Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

szczypiorek86, Ja tam pola nie mam :mrgreen: i praca na roli nigdy mnie nie pociągała :mrgreen:

No cóż...dziś jest ok,może jutro,za dwa dni,tydzień czy rok i samotność znów da o sobie znać...

A może już człek przywyknął na stałe?

 

 

 

Jak nie masz ,jak masz :P w tym sensie jest nim Twoje życie... :smile: .Teraz ani ja Tobie ani Ty mi nie przewidzisz czy przywyknął,przywyknie bo tak się zwyczajnie nie da .Możemy co najwyżej pogdybać .A na tą chwilę to jak baba normalnie :P dzis mi doskwiera jutro nie i tak sama nie wiem ... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nikt nie chce być samotny. Tylko dlaczego samotność tak bardzo boli w sercu, jak zraniona miłość? To jest czasem tak okropny ból...że nie da się tego opisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pokoju remont wiec korzystam tylko z tabletu i nie bardzo mam czas teraz probowac z nowym anonsem, a zaczynam tracic juz do kogos cierpliwosc z nieodzywaniem sie i chyba trzeba anons od nowa. Beznadziejnie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu sama :( Jak to jest że nikt mnie nie potrafi pokochać? Nie pamiętam, czy kiedykolwiek to w życiu słyszałam. Tyle razy już próbowałam, tyle razy starałam się, żeby było dobrze i znowu usłyszałam że jest ktoś inny, że ja już nie jestem potrzebna. On wiedziała, że jestem słaba, że mam problemy, że nie chcę kolejnych rozczarowań a jednak nalegał dał mi nadzieję tylko po to, żeby po kilku tygodniach mi ją odebrać. Nie byłam zakochana, ale było mi z nim dobrze, zaczynałam wierzyć, że komuś może na mnie zależeć. Nie mam już siły podnosić się kolejny raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy można być samotnym w śród ludzi?? - paranoja

Oczywiście że można,nie jest to nic dziwnego.

 

 

Samotność zaczyna boleć jednak,nie da radę do tego przywyknąć i odciąć się od ludzi,niestety - koniec końców są potrzebni,i nie da się tego raczej wyprzeć...

 

Oczywiście są jednostki które dają radę,ale nie wiem jak silne muszą być,lub jak bardzo pochłonęła je pasja/kariera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunaria, wiele zależy od naszej samooceny jesli my sami sie kochamy doceniamy

inni tym samym nam odpłacą.

 

 

Ciut inaczej,ale blisko...najważniejsza jest odpowiednia samoocena .Odpowiednia nie znaczy wysoka itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunaria, wiele zależy od naszej samooceny jesli my sami sie kochamy doceniamy

inni tym samym nam odpłacą.

 

Słyszałam o tym. Wiem, też że nie można szukać poczucia własnej wartości w tym jak nas inni widzą, tylko w sobie. Ale to jest takie trudne, jak ciągle ktoś odchodzi, ciągle zostaje się samym. Udaje mi się czasem uwierzyć w siebie, ale tylko na krótko, zawsze bardzo prędko coś się sypie, ktoś odchodzi i wraca wszystko co najgorsze i to zawsze ze zwielokrotnioną siła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy można być samotnym w śród ludzi?? - paranoja

Owszem bardzo. Jak sie juz przekonałam dotkliwie nawet wśród rodziny. Lubie byc sama. Wtedy jestem i wolna i szcześliwa. Wolna nawet od chcenia byc kochaną. Na nikim i niczym mi nie zależy. Wiem wtedy że uczuc nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się tak przyzwyczaiłam, że jestem porzucana, że ciężko mi sobie wyobrazić inny stan rzeczy. Sama myśl, że ktoś może być szczęśliwy będąc ze mną dłuższy czas, że ja mogę być szczęśliwa, wydaje mi się być skrajnie nierealna. Dlatego brak mi już siły na walkę, boje się że wyczerpałam swój limit zapasowych żyć. Nie byłam zbytnio kochana jako dziecko wiec samotność jest dla mnie stanem naturalnie związanym z moją osobą, tak jakby nie dało się nas rozerwać. Albo będę sama, albo nie będzie mnie wcale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co napiszę, zapewne nie będzie miało większego znaczenia w tym potężnym kotle cierpienia. Tym niemniej to co wypowiedzianie, nie jest już takie straszne. Czuję się samotnie - robię co mogę, aby pokonać ten stan. Kiedy już wydaje się, że zatriumfuję, okazuje się, że zostaję sam. Nie potrafię nikogo zatrzymać na dłużej. Ludzie wpadają na trajektorię mojego losu niczym komety, równie szybko ją opuszczając. Jestem już straszliwie zmęczony ustawicznymi poszukiwaniami bliskiej osoby (niekoniecznie chodzi tu o miłość!) - przeszukiwanie dziesiątek serwisów internetowych, pisanie setek bezskutecznych wiadomości, odbywanie nieudanych, chwilowych spotkań. Próżne nadzieje. Padam z bezsilności. Padam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×