Witam czekoladke .Jestem akurat na tym forum nowa ale byłam już na innych podobnych.To o czym piszesz to na 100% nerwica,przechodziłam przez to samo ale wkoncu dałam sobie z nią rade.Powiem ci że nie było łatwo ale wkoncu to maje ciało moja psychika więc nie mogłam sie jej poddac,ty też nie możesz.Masz ją dopiero dwa miesiące wiec jestes w leprzej sytuacji niż ja,mnie doprowadziła do takiego stanu że lądowałam po kilka razy w miesiącu na pogotowiu,dostałam nawet skierowanie do psychologa,ale dałam sobie rade sama bo jesli sama sobie nie poradze to nikt mi nie pomoże.Musisz miec chec walki a wtedy ją pokonasz.życze ci powodzonka a słoneczko napewno cie zmotywuje do walki.