Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to nerwica?


Zaniepokojony_

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Moje problemy zaczęły się jakieś dwa miesiące temu. Poczułem dyskomfort za uszami, potem odczuwałem jakiś trudny do zdefiniowania ścisk w gardle. Do tego doszło uczucie duszności i kłucie w klatce piersiowej. Jak by tego było mało, to zauważyłem, że lekko drżą mi ręce. Raz zdarzyło mi się taka sytuacja, po której myślałem, że już "po mnie", a mianowicie bardzo zakręciło mi się w głowie, byłem zamroczony. Nie zemdlałem, ale przez jakieś 20 minut nie czułem się najlepiej. Od tego momentu żyje ciągle w strachu, co chwila wyszukuje sobie jakieś nowe dolegliwości, co robi się już trochę absurdalne. Te wszystkie problemy pojawiają się prawie zawsze w sytuacjach w których nie mam nic do roboty i zaczynam rozmyślać. Gdy zajmie się czymś, gdzieś wyjdę, to nic mi się nie dzieje.

 

Zrobiono mi zdjęcie klatki piersiowej - nic nie wykazało. Morfologia to samo. Lekarz ogólny po zbadaniu mojego gardła nie stwierdził niczego niepokojącego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeżywam i to już dłuższy czas, ale te dolegliwości mam raptem od dwóch miesięcy. Ale zdecydowanie najbardziej stresujący okres czasu mam ostatnio. Te myśli o jakiejś chorobie wykańczają mnie. Funkcjonuje na pozór normalnie, ale nie cieszą mnie rzeczy, które zazwyczaj mnie cieszyły, bo ciągle zaprzątam sobie głowę jakimiś swoimi dolegliwościami. A to mnie coś uciska, a to mnie coś kłuje, a to mi duszno... Szlag mnie trafia już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z osobami, które wypowiedziały się przede mną im szybciej uświadomisz sobie, że twoje dolegliwości mają podłoże nerwowe i podejmiesz działania mające na celu ich zredukowanie tym dla ciebie lepiej. W przeciwnym razie nadal będziesz dostrzegał u siebie coraz to nowe niepokojące objawy, które nie dadzą się potwierdzić konwencjonalnymi badaniami, co z kolei wprowadzi cię w stan jeszcze większego niepokoju i tak dalej i dalej... Na zasadzie błędnego koła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaniepokojony_, u mnie wszystko tak samo sie zaczynalo od wrzesnia dokladnie,a swoj trudny okres mialam wczesniej. Tez szukalam jakiejs sensownej przyczyny u specjalistow,neurolog,u laryngologow bylam 3-ch,stomotolog,chirurg szczekowy,okulista(badan mialam wiele). I nic,wszytsko wporzadku.Dopiero teraz sobie uswiadomilam ze wiekszosc moich dolegliwosci sprawiam sobie sama poprzez myslenie co mi jest ,dlatego dobra rada nie mysl ze cos ci jest skoro badania masz wporzadku bo to poglebia problem,nie doszukuj sie niczego i najlepiej skieruj sie do psychologa-bardzo pomaga. Kiedy ogarnia Cie lek (u mnie tez sie pojawia) to odrazu skup sie i pomysl o tym ze nic Ci nie jest i glęboko uwierz w to!!!!! Mi to pomaga i przechodzi. I robie tak za kazdym razem jak mnie napada takie cos ;) Też chcialam robic prawko ale postanowilam poczekac az zaczne kontrolowac siebie sama ,bo wiadomo stres przed jazda albo egzaminem dodatkowy powod do niepokoju.Życze Ci powodzenia w dązeniu do celu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie! moj problem zaczał sie niecałe dwa miesiace temu, przede wszystkim uczucie kłucia w sercu, szczególnie gdy chodzi o jakies wspomnienia z przeszłosci, lub jeśli się mocniej wzrusze, oprócz tego ciągle jestem senna i jakby przemęczona, ciągle mysle o śmierci swojej i moich bliskich(to chyba jest najbardziej męczące, bo sprawia że wszystko co robie wydaje się nie miec sensu). Czy przyczyną tego może byc to ze zostawil mnie chłopak? czy może to tylko jest spowodowane brakiem słońca i ta zimą...?!kiedy wreszcie przyjdzie wiosna?!pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam czekoladke :D.Jestem akurat na tym forum nowa ale byłam już na innych podobnych.To o czym piszesz to na 100% nerwica,przechodziłam przez to samo ale wkoncu dałam sobie z nią rade.Powiem ci że nie było łatwo ale wkoncu to maje ciało moja psychika więc nie mogłam sie jej poddac,ty też nie możesz.Masz ją dopiero dwa miesiące wiec jestes w leprzej sytuacji niż ja,mnie doprowadziła do takiego stanu że lądowałam po kilka razy w miesiącu na pogotowiu,dostałam nawet skierowanie do psychologa,ale dałam sobie rade sama bo jesli sama sobie nie poradze to nikt mi nie pomoże.Musisz miec chec walki a wtedy ją pokonasz.życze ci powodzonka a słoneczko napewno cie zmotywuje do walki. :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×