Skocz do zawartości
Nerwica.com

monka1526917257

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia monka1526917257

  1. ja też się skubię i kurcze nie sądziłam, że może mieć to podłoże nerwicowe najgorzej na ramionach i potem blizny tfu ............ najdziwniejsze że ja się skubię i jeszcze moje dziecko mnie skubie może on też ma nerwicę wieczorem mnie głaska i co znajdzie strupek to chlast mimo, że ciągle go upominam. Nieraz nie zdając sobie sprawy drapię się przy ludziach dopiero po chwili orientuję się że znów się skubię.
  2. monka1526917257

    Ufo

    generalnie jestem ekonomistą logistykiem i takie tam po 12 latach w finansach teraz pracuję w marketingu czasem myślę że to super sprawa a czasem mam ochotę uciec od tych wszystkich ludzi. Prowadzę bardzo napięte życie nie mam wolnego czasu dla siebie, dlatego tak marzę o ciszy i spokoju jestem z Wrocka
  3. Hejka Też miałam setkę kompleksów, przezwisk itp kurcze jak tak patrzę z perspektywy czasu to nie było warto się tym przejmować. Nie trzeba mieć pięknej facyjaty i być super hiper trzeba mieć zainteresowania i to coś, Mam znajomego który nigdy nie szedł za trendami, inni jeźdzli ścigaczami noszą firmowe ciuchy a on ma starą osę i jest oryginalny i to jest dopiero wartościowe i na marginesie fajne dziewczyny zawsze na niego leciały Knup jesteś super gościem warto się uczyć, - znajomi hm lepiej mieć mniej a dobrych, przypominasz mi mojego brata który też ma 21 lat też nie ma dziewczyny i ubolewa że jest do niczego, chociaż tak nie jest. Poczekaj spokojnie. P.S. Mój synek ma 5 lat jest niepełnosprawny bardzo się martwię o jego relacje z ludźmi. Na dzień dzisiejszy to w niczym mu nie przeszkadza i nie ma kompleksów ale w szkole może być różnie.Mam więc bojowe robić wszystko by wychować go na mocnego znającego swoją wartość człowieka mam nadzieję że mi się to uda Knup trzymaj się serdecznie cię pozdrawiam
  4. Mnie też nerwy wykańczają ostatnio zasypiam na siedząco, czuję się wyczerpana aż czasem boję się jeździć samochodem, jakoś nie daję rady naładować baterii.
  5. monka1526917257

    Ufo

    No właśnie chcę to zmienić i zostawić ten chałas bo to tempo doprowadza mnie do szału a może tylko szukam wymówki żeby nie stwierdzić, że to coś ze mną jest nie tak a miasto jest okeyyy . Jedna z moich schiz ......Od wieków walczę z nadwagą ważyłam już nawet 105 kg schudłam 40 kg i mimo to nie mogę na siebie patrzeć od głowy w dół ciągła walka z idealną "nie ja" i do tego hehehe właśnie piekę ciasto a niech tam wałek mi znów urośnie. Ania77 uwierz jeszcze niedawno nie słyszałam tego zewu natury nie miałam czasu chyba za bardzo się rozpędziałam i nie zwracałam uwagi na to co się dzieje ale w pewnej chwili stanęłam, usłyszałam i poczułam ten spokój i ciszę ech................. Kucze zielono mi :) Mam totalny zapieprz w robocie i ucieczka chociaż na weekend wskazana muszę tylko jakoś zebrać rodzinę. pa
  6. monka1526917257

    Ufo

    Dzięki wielkie za ratatujące słowa Kiedyś jak byłam sobie małą dziewczynką pani psycholog powiedziała mojej mamie że mam straszną nerwicę i że generalnie powinnam mieszkać w leśnej głuszy ale nikt nie chciał w to uwierzyć łącznie ze mną. Wyjechałam z domu w wieku 19 lat i cieżko tyrałam by się czegoś dorobić ale dziś faktycznie zamieszkałbym w leśnej głuszy i zostawiła luksus miejskiego życia. Faktycznie zarzuciłam terapię DDA i ogólnie wszelką terapię bo powtarzanie w kółko tego co mnie spotkało i umartwianie się nad swoim losem nie leży w mojej naturze nie chcę wspominać tych koszmarów ale czuję że w głębi to gdzieś siedzi, Kiedyś spisałam to wszystko w zeszyt duży i ulżyło mi bardzo. Ale dziś coś nie mam pomysła Hm czy miałyście czasem tak że czułyście się jak przybysze w innej planety że jakoś to w okół się kręci a my stoimy obok? ja się czasem czuję jak ufo stąd tytuł mojego postu. Serdeczne pozdrowionka P.S.Od soboty biorę deprim bo już myślałam że oszaleję i jakoś to leci. Mońka
  7. monka1526917257

    Ufo

    Witam wszystkich. Nie wiem co mi dolega czy nerwica czy depresja czy choinka wie co. Na obecną chwilę to czuję cholerną samotność i smutek z drugiej strony nerwy i chęć wyskoczenia przez okno. Moje życie to ciągła walka i udawadnianie wszystkim w koło że nie jestem dnem. Nie mam siły nawet pisać o przeszłości bo udało mi się jakoś z tym uporać tak myslę chociaż może ma to wpływ na to jak się dziś czuję. patologia w domu ojciec alkoholik my w DDA, widły w mojej szyi i inne tam tragedyje mniejsze większe........ żyję jednak to życie jakoś przestało mnie w pewnej chwili cieszyć - dom dziecko mąż mam ochotę uciec jak najdalej by mnie nikt nie znalazł uciec od hałasu od tego że jestem bezradna w pewnych kwestiach a nie ma mi kto pomóc a miałam być the best. wzorowa matka żona praconik student żygać mi się chce, robię 5 pranie i sprzątam i dalej mi sie wydaje że jest burdel i że sobie nie radzę z ciągłym bałaganem dzięki za to że mogłam to napisać i się wyżalić nikt nie rozumie jak cierpię może ktoś tu. pozdr Mońka
×