Skocz do zawartości
Nerwica.com

znudzona-ona

Użytkownik
  • Postów

    879
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez znudzona-ona

  1. Niewidocznaaaa, jesteś idiotycznie uparta w dążeniu do tego żeby sobie samej krzywdę zrobić. Po tym co piszesz widać jak na dłoni, że jesteś totalnie uzależniona emocjonalnie od tego faceta a twoje myślenie jest schematyczne i typowe dla kogoś kto ma zrobioną wodę z mózgu i tkwi w związku złym. Możesz coś z tym zrobić czyli iść na terapię albo czekać aż sytuacja cię wykończy, twój wybór
  2. Niewidocznaaaa, a dlaczego masz być nieszczęśliwa jak skończysz zły związek? owszem, na początku będziesz miała okres żałoby po rozstaniu, ale potem może wreszcie poświęcisz własny czas i energię na zrobienie czegoś dobrego dla siebie a nie na tkwienie w złej relacji. Jest takie powiedzenie, że nie ma ofiar tylko są ochotnicy i ty niestety do niego pasujesz. Sama piszesz, że to jest zły związek, ale uporczywie chcesz w nim tkwić
  3. Niewidocznaaaa, daruj sobie taki związek i takiego faceta. uzależniłaś się od niego emocjonalnie i wydaje ci się, że bez niego świat się skończy. A to gówno prawda, bez niego masz szansę na zajęcie się sobą, pójście na terapię i polepszenie swojego życia
  4. Schwarzi, nie ma w tym kraju obowiązku wchodzenia w związek małżeński i zakładania rodziny. Ja mam 40 lat i nie mam męża i nigdy nie miałam, nie mam dzieci. Niedojrzałość przeważnie mija z wiekiem, a wiele rzeczy się zmienia jak się człowiek zakocha. nie twierdzę, że akurat ciebie spotka wielka miłość bo nie każdy ma to szczęście.
  5. a ja bym nie przykładała wielkiej wagi do tego co pisze o miłości 19 latka. Naprawdę w tym wieku to mało kto doświadcza miłości-nie mylić z pożądaniem i przelotną fascynacją. Ja w wieku 20 lat byłam przekonana, że miłość to wymysł a seks wydawał mi się tak żenującą i krępującą czynnością, że chciałam zostać dziewicą aż do śmierci. Na dodatek miałam kompleksy w na punkcie mojego ciała a pierwsze pocałunki z różnymi facetami tylko umocniły moje przekonanie, że ten cały seks i związki to są mocno przereklamowane. No i tak było do pamiętnego roku w którym skończyłam 21 lat i poznałam JEGO. I wszystko nagle zaczęło mieć sens, okazało się, że można się bardzo mocno zakochać a przy okazji pragnąć kogoś fizycznie aż do bólu :)
  6. uzbroić się w cierpliwość, potrzeba czasu na to żeby samopoczucie po lekach ustabilizowało się na dłużej
  7. Aranjani, dzięki, że nie krzyczysz, że psa należy na smyczy trzymać.
  8. oj dziewczyny, wy tu o sekundach nieobecności mówicie a moja suka potrafi na 15-20 minut zniknąć w pogoni za zwierzyną. Ostatnio za zającem przebiegła całe wielkie pole, SZOSĘ PO KTÓREJ JEŻDŻĄ AUTA i kolejne pole. I ja to wszystko widziałam a nie mogłam nic zrobić bo ta cholera głuchnie jak biegnie za czymś. Nie wiecie co przeżyłam jak zobaczyłam, że ona wpada na ten asfalt, histeria i paraliż jednocześnie. A na dodatek wracała tą samą trasą więc też przez drogę. Boże, miałam takiego stresa, że chyba dwa lata życia mniej mam prze to. A nie mogę przecież dziadówy na smyczy trzymać cały czas bo musi się wybiegać. Ona jest grzeczna i się słucha, jedyny wyjątek to jak wypatrzy coś co ucieka, wtedy kaplica.
  9. kasiątko, trzeba psy przed kleszczami zabezpieczyć, to na pewno wyjdzie taniej niż leczenie babejszozy. Kropelki można kupić za niecałe 20 zł na psa
  10. a ja byłam skończona idiotka jak się decydowałam na koty bo najpierw były psy, które sierść gubią umiarkowanie i na dodatek krótką mają. Więc jak, zupełnie debilnie, stwierdziłam, że już wiem co to sierść w domu i mogę brać koty jakie chcę. I mam, kuźwa maź, mieszankę persa, brytyjczyka i ragdolla. Nigdy więcej takich zwierząt, choćby mi dopłacali. Mam masakrę w domu, sierść nawet w pralce i na patelni.
  11. ja żałuję, że mam same włochacze. gdybym wiedziała, że tak będzie wyglądać kwestia gubienia sierści to bym wzięła takie z maksymalnie krótką sierścią, jak typowe dachowce. Niestety, tonę w kłakach i nie zmieni się to przez najbliższe 10 lat zapewne
  12. ha ha ha ale futro, daj jakieś zdjęcie z przodu a nie tylko rozkoszny tyłeczek
  13. moje się bawią w domu tylko wtedy jak ludzie się też bawią, chyba już za stare są na niekontrolowane brykanie po mieszkaniu
  14. znudzona-ona

    Pomocy!!

    nie wiem dlaczego, tego się można dowiedzieć na psychoterapii albo od dobrego psychiatry. Nie spędzaj czasu nad rozkładaniem tego na czynniki pierwsze tylko szukaj dojścia do lekarza
  15. znudzona-ona

    Pomocy!!

    to nie ma znaczenia jakie szczegółowo masz myśli, co się w nich dokładnie dzieje. Masz natręctwa myślowe, to się leczy, a sposób leczenia jest opisany w ostatnim linku
  16. znudzona-ona

    Pomocy!!

    nie wiem jak czytasz, chyba pobieżnie, większość myśli dotyczy osób najbliższych, to logiczne skoro jesteśmy z nimi emocjonalnie związani.
  17. znudzona-ona

    Pomocy!!

    moment, szukam -- 03 cze 2013, 20:01 -- natr-ctwa-my-li-t3909.html -- 03 cze 2013, 20:01 -- my-li-na-temat-skrzywdzenia-kogo-lub-siebie-t27356.html -- 03 cze 2013, 20:02 -- co-ze-mn-boj-si-e-jestem-pedofilem-morderc-psychopat-t36511.html tutaj chyba pisałam o sobie -- 03 cze 2013, 20:08 -- http://ekozetka.pl/index.php?id=248
  18. znudzona-ona

    Pomocy!!

    psyhozmeczona328, jest dużo ciekawych objawów, które możesz mieć, ale chyba ważniejsze jest to, że TERAZ masz te myśli I ONE CI BARDZO DOKUCZAJĄ. no chyba że jest ci generalnie super miło a piszesz o tych myślach tylko po to żeby nam swoje szczęście pokazać
  19. znudzona-ona

    Pomocy!!

    nie chce mi się kolejny raz pisać dokładnie o mojej chorobie, ale miałam bardzo przykre natrętne myśli plus inne objawy. To co ty masz jest opisane w kilku wątkach już.
  20. znudzona-ona

    Pomocy!!

    wiem z doświadczenia po sobie a także z lektury oraz od mojej psychiatry, nie wciskam ci kitu dziewczyno tylko mówię co się robi z takimi objawami jak ty masz. chcesz się męczyć to się męcz
  21. znudzona-ona

    Pomocy!!

    tak? serio? to co się teraz z tobą dzieje? nieleczone NIE PRZECHODZI SAMO objawy mogą się cofać na jakiś czas, każdy następny rzut choroby JEST GORSZY I DŁUŻSZY
  22. znudzona-ona

    Pomocy!!

    to jest łatwe, znajdź kogoś dorosłego kto z tobą pójdzie albo ewentualnie skombinuj kasę na prywatną wizytę u psychiatry. Powtarzam ci, że to samo nie minie, bez względu na to ci pisał kolega zmienny w poprzednim wątku
  23. znudzona-ona

    Pomocy!!

    przecież pisałam ci co powinnaś zrobić, zakładanie kolejnego wątku z dramatycznym tytułem ci nie pomoże
  24. *Wiola*, chcesz powiedzieć, że nastukał ponad 1000 postów na ten sam temat i na takim samym poziomie???
  25. dobra, ja się poddaję, w sumie miałam wolne popołudnie i mogłam sobie popisać, ale zaczynam tracić cierpliwość. *Wiola*, czy to jest chrzest bojowy dla wszystkich czy tylko dla takich frajerów jak ja?
×