Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

i zdacie mature Wink

 

Niewątpliwie, ale jak zdać zawodowy gdy wymagane jest 75% ? :shock::?

chyba tylko moge pomarzyć i zdać w marzeniach.

 

 

Mój psychiatra chyba się naoglądał Harry Pottera - kazał mi nadawać im kształty czegoś zabawnego Wink

 

Ciekawe, ciekawe, myśli mają pracowac pewnie. Moż ewypróbuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już temat schodzi na filmy to chyba ja nadaje się bardziej do horrorów

Ja bym się nadawał jako zombie.

a ja dzis mam takie mysli samobojcze ze mam ochote wziac pierwszy lepszy noz i z soba skonczyc ....

Wiem jak to jest..... :cry: Ale musisz wytrzymać najgorsze chwile. Na pewno będzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pamietam juz chwil w ktorych cieszylem sie, ze zyje i chcialem zyc. Obecnie mysli tego typu mnie nie opuszczaja. Probowalem sie zabic, nie udalo sie. Za lekko pociagnalem ostrzem po rece. Caly czas zaluje, ze mi sie nie udalo. Jestem niemal pewien ze sprobuje znow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzę do psychiatry od marca. Dostałam leki, mam dobry kontakt z lekarzem, ale cóż z tego kiedy wizyta pomaga mi na jakiś czas. A potem znów jestem sama ze swoimi myślami. Dobrze, że chociaż jest to forum. Tu można powiedzieć co się czuje i chyba jest lepiej, nie sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie! Dawno mnie tu nie było i w chwili obecnej jest ze mną tak źle, że przestaję już wychodzić z łóżka. Choruje na nerwicę i depresję od jakiś 10 lat. Obecnie mam wspaniałego 8-letniego syna, w lutym 2007 zmarł mój drugi syn po 10 dniach życia, a teraz jestem w ciąży i mam myśli samobójcze. Każdy w tym momencie pomyśli o co tej dziewczynie chodzi. Otóż mam natrętne myśli, które doprowadzają mnie do samodestrukcji. Największym problemem jest fakt, iż ze względu na ciążę nie wolno mi brać leków, a ja chyba przez te 5 miesięcy zwariuję. Czuję, że zmarnowałam swoje życie i nie mam już szans na jego odbudowanie i skazana jestem tylko na śmierć. Otóż moje życie nie jest wcale takie złe, tyle, że pewne natrętne myśli nachodzą mnie coraz częściej, a ja nie umiem z nimi walczyć i dostaję wtedy histerii i myślę o samobójstwie. Boję się, że w końcu naprawdę coś zrobię, a w takich chwilach, gdy nachodzą mnie myśli nie jestem w stanie nad sobą zapanować i marzę tylko o śmierci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj moja psychika jest już u kresu wytrzymałości. Kolejny raz mam myśli samobójcze, a za sobą mam już jedną nieudaną próbę samobójczą. Mam dosyc życia, w którym tylko męczę się ze swoimi lękami i objawami gdziekolwiek nie jestem. Wszystko straciło sens. Kiedyś chciałem w życiu coś osiągnąc, teraz to już niemożliwe. Jestem jedną wielką chodzącą beznadzieją, której nie można już pomóc. Nie działają leki, rozmowy z innymi o swoich problemach. Po prostu nie mam już nadziei na wyleczenie a zresztą siły na to też już nie mam. Chcę ze sobą skończyc, byle szybko i w miarę bezboleśnie. Mam dośc swoich lęków,kolejnych zmarnowanych dni, myśli o swoich niespełnionych ambicjach, fałszywych, obłudnych ludzi którzy w ostatnich dniach odebrali mi właściwie resztki nadziei na to że będzie lepiej. Nienawidzę siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już tyle razy próbowałam, że uwierzyłam, że nie jest mi pisane jeszcze zejść z tego świata i daje sobie spokój. Rzadko już, ale zdarzają się myśli samobójcze - zauważyłam, że nasilają się w okresie, gdy mam jakieś problemy. Hmm, no bo to jest najłatwiej - uciec ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem wlasnie po 2 probie. Zjadlem 120 tabletek pernazyny i troche sulpirydu. Niestety w pore trafilem do szpitala.

Czuje ze to nie byl moj ostatni raz...

 

Ja kiedyś po wypiciu flaszki wódki wrzuciłem 30 tabletek acodinu i 10 hydro i naiwny myślałem, że się nie obudzę. Ale wstałem rano i po dwóch godzinach miałem tylko jakąś dziwną jazdę po dxm(widocznie włączył się jakiś opóźniacz).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja po mojej mieszance usnalem, obudzilem sie po jakis 2h, probowalem chodzic po pokoju.. mdlalem i upadalem.

Gdy sie obudzilem bylem caly poobijany. Trafilem do szpitala, z ktorego wypuscili mnie na 2dzien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem siadam sobie gdzieś i moje myśli odpływają jakby do innego świata, a wtedy zastanawiam się czy możliwe jest, że uciekną tak daleko, że już nie wrócą i czy serce przestanie wtedy bić i umrę. Czy to by nie było piękne? Podobno serce może pęknąć z rozpaczy. Czy to zbyt wiele prosić o lekką śmierć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieważne jak daleko będziesz odpływać myślami, nic to w twoim życiu nie zmieni. Myśli ani nie przyniosą kojącej śmierci, ani też nie poprawią twojego bytu tutaj na ziemi. Trzeba ostatkiem sił zmusić się do działania. Wiem doskonale jakie to jest ciężkie lecz innej możliwości nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×