicznego i psychicznego.

6) Pośrednio w wyniku zażywania tej substancji ginie niezliczona ilość osób trzecich uczestniczących we wszelkiej maści wypadkach komunikacyjnych i zdarzeniach niebezpiecznych. W 2012 w PL kierowcy pod wpływem tej substancji byli sprawcami 12% wszystkich wypadków drogowych zabijając prawie 500 osób.

7) Generuje znaczne koszta społeczne i ekonomiczne.

8 ) W 2011 państwo polskie z tytułu podatków (akcyza) od sprzedaży wyrobów zawierających tę substancję zarobiło 16-18 mld złotych, a poniosło koszty w wysokości ponad 40 mld złotych związane z używaniem i uzależnieniem od tej substancji- w szczególności leczenie uzależnień, hospitalizacje z powodu schorzeń spowodowanych przez tę substancję, absencje chorobowe, wypadki drogowe, utraconą produktywność.

9) Odbija się na zdrowiu psychicznym osób trzecich, członków rodziny przebywających w otoczeniu osoby zażywającej regularnie tę substancję.

 

Groźny "narkotyk", już dziś w każdym sklepie monopolowym. A nie, zapomniałem. Alkohol etylowy nie jest narkotykiem, bo spełnia tylko 4 z 5 kryteriów, 5go nie spełnia bo jest legalny. Narkotykiem można by go ewentualnie uznać w czasach prohibicji. Ciekawe dlaczego profesor David Nutt, brytyjski psychiatra, psychofarmakolog, terapeuta uzależnień, przewodniczący ACMD, doradca brytyjskiego MZ, MON i MSW, utracił posadę , gdy opublikował wyniki badań naukowych i zaczął otwarcie mówić o tym, że alkohol etylowy jest na wielu płaszczyznach bardziej szkodliwy niż wiele tzw. narkotyków. Dlaczego- ze względów merytorycznych czy politycznych? Każdy kto ma otwarty umysł sam odpowie sobie na to pytanie.

 

Polska- jedyny kraj w całej UE gdzie za posiadanie- http://www.amazon.com/s/ref=nb_sb_noss_2?url=search-alias%3Daps&field-keywords=kava+kava

 

, grozi Ci do 3 lat więzienia. Iran- kraj gdzie za konsumpcję alkoholu grozi Ci kara śmierci. W Arabii Saudyjskiej za spożywanie alkoholu, konsumpcję szynki, wyprowadzanie psa na spacer czy marszczenie freda grozi na szczęście tylko więzienie i kilkaset batów. :D No ale za "narkotyki" już ścięcie łba.

 

Czy phenibut jest narkotykiem? Tak, nie, być może- w zależności kto pyta, i kto odpowiada. Jeżeli to paru osobom poprawi samopoczucie to jestem zaburzony, leczę się, jestem lekomanem (uświadomiłem sobie to już dawno temu , dzięki czemu jestem znacznie do przodu w porównaniu z 3/4 forum, które wciąż nie przyjmuje tego faktu do swojej wiadomości), czasami lubię sobie przyćpać. Choć to moje przyćpiewanie to bardziej kinderćpanie zważywszy na wachlarz, kaliber środków i częstotliwość samego przyćpiewania(tj. sporadyczność).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie (i Panie jeśli tutaj jakieś są:) Król jest jeden. A zwie się Phenibut:)

 

Dzisiaj pierwszy raz spróbowałem sulbutiaminy ale efektów albo brak, albo na granicy placebo. Dark, miałeś rację smak jest okropny. Phen też jest trochę gorzki ale bardziej kwaśnawy i da się go normalnie wsypać do literatki z wodą i wypić. To samo dzisiaj zrobiłem z sulb ale w smaku toto jak bardzo gorzka mąka. Duże ilości wody musiały pójść żeby zamaskować ten gorzki posmak w ustach.

Ogólnie to na pierwszy raz wziąłem 500mg. Następnym razem spróbuję 1g. No i nie jadłem z tym nic, a podobno warto połączyć z jedzeniem, a najlepiej jakimś tłustym.

 

Ech, ciężko jest znaleźć zamiennik dla króla:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tam jakis phenibut, LSD to jest coś

 

"LSD jest agonistą receptora 5-HT2A. LSD działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego dodatniego, krótkotrwale obniża poziom serotoniny, co prowadzi do jej nadprodukcji[potrzebne źródło]. Po ok. 150–240 minutach LSD w wyniku rozpadu przestaje oddziaływać z komórkami i następuje nagły wzrost przewodnictwa – impulsy między neuronami są silniejsze, co prowadzi do wykorzystywania połączeń, które w normalnym stanie (bez nadmiaru neuroprzekaźnika) nie byłyby wykorzystane, bądź miałyby mniejszy wpływ na reakcję mózgu. "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwszy raz dziś to biorę, 0,5g wsypałem do szklanki z colą pare minut temu.

 

-- 19 lis 2015, 12:16 --

 

zastanawiam się czy nie dowalić jeszcze pół grama ale jak na pierwszy raz powinno wystarczyć, ewentualnie wieczorem dowale w robocie, ile sie czeka na efekt zazwyczaj?

 

-- 19 lis 2015, 12:45 --

 

dosypałem jeszcze 0,25g, czuje działanie, raczej subtelne ale wyraźne, bo wcześniej byłem wyjątkowo zyebany, a teraz już tak nie jest i biore się za trening.

raz na tydzień/2tygodnie nie więcej niż 1g i substancja spełni swoją rolę.

wiem, że nie popłynę bo nie lubię nadmiernej euforii jak jakiś kucyk pony czy inne gówno się wtedy czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×