Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Asiu, jak on mi to próbował wytłumaczyć to zapytałem go bardzo filozoficznie.

Czy to może być tak, że leciała jakaś siła i trafiła na neuron "erotyczny" on był zamknięty a dziurka z neuronem chęci morderstwa była otwarta, więc ta siła tam weszła.

 

I po tym wszystkim chcę powiedzieć, tylko ja pierdziele kutfa.

To mi zaupełnie nie odpowiada, jestem przerażony i zagubiony, chciałbym mieć coś stałego, a nawet wiara mi się sypie.

 

Posłucham Hiszpańskiego rapu, który jest jeszcze lepszy niż niemiecki, przynajmniej ta piosenka :

http://www.tekstowo.pl/piosenka,porta,cosas_de_la_vida.html

 

[videoyoutube=4idGWZYeA18][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Kto chce być nieśmiertelny ?"

Moja matka powiedziała mi dzisiaj tylko kilka słów: "Miotasz się, miotasz się pomiędzy chęcią życia, a chęcią śmierci"

 

Mam już wszystkiego dosyć. W nocy miałem dziwny stan. Wydawało mi się, że moje ciało nie jest moim cialem. Żeby to sprawdzić musiałem pociąć ręke, a zrobiłem jeszcze kilka sznitów na nodze ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, dziękuję, ale to co napisałaś to brzmi jak nie o mnie... :oops::pirate: Zresztą terapeutka ostatnio dała mi to do zrozumienia. Za bardzo się skupiam na sobie, żeby to MI było dobrze, żeby wszyscy robili tak jak JA chcę i co JA chcę, że to JA mam mieć wszystko pod kontrolą... :roll: Zabolało. Ale to prawda jak zaczęłam analizować swoje zachowania w stosunku do najbliższych. :oops:

 

Asiu, w ogóle Cię tak nie odbieram. Raczej właśnie jako ciepłą i kochaną, dobrą osobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi za to się popsuł, jak zapoznałem się z hiszpańskim rapem, bo nie wiem czy chcę się uczyć hiszpańskiego czy niemieckiego ://

Boję się, że mi przejdzie i to i to, i zostanę z niczym.

To trzeba być, kur mną.

 

Milano, ja jestem nieśmiertelny, ty też.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jak wam się podoba mój nowy avatar ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaczynam porządkować swoje życie.

zaczęłam od wszystkiego wokoło, ogólnie. wczoraj /dzisiaj do 3 sprzątałam szafę. dziś posprzątam i poukładam papiery. czuję się jakbym się już szykowała do wyjazdu.

mój brat jeszcze nie wie.

z nerwów w nocy rozdrapałam sobie wszystkie strupy, stare blizny, obudziłam się z zakrwawionym nosem, policzkiem i ręką...

a mój ojciec dziś jak gdyby nigdy nic.

zawsze tak było.

jak mnie obkładał pięściami po głowie przez 15 minut, po czym płakałam parę godzin.. to u niego po godzinie nie było wydarzenia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, dziękuję, ale to co napisałaś to brzmi jak nie o mnie... :oops::pirate: Zresztą terapeutka ostatnio dała mi to do zrozumienia. Za bardzo się skupiam na sobie, żeby to MI było dobrze, żeby wszyscy robili tak jak JA chcę i co JA chcę, że to JA mam mieć wszystko pod kontrolą... :roll: Zabolało. Ale to prawda jak zaczęłam analizować swoje zachowania w stosunku do najbliższych. :oops:

 

Asiu, w ogóle Cię tak nie odbieram. Raczej właśnie jako ciepłą i kochaną, dobrą osobę.

Kasiu, może to niestety tylko wrażenie? A gdybyś miała na co dzień ze mną do czynienia to nie mogłabyś mnie znieść? :(

Wiem już, co powiedzieć terapeutce na poniedziałkowej sesji. Że ona faktycznie nie jest w stanie mi pomóc chociaż się stara. Że terapia nie ma sensu, gdy ja nie mogę jej tej kontroli oddać, zresztą i tak będę już musiała ją zakończyć za kilka miesięcy z powodów finansowych, więc chciałabym tylko, żeby pomogła mi się od niej odzwyczaić, przygotować mnie na rozstanie. Żeby nie było to dla mnie tragedią, żeby tak nie bolało. W tym musi mi pomóc.

 

Helvetti, Aniu, lubię grać na pianinie. Jak masz ochotę to próbuj grać!!!

Krzysiu, no fajny avatar. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będziemy piec ciasto czekoladowe, mam nadzieje że się trochę wewnętrznie uspokoję. Poprosiłam moją opiekunkę o zrobienie dla mnie zakupów. Zgodziła się. Muszę jej przedstawić listę. A w internecie nie mogę znaleźć żadnej listy produktów z biedronki, wrr. I nie wiem co ma mi kupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Basiu, mnie się aż włosy na głowie jeżą jak czytam co piszesz... Podrapałaś się tak przez sen??? :(

Dobrze, że sprzątasz, bardzo dobrze. Pora na nowy rozdział w Twoim życiu, szykuj się do wyjazdu w nowy etap, który mam nadzieję rozpocznie się już niedługo. Mam nadzieję, że wkrótce będziesz znowu z M., z daleka od ojca ... Tak strasznie Ci współczuję. :( I chyba się cieszę, że nie mam w ogóle ojca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiu, i widzisz co robisz..? Przeczytaj pierwsze zdanie swojego ostatniego posta. Znowu się krytykujesz. Wymagasz od siebie za dużo.

 

[Dodane po edycji:]

 

Asiu, ja wolałabym nie mieć ojca.... bo za takiego to ja podziękuję. :-|

 

ed:

muszę się porządnie odmoczyć, bo pod paznokciami mam pełno zaschniętej krwi...prawie czarne...jakbym kwiatki sadziła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, wiem, że trudno być dla siebie mniej surową, ale może spróbujcie od drobnostek? Pochwalcie się, gdy coś wam się uda, spróbujcie przyjąć komplment czy miłe słowo od kogoś, mimo odruchowego zaprzeczania.

 

Może na co dzień tego nie widać, ale na forum od razu rzuca się w oczy, że jesteście wrażliwe, empatyczne, inteligentne. A ja od siebie dodam, że i bardzo dzielne, że sobie radzicie, nie poddajecie się mimo kryzysów. Oby tak dalej, a będzie tylko lepiej. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×