Skocz do zawartości
Nerwica.com

KWETIAPINA(ApoTiapina, Bonogren, Etiagen, Kefrenex, Ketilept, Ketilept Retard, Ketipinor, Ketrel, Kvelux SR, Kventiax, Kventiax SR, Kwetaplex, Kwetaplex SR, Pinexet, Questax, Setinin, Symquel XR)


weronika

Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

167 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      119
    • Nie
      34
    • Zaszkodziła
      27


Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, zburzony napisał:

Jak kwetiapina radzi sobie z depresją i lękiem w niskich dawkach 100-150 mg? Interesuje mnie zwłaszcza wersja XR bo wolałbym brać w ciągu dnia a nie na noc.

 

Kwetiapina ma działanie przeciwdepresyjne i przeciwlękowe, ale z dawkowaniem to różnie bywa. Przyjmuje się, że minimalnie trzeba brać 150mg dziennie by odczuć to działanie, potem można stopniowo zwiększać do dawki 300mg, czasem można nawet i do 400-450mg w cięższych przypadkach. Ale trzeba zacząć dawkowanie od 50mg. Znaczy według mojej lekarz kwetiapina o zwykłym uwalnianiu jest lepsza na natręctwa i na sen. Tą kwetiapinę XR to nie wiem czy można brać na dzień, ale  w ulotce zaleca się na wieczór. 

 

Ja np. leczę się na ciężkie zaburzenie lękowo-depresyjne i muszę jej brać 400mg. Biorę Ketrel, to jest o zwykłym uwalnianiu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

 

Kwetiapina ma działanie przeciwdepresyjne i przeciwlękowe, ale z dawkowaniem to różnie bywa. Przyjmuje się, że minimalnie trzeba brać 150mg dziennie by odczuć to działanie(…)

Ja np. leczę się na ciężkie zaburzenie lękowo-depresyjne i muszę jej brać 400mg. Biorę Ketrel, to jest o zwykłym uwalnianiu. 

Biorę Kwetaplex xr od tygodnia. Niby tylko te 25mg ale czuje się inaczej. Biorę na noc i mam dziwne sny i przesypiam noc bez pobudki. Niestety nastrój mam coraz gorszy i nie wiem czy to przez ten lek czy po prostu jeszcze nie działa na takiej dawce. Od wczoraj tylko w łóżku, ciężko wstać nawet coś zjeść, ciagle płaczliwość i do tego taka dziwna złość ze chciałoby się czymś rzucić, rozbić. Dodam ze wiele psychotropów tak na mnie działa ze pojawia się złość trudna do opanowania i duży niepokoj. Nie wiem już jakich leków próbować żeby cos w końcu poprawiło nastrój a nie mnie rozwalało do reszty. Czuje jakby mnie miało rozsadzić od środka i nie wiem co ze sobą zrobić, gdzie się podziać, jak to uciszyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bilshon napisał:

Biorę Kwetaplex xr od tygodnia. Niby tylko te 25mg ale czuje się inaczej. Biorę na noc i mam dziwne sny i przesypiam noc bez pobudki. Niestety nastrój mam coraz gorszy i nie wiem czy to przez ten lek czy po prostu jeszcze nie działa na takiej dawce. Od wczoraj tylko w łóżku, ciężko wstać nawet coś zjeść, ciagle płaczliwość i do tego taka dziwna złość ze chciałoby się czymś rzucić, rozbić. Dodam ze wiele psychotropów tak na mnie działa ze pojawia się złość trudna do opanowania i duży niepokoj. Nie wiem już jakich leków próbować żeby cos w końcu poprawiło nastrój a nie mnie rozwalało do reszty. Czuje jakby mnie miało rozsadzić od środka i nie wiem co ze sobą zrobić, gdzie się podziać, jak to uciszyć.

 

Mnie też chciało rozsadzić takie straszne napięcie, miałem myśli samobójcze, w ogóle demony w głowie że hej i właśnie Ketrel mi pomógł je opanować, ale dopiero od dawki 400mg, ale musiałem i tak poczekać 3 tygodnie i minęło nagle z dnia na dzień, pewnego dnia się wszystko unormowało. 

 

Nigdy nie brałem tego XR, bo wolałem zawsze Ketrel, po którym dobrze się śpi. Jednak muszę brać też ostatnio melatoninę 5mg, bez niej ciężej zasnąć mimo tej dużej dawki Ketrelu. No nie wiem co ci poradzić, znaczy nic nie poradzę, bo lekarzem nie jestem, no ale ta kwetiapina powinna raczej uspokajać, choć z tego co pamiętam, to jedna osoba coś gadała tutaj, że wzmógł się u niej niepokój po kwecie. Też kwetiapina nie działa tak od razu, trzeba jednak trochę poczekać na to pełne działanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

Mnie też chciało rozsadzić takie straszne napięcie, miałem myśli samobójcze, w ogóle demony w głowie że hej i właśnie Ketrel mi pomógł je opanować, ale dopiero od dawki 400mg, ale musiałem i tak poczekać 3 tygodnie i minęło nagle z dnia na dzień, pewnego dnia się wszystko unormowało. 

 

Nigdy nie brałem tego XR, bo wolałem zawsze Ketrel, po którym dobrze się śpi. Jednak muszę brać też ostatnio melatoninę 5mg, bez niej ciężej zasnąć mimo tej dużej dawki Ketrelu. No nie wiem co ci poradzić, znaczy nic nie poradzę, bo lekarzem nie jestem, no ale ta kwetiapina powinna raczej uspokajać, choć z tego co pamiętam, to jedna osoba coś gadała tutaj, że wzmógł się u niej niepokój po kwecie. Też kwetiapina nie działa tak od razu, trzeba jednak trochę poczekać na to pełne działanie. 

Zawsze w takich stanach brałam relanium ale teraz nie wiem czy z tym kwetaplexem mogę :(( a naprawdę jest cholernie ciężko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

@Bilshon Skoro te lęki tak mocno Cię zjadają, to rzeczywiście dobrze jest pomyśleć o czymś doraźnym. Ja akurat nie biorę już żadnych benzo. Pomaga mi hydroksyzyna 25-50mg/d. Hydroksyzyna w przeciwieństwie do Relanium nie uzależnia. 

Faktycznie zupełnie z głowy mi wyleciała hydroksyzyna a kiedyś się trochę tego brało. I rzeczywiście bezpieczniejszy lek niż benzo. Dzięki za przypomnienie!

Pytanie czy się to nie pogryzie z kwetaplexem? W sumie z tej kwety chyba zrezygnuje bo tydzień biorę i jest gorzej niż lepiej a skoro dawka 25mg to raczej moge odstawić z dnia na dzień bo mniej się już nie da. I zamiast tego włączyć hydroksyzyne. 

Edytowane przez Bilshon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, zburzony napisał:

@Bilshonmożesz spokojnie wziąć relanium, niczym to nie grozi poza ewentualnie sennością.

Czy kwete xr braną przez dopiero tydzień w dawce 25mg mogę odstawić z dnia na dzień? Jets gorzej niż lepiej po tym a do lekarza ciężko mi się teraz dostać żeby to omówić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bilshon napisał:

Faktycznie zupełnie z głowy mi wyleciała hydroksyzyna a kiedyś się trochę tego brało. I rzeczywiście bezpieczniejszy lek niż benzo. Dzięki za przypomnienie!

Pytanie czy się to nie pogryzie z kwetaplexem? W sumie z tej kwety chyba zrezygnuje bo tydzień biorę i jest gorzej niż lepiej a skoro dawka 25mg to raczej moge odstawić z dnia na dzień bo mniej się już nie da. I zamiast tego włączyć hydroksyzyne. 

 

Hydroksyzyna raczej nie kłóci się z kwetiapiną, choć może czasem nasilać troszkę jej działanie w pewnych aspektach. Ja hydroksyzynę stosuję jedynie doraźnie, wtedy kiedy potrzebuję natychmiast uspokojenia. Też acherontia dobrze ci tłumaczy, nic nie odstawiaj ani nie włączaj bez profesjonalnej konsultacji lekarskiej. Bierz cały czas swoje leki, tak jak zalecił lekarz, bo na ich działanie musisz i tak jeszcze troszkę poczekać, tydzień to stanowczo za mało, by oceniać działanie takiego leku psychotropowego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

Hydroksyzyna raczej nie kłóci się z kwetiapiną, choć może czasem nasilać troszkę jej działanie w pewnych aspektach. Ja hydroksyzynę stosuję jedynie doraźnie, wtedy kiedy potrzebuję natychmiast uspokojenia. Też acherontia dobrze ci tłumaczy, nic nie odstawiaj ani nie włączaj bez profesjonalnej konsultacji lekarskiej. Bierz cały czas swoje leki, tak jak zalecił lekarz, bo na ich działanie musisz i tak jeszcze troszkę poczekać, tydzień to stanowczo za mało, by oceniać działanie takiego leku psychotropowego. 

Wiem że macie racje z tym by ogólnie leki brać po konsultacji z lekarzem tylko problem jest taki ze na tej kwecie jest gorzej niż lepiej, nasiliły się lęki, non stop niepokoj, wrażenie ze coś się zaraz stanie, ataki paniki, kołatania, duszności, bóle brzucha, myśli s…

zwyczajnie sie boje tego dalej brać i czekać, bardzo sie boje 😐 

czy ta kweta długo będzie wychodzić z organizmu ? 😕

Edytowane przez Bilshon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Bilshon napisał:

Wiem że macie racje z tym by ogólnie leki brać po konsultacji z lekarzem tylko problem jest taki ze na tej kwecie jest gorzej niż lepiej, nasiliły się lęki, non stop niepokoj, wrażenie ze coś się zaraz stanie, ataki paniki, kołatania, duszności, bóle brzucha, myśli s…

zwyczajnie sie boje tego dalej brać i czekać, bardzo sie boje 😐 

czy ta kweta długo będzie wychodzić z organizmu ? 😕

 

Hmm, to mocno niepokojące objawy. Nie wiem jak tu pomóc, bo mogą być przejściowe. Nie jestem lekarzem, nie mogę tak doradzać, poradzić czegoś na to... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, zburzony napisał:

@Bilshonjeśli chcesz możesz odstawić natychmiast, bierzesz krótko także nie będzie z tym problemu. Po leku powinno nie być śladu już po 2 dniach około.

Dziękuje.

A tak trochę z innej beczki pytanie, mieliście kiedyś taką sytuację, żeby teoretycznie ten sam lek ale pod inną nazwą handlową, od innego producenta i w innym czasie działał na was inaczej? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, zburzony napisał:

@Bilshon tak, biorę leki od wielu lat i potwierdzam że o dziwo ta sama substancja pod inną nazwą może działać inaczej, w teorii nie powinno tak być a jednak jest.

To ciekawe właśnie. I pocieszające że nie tylko ja tak mam 😅 bo mnie to od dawna już zastanawiało czemu tak się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od paru dni biorę 50 mg kwetiapiny XR i muszę przyznać że ta wersja rzeczywiście działa inaczej niż zwykła, nie ścina mnie tak jak kiedyś i nie daje tych nieprzyjemnych efektów ubocznych jak zatkany nos czy zawroty głowy spowodowane obniżonym ciśnieniem, a po przebudzeniu rano jestem tylko lekko spowolniony i dość szybko to mija po kawie. Docelowo chcę brać 100 mg w celu osiągnięcia działania antydepresyjnego, choć już teraz mam wrażenie że jest pewna poprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę kwetiapinę zwykłą, bo ta XR powodowała jakieś takie rozkojarzenie, urywanie się myśli, nawet chyba otumaniała, czasem rozwalała sen (w ulotce nawet piszą, że ta XR bardziej rozwala sen, bo nawet lunatykowanie się na niej ponoć zdarza, a na zwykłej już nie), po prostu nie do wytrzymania... 

 

Po zwykłej kwetiapinie (Ketrelu) najgorszym skutkiem ubocznym jest następujące krótko po wzięciu niewyobrażalne, wręcz krańcowe odrealnienie i depersonalizacja, przez które psuje się nastrój, lęki, straszne kołatanie serca. Te objawy były u mnie szczególnie nasilone, kiedy łączyłem Ketrel z lekami SSRI/SNRI, no i jeszcze przy antydepresantach cały czas śniły mi się na niej koszmary. Teraz biorę sam Ketrel i żadnych koszmarów nie mam... Ciekawe, czy ktoś ma/miał podobnie?

 

Bo też słyszałem, że Latuda daje bardzo podobne objawy zaraz po wzięciu, ale też można tego uniknąć, biorąc ją zaraz przed snem, by po prostu przespać te lęki i obudzić się w normalnie ustabilizowanym stanie. Ja zawsze po Ketrelu budzę się 100% stabilny. 

 

Jednak spokojnie, da radę tego uniknąć. Po prostu trzeba brać kwetiapinę zaraz przed zapadnięciem w sen, a nie brać jej na sen. Wtedy nie będzie tych dziwnych uboków po wzięciu. Już wiem, czemu ona nie nadaje się na lek stricte nasenny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

przyjmuję od jakiegoś czasu kwetiapinę, która po zmetabolizowaniu do norkwetiapiny hamuje wychwyt zwrotny noradrenaliny. Dotychczas leczyłem się SSRI (inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny) i efekt był średni. W 3 tygodniu leczenia kwetiapiną poczułem się bardzo dobrze - lęki, niechęć do życia praktycznie zniknęły - dawno się tak dobrze nie czułem. Niestety efekt ten utrzymał się przez około tydzień, dalej niestety już przestało to działać i jest po staremu, no może trochę lepiej. 

 

Ma ktoś pomysł co może być przyczyną?

 

Suplementuję: L-tyrozynę, L-teanine, fenyloanalinę, kwas foliowy, ashwangandę, żeń-szeń koreański... celem wpłynięcia jakoś na poziom noradrenaliny. Jest to już około  2-3 tyg. i nadal bez efektów. Więcej pomysłów niestety nie mam i tracę nadzieję :(

Regulowałem jeszcze dawkę 200-400 mg/dzień przez kilka tygodni i też nic - jedynie jest dużo większe przymulenie z rana przy >= 200mg. Obecnie stosuje 100mg na wieczór. Czasem za dnia dorzucę 50mg w formie o spowolnionym uwalnianiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba już wiem, może komuś pomoże...

 

Wszystko wskazuje na to, że był to tzw. efekt "honeymoon". Opisuje to raczej niedużo osób w internecie, w tym kilka tutaj na tym forum w wątku o BUPROPIONie. Czas dobrego (u mnie bardzo dobrego!) samopoczucia trwa dość krótko, mija i nie wraca, nawet mimo zwiększenia dawki. Naukowego wyjaśnienia nie znam, ale na pewno jakieś jest.

Edytowane przez kanar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.10.2013 o 16:34, Gość napisał:

Ostatnio pisalem, ze niedalbym sie ryc neuroleptycznym gownem zadnemu doktorkowi. Zycie bywa przewrotne, totez zza monitora usmiecha sie do mnie opakowanie kwetiapiny 25mg, ale od poczatku.

Chcialem dostac mianseryne do wenli (bo spowodowala niedowage i problemy z zasnieciem), mialem po nia isc prywatnie (gosc jest wporzadku, mozna z nim normalnie pogadac), ale zal mi tylek scisnal, i postanowilem wydebic u mojego podstawowego idioty na NFZ (jedyny taki w mojej okolicy).

 

Gdy powiedzialem, ze mam problemy z waga, ten do mnie, ze "to bardzo dziwne, bo od wenlafaksyny zazwyczaj sie tyje( :shock: ), to wszystko siedzi w Pana glowie" (wut?! jadlowstret, w ktorym probuje na sile wciskac w siebie, co sie da, co jest katorga, ale bardzo boje sie schudnac bardziej, siedzi w mojej glowie?!), no to spytalem, co mysli o mianserynie, wiecie, synergia z welna, usypia, tyje sie po niej... a on: "nie, nie, takie chemiczne tycie wcale nie jest zdrowe, i wiecie, co mi wcisnal? Ketilept, nawet nie wiedzialem, ze to kwetiapina. :hide: A skoro nie mialem juz szansy na ta mianse(moze kiedy indziej, u prywatnego nie bedzie problemu), to stwierdzilem, ze dam temu czemus szanse. A ten mi kurva "zdrowy" neuroleptyk lek przepisal debil jebany. Dopiero po kupieniu tegoz specyfiku (w cenie paczki fajek) skapowalem, o co chodzi.

 

Jako, ze jestem juz bardzo zmeczony problemami z zasnieciem, wrzucilem wczoraj jedna pixe o 18.00, o 19.00 urwal mi sie film i spalem 13h, ocknalem sie ledwie zywy, jestem koszmarnie zamulony, czuje, ze moje rece waza po 25 kilo, nie mam sily sie ruszac. Samopoczucie jakies takie inne, dziwne, ale dobre, ale pod wzgledem napedu jestem jak kamien, dawno mi sie cos takiego nie zdazylo. Gdybym musial isc dzis do pracy, to by bylo pozamiatane. Do tego jestem splatany, problemy z koordynacja, niefajnie poki co. A przeciez dawka malutka, 25mg.

 

I tu standardowe pytanie, jak dlugo moga potrwac uboki? Ten lek blokuje dopamine, tak? (o tym wlasnie marzylem :105::great: ), bo ja musze funkcjonowac, pracowac, jezu, jesli ze 2 tygodnie, to ja nie dam rady.

Czy mozna dzielic na malutkie dawki, wchodzic sobie na to np. z 12,5mg?

 

A i jeszcze wam opowien hity od mojego psychoola na NFZ. Jak bylem u niego 1szt raz, zapisal mi doxepine, po ktorej przez miesiac ciagle spalem, bylem splatanym warzywem, chociaz przysypialem na stojaco, to ciagle czulem taki przygniatajacy lek, brrr, nie rozumialem rozmow, nie umialem gestykulowac, ogolnie wykastrowalo mnie to z czlowieczenstwa i funkcjonowania.

Po miesiacu przestalem brac (uff, powrot do standardowej depresji byl wielka ulga), bo stracilem prace (i ubezpieczenie), wiec poszedlem prywatnie, ten prywatny zapisal mi trazadon, na sen fajne, nic poza tym, ten drugi mowil ze "nic dziwnego, ze tak sie pan czul po doxepinie, skoro zle pan reaguje na hydroksyzyne, oba te leki dzialaja na receptory histaminowe". No ale pozniej wrocilem do tamtego na NFZ, ten mnie zjebal, ze "doxepina, to jedyny lek, ktory mogl panu pomoc, tak wynika z opracowan xxx! a teraz juz pan sobie poblokowal receptory i nie bedzie dzialac! To ja mu powiedzialem, ze w miedzyczasie bylem prywatnie, i tamten psychiatra powiedzial, o tych receptorach histaminowych, a on do mnie "to bzdura, internetu sie pan naczytal, te leki nie maja ze soba nic wspolnego!" Na to ja, ze "kiepsko, ze za taka porade zaplacilem 100zl", a on "a tam 100 zlotych, ja biore 200 zlotych za prywatna wizyte!" (rozumiecie?! co w rodzaju: "tamten psychiatra ma malutkiego psychiatrycznego fiutka, a ja mam wielkiego pychiatrycznego fiuta, i wiem lepiej"). Zeby bylo smieszniej, jeszcze zdazyl sie pochwalic, ze jego corka wlasnie konczy medycyne (co mnie to), i ze "jak tak pan bedzie myslal caly czas jak teraz, to moze to pana wpedzic w schizofrenie!" ja pytam "skad pan wie", a on: "no przeciez widze" (i wkrecil mi lek przed schizofrenia do tego), oraz ze "z zaburzeniami lekowymi bedzi sie pan prawdopodobnie zmagal do konca zycia" (dzieki za pocieszenie squrwielu).

 

No to na drugi rzut chcial mi wcisnac paroksetyne, mowilem, ze bralem ja, bez efektu, to on "no to jak to panu nie pomoglo, to inne leki z tej grupy tez raczej nie pomoga" (z perspektywy czasu-muahahha, wyobrazacie sobie?!) Slyszalem wtedy o wenli, ze pobudza, etc, wiec zaproponowalem ja. Nie chcial wypisac, bo on tu jet lekarzem, ale ja mu powiedzialem, ze musze funkcjonowac, a to ponoc pobudza... w koncu wypisal.

Prawde mowiac nie mialem wiekszych nadziei wzgledem tego leku, ale po 8miu miesiacach moge powiedziec, ze jest naprawde genialny.

 

A sie rozpisalem, woahh, czy tylko ja spotkalem takiego arcydebilnego psychiatre? Z perspektywy mojej dzisiejszej wiedzy, to zakrawa o pomste do nieba. :hide: Cholerny cwel.

Nie nie nie tylko Pan zmienilam 8 razy psychiatry (we Francjii nie w PL) i jeden glupszy od drugiego potwierdzam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2013 o 16:45, JużTuByłem napisał:

U mnie nie zwiększył apetytu ani wagi.Pytania dobre jednak odpowiedzi będą nieadekwatne gdyż jeśli komuś ten lek pomógł ,zniwelował mu lęki,depersonalizację automatycznie poprawia się apetyt i waga idzie do góry.

CórkaNocy nie obawiałbym się o wzrost wagi przy zdrowym odżywianiu.Kwetiapina nie zwiększa prolaktyny jako jeden z neuroleptyków ,dlatego nie zatrzymuje wody w organizmie ;)

Najnowocześniejszy neuroleptyk ma w dodatku działanie przeciwdepresyjne ,które można zauważyć po 2 tygodniach.(inne nie działają przeciwdepresyjnie)

Na mnie ten neuroleptyk działa bardzo dobrze w porównaniu do promazyny która robiła ze mnie warzywo.

nie wiem czy Pan tu jeszcze jest od 2013 roku ale ciekawa jestem po tylu latach czy nie ma zaburzenia cholesterolu albo cukrzycy czy nawet choroby serca tak jak to czytalam w roznych artykulach ??????????!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.02.2022 o 09:21, kanar napisał:

Ma ktoś pomysł co może być przyczyną?

 

Troszkę za krótko ją bierzesz wg mnie. Kwetiapina działa na nastrój po dłuższym czasie regularnego brania.

 

Ja przyjmuję kwetiapinę w dawce 400mg i na taki w miarę pełny efekt jej działania musiałem poczekać gdzieś 2-3 miesiące. Teraz to ładnie czuję, nastrój coraz bardziej stabilny, choć nadal zdarzą się jakieś dni małych spadków, ale i tak jest 100 razy lepiej niż było. Mam ciężkie zaburzenia lękowo-depresyjne, myśli samobójcze non-stop, lęki hulają że hej, aż logicznie myśleć nie potrafiłem totalnie. Kwetiapina to lek dla mnie, nie mam żadnych uboków. Z łóżka wstaję normalnie, funkcjonuję normalnie, ona bardzo mi wyprostowała myślenie, poprawiła funkcje poznawcze, jestem bardziej towarzyski, łatwiej się rozmawia z ludźmi, łatwiej wyraża emocje, nie przeżywam wszystkiego tak głęboko wewnętrznie, jest dobrze. 

 

I tak na marginesie, to w szpitalu w grudniu 2021 r. wciskały mi konowały tę pieprzoną kwetiapinę o przedłużonym uwalnianiu w tej samej dawce, ale po niej źle się czułem. Twierdzili, że ta o przedłużonym uwalnianiu jest "lepsza", ale niestety - pomylili się co do mnie. Musiałem ją czym prędzej zmieniać u prywatnego lekarza na zwykłą kwetiapinę i musiałem od nowa czekać jakiś czas, aż ta zwykła się rozkręci. Było naprawdę ciężko, zdychałem, dopóki lek miał się rozkręcić, ciągle silnie depresyjny nastrój z lękami. Na szczęście jest już dużo lepiej, bo tych 2-3 miesiącach. 

 

Z tymi neuroleptykami to podobno tak jest, że zwykle tylko jeden z nich działa na kogoś bardzo dobrze, a pozostałe tylko powodują uboki. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam 13 - 25 mg na noc, po ok 4 miesiącach byłam bardzo napięta, miałam mysli prześladowcze w sklai mikro tzn nie jakieś psychozy tylko podejrzenia, że inni mnie nie lubią i się zmawiają przeciwko mnie. Zdarzało mi się płakać bo ktoś coś powiedział nie takim tonem głosu. Chciałam zaznaczyć, że nie jest to bardzo typowe zachowanie dla mnie. Po odstawieniu ketrelu już następnego dnia było lepiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, rdzaa napisał:

Brałam 13 - 25 mg na noc, po ok 4 miesiącach byłam bardzo napięta, miałam mysli prześladowcze w sklai mikro tzn nie jakieś psychozy tylko podejrzenia, że inni mnie nie lubią i się zmawiają przeciwko mnie. Zdarzało mi się płakać bo ktoś coś powiedział nie takim tonem głosu. Chciałam zaznaczyć, że nie jest to bardzo typowe zachowanie dla mnie. Po odstawieniu ketrelu już następnego dnia było lepiej. 

 

Słyszałem, że neuroleptyki stosowane u zdrowych albo takich "prawie-prawie-zdrowych" psychicznie ludzi mogą znacznie pogorszyć ich stan. Ta dawka jaką brałaś, to była możliwie najmniejsza tego Ketrelu. Taką maluteńką dawkę przepisuje się głównie na bezsenność. Chyba jesteś bardzo mocno wrażliwa na takie środki. Mam nadzieję, że powiedziałaś o tym wszystkim lekarzowi, bo to brzmi troszeczkę niepokojąco. Na bezsenność są znacznie bezpieczniejsze leki niż Ketrel. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×