Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Ratujcie, bo już nie wiem, co mam robić. Zapadłam na nerwicę we wrześniu zeszłego roku na tle choroby somatycznej. Do tego błyskawicznie doszła depresja, której pierwszym objawem były problemy ze snem (rano za wcześnie się budziłam, ale jeszcze nie było tak źle; wtedy spałam ok. 6-7 godzin). Od psychiatry dostałam na sen Trittico 25 mg i przez jakiś miesiąc spałam po nim bez problemów. Potem włączono mi Velaxin (b. krótko, bo nie mogłam wytrzymać kołatania serca) a potem Eliceę, która spowodowała totalną bezsenność!!! Trittico przestało działać, sen stał się krótki (4-5 godzin), przerywany i nieefektywny (całe dnie snuję się senna po mieszkaniu). Lekarka zdecydowała się zwiększyć Trittico, ale na sen nie pomogło (obecnie biorę 150 mg). Poszłam do innej, która doradziła zmniejszenie Trittico do 100 mg i włączenie Pernazyny. Dzisiaj wzięłam Pernazynę i spałam 2 godziny!!!!! To chyba nie tak powinno działać...

Dodam, że Zolpidem działa na mnie słabo i czuję się następnego dnia podle; ew. trochę pomaga Cloranxen, ale oczywiście nie chcę go brać, żeby się nie uzależnić. Piję ziółka, kładę się regularnie spać, ale nic nie pomaga. Powoli zaczynają się bóle głowy; nie wiem, jak to wytrzymam.

Wiem, że to wszystko trwa stosunkowo krótko, ale już praktycznie straciłam pracę (jestem na zwolnieniu od września i jak nie wrócę, to mnie wywalą).

Panicznie się boję, że żaden lek nie zadziała, skoro Trittico przestało, a nawet psychotrop (Pernazyna) kompletnie nie działa.

Macie jakiś pomysł?

 

-- 14 sty 2013, 12:33 --

 

Dodam jeszcze, że w dzień nie zasnę, choćbym leżała 3 godziny; to mnie okropnie frustruje, więc nie próbuję, chyba że oczy mi się zamykają, wtedy jednak leżę.

Próbowałam technik relaksacyjnych, aromaterapii, hipnozy, nic nie pomogło.

Mam myśli samobójcze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znow mam problemy ze snem. od tygodnia łykam coś delikatniejszego typu tonisol. :(. w weekedn poszlam pozno spac ok 3-4 nad ranem, natomiast z pon/nd tez tak i musialam wstawac o 6 do pracy. 2 godziny snu a ja bylam wypoczeta. nastepnej nocy nie moglam usnac. usnelam na ketrelu ok 3 w nocy. o 6ej ledwo co wstalam. poszlam do lekarza, ze tak nie moze byc (do rpacy nei poszlam, przez co mam ogromne pocz. winy). Dzis przespalam CALY dzien. i znwo sie boje, ze nie usne w nocy :( K....MAĆ! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cierpię na bezsenność, pomimo zdrowego trybu życia (ok, nie licząc stresu), lekarka ogólna też się dziwiła jak tak można, bo przecież i zdrowo się odżywiam i sport uprawiam, nie nadużywam żadnych używek, ostatnią kawę w ciągu dnia pijam o 14:00. Przed snem się relaksuje i higiena snu w porządku, a jak przychodzi co do czego do usnąć nie mogę. Znalazłam już swoją przyczynę, która leży w lękach i nocnych atakach paniki. Zaczynam z tym walczyć, może za niedługo będę znowu spać jak bobas bez proszków :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Santamonika .... dfoskonale cie rozumiem, mialam podobne problemy w kwietniu zeszlego roku. ja jako tako spalam, ale ze sen byl krotki poszlam do lekarza (z podobnej przyczyny c ty) dostalam i cital i trittico i nic nie dzialalo. :( bylo ze mna zle. leczono mnie zolafrenem to pomoglo mi sie wyciszyc i o dziwo zaczelam spac sama - tak bylo przez pol roku. do zeszlego tygonia, albo raczej do kilka dni wstecz i znow lipa. ketrel juz na mnie tez mniej dziala. siada mi organizm, sen nie daje odpoczynku. ja uwazam,z e to wina leków. moje w miare kontrolowane lęki -gdzie mozna bylo niektore rzeczy zalatwic terapia - spotegowaly leki. neistety na leki namowila mnie terapeutka :/-idiotka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam porzucić zolpidem i zasypiać samodzielnie, to dopiero koszmar. Nie brałam tego w dużych ilościach i przez długi czas, zrobiłam sobie przerwy, ale teraz znowu zasypiam nad ranem i budzę się kilka razy. Mam receptę na jeszcze jedno opakowanie, kusi, ale przecież nie tędy droga :shock:

 

od tygodnia łykam escitalopram może jak lek zaskoczy to powróci moje zdrowe spanie :roll:

 

-- 25 sty 2013, 09:00 --

 

Od dwóch nocy sypiam w miarę normalnie, nic nie łykam. Budzę się jeszcze raz lub dwa w nocy, ale bez problemu zasypiam po chwili - oby już tak zostało :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam porzucić zolpidem i zasypiać samodzielnie, to dopiero koszmar. Nie brałam tego w dużych ilościach i przez długi czas, zrobiłam sobie przerwy, ale teraz znowu zasypiam nad ranem i budzę się kilka razy. Mam receptę na jeszcze jedno opakowanie, kusi, ale przecież nie tędy droga :shock:

 

od tygodnia łykam escitalopram może jak lek zaskoczy to powróci moje zdrowe spanie :roll:

 

-- 25 sty 2013, 09:00 --

 

Od dwóch nocy sypiam w miarę normalnie, nic nie łykam. Budzę się jeszcze raz lub dwa w nocy, ale bez problemu zasypiam po chwili - oby już tak zostało :roll:

 

Powinnaś pójść do lekarza są leki nowej generacji, działają jak benzo ale nie uzależniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezsenność to nie jest, ale jakieś zaburznie snu.

 

Pierwsze takie przypadki zapamiętałem około 10 roku życia. Zdarzało się to od czasu do czasu, z biegiem lat coraz rzadziej, ale wciąż. Sytuacja następująca...

Otwieram rano oczy, widzę swój pokój, ale czuję jakbym dalej spał. Nie mogę niczym ruszyć, ręką, nogą, choćby gałką oczną, mam wrażenie jakbym próbował krzyczeć, ale nic się nie wydobywa. Trwa to kilka-kilkanaście sekund, po czym budzę się faktycznie. Mam już pełną świadomość, że nie śpię (a nie taką częściową) i wszystkim ładnie ruszam. Pokój zaś, to wszystko co widziałem w tej fazie "półśnienia", jest identyczne, czyli jednak to mi się nie śniło, widziałem to rzeczywiście.

Teraz mam 20 lat i przez ostatnie dwie noce problem wrócił w "udoskonalonej" formie. Nie budzę się już w takim stanie rano, lecz niestety w środku nocy. "Udoskonalenie" polega również na tym, że oprócz tego, co widzę naprawdę, widzę też rzeczy nierzeczywiste, ze snu. Otwieram oczy, nie mogę niczym poruszyć, niemo krzyczę, widzę swój pokój dokładnie taki, jaki zobaczę za kilka sekund po "obudzeniu całkowitym". Ale oprócz tego malują mi się jakieś zjawy. Przykład z dzisiejszej nocy: połowicznie się budzę, jakiś zakapturzony jegomość zagląda przez uchylone drzwi, ja przez kilka sekund nic nie mogę, a za chwilę zjawa znika (wszystko inne w otoczeniu pozostaje identyczne!), a ja czuję jakbym "dobudził się do końca".

Jakaś taka półświadomość, bo widzę otoczenie, które występuje w tej chwili naprawdę, ale dopiero po kilku sekundach budzę się do końca.

 

Co to jest, do stu diabłów, jakiś paraliż senny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

santamonika i saanna powinnyście wybrać się ponownie do lekarza i domagać się leków nowej generacji.

 

santamonika brała Trittico- trazodon (SARI), Velaxin- wenlafaksyna (SNRI), Elicee- escitalopram (SSRI). Z tego zestawu jedynie pernazyna jest nieco archaicznym neuroleptykiem. Saanna to samo- Cital-citalopram (SSRI), Trittico-trazodon (SARI), Ketrel-kwetiapina (LPPIG). To leki najnowszej generacji. Najnowszy jest Valdoxan(agomelatyna)- ale ten lek w III fazie badań klinicznych nie przewyższył skutecznością placebo, dopiero przy drugiej próbie dopuszczono go de rejestracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już prawie dwa tygodnie sypiam dobrze bez żadnych "wspomagaczy". Czasem łapie mnie tuż przed zaśnięciem uczucie niepokoju i serce niebezpiecznie przyśpiesza, boję się wtedy że znowu nie będę mogła spać do rana, a nagle budzę się kilka godzin później. Oby tak zostało ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co robić, cierpię na bezsenność już kilka lat, brałem różne leki, dużo leków i pomógł mi jedynie parogen, po zmianie psychiatry zacząłem brać trittico z remitrą od kilku miesięcy ale to na mnie chyba nie działa

ciągle mam duże problemy ze snem. co robić zmienić lek czy brać go dalej? co innego mogę zrobić żeby znowu spać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co robić, cierpię na bezsenność już kilka lat, brałem różne leki, dużo leków i pomógł mi jedynie parogen, po zmianie psychiatry zacząłem brać trittico z remitrą od kilku miesięcy ale to na mnie chyba nie działa

ciągle mam duże problemy ze snem. co robić zmienić lek czy brać go dalej? co innego mogę zrobić żeby znowu spać?

 

Nie powinieneś samodzielnie zmieniać leków, jeżeli nie działa idź do swojego lekarza - zapytaj może o leki nowej generacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×