Wkurza mnie:

moja uczelnia - większego niezorganizowania nie widziałam

to mnie też wkurza moja szkoła pod tym względem.

Że chciałem pomóc, a znowu tylko zaszkodziłem.

Marcin20.04, dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane

Marcin20.04, nie przejmuj się,tak bywa

To,że do jogurtów walą tyle cukru.Coś nie palę i jogurty przestały mi smakować.Czuję w moich ulubionych mąkę czy cóś podobnego.

Vett, kasiątko, coś w moim przypadku zbyt często tak bywa.

nie moge spać i za duzo myślę

To ze jestem nedzna imitacja czlowieka. Ze istnieje tylko po to zeby inni w porownaniu ze mna wupadali swietnie i mogli sobie pomyslec ze nie jest jeszcze z nimi tak zle. Ze istnieja gorsi debile.

Że co drugi temat na forum który próbuję otworzyć zasłania się informacją "502 bad gateway"

Dwa blue screeny jeden po drugim

Prasowanie nowej koszuli, co za sztuka się trafiła

Zdobywałam same oceny dobre z jednego przedmiotu, dopóki dyrekcja nie postanowiła zrobić 'testu przyrostu wiedzy' z durnowatymi pytaniami. Nieobecna do końca tygodnia nauczycielka kazała poprawić mi ocenę, której wedle decyzji dyrekcji nie można poprawić. I weź tu bądź mądry, a co dopiero cierpliwy

-- 11 cze 2013, 22:47 --

A nie chcę przypominać jak bardzo ważne dla moich rodziców jest świadectwo, więc za zapierdzielam jak głupia, spełniając ich ambicje, zatracając jednocześnie siebie

Wkurza mnie, gdy ktoś podczas silnie stresującej dla mnie sytuacji mi mówi, że nie mam czym się aż tak stresować.

Wręczono mi dzisiaj świadectwo pracy z głupim komentarzem, że penie mnie z niej zwalniają Oczywiście od razu się zdenerwowałem, bo już na pierwszy rzut oka były tam powypisywane rzeczy niezgodne ze stanem faktycznym. Powiedziałem, że tego nie podpiszę, tylko sam później sprawę wyjaśnię... I nie chodzi tu nawet o to, że sama ewentualność utraty pracy tak mnie wytrąciła z równowagi, a właśnie kompletny brak szacunku i przekazywanie dokumentów adresowanych do mnie komuś, kto kompletnie wydaje się nie mieć pojęcia czym jest tak zwany takt

to, że wody ciepłej nie mam, ponieważ terma się zepsuła... grat z lat 80-tych. żyję gorzej niż w średniowieczu ostatnio.

długi ojca rosną, coraz więcej wydatków, i oczywiście na moje studia, na psa operację nic nie jest odkładane, a na alkohol jest i fajki.

Brat przyszedł do mnie do pokoju i mi nakopcił,a tak już ładnie pachniało

ze ide spać-nastrój stabilny a rano pewnie znów dół psychiczny

Miałem zasnąć, ale już nie mam na to czasu.

niewidoczny,

mi tez nie wychodzi za bardzo spanie

tahela, u mnie i tak dużo lepiej skoro umiem już spać nieco bez leków po kilku latach bezsenności.

niewidoczny,

u mnie też lepiej ze spaniem ostatnio, bo wczesniej było wogóle do bani

tahela, u mnie to zmęczenie materiału. Są dni, kiedy nie jestem w stanie w ogóle z łóżka wstać.

niewidoczny,

ale to zmeczenie materiału skądś sie wzięło, z nerwowego stresujacego trybu zycia, zbyt szybkiego, braku relaksu , odpoczynku, ciaglego napiecia, braku zaufania do innych , który jest chyba naturalnym procesem w takim zyciu i na końcu dopadanei zmeczenia, ktore nawet nie pozwala sie z łożka zwlec

tahela, zgadza się. Ale tempa już nie można za bardzo zwolnić. Trzeba się dostosować...

niewidoczny,

sam wiesz najlpeij, w sumie wolno i najknajlepiej wykorzystywać wolny czas, odprezajaco i stworzyc sobie jakis bezpipeczny azyl i azyl zaufania

W sumie próbuję teraz sie odnaleźć w każdej chwili i czuć się wtedy lepiej niż uciekać w azyl. To się nie sprawdziło i jeszcze bardziej się wyalienowałem w swoim świecie. Żyjąc od weekendu do weekendu, w którym i tak marnowałem czas w najgorszy sposób.