Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

owszem ale czuje sie jakas gorsza .. siostra ktora chodzila do gorszej szkoly niz ja skonczyla ja i teraz studiuje a ja nawet matury nie potrafie napisac

 

potrafisz, tylko Twój stan zdrowia troszkę utrudnia Ci ten fakt, z tego co piszesz odczuwam, że jesteś ambitną osobą i dopóki nie dopadła Cię choroba to nie miałaś chyba jakiś problemów w szkole...?

 

 

a dodatek jade do babci ktora bedzie wypytywac o wszystko i mam dosc tego ze sie interesuja moim zyciem , pewnie bedzie mnie pocieszac i litowac sie nademna a jednoczescie myslec ze jestem wyjatkowo glupia dziewczyna ..;/ oczywiscie jak to zazwyczaj bywa mamusia wszystko babci opowie ze szczegolami ( mimo iz ja prosilam zeby pomogla mi sklamac babcie, bo zalezy mi chociaz na chwilowym spokoju) i bede sie czuc beznadziejnie ...

 

na pewno babcia nie pomyśli, że jesteś głupia, prędzej się zmartwi, ale przecież będziesz musiała jakoś jej wyjaśnić czemu nie zdajesz matury np... nie martw się na pewno zrozumie, a jak nie to już jej problem, Ty nie powinnaś się tym przejmować, dla Ciebie teraz najważniejsza jest stabilizacja psychiczna, nie zamartwiaj się niepotrzebnie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

potrafisz, tylko Twój stan zdrowia troszkę utrudnia Ci ten fakt, z tego co piszesz odczuwam, że jesteś ambitną osobą i dopóki nie dopadła Cię choroba to nie miałaś chyba jakiś problemów w szkole...?

 

zawsze bylam cholernie ambitna.. i od kiedy pamietam troche sie balam szkoly a teraz to uroslo do rozmiaru fobii. a jedynym problemem byla matematyka ktorej nigdy nie rozumialam.

 

 

na pewno babcia nie pomyśli, że jesteś głupia, prędzej się zmartwi, ale przecież będziesz musiała jakoś jej wyjaśnić czemu nie zdajesz matury np... nie martw się na pewno zrozumie, a jak nie to już jej problem, Ty nie powinnaś się tym przejmować, dla Ciebie teraz najważniejsza jest stabilizacja psychiczna, nie zamartwiaj się niepotrzebnie

na szczescie udalo sie uniknac dzisiaj rozmowy na ten temat , moja babcia to straszna plotkara, kiedys skrytykowala mnie przy calej rodzinie za rozmiar mojego biustu :roll: zrobilam wtedy taka burze ze sie do mnie przez pol roku nie odzywala ( no ale skoro powiedziala mi ze nic tam nie mam a sasiadka z okolicy ma itd to nie dziwcie sie ze sie wkurzylam a mialam paskudne kompleksy na tym punkcie)

 

a teraz pisze wniosek rezygnacje z matury i roku troche zal :/

 

a oprocz tego to wlasnie zostala zignrowana przez klasowego znajomego do ktoreg sie znowu jako pierwsza odezwalam.

 

na dodatek rodzice mnie poteznie zdenerwowali w dordze powrotnej od babci ( "hamuuuuj! no i gaz gaz teraz no hamuuuuj !"przy czym kurczowo trzymali sie klamek i komentowali wszystko co mam zrobic - nie po to zdawalam egzamin zeby teraz kazdy moj ruch komentowali , chyba ze az tak niebezpieczna jestem ale watpie ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem ze mam motywacje j wszystko wiem ale matrwie się o niego ja ciągle powtarzam nie pal a On swoje ja się nenerwuje o jego zdrowie / zycie:( naprawde b go Kocham i nie chce zeby tam był gdzieejst chce zeby do mnie wrocił razem będzie nam łatwiej sobie poradzić ze wszystkim... ja się meczę w tym domu ja juz nie mogę matka mnie tak dobija tak wkur ze słow mibrak, Drzwi sobie nie cche zrobić wstawić i ogranicza moją wolnośc przez to. Ja mam sie myc przed 22 bo jej woda lecąca z prysznica spac nie daje ja mam wogle cicho byc i szeptem mowic???/ ludzie jej totalnie odwalilo pod kopuła chyba jej się szare komurki przegrzaly a ja juz nie moge tak zyć naprawde nie mogę czasami nie moge na nią patrzeć .... wiem ze to straszne ale tak jest Ona mmi tak skutecznie działa na nerwy ze mam ochote spakowac wszystko i wynieśc się gdzieś :((( byle dalej zebym miała do kąd to by mnie tu nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam sę stresować, jutro egzamin.......wszyscy mnie uspookajają, fakt uczę się od kilku dni cały czas, koleś nawet się nie mści i jak narazie niezdali tylko ci którzy się poddają, ma dobry nastrój i w ogóle, nawet mama mnie uspokaja i mówi, że nawet jak coś nie pójdzie to mam się nie denerwować bo to nie koniec świata.

No pewnie że nie - jak nie egzamin to poprawka :P a pewnie za 1szym zdasz.

Dziękować, dziękować IceMan za pocieszenie, skończyłam się uczyć i idę spać ale tak po prawdzie to (przepraszam za wyrażenie) sr*m po gaciach, jutro o 9 trzymajcie kciuki, nie cierpię egzaminów ustnych.........co za kaaraaa :cry:

2758_wieczny_student.gif.689e3eefece93be76daf78fb5cb0132f.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kur*a czasami już mam tego wszystkiego dosyć. Czemu nie potrafie jak inni normalnie żyć, cieszyć się chwilą, żyć tą chwilą, brać z życia tego co najlepsze, żyć po swojemu. Przecież teoretycznie moge wszystko, nie jestem niczym ograniczony, jedyne granice jakie mam to tylko mój umysł. Mam wolną wolę, moge robić to o czym sobie tylko pomyśle, zycie jest tylko jedno i jest to moje życie, a jednak ciągle to życie marnuje, ciągle jakieś lęki i strach. Boje sie różnych żeczy, np. wyjechać gdzieś dalej na kilka dni, podczas gdy niektórzy podróżują po całym świecie, zastanawiam sie co sobie inni o mnie myslą, a niektórzy mają takie zeczy w d**ie itp.

Może ja jestem po prostu za głupi na to żeby to wszystko pojąć i wkońcu zrozumieć że jak tak dalej bedzie to zmarnuje wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry za tamtego posta :oops: Ostatnio troche sie gubie. NIe jestem na nikogo zły, nie czuje do nikogo zawiści czy nienawiści, tylko na siebie jestem zły. Zły za to że przez te lęki które czasem mnie blokują nie moge normalnie żyć. W sumie to ostanio od kilku dni mam takie chwile cięższe (jakiś tydzień), sam nie wiem czemu. Tak wogóle to nie jest źle. Mam kilku znajomych, którzy mnie lubią (chyba), mam rodzine, jakieś małe cele, więc chyba nie jest tak źle. Tylko gdy chce czasem czegoś więcej zaraz włączają się nerwy i nie zawsze sobie radze i zaczyna mnie to wszystko dołować, ale to pewnie tylko chwilowe uczucie...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty Nas torturujesz milczeniem Exclamation I co i co i co Question Exclamation Question Exclamation Question Exclamation

A co ja poradzę :cry:

"hamuuuuj! no i gaz gaz teraz no hamuuuuj !"przy czym kurczowo trzymali sie klamek i komentowali wszystko co mam zrobic

Cholera ja bym czegoś takiego nie wytrzymał. Chybaby coś ciepłego usłyszeli...

Drzwi sobie nie cche zrobić wstawić i ogranicza moją wolnośc przez to. Ja mam sie myc przed 22 bo jej woda lecąca z prysznica spac nie daje ja mam wogle cicho byc i szeptem mowic???

Ehhh... mam wrażenie że przychodzi taki czas, że już nie da się żyć z rodzicami tak na codzień. U mnie się stosunki poprawiły ale tylko do tego stopnia że jest ok od i do każdego dłuższego pobytu w domu.

sr*m po gaciach, jutro o 9 trzymajcie kciuki, nie cierpię egzaminów ustnych.....

Z tego co widzę to już niedługo ;)

Może ja jestem po prostu za głupi na to żeby to wszystko pojąć i wkońcu zrozumieć że jak tak dalej bedzie to zmarnuje wszystko...

Głupi to ty nie jesteś bo za dużo myślisz ... widzę że frustracja cię dopadła, po prostu pracuj nad sobą, efekty jakieś z czasem będą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen napisał:

"hamuuuuj! no i gaz gaz teraz no hamuuuuj !"przy czym kurczowo trzymali sie klamek i komentowali wszystko co mam zrobic

 

Cholera ja bym czegoś takiego nie wytrzymał. Chybaby coś ciepłego usłyszeli...

 

fakt prawko mam od niedawna bo od pol roku jade wsią pusta droga.. umiem jezdzic bo to wiem .. a wszyscy sie zachowuja jakby mnie mieli za wariatke ktora chce ich wyzabijac , nie dziwie sie ze przy takich komentarzach poprostu zaczynam panikowac, jak jezdze sama to zawsze mi wszystko wychodzi;) jak kazalam im sie zamknac to mi powiedzieli " to dla dobra samochodu" haha no dobra ruszylam bez swiatel przejechalm 200 m zdazylam sie rozpedzic a tu nagle slysze "hamuuuuuuuj" i przerazenie jkabym czlowieka miala na masce.. zaswiecili m swiatla :roll: i kazali jechac dalej komentujac :|

 

 

NIe jestem na nikogo zły, nie czuje do nikogo zawiści czy nienawiści, tylko na siebie jestem zły.

czasem lepiej byc zlym na kogos niz sie wyladowywac na samym sobie, lek paralizujacy jakiekowiek dzialanie to cos co bardzo dobrze znam, moze warto sie zastanowic dlaczego masz takie leki i jak sobie z nimi poradzic poszukac wsparcia, a przedewszystkim porzadnie se przed kims wygadac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przedewszystkim porzadnie se przed kims wygadac

Właśnie ja nikomu o tym nie mówie, jakoś chyba wole żeby inni nie widzieli moich słabościach. W sumie to tylko na tym forum czasem do was coś napisze. Nikt nawet nie wie że tu piszę. Sam staram się to wszystko zwalczyć nie rezygnując z róznych zadań i stawiam sobie czasem jakieś wyzwania itp...

Może za bardzo chce być juz wolny od tego, sam nie wiem...

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja nikomu o tym nie mówie, jakoś chyba wole żeby inni nie widzieli moich słabościach. W sumie to tylko na tym forum czasem do was coś napisze. Nikt nawet nie wie że tu piszę. Sam staram się to wszystko zwalczyć nie rezygnując z róznych zadań i stawiam sobie czasem jakieś wyzwania itp...

Może za bardzo chce być juz wolny od tego, sam nie wiem...

 

 

to blad warto z kims pogadac , a czasem latwiej jest z kims kogo sie nie zna bo pozniej nie patrzy na ciebie krzywym okiem i nie powie znajomym o tej rozmowie..

jesli masz ochote porozmawiac to napisz na priv podam moje gg ;)

 

zrzuc troche tego ciezaru na innych ;) daj sobie odetchnac

 

albo co sie bede pewnie nie napisesz i tak wiec sama ci na privie podam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

haha no dobra ruszylam bez swiatel przejechalm 200 m zdazylam sie rozpedzic a tu nagle slysze "hamuuuuuuuj" i przerazenie jkabym czlowieka miala na masce.. zaswiecili m swiatla Rolling Eyes i kazali jechac dalej komentujac :|

robię to non stop - tylko mój tata już szybciej o tym pamięta :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaniedbałam trochę forum, bo byłam chora i nie miałam siły nawet, żeby więcej poczytać, ale wracam do zdrowia i nadrabiam zaległości. Jest już lepiej, wczoraj wreszcie jeden dzień bez gorączki.

Na razie zaliczam wszystko w pierwszym terminie (z CRMu nie wiem jakim cudem 4.5 :mrgreen: ), zostały mi tylko dwa projekty już i ostatni sem zaliczony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja IceMan, ALE DO KĄD SIE wynieść jak nie mam dokąd????

gdzie mam uciekać moja sisotra ma juz wląsny kont a ja a ja jakoś marnie widzę przyszlośc dla siebie wogle to powinnam juz coś robić zeby to zmienić tylko, co mi da praca za ok 1000zł... co mi da nie zarobie tym na mieszkanie nawet na wynajem ale zanim totalnie zrezygnuje to chcaila bym chociaz tyler miec a jak narazie kicha :(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej,

czy tez tak macie ze budzicie juz sie zalęknieni??

ja wlasnie tak zaczelam dzisiejszy dzien, kilka poprzednich tez. wczoraj szlam spac zalekniona, bylam tak spieta ze przez kilka godzin nie moglam usnac, obudzilam sie tez zalekniona i spieta i pewnie taki tez zapowiada sie caly dzien (tym bardziej ze mam egz na ktory oczywiscie nic nie umiem, bo w takim stresie nic mi do glowy nie wchodzi).

Co mozna zrobic zeby przerwac to bledne kolo? jak sobie z tym radzicie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasem mozna o czyms zapomniec

światła to standard

Na razie zaliczam wszystko w pierwszym terminie (z CRMu nie wiem jakim cudem 4.5 Mr. Green ), zostały mi tylko dwa projekty już i ostatni sem zaliczony.

nie ma to jak finisz... idę za godzinkę na prawdopodobnie ostatni egzamin

Racja IceMan, ALE DO KĄD SIE wynieść jak nie mam dokąd????

A ten twój obecny nie ma możliwości Cię stąd wyciągnąć?

czy tez tak macie ze budzicie juz sie zalęknieni??

jeżeli chodzi o sytuację przed egzaminem to chyba choroba każdego studenta ;)

ZDAŁAM!!!! Mr. Green

I to na 4.5

Semestr zaliczony i do szkoły dopiero 25 luty, także miesiąc ferii i nic nie robienia.

o ty szczęściaro... gratulacje :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen napisał:

czasem mozna o czyms zapomniec

 

światła to standard

 

Icek przy mojej nerwicy ja kiedy zatrzymuje sie na swiatlach i kiedy mam zielone zapominam ze mam jechac bo nie wiem co mam robic :? poprostu zapominam ze trzeba puscic sprzeglo

 

swiatla to nic przy takich problemach :D

 

albo nigdy nie wiem gdzie jest lewa albo prawa strona (podejrzewam ze dlatego ze jestem lewo- prawo reczna , lewa reka posluguje sie nozem i nozyczkami a prawa pisze) na egzmainie musialam sobie podpisac rece, ale mialam tylko olowek wiec "wyskrobalam" na dloniach dwie litery P i L , troche pozniej bolalo ale zdalam za pierwszym razem nie wiem jakim cudem przy takich cyrkach jak wyprawialam:D

 

 

a moj dzien dzis? standard pewnie bedzie tak do wrzesnia :roll: wysprzatam dom rozbiore choinke pochodze bez celu po domu pojde spac

coz za ambitne plany jesli bede siedziec przez 8 miesiecy w domu to napewno oszaleje....

 

telefon dzwoni boje sie odebrac nastepny lęk..;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48 napisał:

Racja IceMan, ALE DO KĄD SIE wynieść jak nie mam dokąd????

 

A ten twój obecny nie ma możliwości Cię stąd wyciągnąć?

W tej chwili niestety nie. długo by pisać ale ok napisze.

Sam teraz mieszka w londynie w 5 osob w jednym pokoju jest to mieszkanie szefa i niestety nie ma na razie innej opcji niz taka. Mieszka sie mu się tam wręcz po niżej krtytki :(( syf kila mogiła i do tego dzieci mają male dzieci i nawet z dziećmi dzielą pokoj obcy ludzie :shock: On niejstety tez jest wieczny hałas bajzel i wogle tragedia.... Nie ma tam juz gdzie szplki wetknać... chcialam zeby wrocił żebyśmy tu razem pracowali ale On powiedział ze nie bedzie zasuwal tutaj za tyle ile tam ma w tydzień... :(( i szczerze mowiąć opadają mi rece juz. gyby byla możliwość taka wyjechania do niego to bym z nim pojechała \uwierzcie juz by mnie tu nie było... :cry: Nie wiem kiedy takowa sie pojawi... On miał rowniez ciezkie zycie do tego dochodzi jeszcze choroba ktora spędza mi sen z powiek b sie martwie tam nie ma niepalącej osoby wszscy palą piją :cry: a jemu nie wolno tak żyć!!!!!!!!!!!!!!!! bardzo wysoka cena jak dla Mnie i dla niego wiem że nie łatwo mu jak dookola dym syf i wogle... Nie wiem co On tam jeszcze robi ... chciała bym zeby tu ze mną zamieszkał ale jak ja mam takie warunki ze matka nie ma zamykanych drzwi że sie do wszystkiego wtrąca to jak??? On ma domek pod szczecinem (mieszkał w tym samym mieście co ja) ale sytuacja fin zmusila ich do wyprowadzki 6 osob ich było 4 dzieci i rodzice... wiec sie nie dziwie :(( ze bylo cięzko. Tam On nie chce bo to dziura zabita dechami cywilizacja tam nie dotarła jeszcze więc coż... poradzić po za tym On nie chce zrezygnowac z pracymowi ze cale zycie klepał biede i nie zamierza dalej :(( uparł sie na samochód choć ma juz ale ma fiata polo czy jakos tam a chce tigre i ma straszne kompleksy na tym punkcie ze wogle go ma ze złom ze wstyd [podjeżdzac pod moj dom :((((( strasznie mnie to zabolalo jak tak powiedział. tam chce zmienic prace ale nie wieadomo kiedy się to stanie jesli by mu sie udalo tam to ja lece do niego. Ja poprostu nie chce być bez przerwy oddzielnie nie chce tak zyć ... chce być blisko Niego a co dalej z tym wszystkim zrobić to ja nie mam pojęcia...

po za tym dodam jeszcze ja niezamierzam zerowac na nikim ani ządać zeby mi ktoś ciągle pomagał sama tez b chce i zrobie tak żeby miec jakis wklad w to abyśmy mogli wreszcie byc razem... wreszcie ze sobą ... tak b za nim tęsknię to takie niesprawiedlie, ze jak juz kogoś mam to jest On tak daleko ... jest mi smutno cierpie bo On cierpi bo nawet warunków ludzkich nie ma do zycia tam jest gorzej niz w zoo... eghhhhhh :(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień - zrobione tylko 3 zdjęcia (z tego 2 gąsienicy na chodniku), ubłocone spodnie jak nieboskie stworzenie, i dowiedziałam się przypadkiem, że 5 minut ode mnie jest psycholog na NFZ.

Dobre ;) Walnij te zdjęcia gąsienicy :) Chcę zobaczyć jak fotografujesz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się nie robić gwałtownych ruchów aby nie pogarszać swojego stanu. Tendencja spadkowa zahamowana, jednak lęk przed jej ponownym runięciem w dół sobie płynie. Tak więc, nic mnie nie goni, nic nie jest ważne na tyle, abym nie mogła zrobić tego jutro, mam dużo czasu... nie wiem jak długo dam rady się tak oszukiwać :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×