Myślę, że wielu osobom gestalt może nie podchodzić, jak każde inne podejście, ale też nie ma co patrzeć na cały nurt na podstawie spotkania z jednym terapeutą, bo trafiają się różni. Psychoterpia gestalt nastawiona jest silnie na relację między klientem, a terapeutą więc trochę dziwią mnie opisy spotkań podczas których klient siedzi i mówi, a terapeuta słucha i sprawia wrażenie, że nie kontroluje sesji. Wtedy klient może powiedzieć: "wkurza mnie, że ja tylko mówię i mam wrażenie, że nie kontrolujesz tego co się dzieje na tej sesji" :) i jest temat do pracy. Albo może właśnie trzeba trochę popracować nad sobą w nurcie gestalt, żeby wyrobić w sobie umiejętność mówienia wprost o swoich odczuciach względem rozmówcy, nawet jeśli jest to "Pan Terapeuta".