Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

no dobrze, pasuje, ale co teraz z tym zamierzasz zrobic

 

powinienes sie zglosic do stowarzyszenia DDA i chodzic na ich spotkania, przejdziesz tam terapie grupowa, poznasz nowych ludzi, byc moze poznasz wlasnie dziewczyne, ktora zrozumie twoje problemy, bo sama ma podobne

 

na takich spotkaniach nikt cie nie zmusza do mowienia, poprostu sobie siadasz i sluchasz innych, a z czasem jak sie zdecydujesz to sam cos bedziesz opowiadal

 

ps

nie wolno ci zostawac z tym problemem samemu

 

ps2

ja mam tylko 172cm a nigdy problemow z dziewczynami nie mialem i ciagle widze na miescie niskich facetow za reke z kobietami, wiec nie wiem cos ty sobie ubzdural z tym wzrostem ( a juz teoria ze karate ci zahamowalo wzrost jest zupelnie absurdalna bo jest dokaldnie na odwrot, sport rozwija)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym wzrostem to sam powiedziałeś, że zwracają uwage. Z innej strony chodzi mi bardziej o to, że najstarszy jestem a najmniejszy ze wszystkich, 3 lata młodszy brat mnie ściga ze wzrostem... Bardzo głupio sie z tym czuje. A, jeżeli o Karate chodzi to dokońca nie zakładam, że tak jest. Ktoś mi tak po prostu powiedział i patrząc na innych karateków czy własnie gwiazdy typu VanDamme to ma to sens.

Sport rozwija owszem - w to nie watpie.

 

Co z tym dalej chce zrobić?? No oczywiście nie zosawie tego tak... Może właśnie ta terapa. Zastanawiam sie narazie.

Na sam pierw jednak złoże wizyte u psychologa.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialam ci Bakus powiedziec ze przeczytalam twojego posta jednym tchem i azbrak mi slow na to jakim jestes inteligentnym wrazliwym i wspanailym facetem.Te wszystkie problemy ktore opisales mysle z e zpomoca psychologa jak najbardziej uda ci sie z nich wyjsc.A co do tych dziewczyn to uwazam ze wiekszosc dziewczyn oniesmiela poprostu twoja uroda i inteligencja.I nie warto sie az tak bardzo przejmowac tym ze nie masz zdiewczyny bo napewno poznasz wkrotce kogos z kim bedziesz chcial byc.

Reasumujac glowa do gory i zycze duzo sily.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus masz bardzo podobne problemy do moich i podobnie jak ja raczej nie pasujesz do tego świata.

Kilka słów odnośnie wzrostu(też mam na tym punkcie ogromne kompleksy i też mam taki wzrost jak Ty). Ja przestałem rosnąć na początku liceum, miałem wtedy gdzieś 15-16 lat. Powiedziałem o tym rodzicom, chciałem iść do jakiegoś lekarza od wzrostu, ale oczywiście była ta sama śpiewka, że do 18 lat na pewno urosnę i że będę mieć co najmniej 180 cm. Niestety tak się nie stało, jak miałem 18 lat to dalej miałem ten sam wzrost, a potem to już nie było sensu żeby co kolwiek próbować działać, bo jak już się nie rośnie parę lat to znaczy, że na dalszy wzrost szans już nie ma. Aktualnie mam 24 lata i dalej ten sam wzrost. Nasz wzrost może nie jest aż taki tragiczny ale jest kiepski. Niby czasem widuję niższych od siebie, ale jednak zdecydowana większość jest wyższa, tak średnio o pół głowy.

Piszesz, że jesteś przystojny a według mnie to że ktoś jest przystojny przy niskim wzroście nie jest żadnym atutem, już lepiej być wysokim a brzydkim. Widać, że dziewczyny bardzo kręcą wysocy faceci, niby mówią, że chodzi o poczucie bezpieczeństwa, ale przecież są niscy faceci abrdzo przypakowani którzy na pewno mogą zapewnić większe bezpieczeństwo niż takie wysokie tyczki, więc nie wiem dlaczego dla nich ten wzrost jest tak istotny.

Podobnie jak Ty również nigdy nie miałem dziewczyny, a co najwyżej koleżanki, choć i tych wiele nie było. Główny powód to chyba nieśmiałośc i brak męskiego charakteru, a to w połączeniu z niskim wzrostem daje taki efekt.

Hasełka typu "jakim jestes inteligentnym wrazliwym i wspanailym facetem" jakie napisała aadoreen to tylko takie gadanie, dziewczyny wolą twardych facetów, a nie takich z kobiecą wrażliwością. Prawda jest taka, że jako swój ideał może i mają kogoś takiego wrażliwego, ale tak naprawdę pociąg fizyczny mają do twardzieli. Nie przypadkowo jest mnóstwo takich wrażliwców bez dziewczyny, a twardziele zawsze sobie jakąś znajdują.

Ogólnie do d..y z takim życiem, nie pasujemy do tego świata :?, ale żyć trzeba choćby dla rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są wyjątki, może akurat Ty do nich należysz, ja piszę ogólnie. Znam dziewczyny, które wręcz marzą o takim wrażliwym facecie tylko bardzo dziwne jest to, że jak takiego spotkają to nawet nie zwrócą na niego uwagi, wolą się zadawać z "kozakami". Rozum z pożądaniem i hormonami nie wygra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aadoreen bardzo dziękuje za te słowa, bardzo mi miło się zrobiło w trakcie czytania. Jednak prawdę mówiąc jest ale. To co napisał top23 jest prawdą, przynajmniej większość. Albo przynamniej my mamy bardzo zbliżone zdania. Sam napisałem wcześniej, że dziewczyny wolą tych kabanosów i taka jest niestety prawda a niby mówią, że tych inteligentnych, wrażliwych itp, co jest kłamstwem albo wymarzonym facetem z którym ma się ustatkować(czyli w wieku 28. Coś takiego), ale póki co wolą tych "innych". A ja nie wytrzymam taki długi okres sam. W dodatku jak się ma prawdopodobnie ten syndrom DDA(bo wszystko się idealnie zgadza :/) co stawia sprawę w jeszcze gorszej sytuacji, bowiem tacy są nawet samotni do końca życia... A ja na ten przykład nie chce się żenić. Chce być z dziewczyną, ale nie chce się żenić. Po prostu nie che nie wiem dlaczego. Może boję się, że będzie tak jak z małżeństwem moich rodziców?? Nie wiem... Boje się bardziej jednak momentu, że będę musiał jednie „kupić” sobie kobietę, bo będę czekał i się nie doczekam, szukał i się nie doszukam.

Inna sprawa to jest taka, że ja nie mówiłem, że jestem przystojny. To mówi mi albo mama albo babcia, co mi na prawdę działa na nerwy. Ilekroć przyjdzie do mnie babcia mi mówi "śliczny jesteś chłopczyk" - Zawsze tak mówi a mnie to strasznie denerwuje bo mógłbym wyglądać jak jakiś zmutowany brzydal to i tak to samo by mi powiedziała. Czyli całkowity brak optymizmu. A matka natomiast mówi "Synuś piękny jesteś dziewczyny szaleją na twój widok" - no i jak tu się nie wkurzać??

 

A dziewczyna mi nigdy nie powiedziała bezpośrednio ze jestem ładny. Słyszałem tylko, że:

- chudy

- blady

- beznadziejnie wyglądam w długich włosach

- mały

+ Twarz bardzo podobna do Keanu Reevesa

Jednak ten plusik na tle 4 pierwszych minusów wygląda blado(cóż za określenie :/) . Zresztą ten komplement z Keanu nie musi wcale oznaczać, że jestem ładny.

 

Na wizytę u psychologa jestem już umówiony. Odbędzie się ona około 15 sierpnia, tuz po moim przyjeździe z zagranicy ze wspaniałą grupą aktorów alkoholików.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze uzupełniłeś moją wypowiedź. Zapomniałem własnie napisać, że za męża wiele kobiet woli właśnie takie "ciepłe kluchy" czyli faceta, który będzie ładnie chodzić do pracy, opiekować się dziećmi, nie będzie romansować z innymi kobietami(bo niby która takiego zechce za kochanka :roll: ), będzie na każde jej zawołanie, będzie jej całkowicie podporządkowany. Jednym słowem taki "facet" to skarb dla kobiety, gdyż zawsze fajnie mieć jakiegoś służącego. Dodatkowo taka kobieta może sobie znaleźć jakiegoś ostrego kochanka i wtedy będzie to idealne uzupełnienie: życie z taką "pipą" która zrobi dla niej wszystko, a sex z twardzielem.

Co mi po tym, że żonę może i kiedyś będę miał. Wolę żyć tak jak inni ludzie w moim wieku, czyli mieć wiele partnerek, wyszumieć się. Tacy teraz się wybawią i potem mogą tworzyć szczsliwe związki podczas gdy mnie zapewne odbije w wieku 40 lat i zacznę się uganiać za młodymi panienkami.

Mnie rodzice też zawsze mówili, że jestem wysoki i atrakcyjny, ciekawe tylko dlaczego za moimi plecami mówią co innego :roll: . Określenie "ładny chłopczyk" to dla faceta raczej obraza a nie komplement, gdyż facet ma być przystojny a nie ładny.

Na temat mojego wyglądu z ust dziewczyn bardzo rzadko coś słyszę, zresztą po co mają obgadywać taki nijaki wygląd. Kilka razy jedynie słyszałem, że nie jestem zbyt wysoki. Częściej słyszałem komentarze, że jestem sztywniak, że jestem wystraszony, ale to też rzadko, generalnie to wszystkie mają mnie gdzieś i w sumie wcale im się nie dziwię, po co sobie mają zaprzątać głowę takim niskim, spokojnym, niepewnym siebie, wystraszonym gościem, jak mogą przebierać w wysokich, odważnych, z męskim charakterem facetach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hasełka typu "jakim jestes inteligentnym wrazliwym i wspanailym facetem" jakie napisała aadoreen to tylko takie gadanie, dziewczyny wolą twardych facetów, a nie takich z kobiecą wrażliwością. Prawda jest taka, że jako swój ideał może i mają kogoś takiego wrażliwego, ale tak naprawdę pociąg fizyczny mają do twardzieli.

 

Czytam sobie co tu napisaliście i nie zgadzam się z tym co napisał TOP23!

Mój mąż to właśnie taki typ wrażliwego i rozamtycznego faceta. Wcześniej umawiałm się z umięśnionymi, łysymi facetami, ale zawsze czegoś mi brakowało.... Gdy poznałam mojego obecnego męża zakochałam się za zabój!

Może i kobiety rzucają się na tych mięśniaków bez mózgu, ale na pewno ich nie kochają.

Także bakuś poczekaj a znajdziesz ładną i mądrą kobiete, która będzie cie kochała całym serduchem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bakus bardzo fajna fotka i spoko wygladasz.Nie podchodz do siebie tak krytycznie.Wiesz ilu jest facetow ktorzy wygladaja 100 razy gorzej.A co do tych lasek co leca na miesniakow itd.to sa to poprostu puste laski i tyle a ty przeciez jestes facetem z klasa i chyba nie chcialbys takiej miec.Zobaczysz ze poznasz wkrotce dziewczyne ktora doceni twoje wnetrze i bogata osobowosc i zaakceptuje cie z wszystkimi wadami i zaletami.

A swoja droga gdybym nie byla zajeta...;)3 maj sie cieplutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś mówisz... sprawdza się wiec moja teoria na meża. W młodych latach chce sie wyszaleć i tacy wrażliwi panowie jak my sa pomijani :/ Nie wiem jak to powiedzieć, ale mam jakieś przeczucie, że przez to, że nawet jak sie znajdzie "ta jedyna" to, przez ten brak kogoś bliskiego w młodszych latach i zaczne robić to, co normalnie robi sie w młodszych latach. A potem będe nazwyany świnią... Bo człowiek też ma swoje granice wytrzymałości. Narazie co prawda nic na to nie wskazuje, wiec nie wiem :/ Moze to tylko głupie myśli, przez samotność...

Mam nadzieje, że wizyta u psychologa coś pomoże. Ide jednak w ten poniedziałek. Jak było to napisze, po powrocie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aadoreen, dziękuje za te miłe słowa, ale nie spodziewałem sie innej odpowiedzi. Ciężko by Ci było napisać inaczej, choć może w moim przypadku jesteś szczera, jednak nie zmienia to faktu, ze nadal jestem sam i żadna dziewczyna, nie zwraca na mnie uwagi. A czy inteligentna?? Zależy jak to wszystko zdefioniwać. Każdy na określenie "pusta blondi" ma inną teorie, że tak to ujmę. Kłamałbym mówiąc, że wygląd nie ma znaczenia. Prawda jest taka, że może być nawet ta "pusta blondi" bylebym ją kochał i z wzajemnością. A miłośc prawdziwa a nie wywołana poprzez zakup 40 już torebki.

Pozdrawiam

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:12 pm ]

top23 a byles moze u psychologa w tej sprawie??

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh, top23 ja juz nie mam dop twoich wypowiedzi cierpliwosci. czy ty musisz tak jak wszyscy miec 100 dziewczyn, zmieniac je co chwila? czy to jest jakis sposobna podbudowanie swojego ego? kompletnie tego nie kumam. mam wielu kumpli w roznym wieku (ogolnie dogaduje sie lepiej z facetami) i zdane z nich nie szuka panienkina jedna noc, a faceci wygladajacy jak nadmuchany materac do plywania wywołuja u nich smiech, tak samo jak panienki lecace na nich. nie wiem, nie jestem w stanie tego pojac... w swoim krotkim zyciu "zwiazakowym" spotykalam sie z facetem, w ktorym sie zauroczylam. okazalo sie jednak, ze jemu chodzi tylko o jedno. na poczatku mnie to bawilo, ale potem doszlam do wniosku, ze mi szkoda czasu i ze nie o to w tym wszystkim chodzi... teraz brzydze sie tym co robilam.

nie wiem, nie potrafie zrozumiec twojego toku myslenia... wszystko musi byc zaplanowane? do 25 lat szalenstwo, panny na prawo i lewo,bo jak to, ok. 40 mi odbije i bede zdradzal zone... a kto ci powiedzial, ze tak bedzie? tak nienawidzisz tego schematu, ze dziewczyny leca na miesniakow, ale sam chcesz powielac ten schemat... i tak o tym wszystkim myslisz, ze staje sie to rzeczywistoscia i twoja zmora. o niczym innym nie potrafisz myslec. zauwaz, ze komentujesz tylko i wylacznie tematy zwiazane ze zwiazkami, dziewczynami itd... a inne sfery zycia? masz jakies?? moze czas poprostu zaczac cos robic dla siebie, a wtedy wszystko moze sie zmienic...

pisze to wszystko nie dlatego zeby cie pograzyc. juz ktorys raz staram sie ci uswiadomic pewne sprawy, ale ty odrzucasz od razu wszystko to co ktokolwiek ci radzi czy sugeruje.

 

A dziewczyna mi nigdy nie powiedziała bezpośrednio ze jestem ładny. Słyszałem tylko, że:

- chudy

- blady

- beznadziejnie wyglądam w długich włosach

- mały

+ Twarz bardzo podobna do Keanu Reevesa

Jednak ten plusik na tle 4 pierwszych minusów wygląda blado(cóż za określenie :/) . Zresztą ten komplement z Keanu nie musi wcale oznaczać, że jestem ładny.

ja tez nigdy nic pozytywnego o swoim wygladzie milego nie uslyszalam. zawsze mialam ladniejsze kolezanki, ale staralam sie nad tym nie skupiac. pierwszego faceta (nie liczac "kolegi", ktory chcial sie tylko "bawic") mialam w wieku 20 lat. wczesniej nigdy sie w zasadzie nie calowalam. teraz jestem z kims z kim nigdy bym nie pomyslala, ze bede. nawet nie umiem powiedziec czy jest "w moim typie". polubilam go za jego sposob bycia, za to ze mnie rozumial, ze umial wysluchac i robi to nadal od 3 lat. tez czekalam, tez plakalam w poduszke i tez zawsze bylam kolezanka... w koncu zrozumialam, ze to kiedys samo przyjhdzie i przestalam ciagle sie zamartwiac, ze jak to, ja 20-letnia laska, niby fajna, mila itd. wciaz sama... sex tez byl dla mnie problemem, bo zrobilam to pierwszy raz jak mialam 21 lat (kurcze, ale sie zwierzam), a wiekszosc kolezanek juz byla "po". ale nie zaluje, nie zaluje, ze nie przespalam sie z tamtym kolesiem, bo co by mi to dalo?? bzykanko bez niczego?? i co z tego, ze mi sie podobal i lubilam robic z nim rozne rzeczy :P jak nie mialam o czym z nim pogadac, kompletnie... wolalam kochac sie, a nie bzykac. drastyczne, ale prawdziwe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie państwo. Jest jeszcze inna możliwość. Tak ostatnio właśnie się zastanawiałem dlaczego taki jestem kiepski w kontaktach z dziewczynami i innymi ludźmi. Dlaczego nie lubię chodzić na imprezy, nad jezioro czy na miasto chociażby. I doszedłem do wniosku, że po prostu się boję. Boję się iść gdziekolwiek. Zastanawiając się dlaczego, to doszedłem do wniosku, że przez właśnie te wszystkie zaczepki jakiś kolesi, którzy chcą mi spuścić łomot. Po prostu ilekroć gdzieś wyjdę to zawsze musi ktoś się do mnie przyczepić. I zawsze są to osoby wyższe i silniejsze(to pewnie może wytłumaczyć mój kompleks wyglądu, szczególnie wzrostu, dlatego uważam, że gdybym był lepiej zbudowany czy wyższy uniknąłbym takich problemów, albo umiałbym się postawić) i zawsze musze zostać upokorzony. Do dziewczyny też nie podejdę, bo boje się o to nie dam rady jej obronić, a co więcej wyjdę na jakąś ciotę... Po prostu gdzie nie wyjdę z kolegą i koleżankami z klasy(bardzo też niechętnie gdzieś idę, ale nalegają) to ktoś mi chce wlać. Takich sytuacji było na prawdę nie mało więc bardzo prawdopodobne, że to przez to. Często kończyły się na głupich tekstach w moją stronę i obelgach, ale jestem to zawsze ja, nie inny chłopak z grupy tylko ja. Ale na pewno będzie sytuacja, że przyjdzie co do czego i nie dam rady pokonać dużo silniejszych od siebie i zostanę znowu upokorzony. Dlatego też unikam... Ale nie che. Tylko nie wiem co z tym zrobić. Jeżeli sam mam iść gdzieś na miasto to nie czuje strachu bo upokorzenia bym uniknął przynajmniej. Macie jakieś porady dla mnie??

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś, że chodzisz na siłownię więc trochę przypakujesz i problem zniknie, będą czuli respekt. Ogólnie już tak to jest w życiu, że mężczyzna lekki, słaby ma ciężko w życiu. Wzrost też ma jakiś wpływ, ale na siłowni na którą chodzę są niskie osoby nawet po ok. 170 cm ale są tak przypakowani, że budzą respekt.

inez3 a wiesz jaka jest różnica między tym, że jakaś dziewczyna jest dziewicą a tym, że facet jest prawiczkiem? Otóż dziewica może się szczycić, że nią jest, a bynajmniej nie ma żadnego obciachu. Większość facetów dziewictwo u dziewczyny uważa za atut, interpretuje się to w ten sposób, że taka osoba się szanuje i nie puszcza się na prawo i na lewo. Inaczej sprawa wygląda z facetem prawiczkiem. Tutaj sprawa jest jasna, można kogoś takiego określić jednym słowem- nieudacznik. Niemal każda kobieta wolałaby mężczyznę doświadczonego. Wyobraź sobie moją sytuację. Mam 24 lata i jestem prawiczkiem. Co ja w takiej sytuacji mogę zaoferować kobietom w wieku 20+ lat? Raczej niewiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzę na siłownie, ale raz, że dopierdo od 1 lipca a dwa to, musiałbym ćwiczyć ze trzy lata po to by być przykabanionym. Bo mam 70kg przy wzroście 176cm. Z czego 5kg przyszło przez ten miesiac... Pozatym ani mi sie śni by wyglądać jak jakiś Vin Diesel, Schwarzenegger czy inny Pudzian. Nie wiem czemu dziewczyny lecą na takich... Chyba nawet większosć dziewczyn nie zdaje sobie sprawy, ze to koksy i na starość(po 50) całkowicie sflaczeją o ile wcześniej nie wysiądzie im serce. Ale szczęście do kobiet mają. Mi zależy mi na rzeźbie. Chce wyglądać coś mw jak Brad Pitt w filmie Fight Club.

 

http://img235.imageshack.us/img235/7749/vlcsnap48522qm7.png

http://entimg.msn.com/i/BradPitt/FIGHT_CLUB_300x298.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus nie musisz być kto wie jak przypakowany, jeśli byś przy swoim wzroście ważył 80 kg to na pewno byś nie był popychadłem. Większośc moich kolegów ledwie przekracza 70 kg przy wzroście ponad 180 cm :P .

Nie dziw się, że kobiety chcą dobrze zbudowanych mężczyzn. Mężczyzna powinien być dobrze zbudowany podobnie jak kobieta powinna być szczupła i delikatna.

dżejem no już to widzę jak dajesz szansę komuś kto ma poniżej 170 cm i wazy 50 kg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu dziewczyny lecą na takich...

Proszę nie uogólniać: ja nie lecę ;):mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

No przecież są wyjatki :)

 

top23 Ale tu nie chodzi o dobrze zbudowanych właśnie. Zresztą zależy jak kto to rozumie. Bo dla mnie dobrze zbudowany facet to właśnie taki Brad Pitt albo z tych "bardziej" to jest Schwarzenegger, ale tak jak on nie chce wyglądać. Problem polega na tym, że większość tch kabanów to koksiarze, którzy są bardziej grubi niż wyrzeźbieni i tacy mają też powodzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

top23 to cie teraz zaskocze. moj facet tez byl prawiczkiem, a mial wtedy 23 lata. i co? nie uwazalam go za udacznika. on tez sie tak nie czul... kiedys go pytalam czemu wczesniej "tego" nie zrobil (mial sporo roznych dziewczyn w przeszlosci). co mi odpowiedzial? ze tego nie czul, nie czul, ze jola, gosia czy ania to sa wlasnie te... oczywiscie byly tam jakies "macanki", ale nic z sexu, nawet francuskiego... nie wiem, ja moze mam inne podejscie, ale malo mnie interesuje czy ktos juz z kims spal czy nie. to jest indywidualna sprawa kazdego czlowieka. a skad masz pewnosc ze ci tzw. "macho" juz cos robili?? to, ze wygladaja jak arnold czy brad pitt o niczym nie przesadza, a gadac to kazdy moze, tacy "erotomani gawedziarze"...

bakus ale tylko tacy maja powodzenie?? czy idac ulica widzisz samych miesniakow czy gosci pokroju brada pitta? ja na ulicach widze rozne pary - ladne, brzydkie, srednie, zwykle, wysokie, niskie, gribe, chude tylko to co dla mnie wydaje sie byc brzydkie czy nieatrakcyjne dla innych moze byc piekne, dlatego tez uwazam,z e uroda to kwestia wzgledna, kazdemu sie podoba co innego i kto inny. ja np. nie sikam w majty na widok brada pitta, nie lezy mi. natomiast podoba mi sie np. sean connery, bo ma zajebisty glos, johnny depp, bo cos w sobie ma i swietnie gra... nie podoba mi sie zakoscielny, orlando bloom - goscie na ktorych widok panny mdleja... jak widzisz, kwestia wzgledna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×