Skocz do zawartości
Nerwica.com

Konkurs Eurowizji 2014


khaleesi

Rekomendowane odpowiedzi

Następnym razem wygra Monika " Brodka" :lol: Mogliśmy Grodzką wystawić, żeby zaśpiewała " Gdybym mogła być mężczyzną jeden dzień,

pewnie byłabym

supermenem, tyle o kobietach wiem

jestem jedną z nich " słynną już piosenkę Kayah :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasza piosenka,pewnie ma już dwóch wrogów.To feministki,dla nich kobieta z cyckami prawie na wierzchu to obiekt seksualny dla samców-szowinistów ;) a druga grupa to katolik-prawicowej który widzi tam rozpustę i pornografię.

Co do pierwszej grupy zgoda, a co do katolików, sam nim jestem i to takim praktykującym, ale cycki lubię i podziwiam. Mnie się podobało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to zachód postępowej Europy pokazał to co ma najlepsze - babochłopa z rozmazanym od płaczu makijażem i z brodą. To ja już wolę nasze strzechy i numerek z cycatą słowianką na sianie (moją żoną oczywiście :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O gustach się nie dyskutuje, ale jeżeli już padło pytanie, co sądzimy o występie Conchity Wurst, to powiem tak. Talentu muzycznego jej/mu nie odmawiam, bo rzeczywiście kawał dobrego głosu ma. Zdecydowanie wolę go/ją słuchać niż na nią/jego patrzeć. Potwierdza się któryś raz z kolei, że na Eurowizji nie tyle liczy się talent i dobry śpiew, ale decydujące znaczenie w wygranej mają względy pozamuzyczne (w tym przypadku broda jako „wartość dodana” do wokalu). Im bardziej szokujesz, jesteś kontrowersyjny, tym masz większe szanse na bycie „docenionym”. Tak było też między innymi z grupą Lordi z Finlandii, która zaszokowała swoim występem i wygrała 51. Konkurs Piosenki Eurowizji. Uważam, że głos reprezentanta/reprezentantki Austrii był porównywalny do głosów innych wykonawców, np. Sanny Nielsen (ze Szwecji) czy Ruth Lorenzo (reprezentantki Hiszpanii – fajny, taki musicalowy głos). Ekspertką muzyczną oczywiście nie jestem, piszę jedynie o swoich subiektywnych wrażeniach. Myślę jednak, że gdyby Conchita wyszła normalnie jak inne panie, bez tej swojej brody, to pewnie maksymalnie też zajęłaby 3-5 miejsce (doceniając jej głos), ale nie wygrałaby Eurowizji, bo nie byłoby tego „elementu szokującego, kontrowersyjnego” w postaci brody. Szczerze powiedziawszy, kiedy oglądałam półfinały i pierwszy raz zobaczyłam Conchitę Wurst, to nie wiedziałam, o co chodzi. Kobieta z hirsutyzmem? Przecież to się leczy? To tak na serio czy to żart? To wizerunek sceniczny czy manifestacja jakiejś „idei”? Kawałek Conchity w sumie był jednym z lepszych na Eurowizji, ale na taką przewagę, według mnie, nie zasługiwał. O wyniku przesądził, jak zwykle, „element pozamuzyczny”. Co do naszej reprezentacji – mnie się występ Cleo podobał. Podobnie jak Luki_is_back zdecydowanie bardziej wolę patrzeć na nasze słowiańskie dziewczyny o bujnych kształtach w sukienkach z mega dekoltem niż na „panią z zarostem na twarzy”. Do mnie po prostu „taka estetyka” nie przemawia, ale co kto lubi. Dla mnie i tak number one na Eurowizji była Holandia. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh sloneczka moje najdrozsze nie wiem jak wam to powiedziec zeby wasza psycha nie ucierpiala i nie doznala szoku ale eurovision song contest w najprostszym przekladzie to nic innego jak konkurs piosenki a nie pieknosci ale jak juz was tak raczki swedza i koniecznie chcecie sobie pomerdac to nadchodze z pomoca:

XXXXX

 

a dla leniwych - cleo i inne dupy: [videoyoutube=n4gIJf7poiU][/videoyoutube]

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eurovision song contest w najprostszym przekladzie to nic innego jak konkurs piosenki a nie piękności

elo, może Eurowizja to nie konkurs piękności, no ale jednak od wizerunku scenicznego wiele zależy ;) Myślę, że akurat wygrana Conchity w przeważającej części zależała właśnie od tego, jak prezentowała się na scenie :) Było kilka dobrych głosów i dobrych piosenek, porównywalnych do głosu Conchity, jednak to ona wygrała. I by być dobrze zrozumianą – nie, nie mam „bólu dupy”, o który tu niektórzy są posądzani. Nie ciskam się, że Polska nie wygrała. Po prostu wyrażam swoje zdanie w temacie. Tobie się podoba coś innego, komuś innemu odpowiada inny styl muzyczny, inna estetyka. OK. Myślę, że na Eurowizji nie wygrywa głos, piosenka. Według mnie, wygrało (nowe? ciekawe? intrygujące?) zjawisko socjologiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, może Eurowizja to nie konkurs piękności, no ale jednak od wizerunku scenicznego wiele zależy

Prędzej od kraju, z którego wywodzi się artysta i powiązań politycznych ;) Nie zawsze, ale jednak. No błagam, co by to było, gdyby ruscy nie dali Białorusi odpowiedniej ilości punktów :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×