Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Sarao napisał(a):

Hej, miał ktoś po duloksetynie (dokładnie biorę depratal w dawcę jedynie 30 mg na razie, dzisiaj 10 dzień) mdłości po około godzinie, dwóch od zażycia? Jeśli tak czy jest szansa, że ten objaw ustępuje z czasem, jak było u Was?

Tak,tez miałam mdłości,przeszly z czasem,to uboczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te 90 mg duloksetyny zaczyna mi wyraźnie służyć, powoli ale się rozkręciło, bardzo fajnie maskuje objawy fobii społecznej, nastrój ok, śpię teraz krótko ale te 5 godzin spokojnie mi wystarcza. I co ważne, nie mam już pancernego zatwardzenia jak poprzednio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, zburzony napisał(a):

Te 90 mg duloksetyny zaczyna mi wyraźnie służyć, powoli ale się rozkręciło, bardzo fajnie maskuje objawy fobii społecznej, nastrój ok, śpię teraz krótko ale te 5 godzin spokojnie mi wystarcza. I co ważne, nie mam już pancernego zatwardzenia jak poprzednio.

@zburzonyciesze sie z twojego zadowolenia z Dulo.Fajnie ze sie rozbujała.Ja tez tak jak ty wiem ze daje w tym wzgledzie duzo (znaczy sie jesli o fobie społeczna chodzi)ale tez taki napedzik że chce sie cos robic.A powiedz mi czy czasami masz w dzien takie jakby spiace napady ,tzn ja ziewam ale to przechodzi potem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lucy32tak, wiem o co chodzi, budzę się wyspany i w formie, do pracy przychodzę świeży ale tak po godzince, dwóch zaczynam ziewać i najchętniej bym siedział i nic nie robił. Ale to mija, mocna kawa albo ruch w pracy i wracam do formy.

Swoją drogą, dziwi mnie że duloksetyna w ulotce ma tylko zaburzenia lękowe uogólnione, a nie ma nic o fobii społecznej. W moim przypadku jest świetna na objawy FS, w niczym nie ustępuje wenlafaksynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, zburzony napisał(a):

@Lucy32tak, wiem o co chodzi, budzę się wyspany i w formie, do pracy przychodzę świeży ale tak po godzince, dwóch zaczynam ziewać i najchętniej bym siedział i nic nie robił. Ale to mija, mocna kawa albo ruch w pracy i wracam do formy.

Swoją drogą, dziwi mnie że duloksetyna w ulotce ma tylko zaburzenia lękowe uogólnione, a nie ma nic o fobii społecznej. W moim przypadku jest świetna na objawy FS, w niczym nie ustępuje wenlafaksynie.

Dokładnie o to mi chodziło.Na samej Mircie nie miałam takich ospałosci w ciagu dnia,ale mi to az tak nie przeszkadza,wkoncu nie idzie cały czas miec100%energi przez cały dzień,bo to nie dobrze.A tak czasem mi sie drzemka w wolny dzien zdarzy i to tez jest fajne ,bo wkoncu mogę sie zdrzemnac w dzien ,a na Mircie ...ni ch..ja🤣nie dało rady.Tak po za tym jest ok,energia do działania jest,leki okiełznane,i wywałlka na nieistotne sprawy tez jest(np co kto komu powiedział i co z tego wyniknie hehee😆)pozdrowki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiedzcie mi o snach. najpierw brałam 60, potem przez 6 tygodni 90 mg. cały czas miałam dziwne, zakręcone, niezmiernie bogate w treść sny, ale były one ciekawe i fajne. od paru dni zeszłam testowo z powrotem do 60 i mam koszmary :( wszystko pamiętam. dziś we śnie cały czas płakałam, taki był okropny. czy to przejdzie?

 

poza tym czuję się dobrze, choć też mam lekki zjazd ziewający wczesny popołudniem.

Edytowane przez Orzeszkowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Orzeszkowa napisał(a):

powiedzcie mi o snach. najpierw brałam 60, potem przez 6 tygodni 90 mg. cały czas miałam dziwne, zakręcone, niezmiernie bogate w treść sny, ale były one ciekawe i fajne. od paru dni zeszłam testowo z powrotem do 60 i mam koszmary :( wszystko pamiętam. dziś we śnie cały czas płakałam, taki był okropny. czy to przejdzie?

 

poza tym czuję się dobrze, choć też mam lekki zjazd ziewający wczesny popołudniem.

Sny na Dulo to zaczarowana kraina (Lucy w krainie czarow 🤣zawsze mowie)koszmary powinny przejsc,tez czasem miewałam,ale  teraz póki co juz nie,raczej inne rózne pasjonujace przygody😆sie snia.Barwniej niż na jawie🤣Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisze @Lucy32, sny po duloksetynie to inny świat, zdarzają się też koszmary ale z czasem co raz rzadziej. Ale brałem większość możliwych leków i jednak po niektórych jest jeszcze większa jazda w nocy, na przykład trazodon, agomelatyna czy mirtazapina. Generalnie, z jakiegoś powodu wszystkie psychotropy dają taki efekt, cholera wie czemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Robe napisał(a):

Dziś wziąlem pierwszy raz 30 mg Dulokstyny. Czuję się tragicznie. Czy tak może być na początku?

Tzn jak sie czujesz?nie martw sie ja teez to przeszłam,ale dało rade.Gorzej bywało na SSRI np Esci)  a nawet wenlafaksynie.Tu dopiero była jesien sredniowiecza😜😆A Dulo jakos przetrwałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Lucy32 napisał(a):

Tzn jak sie czujesz?nie martw sie ja teez to przeszłam,ale dało rade.Gorzej bywało na SSRI np Esci)  a nawet wenlafaksynie.Tu dopiero była jesien sredniowiecza😜😆A Dulo jakos przetrwałam.

Stępiałem i ataku płaczu dostałem a tak nie miałem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Robe napisał(a):

Stępiałem i ataku płaczu dostałem a tak nie miałem...

A ja miałam,pierwsze dni atak płaczu plus taki lęk w srodku ,w klatce ze w poczekalni u doktorka klnełam i prosiłam zeby to odstawic,ale nastepnego dnia wziełam wieksza dawke według jego zalecen i to był dzien jak na mega speedzie🤣myslenie szybkie ,błyskotliwe jak po jakiejs amfie ,super samopoczucie ,pozytywne myslenie o przyszłosci(czego dawno nie miałam)dystans do problemow ktore wczesniej wydawały sie bez rozwiazania)ale wiedziałam ze to nie mozliwe aby tak zostało.Nastepnego dnia było juz stabilniej ,i tak przetrwałam ten czas,mdłosci tylko czasem mnie meczyły ale lęki pomału słabły.Poczułam sie dobrze nawet gdy mnie na drzemke wzieło w ciagu dnia ,bo wiedziałam ze to oznacza uspokojenie.Wczesniej przez natłok mysli nie umiałam sie uspokoic i usnac.To minie ,musisz przetrwac ten czas.Wiem ze skutki uboczne sa czasem okropne i czlowiek traci siły i wiare.Wiem ze łatwo powiedziec komus ze ma wytrzymac.Ale innej drogi nie ma na tych lekach.Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z moich analiz wynika jak dotad,ze jak na poczatku jest zamulenie=pozniejsza aktywacja, otępienie=pozniejsze polepszenie funkcji kognitywnych,depresyjne myslenie=pozniejsze pozytywne myslenie, lęki=pozniejsze ustapienie lękow.Tak jakby na zasadzie ,to co na wstepie lek nam osłabia to potem podnosi.Moze nie zawsze tak jest ale ja tak mysle ze na tej zasadzie to funkcjonuje często😜👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Lucy32 napisał(a):

Z moich analiz wynika jak dotad,ze jak na poczatku jest zamulenie=pozniejsza aktywacja, otępienie=pozniejsze polepszenie funkcji kognitywnych,depresyjne myslenie=pozniejsze pozytywne myslenie, lęki=pozniejsze ustapienie lękow.Tak jakby na zasadzie ,to co na wstepie lek nam osłabia to potem podnosi.Moze nie zawsze tak jest ale ja tak mysle ze na tej zasadzie to funkcjonuje często😜👍

Dziękuje, że odpowiedzialaś. Trochę mnie pocieszyłas ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czas na aktualizację!

29 dzień na Dulo 60mg. Od 12 dni biorę też Pregabalinę 2x75mg (już jej nie czuję ani trochę...)

Tak się złożyło, że dodając pregę postanowiłem też bardziej się starać, głównie jeśli chodzi o te psychiczne sprawy ale również i ruszyć się, aby jak najmniej leżeć. Udaje się to... różnie. Postanowiłem nie myśleć destrukcyjnie o sobie i tutaj akurat jest okej. Są trudne momenty, ale jeszcze daję radę je przezwyciężyć.

W dzień jestem śpiący, ale wydaje mi się, że mniej niż jeszcze w zeszłym tygodniu. Czy robię więcej? Odrobinę, ale tak. Są to małe rzeczy, nie ma czym się chwalić. Udało mi się przeczytać książkę o lęku społecznym co jeszcze bardziej uświadomiło mi jak wiele problemów mam w głowie, które muszę przepracować. Czy to sam czy podczas terapii.

Ogólnie mówiąc jest lepiej, ale nie jakoś dużo lepiej. Nie wiem ile w tym zasługi dulo, a ile pregi. Tak naprawdę biorę dulo, ale nie czuję tego leku. Na pewno nie przeciwlękowo, bo rano często odczuwam takie roztrzęsienie/niepokój wewnątrz.

To "dopiero" miesiąc, a więc jeszcze coś może się zmienić. Za tydzień kolejny raport 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Robe napisał(a):

Dziś drugi dzień. Jest masakra. Nie mam lęków bo nie miałem. Dostałem na aktywizację. Ale przytępiło mnie bardzo...

A to jeszcze normalka,drugi dzien...po tyg mozesz juz poczuc sie lepiej.Tez mnie muliło przez pierwsze dni i byłam ospała bardzo.Pozniej niezauwazalnie pomału robiło sie lepiej.trzymam kciuki👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Lucy32 napisał(a):

A to jeszcze normalka,drugi dzien...po tyg mozesz juz poczuc sie lepiej.Tez mnie muliło przez pierwsze dni i byłam ospała bardzo.Pozniej niezauwazalnie pomału robiło sie lepiej.trzymam kciuki👍

A po jakim czasie Cię odmuliło i zaczęłaś się czuć dobrze, bo teraz jest ok ? Tak ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Robe napisał(a):

A po jakim czasie Cię odmuliło i zaczęłaś się czuć dobrze, bo teraz jest ok ? Tak ?

Tak po ok 3 tygodniach,ale tez podnosiłam dawke to co rusz miałam lekkie uboczki ale krotko do 6dni.Ja startowałam od 20mg,potem 40,potem 45mg ale tylko tydz i wtedy juz na 60mg ,tylko ze troche bujało do 3miesiecy tzn raz lepiej raz gorzej,pare dni nie fajnie pare lepiej i tak w kratke dlatego uwazam ze do 3miesiecy Duloksetyna była taka troche niestabilna.Ale jej działanie przeciwlekowe juz było stabilne na 60tce.Wiecej motywacji,zauwazalny dystans do problemow ktore sama w mojej głowie wczesniej nakrecałam,tzn taki pesymizm ze cos sie musi zawsze s.....😆lic.Teraz mam na to olewke.czego rowniez tobie zycze😜😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.05.2023 o 18:59, Lucy32 napisał(a):

Tak po ok 3 tygodniach,ale tez podnosiłam dawke to co rusz miałam lekkie uboczki ale krotko do 6dni.Ja startowałam od 20mg,potem 40,potem 45mg ale tylko tydz i wtedy juz na 60mg ,tylko ze troche bujało do 3miesiecy tzn raz lepiej raz gorzej,pare dni nie fajnie pare lepiej i tak w kratke dlatego uwazam ze do 3miesiecy Duloksetyna była taka troche niestabilna.Ale jej działanie przeciwlekowe juz było stabilne na 60tce.Wiecej motywacji,zauwazalny dystans do problemow ktore sama w mojej głowie wczesniej nakrecałam,tzn taki pesymizm ze cos sie musi zawsze s.....😆lic.Teraz mam na to olewke.czego rowniez tobie zycze😜😜

A miałaś może takie stępienie w pierwszych dniach ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×