Skocz do zawartości
Nerwica.com

FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!


Lord Cappuccino

Czy phenibut pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

21 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy phenibut pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      16
    • Nie
      4
    • Zaszkodził
      1


Rekomendowane odpowiedzi

chyba, że np. zjesz jeszcze z 2g

Coooo ? ja mam to jeść ? :shock:

Już wolałbym się napić coca-coli . Jak chcesz wyglądać jak ten pancernik z Twojego Avataru to mogę Ci ten syf wysłać ;)

 

Jeść to może nie, ale pić to i owszem. Ja to walę kawusię, a procha rozpuszczam w szklance wody. Smak ma kwaśny, ale są gorsze rzeczy. Co Ty Metyl nigdy kwaśnych gum shock w życiu nie jadłeś? Jak potrzebowałem na mieście fenem się uraczyć to właśnie rozpuszczałem w podręcznej butelce 0,5l coca coli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ciulowate pośredniki z allegro rozcienczyły jakimś syfem to już nie ich wina

jak rozcieńczali ?

Przecież opakowanie jest fabrycznie sklejone i nie ma bata ,żeby tam jakieś podmianki robili .

Tak samo jak z suplami M protein ,produkują w Angli , ale można kupic na Allegro . To też by było chrzczone ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale gdybyś mieszkał jakoś blisko to bym podjechał po to i kupił Ci jakąś flaszkę w podzięce.

jaką flaszkę ?

-dla ponad 11 letniego abstynenta flaszkę ? Za dużo ostatnimi czasy łoisz piwa .Jak każddy początkujący alkoholik wszystko na flaszki rozmieniasz ;)

Dawaj adres na PW i nie pitol .

Chcesz się ukatrupić , twoja broszka .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ten sprzedawca jest akurat wporzo i tylko narzuca marżę. Nie wiem. Nie kupuję na allegro z zasady. Gdyby nie problem z fatygą to bardzo chętnie bym przytulił fenibut z PC. Od dawna go biorę. Cały słoik mam w domu. Dawki biorę koło 1,5- 5g max., przeważnie solo, czasami łącze z alko (najwięcej 0,7l), b. rzadko z alko + mj. Nigdy nic mi po tym nie było, żadnej brudnej fazy, kaca, sraczki, migren. Zawsze wchodzi tak samo, ekstremalnie mnie wycisza, usuwa lęk w 90% (w tym społeczny), w większych dawkach łagodna euforia, niesamowity wzrost motywacji. Teraz też jestem pod wpływem 2,5g.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord , to ten sklep:

http://www.powdercity.com/products/phenibut-hcl-capsules

 

-- 08 sty 2016, 22:00 --

 

Lord , zemdlałeś tam ,,, ? , już więcej nie bierz , bo przy 2500 podejrzewam nosorożca by ululał . ;)

 

-- 08 sty 2016, 22:00 --

 

Lord , zemdlałeś tam ,,, ? , już więcej nie bierz , bo przy 2500 podejrzewam nosorożca by ululał . ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tak , dokładnie. Wystarczy mieć zwykła kartę debetową/ kredytową z płatnościami online , przewalutowanie z pln->usd jest automatyczne. Kiedyś można też było płacić paypalem, ale to zlikwidowali. Paczka ekonomiczna pocztą amerykańską niby ma iść w teorii 1-3 tygodnie, ale mi niektóre paczki dochodziły po 4 dniach roboczych nawet. Z celnikami nigdy nie miałem problemów. Raz tylko przed swietami mi uje zatrzymali paczkę na cle w warszawie, myślałem juz że mi naliczą opłaty, ale na szczęście okazało się, że nie , tylko przyszła ostemplowana, że przeszło przez procedurę odprawy celnej.

 

-- 8 sty 2016, o 23:03 --

 

Nie zemdlałem, zszedłem na chwilę z komputera. Na Halloween jak byłem ze znajomymi w kinie na maratonie horrorów w nocy to wziąłem łącznie 5g, wypiłem koło połówki wódki, znajomy przytargał zielsko, parę luf poszło , i czułem się jak wniebowzięty. Rano się kimnąłem parę godzin i nic mi nie było. W sumie podejrzewam, że to zasługa mj, która zlikwidowała ewentualne mdłości/ wymioty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Halloween

toś miał Prawdziwy Helloween . :brawo:

Ja kieddys podobnie byłem na koncercie Marka Bilińskiego , na kwasie , trawie , wódzie i benzosach ,jak faciu zaczął laserami i światłami wywijać w rytm muzyki elekronicznej to myslałem ,że to już jakieś ufo wylądowało :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie zemdlałem, zszedłem na chwilę z komputera. Na Halloween jak byłem ze znajomymi w kinie na maratonie horrorów w nocy to wziąłem łącznie 5g, wypiłem koło połówki wódki, znajomy przytargał zielsko, parę luf poszło , i czułem się jak wniebowzięty. Rano się kimnąłem parę godzin i nic mi nie było. W sumie podejrzewam, że to zasługa mj, która zlikwidowała ewentualne mdłości/ wymioty.

 

Po takim mixie to bym trafil do psychiatryka odrazu w kaftan hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, Ciebie zielsko np. schizuje , zakładam , że chodzi o lęki i jakieś niepokojące przemyślenia. Mi raczej koi nerwy, wycisza wewnętrznie, nastraja na głupkowatą śmiechawkę z byle czego albo na ważkie rozkminy filozoficzne. Zależy od odmiany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, Ciebie zielsko np. schizuje , zakładam , że chodzi o lęki i jakieś niepokojące przemyślenia. Mi raczej koi nerwy, wycisza wewnętrznie, nastraja na głupkowatą śmiechawkę z byle czego albo na ważkie rozkminy filozoficzne. Zależy od odmiany.

 

Dokladnie, jeden buch i juz mnie nie ma, psycha sie lasuje, atak paniki, warzywo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku byłem w stolycy i z dwoma naszymi forumowiczami jaraliśmy zielsko , taką wyjątkowo mistyczną odmianę. Chociaż właściwie to ja najwięcej jarałem, bo oni mieli inne zabawki. No i byliśmy na poligonie wojskowym , zeszliśmy do podziemi jakiegoś bunkra , gdzie było ciemno jak w... , trzeba było sobie telefonem przyświecać. Tam spontanicznie odprawiliśmy jakiś rytuał na cześć życia, wszechświata, whatever. Forumowicz #1 to już się gdzieś tam podłączył pod zaświaty mentalnie. Forumowicz #2 nucił jakieś tam mantry pod nosem. Forumowiczka #3 o której zapomniałem przyświecała telefonem. A ja śpiewałem pieśni w jakimś obcym języku, który o dziwo nie był zlepkiem przypadkowych słów i dźwięków, tylko miał bardzo składną gramatykę. Pierwszy raz w życiu miałem też chyba tak czysty głos , pod względem audiologicznym i duchowym , bo nie mam słuchu generalnie i zwykle wyję jakby mi słoń na ucho nadepnął. A to było takie głębokie przeżycie mistyczne. Przypomniało mi się, bo pytałeś ostatnio o przeżycie duchowe. To było , fakt , że na wspomaganiu farmakologicznym , ale jedno z głębszych przeżyć duchowych minionego roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku byłem w stolycy i z dwoma naszymi forumowiczami jaraliśmy zielsko , taką wyjątkowo mistyczną odmianę. Chociaż właściwie to ja najwięcej jarałem, bo oni mieli inne zabawki. No i byliśmy na poligonie wojskowym , zeszliśmy do podziemi jakiegoś bunkra , gdzie było ciemno jak w... , trzeba było sobie telefonem przyświecać. Tam spontanicznie odprawiliśmy jakiś rytuał na cześć życia, wszechświata, whatever. Forumowicz #1 to już się gdzieś tam podłączył pod zaświaty mentalnie. Forumowicz #2 nucił jakieś tam mantry pod nosem. Forumowiczka #3 o której zapomniałem przyświecała telefonem. A ja śpiewałem pieśni w jakimś obcym języku, który o dziwo nie był zlepkiem przypadkowych słów i dźwięków, tylko miał bardzo składną gramatykę. Pierwszy raz w życiu miałem też chyba tak czysty głos , pod względem audiologicznym i duchowym , bo nie mam słuchu generalnie i zwykle wyję jakby mi słoń na ucho nadepnął. A to było takie głębokie przeżycie mistyczne. Przypomniało mi się, bo pytałeś ostatnio o przeżycie duchowe. To było , fakt , że na wspomaganiu farmakologicznym , ale jedno z głębszych przeżyć duchowych minionego roku.

 

Taka fazka u mnie to tylko na E/MDMA :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A, jeszcze mi się przypomniało, że od tej komnaty w której odprawialiśmy rytuał odbiegał zaciemniony tunel, a na jego końcu... zaświeciło się światło. To forumowiczka może potwierdzić (była trzeźwa), nawet chyba ją masz w fapotece. Kie licho czy tam jacyś bezdomni rozpalili ognisko, czy ktoś jakiś agregat prądotwórczy ściągnął i żarówka się świeciła , ale nieco się przestraszyliśmy i zgodnie z myślą- "nie idź w stronę światła" zwialiśmy w przeciwną stronę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

^ hehe no oni to zapewne tez nas za takich wzieli bo w sumie to wpasowalismy sie klimatem :/ [o ile w ogole ktos tam byl i slyszal te wszystkie krzyki...]

 

tak bylo #potwierdzoneinfo a to swiatlo do dzis nie daje mi spokoju chociaz no ja to pamietam jak przez mgle bo mi sejwy nie dzialaja nawet na trzezwo

kurde a w ogole to jestem pod wrazeniem klarownosci wspomnien z tego smiesznego dnia - to twa stala cecha czy zasluga tych calych wspomagaczy? : D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×