Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Terapia to też nie jest bajka. Dużo czasu, potu, ale chyba innej drogi nie ma. Trzeba usunąć konflikt, który powoduje chorobę. Leki tylko leczą objaw. Dają iść do pracy, po prostu aby JAKOŚ żyć.

 

no właśnie leki dają jakiś początek "podstawę" i siłę żeby ruszyć dupę np. na terapię albo do pracy czy na uczelnie i zmienić życie na lepsze

 

-- 08 sie 2015, 17:56 --

 

Rocky2 brałeś leki wczesnej przez długi czas to może jednak Tobie pomogły i dały siłę i motywację do zmiany życia na takie jakie chcesz żeby było

 

A gdzie tam one mi odbierały motywacje i chęci do zmian, na początku poprawiały trochę nastrój i zmniejszały zmęczenie, ale po braniu ich tak 6-12 miesięcy było coraz gorzej, nie interesowało mnie nic, tylko, żeby się nażreć jakiegoś mięsa, słodyczy i siedzieć na kompie, nie miałem na nic ochoty kompletnie, ale może u was będzie inaczej, u niektórych, bo część to już widzę, że zadowolona z tych leków nie jest.

Oprócz tego ssri rozjebały mi pamięć konkretnie, przytyłem bardzo dużo przez leki, spadła mi kondycja masakryczni, jak zacząłem trenować to zobaczyłem jak te leki mnie urządziły, masakra, odizolowałem się od ludzi, nawet od rodziny, byłem w stosunku do nich agresywny i chamski momentami, kurwa dopiero jak zlazłem z ssri, zobaczyłem w jakim gównie byłem, sądząc że moje życie jest w porządku, ono nie było w porządku to była wegetacja z dnia na dzień, tylko byle przetrwać dzień i położyć się spać.

 

-- 08 sie 2015, 18:17 --

 

Terapia to też nie jest bajka. Dużo czasu, potu, ale chyba innej drogi nie ma. Trzeba usunąć konflikt, który powoduje chorobę. Leki tylko leczą objaw. Dają iść do pracy, po prostu aby JAKOŚ żyć.

 

no właśnie leki dają jakiś początek "podstawę" i siłę żeby ruszyć dupę np. na terapię albo do pracy czy na uczelnie i zmienić życie na lepsze

 

-- 08 sie 2015, 17:56 --

 

Rocky2 brałeś leki wczesnej przez długi czas to może jednak Tobie pomogły i dały siłę i motywację do zmiany życia na takie jakie chcesz żeby było

 

Jeszcze jedno ja to wszystko zrobiłem bez leków, one nie dały mi żadnej motywacji, tak jak napisałem one mi ją jeszcze odbierały, bo tłumiły moje uczucia, ja się nawet wkurwić na nich nie mogłem, a o uśmiechu to w ogóle mowy nie było, totalny marazm, zadowolony z niczego. pół debil bez ambicji tak miałem na ssri.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rocky2 jakby na to nie patrzec to i tak Ci pomogły - wspomogly bo przed ich braniem nie wzialbyś się za siebie i wcześniej nie wpadleś na pomysł żeby zmienić sobie życie po przez dzialanie a ja uważam że te leki po to właśnie są albo stlumią lęki i człowiek się mniej boji poprawią humor i człowiek się mniej przejmuje albo dadzą motywację i siłę do zmian:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rocky2 jakby na to nie patrzec to i tak Ci pomogły - wspomogly bo przed ich braniem nie wzialbyś się za siebie i wcześniej nie wpadleś na pomysł żeby zmienić sobie życie po przez dzialanie a ja uważam że te leki po to właśnie są albo stlumią lęki i człowiek się mniej boji poprawią humor i człowiek się mniej przejmuje albo dadzą motywację i siłę do zmian:)

 

Ty wogóle słyszysz co ja mówię, nic a nic mi nie pomogły tylko pogorszyły mój stan, w zasadzie do dzisiaj mam problemy z pamięcią a nie biorę tego gówna już z 6 lat, po odstawieniu bardzo długo utrzymywała mi się anhedonia i apatia, na te objawy pomogło mi bieganie, ale też to trwało długo za nim było lepiej, napisze to jeszcze raz, wole przechodzić depresje na jej zasadach niż na lekach ssri, tyle w temacie, wy jak chcecie to bierzcie, może u was będzie inaczej, te leki nic nie leczą, pomogą ci na obniżony nastrój kosztem twojej energii i motywacji zostawią ci w bonusie apatie i anhedonie, im dłużej je bierzesz tym gorzej się na nich czujesz, poza tym to nie jest tylko moja opinia, poszukaj sobie na zagranicznych forach opinie o ssri, chłopie te leki to jest porażka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominik_wot, Jeszcze jedno, ja wcześniej nie chciałem zmieniać własnego życia bo było ok, to jebane depresja mnie zmusiła do zmiany życia, ja zmieniłem prace i zrobiłem szkołę tylko po to by mieć paliwo i jakieś obowiązki po to by móc walczyć z depresją, a nie dla samego zdobycia nowej pracy czy pójścia do szkoły, ja już wcześniej dobrze prosperowałem, oczywiście miałem wybór, mogłem pójść się powiesić, przez długi czas chciałem odebrać sobie życie, bo nie miałem na nic siły ani ochoty, raz nawet polazłem i chciałem to zrobić, nie wiem czemu tego nie zrobiłem wtedy, zamiast tego polazłem kupiłem wódkę i piłem kilka dni a na kacu podjąłęm decyzje by walczyć z choroba.

to nie jest zasługa leków, tylko mojej pracy.

 

-- 08 sie 2015, 19:01 --

 

Idę się kimnąć bo w nocy jadę do Niemiec, kawałek drogi mam, a nie spałem sporo, pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rocky2 czyli co miałeś udane życie i dobrze prosperowaleś i chciałeś się zabić bo co?

 

sory ale nie czaje - mi się zawsze wydawało że depresja występuje bo są problemy życiowe a jak człowiek ma dobrze to się nie chce wieszać tylko chce żyć :)

 

ale jest chyba coś takiego jak depresja endogenna ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale jest chyba coś takiego jak depresja endogenna ...

no raczej ,,, wtedy jedziesz drogim autem i szukasz porządnego drzewa co by skutecznie pier---dolnąc i zakończyć koszmar .

Przeżyłem , bo jakoś dałem radę niepoddać się pokusie rozdupczenia drzewa przy drodze . Koszmar jednym słowem . Depresja jest gorsza od raka , bo w depresji nie ma woli walki , i jest tylko rozpaczliwy krzyk o śmierć i KONIEC MĘKI !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rocky2 czyli co miałeś udane życie i dobrze prosperowaleś i chciałeś się zabić bo co?

 

sory ale nie czaje - mi się zawsze wydawało że depresja występuje bo są problemy życiowe a jak człowiek ma dobrze to się nie chce wieszać tylko chce żyć :)

 

ale jest chyba coś takiego jak depresja endogenna ...

 

No niestety to tak nie działa, że jak ci się układa to nie można być chorym, patrz na Robina Williamsa, super aktor, znana twarz, kupa kasy a jebnął samobója, poza tym która depresja to depresja endogenna, a ktora reaktywna!?

Takich ludzi jest wielu, co niby są szczęśliwi, a w środku cierpią, na tym polega depresja, najczęściej rodzina dowiaduję się po śmierci, jak samobójca zostawia list albo nagranie czy co tam zostawił.

Niby rozróżniają depresje, po objawach, przy endogennej człowiek najgorzej czuję się rano, popołudnie lepiej, a wieczorem objawy mogą nawet ustąpić bez leczenia, w reaktywnej jest na odwrót chory czuje się najgorzej wieczorem, chodzi o kortyzol i jego skoki.

 

-- 08 sie 2015, 21:21 --

 

ale jest chyba coś takiego jak depresja endogenna ...

no raczej ,,, wtedy jedziesz drogim autem i szukasz porządnego drzewa co by skutecznie pier---dolnąc i zakończyć koszmar .

Przeżyłem , bo jakoś dałem radę niepoddać się pokusie rozdupczenia drzewa przy drodze . Koszmar jednym słowem . Depresja jest gorsza od raka , bo w depresji nie ma woli walki , i jest tylko rozpaczliwy krzyk o śmierć i KONIEC MĘKI !

 

Tak depresja to śmierć za życia bez dwóch zdań. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś chciałem wjechać pod tira.

chyba nie osobówką ? jeszcze kalęką można zostać , To dopiero by była męka- kaleka na wózku z depresją .O cież ku-wa! Nic tylko sie powiesić , ale kto przyniesie mocny sznurek i zawiesi na żyrandolu , jak rączki bezładne . ;)

 

-- 08 sie 2015, 21:24 --

 

Robina Williamsa, super aktor, znana twarz, kupa kasy a jebnął samobója,

wiesz dlaczego to zrobił ,,,?

Bo się kwetapliną leczył , a ta Go pociągnęła na sznur.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam depresje endogenną,jest to rodzaj depresji który pojawia sie samoistnie bez jakiejs obiektywnej przyczyny i równie samoistnie zanika,kiedys nieleczyłem samoistnie pojawiącej sie depresji i przeszła po 2 miesiącach,dosłownie w jednej chwili byłem chory a za chwile poszumiało coś w głowie i byłem zdrów jak ryba.Endogenną depresje indukują zaburzenia w chemii mózgu prawdopodobnie dysfunkcja układu nagrody i kary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś chciałem wjechać pod tira.

chyba nie osobówką ? jeszcze kalęką można zostać , To dopiero by była męka- kaleka na wózku z depresją .O cież ku-wa! Nic tylko sie powiesić , ale kto przyniesie mocny sznurek i zawiesi na żyrandolu , jak rączki bezładne . ;)

 

-- 08 sie 2015, 21:24 --

 

Robina Williamsa, super aktor, znana twarz, kupa kasy a jebnął samobója,

wiesz dlaczego to zrobił ,,,?

Bo się kwetapliną leczył , a ta Go pociągnęła na sznur.

 

Niby czemu kwetiapina? prędzej wóda i benzo i dragi, choc kwetiapina, też mogła coś dać od siebie, tak naprawdę to zabiła go depresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, bo akurat wtedy jak chcesz to zrobić "logicznie" się myśli ;)

 

W depresji, nigdy się nie myśli logicznie niestety, choć nam się tak wydaje.

 

-- 08 sie 2015, 21:29 --

 

tak naprawdę to zabiła go depresja.

być może depresja , ale depresja nieumiejętnie leczona.

 

Wierzysz w to, ze taki człowiek był leczony nieumiejętnie!? bo ja nie, on od dawien dawna miał problemy z depresją i osobowością po prostu nie wytrzymał tego wszystkiego dłużej i wcale mu się nie dziwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak naprawdę to zabiła go depresja.

być może depresja , ale depresja nieumiejętnie leczona.

ten lek chłopina brał i ten lek znależli u niego we krwi i na biurku czy czymś tam w domu .

 

Kwetiapina go nie zabiła ten lek nie ma takiej mocy, żeby się zabić lekami to trzeba umieć. :pirate:

Chyba, że wcześniej ćwiczył. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja to nie zaburzenie procesów myślenia tylko nastroju,choc czasem w depresji myslimy ociężale logika jest zachowana.Co innego schizofrenia.

 

Zależy co rozumiesz przez logikę, nie jest logiczne jak ktoś chce umrzeć bez powodu co nie!?

Zaburzenia nastroju zaburzają myślenie i całe procesy, gdyby człowiek myślał tak jak chce w depresji, to nie byłoby samobójstw, bo człowiek nie miał by myśli samobójczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×