Skocz do zawartości
Nerwica.com

Terapia Gestalt


leukonoe

Rekomendowane odpowiedzi

A ja myślę że żadna nie działa i pozwoliłem sobie pisać o tym obszerniej w wątkach ,, psychoterapia nie działa '' który został zamknięty gdyż moderatorowi nie podobało się więc zamknął piaskownice więc teraz będę pisał w każdym temacie . Sporo też pisałem w wątku ,,psychoterapia działa '' gdyż byłem zmuszony przez zamknięcie wątku przeciwnego . Wniosek z tego prosty że sami moderatorzy prowokuja i tworzą bajzel na forum. Nie wszyscy jeszcze ale to kwestia czasu . Wracając jednak do tematu ten rodzaj terapi z wszystkich pasował by mi najbardziej i na pewno nie w celu leczenia . Nadużycia terapeutów innych nurtów w tym rodzaju terapi mogą być powetowane przez pacjentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gestalt nie jest zabawą, dotyka również trudnych i bolesnych tematów. Jak kazda terapia. Grzebanie w dziecinstwie to element tej "zabawy", bo przecież 99% naszych zaburzeń powstaje w dzieciństwie...Nie dla kazdego jest gestalt. Jest w nim sporo dialogu, rozmowy i tego bycia tu i teraz, co dla niektórych może być trudne...jesli wrócę do terapii, to tylko do gestaltu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wielu osobom gestalt może nie podchodzić, jak każde inne podejście, ale też nie ma co patrzeć na cały nurt na podstawie spotkania z jednym terapeutą, bo trafiają się różni. Psychoterpia gestalt nastawiona jest silnie na relację między klientem, a terapeutą więc trochę dziwią mnie opisy spotkań podczas których klient siedzi i mówi, a terapeuta słucha i sprawia wrażenie, że nie kontroluje sesji. Wtedy klient może powiedzieć: "wkurza mnie, że ja tylko mówię i mam wrażenie, że nie kontrolujesz tego co się dzieje na tej sesji" :) i jest temat do pracy. Albo może właśnie trzeba trochę popracować nad sobą w nurcie gestalt, żeby wyrobić w sobie umiejętność mówienia wprost o swoich odczuciach względem rozmówcy, nawet jeśli jest to "Pan Terapeuta".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ta terapia może pomóc w nasilonych stanach lękowych? Ostatnio psychiatra wspomniał mi o tej metodzie kiedy ja wspomniałam o terapii poznawczo - behawioralnej. Babeczka stwierdziła, że tylko to może mi pomóc, natomiast terapię poznawczo - behawioralną powinnam sobie odpuścić. Trochę poczytałam w necie na ten temat ale moim zdaniem psychoterapia Gestalt to nic innego jak terapia grupowa, do której jakoś niespecjalnie jestem przekonana. W dodatku poleciła mi ośrodek w Krakowie, na drugim krańcu Polski :shock:

 

Ktoś miał z nią do czynienia? Ile kosztuje w ogóle taka terapia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ta terapia może pomóc w nasilonych stanach lękowych? Ostatnio psychiatra wspomniał mi o tej metodzie kiedy ja wspomniałam o terapii poznawczo - behawioralnej. Babeczka stwierdziła, że tylko to może mi pomóc, natomiast terapię poznawczo - behawioralną powinnam sobie odpuścić. Trochę poczytałam w necie na ten temat ale moim zdaniem psychoterapia Gestalt to nic innego jak terapia grupowa, do której jakoś niespecjalnie jestem przekonana. W dodatku poleciła mi ośrodek w Krakowie, na drugim krańcu Polski :shock:

 

Ktoś miał z nią do czynienia? Ile kosztuje w ogóle taka terapia?

 

To nie jest terapia grupowa, moja pierwsza terapeutka prowadziła ze mną terapię metodą Gestalt-to była terapia indywidualna. Ja miałam stany lękowe i bardzo dużo natrętnych myśli a także lęk uogólniony oraz stany depresyjne. Nie brałam wtedy żadnych leków tylko chodziłam na tą terapię i bardzo mi ona pomogła, na kilka lat objawy się cofnęły. Ale ja miałam jasną sytuację co do źródła mojej nerwicy, więc po przepracowaniu tych problemów poczułam się o wiele lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ta terapia może pomóc w nasilonych stanach lękowych? Ostatnio psychiatra wspomniał mi o tej metodzie kiedy ja wspomniałam o terapii poznawczo - behawioralnej. Babeczka stwierdziła, że tylko to może mi pomóc, natomiast terapię poznawczo - behawioralną powinnam sobie odpuścić. Trochę poczytałam w necie na ten temat ale moim zdaniem psychoterapia Gestalt to nic innego jak terapia grupowa, do której jakoś niespecjalnie jestem przekonana. W dodatku poleciła mi ośrodek w Krakowie, na drugim krańcu Polski :shock:

 

Ktoś miał z nią do czynienia? Ile kosztuje w ogóle taka terapia?

 

To nie jest terapia grupowa, moja pierwsza terapeutka prowadziła ze mną terapię metodą Gestalt-to była terapia indywidualna. Ja miałam stany lękowe i bardzo dużo natrętnych myśli a także lęk uogólniony oraz stany depresyjne. Nie brałam wtedy żadnych leków tylko chodziłam na tą terapię i bardzo mi ona pomogła, na kilka lat objawy się cofnęły. Ale ja miałam jasną sytuację co do źródła mojej nerwicy, więc po przepracowaniu tych problemów poczułam się o wiele lepiej

 

A mnie właśnie babeczka powiedziała, ze pracuje się z grupą więc dlatego stwierdziłam, że to terapia grupowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez jestem w gestalt. Plusy: ciepla, autentyczna relacja z terapeuta, dialog, mowienie o uczuciach i odczuciach w ciele, partnerski stosunek miedzy klientem a terapeuta. Minusy: mala ilosc interpretacji, niedyrektywnosc (+-), mnie akurat rozmowy z pustym krzeslem draznily :D Mysle ze ta terapia powinna trwac ok. 2- 3 lata. Bardzo poszerza swiadomosc, uwalnia emocje, sprzyja dojrzewaniu i braniu odpowiedzialnosci za siebie. Ponadto ukazuje nam jakie potrzeby sa dla nas wazne i zacheca do ich realizacji. Ogolnie uwazam, ze najwiekszym plusem jest cieply, wspierajacy klimat w ktorym odkrywamy siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inga_beta,

Jezeli zapytam co czuje lub zaczynam fantazjowac o jego przekonaniach na moj tmat zawsze mowi "co u niego". Np. lubie Cie, jestes dla mnie wazna, lubie w Tobie..(to na wyrazna moja prosbe:-). Czaami pytam czy jest na mnie o cos zly, czy go obrazilam itp. No po prostu wiem co czuje, bo o tym mowi. Lubie z nim rozmawiac o uczuciach, bo jest to takie autentyczne i prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o takie sytuacje: Pacjent nie robi postępów, na terapi ciągle to samo, terapeuta jest już tym zmęczony, irytuje go ta sytuacja.

Czy on wtedy mówi szczerze co czuje do pacjenta?

Albo gdy się zdarzy taki pacjent niesympatyczny, wymagający, krytykujący, to czy terapeuta mu powie wprost że go nie lubi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem terapeuta nie powinien oceniac i krytykowac pacjenta\klienta. Tylko okazac mu akceptacje takze dla jego ograniczen i tempa pracy. Moze powiedziec, ze widzi ze jest jakas trudnosc, zastoj ale bez negatywnej oceny. Po prostu powiedziec co widzi bez mowienia, ze go to denerwuje. Bo to nic nie wnosi. Kiedys zapytalam czy lubi swoich klientow. Powiedzial ze tak. I ze gdyby kogos nie lubil to nie moglby z nim pracowac. A poza " niesympatyczmosc "klienta wynika z czegos i niekoniecznie musi dotyczyc osoby terapeuty. Ja swojego czesto krytykuje i wymagam od niego ale on wie ze to "moja matka" we mnie to robi. Reasumujac moj jest szczery w mowieniu o uczuciach do mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krytykowanie pacjenta a szczere mówienie co się do niego czuje jest czymś innym.

CZytam książkę Nancy Williams i ona tam mówi wprost jakie emocje pacjenci wywołują w terapeutach. Bardzo często jest to irytacja a czasami terapeuci nawet czują nienawiść do swoich pacjentów.

Dlatego jestem ciekawa jak wygląda takie szczere mówienie o uczcuiach w terapii Gestalt.

Pewna osoba z forum, pisała tutaj że terapeutka mówiła jej że ona irytuje terapeutkę. To była terapia Gestalt.

No i wiem że łątwo jest tak szczerze rozmawiać o uczuciach w przypadku gdy te uczucia są pozytywne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm...mysle, ze jezeli terapeuta wnosi swoje uczucia i emocje w terapii klienta to MUSI to czemus sluzyc.Np. w przypadku pozytywnych emocji moze budowac zaufanie, relacje, sluzyc wsparciu. W przypadku mowienia "zlosci mnie kiedy robisz to i to", "irytuje mnie takie i takie Twoje zachowanie"- to ma to sens i klient moze zastanowic sie nad tym jak jego schematyczne zachowania oddzialuja na ludzi. Jakos nie widze sensu terapeutycznego w mowieniu "nienawidze, nie lubie Cie". Czemu mialoby to sluzyc? To nie terapia terapeuty, zeby analizowac dlaczego klient wywoluje w nim takie uczucia. Co innego jak mowi o ZACHOWANIU, ktorego nie luni itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×