Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem nieudacznikiem życiowym


Knup

Rekomendowane odpowiedzi

cadraxx to ie do konca prawda ze wyglad jest najwazniejszy.wiem to po sobie,ja jestem z kims kto na pocztaku kompletnie mi sie nie podobal,uwazalam ze to nie "moj typ" i odrazu mu o tym powiedzialam,jednak z czasem to sie stalo mniej wazne a ja dojrzalam w nim cechy ktorych u faceta szukalam i wtedy wyglad naprawde o wiele mniej sie liczyl,a teraz spokojnie na niego patrze i mysle ze jest naprwde fajny.

kazia_z8 apropo tego o patrzeniu w oczy szczera prawda!!!dokladnie tak samo mam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadraxx to ie do konca prawda ze wyglad jest najwazniejszy.wiem to po sobie,ja jestem z kims kto na pocztaku kompletnie mi sie nie podobal,uwazalam ze to nie "moj typ" i odrazu mu o tym powiedzialam,jednak z czasem to sie stalo mniej wazne a ja dojrzalam w nim cechy ktorych u faceta szukalam i wtedy wyglad naprawde o wiele mniej sie liczyl,a teraz spokojnie na niego patrze i mysle ze jest naprwde fajny.

 

No czasem tak bywa, ale czy nie masz czasem ochoty na kogoś, kto Cię bardziej podnieca od obecnego partnera?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadraxx hmm przez pierwsze 2 misaice bylo ok potem poznalam innego faceta i byl maly skok w bok ale wlasnie dlatego tylko ze ten drugi byl ladniejszy(a gluuuupi :mrgreen: )i wtedy chcialam tylko ladnego ale sie okazalo ze to bzdura,i wrocilam spowrotem do mojej milosci i od kilku lat nawwt niemysle o ladniejszych,lepszych z wygladu.wole by pasowal do mnie charakterem niz wygladem.a moj partner bardzo mnie podnieca bo ma to cos poprostu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie suknia zdobi,popatrz im w oczy choc z daleka, sam sie przekonasz jakie sa niesmiale.Boja sie tak jak Ty,gdy mialam nascie lat,balam sie przechodzic obok grupy chlopakow.

 

zgadzam sie z tym w 100%. myslisz ze ty jeden na swiecie jestes niesmialy? znam mnostwo fajnych inteligentnych dziewczyn ktore tez nie byly nigdy z nikim zwiazane i to nie dlatego ze sa gorsze czy brzydsze, tylko po prostu niesmiale. wiec nie mowcie mi ze niesmialosc jest wyznacznikiem tego cyz ktos jest lepszy czy gorszy. kobiety boja sie tak samo jak wy, uwierzcie w to! mysle ze kiedy przyjdzie prawdziwa i odwzajemniona milosc ta niesmialosc oslabi sie i kierowac beda wami po prostu uczucia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie potrzebują takich ludzi. Żyjemy w takich czasach, że wrażliwość jest słabością. I to jest przykre. Nie potrafię się odnaleźć w tym świecie. Matka mi kiedyś opowiadała, że za jej czasów przyjaźnie z podstawówki trwały i trwają latami. Trudno mi w to uwierzyć, bo ja kogoś takiego już nie mam. Miałem do końca gimnazjum i do końca Liceum, ale potem był koniec.

 

 

Czasy w jakich żyjemy...Boże, aż mi sie wymiotować chce, jak słyszę, "takie czasy", ale niesety to prawda-jeśli nie jesteś najlepszy, naj, naj, naj to nikt nie chce z tobą gadać, masz problem, pecha, złą karmę, tłumacz sobie to jak chcesz ale nikt cię tam gdzie chciałeś być chciany nie chce; szlag trafia wszelkie ideały i wyższą moralność, górę bierze prawo dżungli; i jak tu być optymistą jeśli jest się słabszym???

Co do przyjaźni to przeżyłm 22 lata i choć przez cały okres edukacji aż do studiów myślałam że mam przyjaciół to jednak po rozejściu się dróg wszystko się rozpadło z ludźmi z którymi do tej pory się przyjaźniłam,-jedynymi moimi przyjaciółmi są rodzice i brat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten temat i cały wątek ze wszystkimi w całości i mam kompletny mętlik w głowie. Nie napiszę, że mam tak samo jak Ty, bo to by było zwyczajnie nieeleganckie i głupie... Czasy w jakich przyszło nam żyć są k* ciężkie: stawia się przed młodymi ludźmi horrendalne (5 języków obcych, 10 fakultetów i inne takie wk* duperele)... Pieprzony wyścig szczurów, z którego jeśli wypadniesz to po tobie... Rzadko kiedy znajduje się ktoś kto poda Ci rękę i pomoże wstać z kolan... Nie znam żadnej recepty na ten stan rzeczy, nie potrafię pomóc... Mogę jedynie powiedzieć, że bardzo dobrze Cię rozumiem i nic ponad to...

PS. Co do kwestii dziewczyn to hm... Bardzo często jest tak, że wiele z nich ma niestety dosyć duże wymagania (czasami aż do przesady) i 'zwykłe' zadeklarowanie uczuć nic tu nie pomoże... W naszym przypadku możemy jedynie zdać się na łut szczęścia... Że w sercu tej osoby, którą obdarzyliśmy uczuciem, też zapali się jakiś promyczek... Amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadraxx hmm przez pierwsze 2 misaice bylo ok potem poznalam innego faceta i byl maly skok w bok ale wlasnie dlatego tylko ze ten drugi byl ladniejszy(a gluuuupi :mrgreen: )i wtedy chcialam tylko ladnego ale sie okazalo ze to bzdura,i wrocilam spowrotem do mojej milosci i od kilku lat nawwt niemysle o ladniejszych,lepszych z wygladu.wole by pasowal do mnie charakterem niz wygladem.a moj partner bardzo mnie podnieca bo ma to cos poprostu:)

 

A co jak któregoś dnia poznasz przystojniaka z odpowiednim charakterem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadarxx niema bata:)niech sobie bdzie piekny i mily ja kocham i juz,zreszta niepoznam bo nie szukam i juz.i wlasnie takiej dziewczyny po uszy zakochanej i wiernej zycze Knupowi,bo takie sa jeszcze.

 

Blefujesz 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadarxx niema bata:)niech sobie bdzie piekny i mily ja kocham i juz,zreszta niepoznam bo nie szukam i juz.i wlasnie takiej dziewczyny po uszy zakochanej i wiernej zycze Knupowi,bo takie sa jeszcze.

 

Z tą Twoją wiernością to nie przesadzaj, bo w końcu kiedyś go zdradziłaś i nawet od niego odeszłaś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka

Też miałam setkę kompleksów, przezwisk itp kurcze jak tak patrzę z perspektywy czasu to nie było warto się tym przejmować. Nie trzeba mieć pięknej facyjaty i być super hiper trzeba mieć zainteresowania i to coś, Mam znajomego który nigdy nie szedł za trendami, inni jeźdzli ścigaczami noszą firmowe ciuchy a on ma starą osę i jest oryginalny i to jest dopiero wartościowe i na marginesie fajne dziewczyny zawsze na niego leciały ;)

Knup jesteś super gościem warto się uczyć, - znajomi hm lepiej mieć mniej a dobrych, przypominasz mi mojego brata który też ma 21 lat też nie ma dziewczyny i ubolewa że jest do niczego, chociaż tak nie jest. Poczekaj spokojnie.

P.S. Mój synek ma 5 lat jest niepełnosprawny bardzo się martwię o jego relacje z ludźmi. Na dzień dzisiejszy to w niczym mu nie przeszkadza i nie ma kompleksów ale w szkole może być różnie.Mam więc bojowe robić wszystko by wychować go na mocnego znającego swoją wartość człowieka mam nadzieję że mi się to uda

 

Knup trzymaj się serdecznie cię pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadarxx niema bata:)niech sobie bdzie piekny i mily ja kocham i juz,zreszta niepoznam bo nie szukam i juz.i wlasnie takiej dziewczyny po uszy zakochanej i wiernej zycze Knupowi,bo takie sa jeszcze.

 

Z tą Twoją wiernością to nie przesadzaj, bo w końcu kiedyś go zdradziłaś i nawet od niego odeszłaś.

 

no ale wiele kobiet tak robi i to w sumie staje sie normalne :( nie nam to oceniac! nie wiemy jak u anny bylo! i nie mzoemy wymagac zeby sie nam z tego tlumaczyla!

 

@topic: w sumie momentami widze siebie ehhh :( nie wiem co ci napisac sorry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie momentami widze siebie ehhh

 

 

No, widzę, że nas jest w tym temacie takich więcej :shock: Może porozmawiamy o tym, we własnym gronie, albo założymy jakiś wspólny temat :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale wiele kobiet tak robi i to w sumie staje sie normalne :( nie nam to oceniac! nie wiemy jak u anny bylo! i nie mzoemy wymagac zeby sie nam z tego tlumaczyla!

 

@topic: w sumie momentami widze siebie ehhh :( nie wiem co ci napisac sorry

 

Dlatego wybrałem życie singla, bo dzisiejsze związki rozpadają się bardzo szybko, jest mnóstwo zdrady. Najgorsze jest to, że kiedyś ludzie uważali zdradę za coś strasznego, a zdrada małżeńska była wręcz niewybaczalna, a dziś to już jest normalka, bo wokół tego pełno.

 

Ja zawsze uważałem, że jak już decydujemy się z kimś być, to mamy rozważone za i przeciw, wiemy jaki jest nasz partner czy partnerka, tym samym akceptujemy minusy u tej osoby i wyrzekamy się tego, czego mieć nie będziemy w tym związku.

annamolly godząc się na związek z tamtym chłopakiem wiedziała jak on wygląda więc nie rozumiem, dlaczego go zdradziła i to tylko dlatego, że tamten lepiej wyglądał. To czy w takim przypadku nie mogła od razu znaleźć kogoś lepiej wyglądającego, zamiast krzywdzić tamtego? Po co się z nim wiązała jak wiedziała, że nie potrafi być wierna?

 

Właśnie tacy są ludzie i to dotyczy obu płci. Są w związkach, a na boku szukają tego, czego w tym związku nie mają, np. decydują się na związek z kimś rozważnym, stanowczym, a na boku szukają przygód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tej opowieści no naprawdę aż mi sie przykro zrobiło.

 

Ja osobiście nigdy nie miałem takich problemów nawet bym powiedział że w szkole zawsze byłem po stronie tych "silniejszych" którzy rzucają wyzwiskami i gnębią słabszych i innych od siebie. Z imprezami, dziewczynami, pracą i tym wszystkim też nie miałem problemu a imprez i znajomych swojego czasu nadmiar i co z tego? Po 5 latach małżeństwa zachorowałem na depresję, mimo że miałem pracę, samochód, dom, kolegów, zdrowe dziecko i niby ułożone życie. Choruje od 3 lat i w zasadzie też czuję się nieudacznikiem, to jest coś co siedzi w naszej głowie, do Knupa - nawet gdybyś według innych był super, miałbyś fajną dziewczynę to nasza osobowość, nasze myśli (choroba?) tak nam miesza w głowie że uważamy się za gorszych od innych, nie ma znaczenia jak inni się oceniają ważne jak sam siebie oceniasz. Mnie uważają za człowieka który ze wszystkim sobie da rade(nikt prawie nie wie o mojej chorobie) a ja sam uważam że jestem beznadziejny ze swoją chorobą i użalaniem się na sobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 20 lat

Nigdy nie miałem przyjaciół,znajomych na realu

W szkole mialem problemy od podstawówki.nigdy nie umialem się zaaklimatyzować,nie umiałem przestać bać się ludzi....koledzy mnie wyśmiewali i obrażali,bili,w gimnazjum okradali......w liceum też tak samona studiach obrażają mnie ale już nie wprost tylko w rozmowach pomiędzy sobą..... podczas tego czasu wiele raniących moją dusze słów wypowiedzianych przez płeć żeńską......

Nigdy nie miałem dziewczyny,zresztą zawsze wszystkie ,doslownie wszystkie kobiety z moich klas,grup,szkół no i również przypadkowo spotkane na ulicy śmiały się ze mnie,poniżały mówiły że wyglądam jak debil,idiota itp.

Nie mam pracy,prawa jazdy-bo się boje tego wszystkiego co mnie czeka w pracy i na kursie....Jak mam powiedzieć że nie jestem nieudacznikiem skoro ewidentnie widać że nim jestem?.

Sorry że tak marudze ale mam doła bo okazało się że rzeczywiście teraz w sumie tylko ja jestem sam i nie mam dziewczyny........zresztą jak wszystko pójdzie jak do tej pory to nie będe miał nigdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowieku nerwica.....Odrazu Ci powiem tak: Nie jesteś żadnym nieudacznikeim życiowym..Gdybyś nim był to:nie ukończył być żadnej szkoły..nie miałbyś tyle siły aby rozpocząć w ogóle jakiekolwiek studia a zobacz,Ty jednak brniesz do przodu..wytrzymujesz to wszystko co sprawia Ci ból,słowa ludzi którzy widać mają bardzo wąskie ścieżki myślowe(i tak o nich myśl właśnie..Zobaczysz że lepiej się będziesz z tym czuł..)Masz dopiero 20 lat!!!tyle życia przed Tobą i to jak wiele jeszcze możesz osiągnąć..tylko postaraj się,proszę nie przejmować tym co gadają inni...(Mnie w pracy też nie traktują dobrze ale uczę się to olewać,jestem na niższym stanowisku niż oni i dają mi to odczuć na każdym kroku i dzięki temu to oni pokazują jak bardzo są malutcy i guzik warci..).Pamiętaj:

Kto pomniejsza innych nigdy nie będzie wielkiWiem ,ze masz w sobie tyle siły aby dać sobie z tym wszystkim radę!!A kobietami się nie przejmuj.Przyjdzie czas,że znajdzie się taka,która będzie Cię potrafiła zaakceptować takim jaki jesteś..A co do wyglądu to myślę,że ludzie zauważają Twoje myśli o sobie samym.Postaraj się chodzić z uniesioną głową i jak tylko uwierzysz w siebie,Twój wyraz twarzy też się na pewno zmieni.Obiecuję Ci to.Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pomyślałem trochę nad pojęciem nieudacznika życiowego i wymyśliłem taką teorię: "nieudacznikiem jest każdy człowiek, który nie może żyć tak jakby chciał, który nie może zrealizować swoich marzeń". Z tego wynika, że ja również się do nich zaliczam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pomyślałem trochę nad pojęciem nieudacznika życiowego i wymyśliłem taką teorię: "nieudacznikiem jest każdy człowiek, który nie może żyć tak jakby chciał, który nie może zrealizować swoich marzeń". Z tego wynika, że ja również się do nich zaliczam.

 

Warto przewartościowac swoje marzenia - poważnie!! warto zadać sobie pytanie czy to sa naprawde moje marzenia? czy nie nabyłem tych marzeń czytając za dużo nierealnych powieści czy czasopism albo oglądając za dużo reklam, filmów? Czy naprawde chcielibyście brylowac w otoczeniu ludzi których zupełnie obiektywnie na podstawie niektórych sytuacji zakwalifikowaliście jako "świnie"?? Jak coś jest trendy i "top" to wciąga, chce się to miec, - to zrozumiałe bo w końcu na jakimś etapie wszyscy za tym gonią. Ale z czasem zauwazamy np że ładne dziewczyny potrafią być wredne i co? czy to robi jakąś różnicę? Znam ludzi którzy sami zostali odtrąceni na podstawie wyglądu ale sami wokół sibie chcieli mieć "tylko" elitę niechętnie przebywając z równymi sobie a to własnie w towarzystwie takich ludzi będzie nam zawsze najlepiej. Oni zachorowali jednoczesnie na przyczynę choroby jak i jej skutki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to iść swoją drogą i nie patrzeć na grymasy mas, bo masy na nas nie patrzą...

Ale największy problem jest wtedy, gdy nagle zauważasz, że trafiłeś w ślepą uliczkę a przebyłeś sporo kilometrów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×