Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHLOROPROTYKSEN (Chlorprothixen Hasco/Zentiva)


Gość

Czy chlorprotiksen pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

79 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy chlorprotiksen pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      55
    • Nie
      19
    • Zaszkodził
      14


Rekomendowane odpowiedzi

Zaczęłam brać chlorprotiksen lekarz zapisał mi go w dawce 15mg rano i wieczorem oczywiście zamulenie pojawiło sie ale najgorszy jest wysoki puls 100 czy to tak na początku leczenia i mija czy to działanie niepożądane którego raczej nie lekceważyć? Mam nerwice lekowa z derealizacja odstawilam xanax i mam nieudaną próbę leczenia seroxatem który strasznie me rozkrecil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny, subtelny neurolep. W ulotce jest napisane, że wykazuje silne działanie uspokajające, w małych dawkach wykazuje wpływ przeciwlękowy, nie wywołuje uczucia znużenia i senności. Ogólnie biorę 3x15mg, opcjonalnie można 15mg rano, a 30mg przed zaśnięciem, i bardzo dobrze się spisuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłam ze szpitala. Tam mi ustwili wręcz kosmiczne dawki chlorprothixenu. Rano 50 mg, w południe 100 mg , a na noc 150 mg. Na początku ciągle spałam , ale teraz już funkcjonuję w miarę normalnie. Przynajmniej ustały lęki, a i sen jest w porządku, no może jest go za dużo. Po raz drugi mam zapisane tak duże dawki tego leku, tzn poprzednio były o 100 mg mniejsze. Teraz to wogóle szok.Sama nie wiem jak będę funkcjonować w domu na nim. Wiadomo w szpitalu sie funkcjonuje jednak inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bierze ktoś aktualnie ten lek lub brał? dawka 15-30 mg muli bardzo po przebudzeniu?

 

-- 29 lip 2013, 20:23 --

 

to może się wydawać dziwne, ale chyba zaczyna na mnie pozytywnie działać ten lek :)

wczoraj nawet usłyszałam od znajomej lekarki, internistki: nie bierz tego świństwa, to przecież na schizofrenie a ty jej nie masz.

trudno. co poradzę, że większość typowych leków na mnie nie działa, bądź działa źle.

 

Pierwsze dwa dni - zamuła nie z tej ziemi, coś gorszego niż mega kac, przez prawie cały dzień.

Potem przeszło i teraz w ogóle mnie nie muli w dzień :P a nocą w ogóle nie mogę zasnąć, więc muszę dokładać mirtagen.

Ale spoko lek, zaczyna mi wyciszać lęki. Taka ulga, oby tak dalej, a niewielka dawka będzie mogła zostać, bo nie muli mnie już wcale, myślę bardzo dobrze a wręcz zaczynam być coraz bardziej nakręcona, energia cały dzień i całą noc, bo dziś zasnęłam po 4tej i wstałam o 9, szok. nie mogłam wcześniej zasnąć jak człowiek

 

-- 30 lip 2013, 12:33 --

 

A dziala on tez na inne receptory niz te obnizajace dopamine?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem chloro nie jest na schizofrenie, wcześniej na sen brałam ketrel, który właśnie na nią był.. Fajny lek, szkoda, że przestał działać ;p

Tym, którzy swoją przygodę z psychotropami dopiero zaczynają, radzę każdy lek zaczynać od jak najmniejszych dawek, żeby uniknąć szoku dla organizmu i tych właśnie 'przerażających' efektów ubocznych. Ja teraz zaczęłam brać chloro 15mg i tez zaczynałam od połówek 3x dziennie i mimo to potrafiło mnie przymroczyć:) ( ważę 40kg i więcej by mnie chyba zabiło na początek ) Jak na razie działa ok, czuje się nawet odprężona, ale na sen działa tak sobie. Chciałabym coś co by mnie porządnie złożyło, a mam wrażenie, że ten lek tylko delikatnie wspomaga.. No, ale on nie jest niby stricte na bezsenność;/ Dodam jeszcze, że oprócz tego biorę asertin i afobam. Ten drugi jest super - czujesz się normalnie, ale dobrze ( w sensie bez żadnych jazd ) Tak jakby się miało naprawdę dobry dzień;) Biorę go tylko doraźnie, bo niestety uzależnia. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałam dzisiaj ten lek (neuroleptyk, fuck! :shock: ) do 30mg fluoksetyny i 4mg reboksetyny (tak, przepisał mi :lol: ). Mam brać 15mg przed snem. Doktorek powiedział mi, ze to bardzo silny lek, i teraz mam pytanie. Jak sobie zapodam tą 15tkę na noc to obudzę się do pracy czy lepiej testować na weekend? Co może mi się przydarzyć z jazd typu "pierwsza tabletka" nowego leku? Jakieś koszmarne uboki? Zaznaczam, że to mój pierwszy neuroleptyk w życiu.... Zaczynam się bać :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, wbrew temu co powiedział Ci lekarz, nie jest to BARDZO silny lek. Są dużo silniejsze. Brałem trochę neuroleptyków i uważam chlorprotiksen za jeden z łagodniejszych, aczkolwiek skutecznych leków. Jak zawsze dużo zależy od dawki, jedna tabletka na pewno nie zrobi Ci krzywdy i nie położy Cię na 48h.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałam dzisiaj ten lek (neuroleptyk, fuck! :shock: ) do 30mg fluoksetyny i 4mg reboksetyny (tak, przepisał mi :lol: ). Mam brać 15mg przed snem.

Dosyć unikalna kombinacja :D Artefakt - wręcz :P

Doktorek powiedział mi, ze to bardzo silny lek

:lol::lol::lol: Właśnie, przeciętny lekarz to postać z "Usterki" , jak np. Informatyk XD - byle odbębnić staż, założyć prywatny gabinet i zarabiać na budowę domu, kupno bdb samochodu, paliwo do niego i na wakacje na Karaibach, wypisując recepty z równoczesnym kiwaniem głową i serwowaniem pseudomedycznego bełkotu :)

Jak sobie zapodam tą 15tkę na noc to obudzę się do pracy czy lepiej testować na weekend? Co może mi się przydarzyć z jazd typu "pierwsza tabletka" nowego leku? Jakieś koszmarne uboki? Zaznaczam, że to mój pierwszy neuroleptyk w życiu.... Zaczynam się bać :roll:

Z pewnością przydarzyć już się coś może z powodu iż wiesz już że to "bardzo silny lek" , a tak poważnie to chlorprotixen jest (z tych stosowanych na szeroką skalę u pacjentów niepsychotycznych) jednym z najsłabszych neuroleptyków, właściwie to pół neuroleptyk - ponieważ działania przeciwpsychotycznego u niego jak na lekarstwo. Lek zapisywany jako uspokajacz i l.nasenny - słabo blokuje receptory D2, działa sedacyjnie za sprawą antagonistycznego działania na r.histaminowe, noradregeniczne , poza tym ma lekkie działanie antycholinergiczne. 15mg to mikro-dawka i w najgorszym wypadku w praktyce to rano może Ci się zakręcić w głowie jak szybko wstaniesz i możesz być lekko senna do południa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja jednak polecam wypróbować w weekend - brałam chlorp. i nawet dawka 15 zmiotła mnie z nóg do tego stopnia, że następnego dnia muliłam do 17 :/ masakra to było gorsze niż największy kac, taka zamuła, otępienie - ale po kilku dniach przeszło, więc lepiej takie usypiacze testować jak się nie ma nic na drugi dzień do roboty, tak jest bezpieczniej, bo nie wiadomo na ile cię zmiecie, może mało zmiecie ze względu na te pobudzające leki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, jeśli takie rzeczy działy się z Tobą po chlorprotiksenie, aż strach pomyśleć co by było gdybyś spróbowała NAPRAWDĘ mocnych neuroleptyków, jak Tisercin, Rispolept, nie wspominając o old-schoolowych haloperidolach i thorazinach. Może u mnie jest nietypowo, ale wszelkie neuroleptyki działają dość słabo, czasem wcale. Jedyne co zdają się robić, to ułatwiać zasypianie. Chlorprotiksen brałem 1 tabletkę rano i raczej nic nie czułem, po jakimś czasie już 4 nie robiły na mnie wrażenia. Wtedy poprosiłem doktora o coś mocniejszego. No i dostałem olanzapinę, która ogólnie jak dla mnie - osoby bez paranoidalnych jazd - była bezużyteczna, chyba żeby doliczyć przyrost wagi, bo poza tym nic dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, dlatego nie brałam nigdy tego co wymieniłeś, bo ja nawet zamułkę czuję na wenli, nie potrzebuję większego zamulenia do szczęścia, potrzebuję w nocy zasnąć o ludzkiej porze i tyle. z kolei ten wellbutrin mnie za mocno aktywizował :/ więc złotym środkiem jest chyba wenla, bo trochę więcej energii niż na ssri, redukcja lęków (niecałkowita), zamułka jest jakaś tam i rozleniwienie, zero motywacji, ale to lepsze od bycia na innych ssri

 

-- 11 wrz 2013, 19:32 --

 

depas, a ta lewopromazyna to chyba też silna jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, akurat ten środek jest zdecydowanie "mocny", ale nie w dobrym sensie. Jest dla niepoznaki zapakowany w śmiesznie małe opakowanie, taletki są malutkie jak rutinoscorbin, jednak jak dla mnie jest to bardzo silny lek, po którym niekiedy ledwie potrafiłem chodzić. Jeśli weźmie się go nasennie, leżąc w łóżku, daje radę, jednak w każdym innym wypadku, powoduje zaburzenia równowagi, zawroty głowy, spadki ciśnienia. Owszem, dobrze się po nim śpi, jednak znam lepsze środki po których się ladnie zasypia, Tisercin wydaje mi się za mocny. Poprosiłem doktora o ten środek, bo wyczytałem że ma działanie przeciwbólowe, a jako że jestem obecnie mocno połamany, liczyłem na złagodzenie bólu. Nic z tego, doświadczyłem wyłącznie niefajnych uboków itd. Generalnie - jak dla mnie ten środek można brać wyłącznie leżąc już w łóżku i chcąc zasnąć. Branie w innych pozycjach jest przykre i niewarte zachodu. Porównując do tego, chlorprotiksen wydaje mi się łagodny i przyjemny, mogłem go brać rano i funkcjonować, natomiast Tisercin urywa głowę i sprowadza do parteru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja ten lek dostałam właśnie na sen. Ponieważ SSRI mnie usypiają zasugerowałam tą reboksetynę. Teraz brałam przez kilka dni wenlafaksynę, ale 75mg kompletnie wyłączyło mi zdolność uwagi i koncentrację. wracam więc do fluoksetyny, plus ta reboksetyna (zacznę od 1mg), która może powodować bezsenność. Stąd też chlorprotiksen. Tyle, ze nie wiedziałam, że to neuroleptyk i nie wiedziałam, ze te leki są przepisaywane typowo na sen. Myślicie, że łykać bez obaw? Nie odwali mi cuś? Wymioty, odrealnienie, albo co? :roll:

 

CórkaNocy ja właśnie ze względu na zamułkę dostałam teraz nowy mix. Podobno taka reakcja na SSRI/SNRI jest dość powszechna, ale lekarz stwierdził, ze nie tędy droga, bo będąc w takim stanie z choroby wychodzi się połowicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, wymiotów na pewno nie, bo on działa dość silnie przeciwwymiotnie ten chlorp.

raczej tylko może być zamułka, wątpię, by poważniejsze jazdy

zazdroszczę ci, że możesz brać te leki aktywizujące, ja po fluo miałam straszne lęki cały czas i nie pomagał mi na depresję a reboksetyna też nieźle musi nakręcać skoro działa na noradrenaline - u mnie wszystkie takie leki indukują poważne lęki :( na które wtedy nic nie działa

więc muszę wybierać mniejsze zło, czyli częściowe wyłączenie po wenli, rozleniwienie :(

 

A Ta reboksetyna 4mg to chyba droga jest - to są 4 tabletki? bez refundacji? i co lekarz mówił o niej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy

Ja właśnie ze względu na to rozleniwienie postanowiłam spróbować tej ryboksetyny. Escitalopram działał na mnie też usypiająco, fluoksetyna w dawce 10mg nie działała wcale, miałam dołączyć do niej ten nieszczęsny moklobemiid, ale ten mix poniósł fiasko po 3 dawkach moklo, mogłam spać, spać i spać. Może gydbym to przetrzymała fajnie by się rozkręciło to SSRI+IMAO, ale ja musze pracować, nie mogę sobie pozwolić na dłuższą niedyspozycję. Potem poszła wenla, ale własnie po paru dniach w sumie nijakiego działania oprócz zamulenia lekarz zdecydował, ze trzeba coś zmienić. Chyba ma zaufanie do tej fluoksetyny, bo tym razem przepisał dawkę 30mg, a o reboksetynie nie słyszał :P Ale sprawdził w swoim kajecie z lekami i wypisał, stwierdzając, ze może podnieść motorykę zaniżoną przez SSRI. Nie jest głupi, gdyby coś było nie tak nie przepisałby, chyba serio uważa, ze na paroksetynę jestem za chuda, bo dziś znów o niej wspominałam, a on swoje, ze nie :P

 

Reboksetyna jest bez refundacji, 20 tabletek po 4mg każda kosztuje 30zł, czyli jeszcze nie tak tragicznie. Są stanowczo droższe leki przeciwdepresyjne, na których refundację nie ma co liczyć. :? Jutro z rana zacznę od 1mg i zobaczymy, ja nie lubię nowych leków.

 

A powiedz mi jeszcze ten chlorprotiksen zwali mnie z nóg tak jak np. zolpidem? Chodzi mi o to, ze będę sobie leżeć w łózeczku czytać książkę i naglę nieświadomie odlecę? Czy bardziej zamula i człowiek w końcu zasypia? Bliżej do hydroksyzyny czy zolpidemu? Ja się najbardziej boje jakichś chorych jazd, to w końcu lek na schizofrenię :roll: albo choroby parkinsona za 10 lat :roll: Ehhh..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, bliżej do hydro, nie zwala jak zolpidem, raczej muli i pojawia się coś na zasadzie senności i takiego pijanego, ciężkiego uczucia :P, co jest sygnałem - spać, ale nie działa też tak bardzo szybko, jak wzięłam pierwszy raz to nie zasnęłam tak od razu, kontaktowałam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde jakoś te mieszanki SSRI/SNRI/NRI dazrę większym zaufaniem, wiem czego się spodziewać bo już to testowałam, a neuroleptyk to dla mojego organizmu nowość, więc zostawię sobie testowanie jednak na piątek :P Jutro zarzucę tą reboksetynę, jest też stosowana z wenlą, którą bierzesz, jeżeli nie nasili mi lęków to mogłabyś spróbować w ramach aktywizacji, bo widzę, że z zamułką przy tych lekach mamy podobny problem :smile::?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, u mnie niestety wszystkie leki, a przynajmniej większość na noradrenalinę indukują lęki :( i skoro np. na mirtagenie mi wyindukował je, na fluoksetynie, na wellbutrinie, to niestety tu by było podobnie, a tym bardziej, że to noradrenalina, od której wolę uciekać, nawet teraz jej działanie na wenli mi przeszkadza, więc tym bardziej nie wyobrażam sobie jakby było na czym co tylko na nią działa

u mnie aktywizacja była krótkotrwała po lekach na dopaminę typu coaxil, fluanxol w małych dawkach, a już mega aktywizacja na wyżej wymienionych tylko kosztem strasznych lęków, uniemożliwiających wyjście z domu, więc wolę wybrać mniejsze zło - zamułkę, ale możność funkcjonowania wśród ludzi jako tako

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy no cóż szkoda :( Ja pokładam duże nadzieje w tym leku, nie powiem, mam już serdecznie dość braku energii, braku motywacji i tej cholernej senności. Jeśli do tego dołożyć niepoprawiające się, goowniane samopoczucie mamy ładny depresyjny miks. Rano zapodałam sobie 15mg fluoksetyny i 1mg tej reboksetyny i zobaczymy. Neuroleptyk będę testować w piątek na noc, dzisiaj pozostałam przy zolpidemie. I dlatego choćby nie wiem co nie wybaczę ludziom, którzy doprowadzili mnie do takiego stanu, że jestem zmuszona brac takie silne leki i do tego jeszcze neuroleptyk :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, też nie jestem w stanie wybaczyć tego ludziom, którzy przez lata gotowali mi takie życie, oni nie biorą teraz takich leków, za to ja muszę :( i co najgorsze, obserwując siebie odkąd biorę te leki, stępił mi się intelekt, zaczęłam mieć problemy z pamięcią, koncentracją, motywacją - coś czego nie miałam wcześniej, nawet będąc w depresji potrafiłam mieć osiągnięcia naukowe, a teraz zostało ze mnie próchno i boję się, że przez to wszystko będę nikim w życiu a mogłam zajść wysoko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×