Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Zabela, ja przed pierwszym lotem bałam się panicznie, bo na filmach widziałam, że niektórzy mdłosci w czasie lotu mieli

 

po wszystkim mogę spokojnie powiedzieć, że nie ma się czego bać :) sam lot jest przyjemnym i ciekawym przeżyciem ;) i sama chętnie znów bym poleciała, pamiętam, że pierwszy lot minął mi błyskawicznie no jak z 5 minut normalnie ;d ciagle foty pstrykałam chmur za oknem ;d

 

(terapia zaczyna chyba dawać efekty) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz jest spokój ale boję się jeść ciężkostrawnych posiłków a już najbardziej irytuje mnie fakt, że nawet piwa wypić nie mogę bo sobie ubzdurałam, ze po nim będzie mi niedobrze i będe wymiotować

Chyba każda z nas ma to samo :( Ja boję się jeść mięso, (nawet patrzeć na nie nie mogę) bo kiedyś po szynce miałam odruch wymiotny :roll:

 

Powtórzę pytanie. Bierzesz teraz jakieś leki?

 

 

Teraz nic nie biorę. Wyciszam się po wenli

 

Brakuje mi czasów, kiedy jadłam wszystko, piłam wszystko i nie zastanawiałam się nad konsekwencjami. Jak mi bylo niedobrze to wymiotowałam i po sprawie. Nie lubiłam tego. Wiadomo - nikt nie lubi. Nie wiem tylko kiedy i dlaczego wszystko się zmieniło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, dziewczyny, cieszę się, że jakoś sobie radzicie :D

Mnie dzisiaj natomiast dopadła ostra biegunka i trochę się zaniepokoiłam :shock:

Próbuję się uporac z dokuczliwymi myślami i zasnąc...ale wiecie, że to nie jest takie proste...Ale no nic, walczę dalej...Chyba muszę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, dziewczyny, cieszę się, że jakoś sobie radzicie :D

Mnie dzisiaj natomiast dopadła ostra biegunka i trochę się zaniepokoiłam :shock:

Próbuję się uporac z dokuczliwymi myślami i zasnąc...ale wiecie, że to nie jest takie proste...Ale no nic, walczę dalej...Chyba muszę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dłuższy czas był spokój, ale od wczoraj miałam już 3 silne ataki :? Z depresją też gorzej... Nie wiem dlaczego :(

 

Teraz też panikuję :hide:

 

-- 19 lut 2013, 00:00 --

 

Muszę się pochwalić :smile: Udało mi się zrobić ten wycisk :mrgreen: Odruch jakoś powstrzymałam, chociaż było blisko :great:

 

Ortodonta powiedział, że mam naciskać palcem dołek pod nosem, to podobno pomaga. Chyba zadziałało :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dłuższy czas był spokój, ale od wczoraj miałam już 3 silne ataki :? Z depresją też gorzej... Nie wiem dlaczego :(

 

Teraz też panikuję :hide:

 

-- 19 lut 2013, 00:00 --

 

Muszę się pochwalić :smile: Udało mi się zrobić ten wycisk :mrgreen: Odruch jakoś powstrzymałam, chociaż było blisko :great:

 

Ortodonta powiedział, że mam naciskać palcem dołek pod nosem, to podobno pomaga. Chyba zadziałało :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, gratuluję! Wiedziałam, że będzie dobrze i wytrzymasz >. :smile:

 

freya, znam ten ból i też mam takie zdanie. Wszyscy są mądrzy i Ci powiedzą "rzygnij, to ci ulży". Albo, że ludzie gorsze zmartwienia mają. Zajeb... pocieszenie. :?

 

Mnie nadal boli żołądek Biorę leki, za ponad tydzień mam iść na kontrolę ale lekarz powiedział wprost, że kończą mu się pomysły co to może być i jeśli się nadal nie poprawi, to czeka mnie gastroskopia. Extra! :why: A lepiej wcale nie jest. Oszaleję do reszty jak tak dalej pójdzie. Dzień w dzień z utęsknieniem czekam na noc, na ten czas gdy zażywam proszek, odpływam, śnię, nic mnie nie boli, nie myślę... Dzień to jedno, wielkie szambo. :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, gratuluję! Wiedziałam, że będzie dobrze i wytrzymasz >. :smile:

 

freya, znam ten ból i też mam takie zdanie. Wszyscy są mądrzy i Ci powiedzą "rzygnij, to ci ulży". Albo, że ludzie gorsze zmartwienia mają. Zajeb... pocieszenie. :?

 

Mnie nadal boli żołądek Biorę leki, za ponad tydzień mam iść na kontrolę ale lekarz powiedział wprost, że kończą mu się pomysły co to może być i jeśli się nadal nie poprawi, to czeka mnie gastroskopia. Extra! :why: A lepiej wcale nie jest. Oszaleję do reszty jak tak dalej pójdzie. Dzień w dzień z utęsknieniem czekam na noc, na ten czas gdy zażywam proszek, odpływam, śnię, nic mnie nie boli, nie myślę... Dzień to jedno, wielkie szambo. :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio pani psychiatra pochwaliła mi się aparatem, więc stwierdziłam, że nie mogę być gorsza :lol: Czeka mnie jeszcze zakładanie... Tego też się boję. Zawsze kiedy u dentysty mam atak... Może pójść ciężko, ale teraz już nie ma odwrotu :zonk:

 

Dzisiaj chyba musiałam to odreagować. Dawno nie było mi tak niedobrze :( Prawie uciekłam ze społeczności, cudem udało mi się usiedzieć i odliczać czas. Potem z trudem wytrzymałam na zajęciach, dobrze, że chociaż były śmieszne. Niestety pod koniec byłam tak spanikowana, że zwolnili mnie z ostatniego zadania. Pierwszy raz coś takiego się zdarzyło, więc musiałam zrobić naprawdę niezłe wrażenie :-|

Jutro zostanę w domu. Będą zajęcia kulinarne, więc zagonią mnie do kuchni. Mieli zrobić sałatkę, ale ktoś nie dostarczył przepisu. Jeśli nie zrobi tego do jutra to pewnie będą coś piec, a wtedy zapachy mnie wykończą... Nie będę ryzykować, nie teraz :roll:

 

Mnie nadal boli żołądek Biorę leki, za ponad tydzień mam iść na kontrolę ale lekarz powiedział wprost, że kończą mu się pomysły co to może być i jeśli się nadal nie poprawi, to czeka mnie gastroskopia. Extra! :why: A lepiej wcale nie jest. Oszaleję do reszty jak tak dalej pójdzie. Dzień w dzień z utęsknieniem czekam na noc, na ten czas gdy zażywam proszek, odpływam, śnię, nic mnie nie boli, nie myślę... Dzień to jedno, wielkie szambo. :silence:

Ból z nerwów został już wykluczony? :(

 

Szukałaś jakichś artykułów? Ja znalazłam coś takiego, może cię pocieszy.

 

http://www.endoelektronik.pl/struktura/54_Komfortowa_gastroskopia

 

-- 20 lut 2013, 00:06 --

 

freya, znam ten ból i też mam takie zdanie. Wszyscy są mądrzy i Ci powiedzą "rzygnij, to ci ulży". Albo, że ludzie gorsze zmartwienia mają. Zajeb... pocieszenie. :?

Widzę, że ja miałam wielkie szczęście i bardzo dobrze trafiłam. Spotkałam kilku takich, przekonanych, że zwymiotowanie rozwiązałoby wszystkie problemy. W ogóle nie przyjmowali informacji, że od kiedy mam tę fobię zdarzyło mi się to kilkanaście razy i nie pomogło :roll: Jednak większość traktuje to poważnie. Chociaż może to dlatego, że widzieli co się ze mną działo w wakacje i na bieżąco obserwują jak to mnie męczy :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio pani psychiatra pochwaliła mi się aparatem, więc stwierdziłam, że nie mogę być gorsza :lol: Czeka mnie jeszcze zakładanie... Tego też się boję. Zawsze kiedy u dentysty mam atak... Może pójść ciężko, ale teraz już nie ma odwrotu :zonk:

 

Dzisiaj chyba musiałam to odreagować. Dawno nie było mi tak niedobrze :( Prawie uciekłam ze społeczności, cudem udało mi się usiedzieć i odliczać czas. Potem z trudem wytrzymałam na zajęciach, dobrze, że chociaż były śmieszne. Niestety pod koniec byłam tak spanikowana, że zwolnili mnie z ostatniego zadania. Pierwszy raz coś takiego się zdarzyło, więc musiałam zrobić naprawdę niezłe wrażenie :-|

Jutro zostanę w domu. Będą zajęcia kulinarne, więc zagonią mnie do kuchni. Mieli zrobić sałatkę, ale ktoś nie dostarczył przepisu. Jeśli nie zrobi tego do jutra to pewnie będą coś piec, a wtedy zapachy mnie wykończą... Nie będę ryzykować, nie teraz :roll:

 

Mnie nadal boli żołądek Biorę leki, za ponad tydzień mam iść na kontrolę ale lekarz powiedział wprost, że kończą mu się pomysły co to może być i jeśli się nadal nie poprawi, to czeka mnie gastroskopia. Extra! :why: A lepiej wcale nie jest. Oszaleję do reszty jak tak dalej pójdzie. Dzień w dzień z utęsknieniem czekam na noc, na ten czas gdy zażywam proszek, odpływam, śnię, nic mnie nie boli, nie myślę... Dzień to jedno, wielkie szambo. :silence:

Ból z nerwów został już wykluczony? :(

 

Szukałaś jakichś artykułów? Ja znalazłam coś takiego, może cię pocieszy.

 

http://www.endoelektronik.pl/struktura/54_Komfortowa_gastroskopia

 

-- 20 lut 2013, 00:06 --

 

freya, znam ten ból i też mam takie zdanie. Wszyscy są mądrzy i Ci powiedzą "rzygnij, to ci ulży". Albo, że ludzie gorsze zmartwienia mają. Zajeb... pocieszenie. :?

Widzę, że ja miałam wielkie szczęście i bardzo dobrze trafiłam. Spotkałam kilku takich, przekonanych, że zwymiotowanie rozwiązałoby wszystkie problemy. W ogóle nie przyjmowali informacji, że od kiedy mam tę fobię zdarzyło mi się to kilkanaście razy i nie pomogło :roll: Jednak większość traktuje to poważnie. Chociaż może to dlatego, że widzieli co się ze mną działo w wakacje i na bieżąco obserwują jak to mnie męczy :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, czytałam o tej metodzie ale i tak się boję. Kto jak kto ale Ty na pewno to rozumiesz... :(

 

Mój psychiatra, teściowa i chłopak są niemal pewni, że to z nerwów ale do lekarza 1. kontaktu ten argument zdaje się nie przemawiać. On nie rozumie mojego strachu. Gdy mu o nim mówiłam, lekko się uśmiechał i patrzył z politowaniem. :roll: On szuka przyczyny fizycznej, nie psychicznej. A ja już sama nie wiem co myśleć... Nie denerwuję się, tzn. tak mi się wydaje. Ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę,że nie mam pracy,że nie mam wykształcenia,że nic sobą nie reprezentuję, tylko od ponad roku siedzę w domu, pierdze w stołek i jęcze z powodu bólu żołądka albo się trzęsę, bo mi niedobrze. Czuję się beznadziejnie w tym wszystkim... Brakuje mi już siły i nadziei na to, że będzie lepiej... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, czytałam o tej metodzie ale i tak się boję. Kto jak kto ale Ty na pewno to rozumiesz... :(

 

Mój psychiatra, teściowa i chłopak są niemal pewni, że to z nerwów ale do lekarza 1. kontaktu ten argument zdaje się nie przemawiać. On nie rozumie mojego strachu. Gdy mu o nim mówiłam, lekko się uśmiechał i patrzył z politowaniem. :roll: On szuka przyczyny fizycznej, nie psychicznej. A ja już sama nie wiem co myśleć... Nie denerwuję się, tzn. tak mi się wydaje. Ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę,że nie mam pracy,że nie mam wykształcenia,że nic sobą nie reprezentuję, tylko od ponad roku siedzę w domu, pierdze w stołek i jęcze z powodu bólu żołądka albo się trzęsę, bo mi niedobrze. Czuję się beznadziejnie w tym wszystkim... Brakuje mi już siły i nadziei na to, że będzie lepiej... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, czytałam o tej metodzie ale i tak się boję. Kto jak kto ale Ty na pewno to rozumiesz... :(

Rozumiem. Kiedy czytałam co piszą o wyciskach, nie uspokoiło mnie to, że większość nie miała nawet odruchu :roll:

 

-------------------

Myślę, że jeśli leki ci nie pomagają to faktycznie mogą być nerwy.

Panikujesz, bo boli cię żołądek, a żołądek boli, bo panikujesz... Takie głupie błędne koło jest najgorsze :(

 

Nie denerwuję się, tzn. tak mi się wydaje

Ciągle się denerwujesz. Żyjesz w okropnym stresie przez tę fobię.

 

Ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę,że nie mam pracy,że nie mam wykształcenia,że nic sobą nie reprezentuję, tylko od ponad roku siedzę w domu, pierdze w stołek i jęcze z powodu bólu żołądka albo się trzęsę, bo mi niedobrze. Czuję się beznadziejnie w tym wszystkim... Brakuje mi już siły i nadziei na to, że będzie lepiej... :bezradny:

Ciężko cokolwiek zdziałać będąc w takim stanie. Z drugiej strony, co robisz przez cały dzień? Jeśli ciągle siedzisz w domu to chyba nie masz jak odwrócić swojej uwagi od strachu. Ja wiem, że gdyby nie szkoła to pewnie nie myślałabym o niczym innym.

Mi też już brakuje nadziei, ale to nie może trwać wiecznie... Kiedyś musi być lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, czytałam o tej metodzie ale i tak się boję. Kto jak kto ale Ty na pewno to rozumiesz... :(

Rozumiem. Kiedy czytałam co piszą o wyciskach, nie uspokoiło mnie to, że większość nie miała nawet odruchu :roll:

 

-------------------

Myślę, że jeśli leki ci nie pomagają to faktycznie mogą być nerwy.

Panikujesz, bo boli cię żołądek, a żołądek boli, bo panikujesz... Takie głupie błędne koło jest najgorsze :(

 

Nie denerwuję się, tzn. tak mi się wydaje

Ciągle się denerwujesz. Żyjesz w okropnym stresie przez tę fobię.

 

Ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę,że nie mam pracy,że nie mam wykształcenia,że nic sobą nie reprezentuję, tylko od ponad roku siedzę w domu, pierdze w stołek i jęcze z powodu bólu żołądka albo się trzęsę, bo mi niedobrze. Czuję się beznadziejnie w tym wszystkim... Brakuje mi już siły i nadziei na to, że będzie lepiej... :bezradny:

Ciężko cokolwiek zdziałać będąc w takim stanie. Z drugiej strony, co robisz przez cały dzień? Jeśli ciągle siedzisz w domu to chyba nie masz jak odwrócić swojej uwagi od strachu. Ja wiem, że gdyby nie szkoła to pewnie nie myślałabym o niczym innym.

Mi też już brakuje nadziei, ale to nie może trwać wiecznie... Kiedyś musi być lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, Na weekendy siedzę u chłopaka, a tak to siedzę w domu. Siedzę na necie, oglądam tv, dłubię przy paznokciach, posprzątam coś, pobawię się z psem, ze świnką, itd.

 

Najgorsze jest to, że idę sobie zrobić herbaty i mama mnie pyta: "boli cię żołądek?", a ja już się zastanawiam, boli? chyba nie, chociaż... czuję dyskomfort, coś tam gniecie... TAK, BOLI! :roll: Wiem, że to debilnie brzmi ale tak jest. Już nie wiem sama czy boli czy nie. Od dłuższego czasu mam tak , że jem i nagle dopada mnie myśl "czy będzie mi się tym odbijać? czy zaszkodzi?", no i od kopa mam gulę w gardle i STOP, odsuwam talerz. Czemu nie mam tego rano i wieczorem ? Nie mam pojęcia.

 

A dodatkowo uważam, że to nerwy przez to, że jakiś tydzień temu zauważyłam, że bardzo napinam mięśnie brzucha, non stop, bezwiednie. Od tamtej pory rozluźniam je, teraz jest lepiej. Mój chłopak uważa, że stworzyłam w sobie obronę mięśniową przez częste ataki, bo wiadomo, że wtedy jesteśmy napięte jak struny, a żołądek zaciskamy z całych sił i... tak się ciało nauczyło funkcjonować. Jedynie noc jest ukojeniem. Wtedy nic nie boli, lek nasenny rozluźnia żołądek, jest fajnie. :roll: Gdyby to było schorzenie żołądka, to męczyło by mnie też w nocy i nad ranem, przynajmniej tak na mój rozum. Sama nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, Na weekendy siedzę u chłopaka, a tak to siedzę w domu. Siedzę na necie, oglądam tv, dłubię przy paznokciach, posprzątam coś, pobawię się z psem, ze świnką, itd.

 

Najgorsze jest to, że idę sobie zrobić herbaty i mama mnie pyta: "boli cię żołądek?", a ja już się zastanawiam, boli? chyba nie, chociaż... czuję dyskomfort, coś tam gniecie... TAK, BOLI! :roll: Wiem, że to debilnie brzmi ale tak jest. Już nie wiem sama czy boli czy nie. Od dłuższego czasu mam tak , że jem i nagle dopada mnie myśl "czy będzie mi się tym odbijać? czy zaszkodzi?", no i od kopa mam gulę w gardle i STOP, odsuwam talerz. Czemu nie mam tego rano i wieczorem ? Nie mam pojęcia.

 

A dodatkowo uważam, że to nerwy przez to, że jakiś tydzień temu zauważyłam, że bardzo napinam mięśnie brzucha, non stop, bezwiednie. Od tamtej pory rozluźniam je, teraz jest lepiej. Mój chłopak uważa, że stworzyłam w sobie obronę mięśniową przez częste ataki, bo wiadomo, że wtedy jesteśmy napięte jak struny, a żołądek zaciskamy z całych sił i... tak się ciało nauczyło funkcjonować. Jedynie noc jest ukojeniem. Wtedy nic nie boli, lek nasenny rozluźnia żołądek, jest fajnie. :roll: Gdyby to było schorzenie żołądka, to męczyło by mnie też w nocy i nad ranem, przynajmniej tak na mój rozum. Sama nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, Na weekendy siedzę u chłopaka, a tak to siedzę w domu. Siedzę na necie, oglądam tv, dłubię przy paznokciach, posprzątam coś, pobawię się z psem, ze świnką, itd.

To nie dziwię się, że ciągle o tym myślisz. Mogłoby być ci łatwiej gdybyś miała jakieś bardziej konkretne zajęcie.

 

Gdyby to było schorzenie żołądka, to męczyło by mnie też w nocy i nad ranem, przynajmniej tak na mój rozum. Sama nie wiem.

Też mi się tak wydaje. Jeśli cię nie boli kiedy jesteś spokojna to wygląda raczej na nerwy.

 

Chodzisz na jakąś terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, Na weekendy siedzę u chłopaka, a tak to siedzę w domu. Siedzę na necie, oglądam tv, dłubię przy paznokciach, posprzątam coś, pobawię się z psem, ze świnką, itd.

To nie dziwię się, że ciągle o tym myślisz. Mogłoby być ci łatwiej gdybyś miała jakieś bardziej konkretne zajęcie.

 

Gdyby to było schorzenie żołądka, to męczyło by mnie też w nocy i nad ranem, przynajmniej tak na mój rozum. Sama nie wiem.

Też mi się tak wydaje. Jeśli cię nie boli kiedy jesteś spokojna to wygląda raczej na nerwy.

 

Chodzisz na jakąś terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, to rzadko bywam spokojna na to wychodzi... Wiesz co, to nie jest ostry ból, tylko takie napięcie, jest taki obolały. Tylko jest to ciągłe i to najbardziej męczy. :(

 

Wiem, że było by lepiej ale nie wyobrażam sobie podjęcia pracy na chwilę obecną, a pomysłu na hobby nie mam.

 

Nie chodzę na terapię. Leczyłam się u psychiatry ale odpuściłam, po paru miesiącach nie było efektu i postanowiłam się leczyć na żołądek. Odstawiłam rudotel i jakoś daję radę. Zastępuję go Metoclopramidum, który jest przeciw wymiotny .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, to rzadko bywam spokojna na to wychodzi... Wiesz co, to nie jest ostry ból, tylko takie napięcie, jest taki obolały. Tylko jest to ciągłe i to najbardziej męczy. :(

 

Wiem, że było by lepiej ale nie wyobrażam sobie podjęcia pracy na chwilę obecną, a pomysłu na hobby nie mam.

 

Nie chodzę na terapię. Leczyłam się u psychiatry ale odpuściłam, po paru miesiącach nie było efektu i postanowiłam się leczyć na żołądek. Odstawiłam rudotel i jakoś daję radę. Zastępuję go Metoclopramidum, który jest przeciw wymiotny .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie chyba nie da się bez leków uspokajających. Jakaś terapia też jest potrzebna. Wiem, że ciężko ci będzie zaufać jeśli nikt nie traktował tej fobii poważnie, ale powinnaś spróbować.

 

Często bierzesz Metoclopramidum?

 

Wiem, że było by lepiej ale nie wyobrażam sobie podjęcia pracy na chwilę obecną, a pomysłu na hobby nie mam.

Domyślam się, że nie chcesz do pracy. Też uważam, że teraz to byłby zły pomysł. Jednak sama wiesz, że trzeba coś wymyślić. Ja zaczęłabym od terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie chyba nie da się bez leków uspokajających. Jakaś terapia też jest potrzebna. Wiem, że ciężko ci będzie zaufać jeśli nikt nie traktował tej fobii poważnie, ale powinnaś spróbować.

 

Często bierzesz Metoclopramidum?

 

Wiem, że było by lepiej ale nie wyobrażam sobie podjęcia pracy na chwilę obecną, a pomysłu na hobby nie mam.

Domyślam się, że nie chcesz do pracy. Też uważam, że teraz to byłby zły pomysł. Jednak sama wiesz, że trzeba coś wymyślić. Ja zaczęłabym od terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, wiem, tkwię w martwym punkcie. :(

 

Średnio raz w tygodniu zażywam ten lek, gdy mam mocny atak, z którym wiem, że sobie nie poradzę. Ogólnie ataki mam rzadziej ale ten spięty żołądek jest okropny. Mam od jakiegoś czasu myśli, że nagle mi się ściśnie tak mocno, że bez uprzedzenia zwymiotuję. :-| A dodatkowo lęk jest spowodowany, tym że mi czasem ten żołądek dziwnie, mimo woli "drga", to są jak by skurcze, nie wiem sama co to takiego. :? Nie mam wtedy nudności zazwyczaj , dlatego tym bardziej skłaniam się co do tezy, że jest to tło nerwowe. ALe lekarzem nie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×