Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie

 

Chce Was poprosic o pomoc, mianowicie chodzi o moja chorobe. Mam 31 lat i kilka miesiecy temu zaczelo sie cos strasznego ze mna dziac, po pewnej stresujacej sytuacji, zaczelo mna trzasc w lozku, nie moglam spac, balam sie, ze zraz zwariuje...padne trypem i oszaleje. MASAKRA! Poszlam do psychologa w lipcu i zaczelam terapie, psychoterapeuta twierdzi, ze to nerwica. Bylam tez u psychiatry, ktora tez twierdzi ze to zaburzenia lekowo - depresyjne. Ale...ja sie paniczne boje schizofrenii, masakrycznie do tego stopnia, ze po nocach nasluchiwalam, czy nie slysze glosow. I tak zaczely sie moje problemy z bezsennoscia, az doszlo do tego, ze nie spalam 10 dni wogole prawie i wyladowwalam u psychiatry...Biore na sen deprexolet 0,5 mg i spie. Dodatkowo jak zaczelo sie to wszystko zaczelam czytac o chorobach psychicznych...to byl gwozdz do trumny ...Zaczelam doszukiwac sie w sobie objawow schizofrenii itp. Mam takze straszne natrectwa ( albo sobie je wmowilam, bo wczesniej tego nie mialam) o tym, ze moge komus zrobic krzywde...Terapia, sama nie wiem, czy mi cos daje. Matko Boska powiedzcie, czy to nie schizofrenia///?? Terapeuta twierdzi, ze mam urojenia, atzn. te natrectwa myslowe..Po za tym twierdzi, ze mam nerwice lekowa, wiec co mi o urojeniach plecie?? Wczoraj nie spalam w nocy, chyba koszmar powrocil...Boje sie, ze z tej bezsennosci dostane psychozy, albo schizofrenii. Mysle o tym czesto ( choc czasami czuje sie super). Np. Ostatni miesiac wogole nie mialam objawow nerwicy, ani natrectw, do wczoraj...mialam wrzenie, ze wieczorem pozabijam obce osoby...a bylam w kinie. I z tego wszystkiego bol zoladka ze strachu i bezsennosc w nocy, nasluchiwalam glosow i co...a no to, ze uslyszlam nawet tykanie zegara i stwierdzilam, ze to objaw....Nie chce zwiekszac dawki leku, bo po tej dawce spie, ale chce sie pozbyc tego dziadostwa. Dodam, ze jestem DDA. Co o mnie sadzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mozna wydawac sądów o osobie po przeczytaniu kilku zdan

mozna sie odniesc do tego co napisalas

Lęk przed schizofrenia cczy jakas inna choroba to li tylko objaw nerwicy

nie mozna 'dostac schizofrenii' od myslenia o niej

choc wytrwale na terapie a w koncu pomoze;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki:) wszystkim:)

dajcie sobie spokoj, jak juz myslalam, ze jestem ku drodze lepszej, to wczoraj mnie dorwalo...plakac mi sie chce. Normalnie taki ogromny lek, ze ludzi pozabijam, ze meza zabije, a jego jedynego mam...moj Boze, ja chce byc szczesliwa:) choc chwile pozyc szczesliwie...

Ale wlasnie ten terapeuta twierdzi, ze to juz koncowka terapii, a u mnie coraz gorzej. I ten strach przed schizofrenia, bezsennoscia i zabijaniem. Trzy paskudztwa, ktore rozwalaja moje zycie...

 

-- 11 lis 2012, 11:29 --

 

Chodze na terapie od lipca i no jest poki co gorzej...moze jeszcze czas,aby bylo lepiej. Ale np. natrectwa mam zapisywac..no kurcze zapisuje, zapisuje i guzik, nadal je mam...Choc, mialam miesiac spokoj, ale tylko dlatego, ze mialam inny problem...bezsennosc. I tak w kolko ciagle jakis ogromny lek....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam 18 lat i moze opowiem co mi dolega , gdy byłem małym chłopcem budziłem sie w nocy , i napadały mnie ataki ktorych nie potrafilem wytlumaczyc slowami i nie umiem do teraz jak byłbym chory psychicznie , biegałem po domu , nie moglem złapać oddechu jakby cos od wewnatrz mnie wypierało jakbym unosił się w powietrzu i nie mogłem spaść na dół , dostawałem mega szału wchodziłem pod biurko krzyczałem że mnie wykałaczki gonią , to było chore . Teraz juz mi to przeszło , ale ostatnio np obudzilem sie w nocy i mialem wrazenie ze cos lub ktos przy mnie stoi wybieglem z pokoju w wielkim strachu , pozniej odpowiadalem sobie logicznie ze to byla moja wyobraznia , w szkole jestem osoba dosc popularna , ale mam taki problem ze soba ze jezeli jest o mnie mowa bardzo sie stresuje strasznie przejmuja mnie opinia innych osob , jak ktos powie mi cos złego potrafie sie przejmowac jednym glupim slowem przez tydzien i caly czas mi to zaprzeta głowe , jestem pilkarzem recznym , jestem niskiego wzrostu i generalnie jestem czlowiekiem ktory nie daje sobie w kasze dmuchac , ale pozniej o tym rozmyslam i to bardzo , i jak ktos mi powie cos na temat mojego wzrostu bardzo sie przejmuje ze moze powinienem bardziej mu dosrać , przepraszam za wyrażenie albo cos w tym stylu , pozniej boje sie sytuacji ze moze jeszcze kiedys powie mi ze jestem niski i bede znow sie przejmowal tym wiec bardzo czesto staram sie unikac takich sytuacji , ubieram sie dośc modnie znaczy ja uwazam ze jest to normalnie ale roznie jest to interpretowane kiedys 3 dziewczynki powiedzialy mi ze wygladam jak justin bieber , mimo wszystko jestem jego antonimem , wgl nie moglem pojąć dlaczego tak powiedzialy , pozniej sie przejmowałem ze moze je spotkam i one jeszcze kiedys mi powiedza cos w tym stylu , wiec za kazdym razem jak je widzialem aby uniknac takowej sytuacji starałem sie ich unikać , jezeli ktos wyslal by mi wiadomosc z trescia , dostaniesz w pieprz albo cos takiego mimo ze byloby to dla zartow mialbym przez dobre kilka dni motyle w brzuchu i nurtował bym sobie ta sprawe w głowie przez dlugi okres czasu dlaczego , co ja komu kiedykolwiek zrobiłem , starałem sie z tymi problemami uciekac do papierosów, mam tez od dluzszego czasu problem z masturbacja , wgl latwo popadam w uzaleznienia jakiekolwiek , generalnie nie jestem aspołeczny wrecz przeciwnie jestem osoba bardzo towarzyska , ale pozniej zastanawiam sie ze moze powinienem byc innny , mam tez problem z ustaleniem swojej tozsamosci w 2010 roku przez rok ubierałem sie jak skate typowy ubierałem szerokie spodnie bluzy z kapturem , rok pozniej zmienilem styl zaczalem nosic waskie spodnie koszule do tego , chcialem wygladac elegancko zajarałem sie drogimi klubami , teraz mi sie zmienia styl na rap z usa , mam tego dosc bo uwielbiam sluchac kings of leon , i chcialbym wygladac jak oni , natomiast puszcze sobie piosenke powiedzmy kanyego westa i juz zmienia mi sie poglad na swiat o 180 stopni , czasem mysle ze powinienem jakos sie leczyc , bo to wszystko staje sie niezmiernie uciazliwe , moze mi ktos pomoc w jakis sposob , poradzic sie cos moze mial ktos podobna sytuacje , dodam takze ze boje sie czasem wychodzic na dwor bo boje sie ze cos moze mi sie stac , jak gdzies ide to 10 razy sie bede ogladal czy moze ktos isc ktory by mogl mi zagrozic , boje sie oceny osobie . moje zycie jest strasznie monotonne poniewaz siedze calymi dniami przed komputrerem i wbijam sobie na głowe to nowe problemy . mam bardzo duze wahania nastroju , np w jednym momencie jestem cały w skowronkach poniewaz powiedzialem sobie ze pojde na dobre studia , za moment chce mi sie ryczec bo nie wiem co ze soba zrobic , bardzo odbiegam w przyszłosc , mam tak ze potrafie sie wkurzac kompletnie za nic np za to ze mam cos zrobic i mam wewnetrzna taka zlosc ze bym rozwalil biurko , a za cwhile mam tak ze Boze co ja robie , czemu jestem zły przeciez to jest nienormalne . czesto bardzo sie stresuje , np ide w szkole i sie stresuje szybciej oddycham bo ktos np na mnie moze patrzy pozniej sie sytiacja stabilizuje , bo sie przyzwyczajam ale na drugi dzien np jest tak samo , czasem wstydze sie sam siebie i nie wiem dlaczego nie lubie zaprzeczac chociaz mam swoje zdanie poniewac boje sie ze sie nie zgade z ta osoba i ona sobie cos o mnie pomysli , ... .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkim, od dłuższego czasu szukałam odpowiedzi co jest ze mną nie tak. Od kilku lat mam napaday paniki, lęku głownie w komunikacji miejskiej. Zdarzają sie też napadu lęku w sklepach czy nawet w samochodzie. Po przeczytanie kilku artykułów jak i forum podejrzewam u siebie nerwice lękową. Zawsze byłam otwarta, odważna aż tu nagle bez powodu tak naprawdę zaczeło się cos dziać. Oczywiście kiedy o tym komuś mówie, to sie śmieje i uważa ze przesadzam.

Ciężko jest tak żyć na codzien, próboje sobie z tym radzić Oprócz leków, czy paniki, mam wrażenie ze mój żołądek się strasznie zaciska, boje sie ze wymiotuje. Musze czasem wyjść o kilka przystanków wcześniej bo boje sie ze zemdleje... Często mam tak ze po jakimś czasie ten lek przechodzi., potrafię zmieniać autobus czy tramwaje po kilka razy.. zawsze mam ze sobą cukierki miętowe które mi trochę pomagają, to znaczy tak sądze, moze to taki sposób na oszukanie samej siebie.

Nie wiem czy zdecyduje sie na jakaś terapię, bo boje się co inni pomyślą, i co tak naprawde mam powiedzieć lekarzowi... psychiatra czy psycholog?? a może są jakies leki nie na recepte które ewentualnie mogą pomóc?

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wygląda na agrofobię. Poczytaj sobie o tym konkretnym lęku. Idź do swojego lekarza internisty czyli rodzinnego i poproś go o skierowanie do psychologa jeżeli boisz się psychiatry. Lekarz rodzinny też może wyspisać Ci leki na lęki jakieś dorażne typu słaba hydroksyzyna czy xanax. Najlepiej udaj się do psychiatry on się na tym zna da leki, poprosisz o skierowanie na psychoterapie i powinno być okej. Walcz o siebie jak najszybciej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle, ze przydałby Ci sie psycholog, leki byc moze też, przynajmniej na jakiś czas.Ale na pewno psycholog. Nie wiem czy to nerwica, moze tak, a moze BPD? Spróbój w miedzyczasie (zanim dotrzesz do psychologa, to moze potrwać, jak masz możliwośc to moze weź prywatnie pare wizyt) sam przeanalizowąć swoje zachowania, co jest ich przyczyną. Wyzbądź sie masturbacji, to rujnuje Cie jeszcze bardziej, bo to jest przykład że nie masz kontroli nad sobą ,nie jestes panem samego siebie, więc w innych obszarach życia (nerwy, emocje, zachowanie) też nie będziesz. To tyle ode mnie na dzieńdobry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie mam 15 lat. Cały czas boje się że mam schizofrenię, albo że się dopiero rozwija. Objawy jakie mam to :

~odrealnienie (jakby to co się dzieje, było snem) muszę powtórzyć w myślach słowa które np. wypowiedziała dana osoba.

~budzenie się w nocy (dzisiaj np byłem cały mokry i było mi zimno)

~słaba pamięć (jakby przez mgłę)

~gdy jestem w szkole cały czas myślę o tym aby pójść do domu i się położyć spać

~czasem piecze mnie serce

~obgryzam paznokcie jak szalony

~boje się że zachowuje sie dziwnie

~czasem mam niepokój psychoruchowy

~prawie cały czas jestem zamyślony

~raz mam apetyt a raz nie

~czasem jakby rozmawiam z innymi w myślach

~prawie cały czas jest mi zimno i mam dreszcze na plecach

 

Strasznie się boje że to może być schizofrenia. Cały czas o tym myślę. Boje się że wyląduje w szpitalu albo że strace nad sobą kontrolę i bd się ze mną męczyć. Dodam że w tamtym roku paliłem marihuane przez wakcje i miałem podobne lęki, obawy. Dostałem lek seronil i po 4-5 miesiącach odstawiłem bo czułem się świetnie, jak dawniej. Cały czas siedzi mi w głowię że mam schizofrenię

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Jestem kobietą 28 letnia. Jestem osoba religijna, po dwoch wizytach u egzorcysty. Mialam duzo koszmarow sennych w pewnym okresie czasu ( a dokladnie po glebszym nawroceniu). Codziennie szlam spac lekajac sie czy w nocy znowu bedzie koszmar czy nie. Czesto myslalam o zlym duchu( to myslenie powodowaly te wszystkie koszmary). Stwierdzilam ze na dluzsa mete moja psychika tego nie wytrzyma i poszlam do psychiatry. Psychiatra po pierwszej wizycie przepisala mi lek na lek triticco i kazala przyjsc za 3 tygodnie. Po trzech tygodniach poszlam do niej znow- pytala jak sie czuje po lekach. Powiedzialam prawde tj. mam mniej koszmarow, spie lepiej, ale wciaz wstaje z lekiem i biciem serca. Stwierdzila wiec ze byc moze mam psychoze i przepisala mi kwentiax. Jestem zalamana. Dostalam takich lekow, ze nic nie pomaga. Mam utrate rownowagi, nie moge sie skoncetrowac, boli mnie glowa, mam derealizacje. Boje sie ze zwariuje, ze moze nie zapanuje w koncu nad soba i zaczne glosno sie smiac albo krzyczec. Ze otaczajacy mnie swiat wiruje mi przed oczami. Przestraszylam sie baaardzo i zaczelam brac ten kwentiax ( neuroleptyk). Wzielam dwie dawki, ale poprawy nie ma. Mam caly czas lek i ucisk w glowie, derealizacje i panicznie bojhe sie ze zwariuje albo ze juz zwariowalam.

 

Poradzcie co robic- bylam normalna dziewczyna, ktora troche sie lekala, a odkad zaczelam sie leczyc u tej psychiatry mam takie jazdy ze rodzina mnie nie poznaje. Uwazacie ze dobrze mnie ona prowadzi? Co robic? Prowbowalam nie brac tego neurlpeptyku, wzielam na noc sobie hydrokzyzyne na uspokojenie ale obudzilam sie w nocy i mialam takie zawroty glowy, tak mi swiat wirowal ze znow sie przestraszylamn i znow szybko dawke kwentiaxu wzielam. Jestem teraz na zwolneiniu, bo ne jestem w stanie nprmalnie sie skupic, moj krok jest zachwiany, mam lek przed zwariowaniem. Nie wiem co robic!! Jak tak dalej pojdzie to robote strace!!!

 

Prosze wypowiedzcie sie cos na ten temat bo juz nie wiem co robic.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzielam dwie dawki, ale poprawy nie ma. Mam caly czas lek i ucisk w glowie, derealizacje i panicznie bojhe sie ze zwariuje albo ze juz zwariowalam.

No proszę Cię. 2 dawki i już oczekujesz hiperpoprawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem nie znam sie na tym bo nigdy takich lekow nie bralam. Martwi mnie jednak sprawa ze chodze jak pijana, chodze i sie zataczam lekko ( lub mi sie zdaje ze sie zataczam). Czy te objawy sa nerwicowe czy raczej juz swiadcza o powazniejszej chorobie?

 

Dodam jeszcze ze mam ucisk w glowie, jakby mi cos blokowalo myslenie, zaburzona koncentracje rowniez mam, myle imiona ludzi w pracy. Rano wstaje, otwieram oczy i przez moment widze rzeczy ale jakby w ogole uciekly mi zmysly ( tj. przez pare sekund niz zmyslami nie odczuwam i wielka panika ze postradalam zmysly, a pozniej juz myslenie wraca).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam i bardzo prosze o pomoc. Moje problemy zaczely sie po porodzie 2 lata temu, wczesniej nie mialam zbytnich problemow oprocz tego , ze bylam bardzo nerwowa i bylam wieczna hipochondryczka... od dwoch lat mam nerwice lekowa, miesiac temu trafilam na pogotowie z tego powodu i dostalam zastrzyk z relanium..... jednak nad nerwica jestem jednak jeszcze w stanie zapanowac oddechem itd, najgorszym moim problemem jest uczucie ze nie panuje nad moim cialem.... czasem ide ze sklepu i czuje sie jak nie ja, przeszkadza mi to, bo bardzo chcialabym byc swiadoma- idę tu i tu, zrobilam to i to. Niestety jestem jakby nieprzytomna, jakby moje cialo odlaczylo sie od umyslu, wieczorem jestem tym bardzo zmeczona..... ogolem chodzi o to, ze chce miec pewnosc swoich czynow , a ja czasami czuje sie jakbym wyszla ze swojego ciala.....nie wiem co z tym zrobic... boje sie że moze mam juz schizofrenie??? Dodam tylko ze gdy mialam w zyciu lepsze okresy, bylam szczesliwa, itd ten stan jakby łagodniał. prosze powiedzcie , czy to juz zakrawa na schizofrenie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odrealnienie na tle lękowym. Nie przejmuj się. Prawie każdy nerwicowiec to ma. Choć lekarzem nie jestem, to stwierdzam, że nie masz schizofrenii ;) I się nie nakręcaj niepotrzebnie i nie wyczytuj sobie chorób ;) Tym bardziej, że jesteś hipo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×