Skocz do zawartości
Nerwica.com

Boję się, że nikogo nie poznam


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem sama od 2,5 roku. 

Wiem, że to zabrzmi głupio ale po tym jak zostałam odrzucona przez chlopaka, z którym widziałam się 3 razy - nie potrafię się zakochać. 

Strasznie boję się odrzucenia. Ludzie mnie drażnią, do tej pory poznawalam przez internet mnóstwo osób ale bardzo szybko wycofywalam się, urywałam znajomości. 

Jestem w terapii.

Jestem skrajną introwertyczką. 

I tu się zaczynają problemy. Bo chcialabym poznac kogoś podobnego. Ostatnio poznałam kogoś kto powiedział, że "naprawi mnie". Pff.

Nawet moja terapeutka powiedziała, że to nic złego, jeśli mam taką potrzebę być z dala od ludzi. Ja w ten sposób odpoczywam.

Że co innego gdybym chciała być wśród ludzi ale się bała. Ale skoro ludzie mnie męczą i po prostu mam taką potrzebę, preferencje to ok. 

 

 

I dopiero teraz chyba zaczynam to rozumieć. Wcześniej na siłę chciałam się zmienić, z grzeczności zgodziłam się np na jakieś wyjście a później żałowałam.

 

 

Kompletnie nie interesują mnie i nigdy nie interesowaly jakieś imprezy, urodziny, schadzki itp. Nie odbieram tego jako przyjemność a stratę czasu. 

Oprócz mojego skrajnego introwertyzmu mam też cechy autystyczne. Kocham ciszę, spokój. Chciałabym żyć w swoim świecie. I takiego też mieć partnera, który miałby swoje życie, jakieś swoje hobby i nie wyciągał mnie na siłę do ludzi. 

 

 

Boję się, że to jest niemożliwe. Że już miałam tyle porażek w sprawach sercowych, że nigdy nikogo nie poznam.

W internecie takich osób nie spotkałam. 

Tindery i inne badoo mnie nie interesują :((((

 

Nie wiem co ze sobą zrobić, 

Brakuje mi kogoś do kogo mogłabym się przytulić 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Myślę, że jest dużo więcej takich facetów, niż kobiet, które żyją emocjami i tym, żeby coś się działo. Mam podobnie, jak zresztą spora grupa wartościowych introwertyków, którzy odpoczywają w samotności. Na pewno warto o tym zaznaczyć w swoim profilu na portalach. Życzę powodzenia

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2023 o 16:34, Introwertyczka1996 napisał(a):

Nie wiem co ze sobą zrobić, 

Brakuje mi kogoś do kogo mogłabym się przytulić 

Cześć @Introwertyczka1996,

 

Mam podobne objawy i potrzeby. Nie łatwo się zaprzyjaźniam. Mam zespół Aspergera. Nigdy 

 

Mam konto na portalu randkowym. Otrzymuje zainteresowanie ale zwykle od starszych kobiet.

Rozpocząłem pracę nad sobą. Niestety trudno ocenić czy będą wystarczające. Zmiany dotyczą mojego  wnetrza i wyglądu zewnetrznego. 

 

Życze Ci powodzenia i miłego dnia,

John

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że jestem w gorszej sytuacji bo nigdy nikogo nie poznałem i nie starałem się poznać (z wyjątkiem  jednej osoby)ale nic z tego nie wyszło.i nie ma co tu pisać o jakim kolwiek zainteresowaniu tamtej osoby mną.nie zakładam kont gdzie ludzie zamieszczają ogłoszenia bo to nie dla mnie, robią to bo głównie nie mają czasu żeby kogoś poznać ja mam dużo czasu i go nie wykorzystuje bo nie mam   motywacji. Tym to tłumacze sam przed sobą.boję się że gdy kogoś poznam (choć to graniczy z cudem) i nic z tego nie wyjdzie to sobie odpuszczę bo nie nam żadnego doświadczenia w kontaktach facet & dziewczyna. Nie wiem czego się spodziewać i to jest straszne. Gdbym zaczął prędzej (choć do tej pory nie zacząłem) miał bym choć namiastkę czego mogę się spodziewać po takim i takim zachowaniu dziewczyny a tak nie wiem o nich NIC i boję się spróbować a mam dwadzieścia trzy lat więc czas najwyższy. Trudno mi będzie bo nie umiem rozmawiać i mało mówię. Nie wiem jak się do zabrać. A czuje że też bym się chciał poprzytulać i po dotykać jak introwertyczka1996. Moje poczucie własnej wartości jest równe zero to dlatego tak mi trudno z tymi kontaktami i boję się zrobić pierwszy krok.z góry zakładam wyśmianie i   że jestem gorszy. Od drugiej strony 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.08.2023 o 17:00, Totalny trup napisał(a):

Sądzę że jestem w gorszej sytuacji bo nigdy nikogo nie poznałem i nie starałem się poznać (z wyjątkiem  jednej osoby)ale nic z tego nie wyszło.i nie ma co tu pisać o jakim kolwiek zainteresowaniu tamtej osoby mną.nie zakładam kont gdzie ludzie zamieszczają ogłoszenia bo to nie dla mnie, robią to bo głównie nie mają czasu żeby kogoś poznać ja mam dużo czasu i go nie wykorzystuje bo nie mam   motywacji. Tym to tłumacze sam przed sobą.boję się że gdy kogoś poznam (choć to graniczy z cudem) i nic z tego nie wyjdzie to sobie odpuszczę bo nie nam żadnego doświadczenia w kontaktach facet & dziewczyna. Nie wiem czego się spodziewać i to jest straszne. Gdbym zaczął prędzej (choć do tej pory nie zacząłem) miał bym choć namiastkę czego mogę się spodziewać po takim i takim zachowaniu dziewczyny a tak nie wiem o nich NIC i boję się spróbować a mam dwadzieścia trzy lat więc czas najwyższy. Trudno mi będzie bo nie umiem rozmawiać i mało mówię. Nie wiem jak się do zabrać. A czuje że też bym się chciał poprzytulać i po dotykać jak introwertyczka1996. Moje poczucie własnej wartości jest równe zero to dlatego tak mi trudno z tymi kontaktami i boję się zrobić pierwszy krok.z góry zakładam wyśmianie i   że jestem gorszy. Od drugiej strony 

Mam tak samo :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, forget-me-not napisał(a):

Jako kobieta jesteś w tej lepszej sytuacji, że to do Ciebie faceci piszą, a nie Ty musisz wychodzić z inicjatywą, zagadywać, prezentować się i ryzykować odrzucenie.

Dokładnie, ja nigdy nie byłem w związku a mam 27 lat i już dawno się z tym pogodziłem, że nigdy to nie nastąpi. W realu nie potrafię zagadywać, a na portalach randkowych prawie 0 par, a te co się trafią to w większości nawet nic nie odpiszą. I jak tu kogoś poznać mam. Co do autorki tematu to nie wiem czy to Twoje wyobrażenie o związku z kimś podobnym do Ciebie jest słuszne. W moim przypadku jak już miałem przypadki, że z kimś się udało mi dogadywać to były właśnie osoby ekstrawertyczne. Bo często mi brakuje tematów do rozmów, a taka osoba potrafi pociągnąć rozmowę, ja w miarę dostosuję się do tego i jakoś rozmowa się klei

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2023 o 16:34, Introwertyczka1996 napisał(a):

Ostatnio poznałam kogoś kto powiedział, że "naprawi mnie". Pff.

O nie. Od takich zazwyczaj należy stronić. Mają swoje pomysły, które chcą narzucić osobie podatnej na manipulacje...

 

W dniu 2.08.2023 o 16:34, Introwertyczka1996 napisał(a):

 

Nie wiem co ze sobą zrobić, 

Brakuje mi kogoś do kogo mogłabym się przytulić 

Współczuję :(. To jest cholernie bolesne, oczywiście mam tak samo. Czasem mogę, ale to nie jest to. Nie mam stabilnego związku z kimś, na kogo mógłbym liczyć, że będzie przy mnie, że mnie zrozumie i będzie starał się "dojść ze mną do konsensusu", pokonywać trudności, przełamywać moje bariery i mechanizmy obronne. 😕 Wiem, jak to boli. Nie wiem, co więcej powiedzieć...

W dniu 2.08.2023 o 16:34, Introwertyczka1996 napisał(a):

Chciałabym żyć w swoim świecie. I takiego też mieć partnera, który miałby swoje życie, jakieś swoje hobby i nie wyciągał mnie na siłę do ludzi.

Chyba portale tematyczne, grupy... Jeśli masz jakieś wyraźnie zarysowane zainteresowania, to może w tym kierunku iść? Myślę, że większość osób w takich hobbystycznych/tematycznych środowiskach internetowych to introwertycy. Oczywiście tutaj ryzyko, że ten ktoś będzie mieszkał na drugim końcu Polski. Ja i tak się boję wchodzić w takie środowiska przez lęk przed odrzuceniem i krytyką (np. że będąc na grupie dla ludzi o określonych zainteresowaniach, wykażę się słabą znajomością tematu), niemniej to byłby chyba dobry kierunek.

No i tak, chyba na siłę nie ma co się pakować w spędy towarzyskie, w których źle się czujesz. Zbyt duże ryzyko, że nawet jeśli kogoś spotkasz, to skończy się tak, jak poprzednie próby związków.

W dniu 2.08.2023 o 16:34, Introwertyczka1996 napisał(a):

Tindery i inne badoo mnie nie interesują :((((

Próbowałaś kiedyś? Znaczy się - nie sugeruję takiego rozwiązania, ale z ciekawości pytam, czy masz jakieś doświadczenia?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

> Jestem skrajną introwertyczką. 

> I tu się zaczynają problemy. Bo chcialabym poznac kogoś podobnego.
 

Niesamowite!  Przez tyle lat uważałem że takie dziewczyny nie istnieją!  Wszystkie introwertyczki jakie do tej pory spotkałem chciały ekstrawertyka.  Jeżeli już udało mi się z nimi nawiązać choć wstępną relację, to cały czas chciały mnie "naprawić".

Mam dla Ciebie dobre wieści.  Są faceci, którzy szukają introwertyczek!  Jest ich całkiem sporo!  Problem polega na tym, że trudno mocnym introwertyczkom spotkać mocnych introwertyków, skoro obydwoje unikają tłumów i stronią od imprez i wszelkich spotkań towarzyskich.

Naprawdę portale randkowe Cię nie interesują???  Przecież to wymarzone środowisko dla introwertyczek!  Wystarczy zaznaczyć w profilu, że jesteś "ekstremalną introwertyczką" i że nie chcesz żeby ktokolwiek Cię "naprawiał", a powinno się znaleźć wielu spokojnych facetów, którzy właśnie takiej dziewczyny szukają.  Oczywiście nadal będzie pisało mnóstwo napalonych świrów, ale nie należy się nimi przejmować, trzeba po prostu ich ignorować.

> bardzo szybko wycofywalam się, urywałam znajomości. 

Czy mogłabyś napisać coś więcej dlaczego urywałaś znajomości?  To prawdziwa zmora portali randkowych, każdy facet zaświadczy, że powszechna jest sytuacja kiedy zaczyna pisać do dziewczyny, a ona po wymianie kilku wiadomości (czasem nawet tylko jednej lub dwóch) nagle bez powodu przestaje się odzywać.
Trudno kogoś poznać, jeżeli się ciągle zrywa kontakt.  W dodatku wiele związków powstaje nie wprost - poznajemy kogoś, potem poznajemy znajomych tej osoby, a dopiero wśród ich znajomych jest "ta jedna wymarzona" osoba.  Nie da się do niej dotrzeć bezpośrednio, jedynie przez łańcuszek znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne doświadczenie. Ostatnia bliższa znajomość powiedziała mi coś w stylu, że jestem zasklepiony jak puszka, hermetyczny. Trudno z tym żyć, ponieważ kobity zazwyczaj oczekują interakcji, zainteresowania, a nie gościa, który patrzy się na nie z namiętnością żelbetonowego kloca, chociaż dana osoba podoba się.

Za dzieciaka nie miałem problemów z nawiązywaniem kontaktów, także z płcią przeciwną, ale pozmieniało się.

 

Jeżeli ktoś chce na siłę "naprawić" cię, to robi to pod siebie, nie dla ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.08.2023 o 05:31, Warrior001 napisał(a):

Dokładnie, ja nigdy nie byłem w związku a mam 27 lat i już dawno się z tym pogodziłem, że nigdy to nie nastąpi. W realu nie potrafię zagadywać, a na portalach randkowych prawie 0 par, a te co się trafią to w większości nawet nic nie odpiszą.

Ło Panie, co to jest 27 lat. Ja zbliżam się do drugiej połowy 30-tki, miałem za sobą jedną pseudo-relację damsko-męską, która mnie wyniszczyła na kolejne parę lat.

Raczej próbuję pracować nad tym, żeby stłumić w sobie potrzebę posiadania partnerki, bo te instynkty niestety strasznie zawracają głowę i zakrzywiają ścieżki myślenia odwodząc od rzeczy bardziej produktywnych. Zresztą jedną kwestią jest mój brak zasobów do zaoferowania kobiecie i niechęć do stawania się takim, jakiego mężczyznę koiety uważają za atrakcyjnego ( pewnego siebie, rozpychającego się łokciami barbarzyńcę o wysokim statusie społecznym ) ; a drugą kwestią jest to, że raczej nie będę już potrafił zaufać żadnej kobiecie.

Co do aplikacji randkowych normalnych nawet nie próbuję. Probowałem zagranicznej aplikacji opartej o filtrowanie na podstawie MBTI, ale i tak mam wrażenie, że przeglądając profile kobiet z całego świata obcuję z podobnymi do siebie klonami, niezdolnymi do głębszej konwersacji i niezainteresowanymi światem zewnętrznym, więc w sumie nie mam z nimi o czym gadać.

Edytowane przez forget-me-not

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2023 o 16:34, Introwertyczka1996 napisał(a):

Jestem sama od 2,5 roku. 

Wiem, że to zabrzmi głupio ale po tym jak zostałam odrzucona przez chlopaka, z którym widziałam się 3 razy - nie potrafię się zakochać. 

Strasznie boję się odrzucenia. Ludzie mnie drażnią, do tej pory poznawalam przez internet mnóstwo osób ale bardzo szybko wycofywalam się, urywałam znajomości. 

Jestem w terapii.

Jestem skrajną introwertyczką. 

I tu się zaczynają problemy. Bo chcialabym poznac kogoś podobnego. Ostatnio poznałam kogoś kto powiedział, że "naprawi mnie". Pff.

Nawet moja terapeutka powiedziała, że to nic złego, jeśli mam taką potrzebę być z dala od ludzi. Ja w ten sposób odpoczywam.

Że co innego gdybym chciała być wśród ludzi ale się bała. Ale skoro ludzie mnie męczą i po prostu mam taką potrzebę, preferencje to ok. 

 

 

I dopiero teraz chyba zaczynam to rozumieć. Wcześniej na siłę chciałam się zmienić, z grzeczności zgodziłam się np na jakieś wyjście a później żałowałam.

 

 

Kompletnie nie interesują mnie i nigdy nie interesowaly jakieś imprezy, urodziny, schadzki itp. Nie odbieram tego jako przyjemność a stratę czasu. 

Oprócz mojego skrajnego introwertyzmu mam też cechy autystyczne. Kocham ciszę, spokój. Chciałabym żyć w swoim świecie. I takiego też mieć partnera, który miałby swoje życie, jakieś swoje hobby i nie wyciągał mnie na siłę do ludzi. 

 

 

Boję się, że to jest niemożliwe. Że już miałam tyle porażek w sprawach sercowych, że nigdy nikogo nie poznam.

W internecie takich osób nie spotkałam. 

Tindery i inne badoo mnie nie interesują :((((

 

Nie wiem co ze sobą zrobić, 

Brakuje mi kogoś do kogo mogłabym się przytulić 

 

 

Nie uważasz, że jesteś nudna? I w tym wypadku chcesz mieć takiego samego partnera? Nudnego, wycofanego? Moim zdaniem był dobry ten chłopak, który chciał ci pomóc, że cię naprawi. Z twoją lekarką się nie zgadzam. Unikanie "bywania", bo jestem introwertykiem, jest dość płytkie i krótkowzroczne. Pogłębia to tylko twoje złe samopoczucie. Nawet, jak cię coś nie bawi, np bywanie w dużych grupach, to umawiaj się z 1, dwoma osobami. Od czasu do czasu. Na kawę, spacer, do kina. Fizycznie, a nie wirtualnie. Z czasem to przyniesie pozytywne skutki. Choćby poznasz siebie, bo obawiam się, że jak większość samotników, masz w tej kwestii duże zaległości. A introwertykiem, czy ekstrawertykiem nikt nie jest na stałe. To są okazjonalne chciejstwa, w jeden dzień może być tak, w inny odwrotnie. Nikt na stałe się nie rodzi introwertykiem. Jak będziesz tkwiła w samotności i poddawała się życiu, bo jesteś rzekomo introwertykiem, to taka postawa odbije się potem czkawką.

W dniu 20.08.2023 o 18:28, forget-me-not napisał(a):

Ło Panie, co to jest 27 lat. Ja zbliżam się do drugiej połowy 30-tki, miałem za sobą jedną pseudo-relację damsko-męską, która mnie wyniszczyła na kolejne parę lat.

Raczej próbuję pracować nad tym, żeby stłumić w sobie potrzebę posiadania partnerki, bo te instynkty niestety strasznie zawracają głowę i zakrzywiają ścieżki myślenia odwodząc od rzeczy bardziej produktywnych. Zresztą jedną kwestią jest mój brak zasobów do zaoferowania kobiecie i niechęć do stawania się takim, jakiego mężczyznę koiety uważają za atrakcyjnego ( pewnego siebie, rozpychającego się łokciami barbarzyńcę o wysokim statusie społecznym ) ; a drugą kwestią jest to, że raczej nie będę już potrafił zaufać żadnej kobiecie.

Co do aplikacji randkowych normalnych nawet nie próbuję. Probowałem zagranicznej aplikacji opartej o filtrowanie na podstawie MBTI, ale i tak mam wrażenie, że przeglądając profile kobiet z całego świata obcuję z podobnymi do siebie klonami, niezdolnymi do głębszej konwersacji i niezainteresowanymi światem zewnętrznym, więc w sumie nie mam z nimi o czym gadać.

Bezpieczną opcją jest bycie gejem, przebranżowienie się w tej kwestii. Niestety, ale panie są dość chm....specyficzne. Popatrz na ulice angielskich miast, na życie nocne, są kanały na YT, które to pokazują codziennie. Tam są tabuny samotnych kobiet, których nikt nie chce, tzn zapewne chcą je afrykanie, na zasadzie seksu i tyle. jak ktoś próbuje coś sklecić, to najczęściej /wedle statystyk/ to się nie udaje i związki się rozpadają jedne po drugim. Bycie z facetem ma naprawdę szereg plusów....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.01.2024 o 10:51, mich.9 napisał(a):

Bezpieczną opcją jest bycie gejem, przebranżowienie się w tej kwestii. Niestety, ale panie są dość chm....specyficzne. Popatrz na ulice angielskich miast, na życie nocne, są kanały na YT, które to pokazują codziennie. Tam są tabuny samotnych kobiet, których nikt nie chce, tzn zapewne chcą je afrykanie, na zasadzie seksu i tyle. jak ktoś próbuje coś sklecić, to najczęściej /wedle statystyk/ to się nie udaje i związki się rozpadają jedne po drugim. Bycie z facetem ma naprawdę szereg plusów....

Po prostu trzeba szukać wartościowych kobiet, a nie byle kogo. I nie dawać się mamić urodą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×