Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

@Lucy32 ja biorę ją znowu od jakiegoś czasu, dokto przepisał mi ją bo wenlafaksyna chyba się już wyczerpała. Jestem trochę zawiedziony bo liczyłem na tego kopa energii jak za pierwszym razem ale tego nie ma. Może z czasem się rozkręci, ale hmm nie wiem. Nie ma też tego bardzo skróconego i przerywanego snu, to niby dobrze ale pokazuje też że dulo nie działa tak jak kiedyś. Jest chyba lepsza kontrola lęku, mniej objawów fobii społecznej. Ostatnio trochę piłem, może ma to znaczenie. To znaczy, na pewno ma, tylko czy aż tak duże? No nic, pożyjemy, zobaczymy. Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, zburzony napisał:

@Lucy32 ja biorę ją znowu od jakiegoś czasu, dokto przepisał mi ją bo wenlafaksyna chyba się już wyczerpała. Jestem trochę zawiedziony bo liczyłem na tego kopa energii jak za pierwszym razem ale tego nie ma. Może z czasem się rozkręci, ale hmm nie wiem. Nie ma też tego bardzo skróconego i przerywanego snu, to niby dobrze ale pokazuje też że dulo nie działa tak jak kiedyś. Jest chyba lepsza kontrola lęku, mniej objawów fobii społecznej. Ostatnio trochę piłem, może ma to znaczenie. To znaczy, na pewno ma, tylko czy aż tak duże? No nic, pożyjemy, zobaczymy. Pozdro.

Hej,a wiec jednak ☺️?a jak dlugo juz bierzesz ja i w jakiej dawce?Widzisz lek ten sam a wejscie kazdym razem wyglada inaczej☺️👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lucy32 biorę lekko ponad miesiąc 60 mg. Nie ma tej aktywizacji, prawie wystrzelenia co kiedyś, ale inna sprawa że od kilku miesięcy ładnych nic mnie nie pobudzało, nawet 60 mg fluoksetyny, żaden aktywizujący neuroleptyk, żadne combo. Nie wiem czy to wynika z jakiegoś ogólnego osłabienia (od dawna czuję spadek formy, trochę chorowałem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Orzeszkowa napisał:

biorę od 2 tygodni. aktywizuje, nie wystrzela. nastrój zaczął mi się poprawiać od 2 dni. najbardziej jestem zadowolona, że zmniejsza apetyt. na początki powodowała problemy ze snem ale już przeszły, wręcz śpię dłużej niż zazwyczaj.

No wlasnie ,tak lekko podkręca naped co nie?Powodzenia  i zdroweczka 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie martwi fakt że nie ma tego wystrzelenia i skoku pewności siebie jak za pierwszym razem, ale tak ogólnie po miesiącu brania jest poprawa nastroju i mniejszy lęk społeczny, także nie mogę narzekać. Szczerze mówiąc to najchętniej wróciłbym do fluwoksaminy, ale ona ma za dużo interakcji z innymi lekami także na razie odpada, dopóki nie zmniejszę ilości branych leków na banię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zburzony napisał:

Mnie martwi fakt że nie ma tego wystrzelenia i skoku pewności siebie jak za pierwszym razem, ale tak ogólnie po miesiącu brania jest poprawa nastroju i mniejszy lęk społeczny, także nie mogę narzekać. Szczerze mówiąc to najchętniej wróciłbym do fluwoksaminy, ale ona ma za dużo interakcji z innymi lekami także na razie odpada, dopóki nie zmniejszę ilości branych leków na banię.

Ja mialam tylko dwa lub trzy dni z wystrzałowym samopoczuciem,później sie zrobiło bardziej stabilnie,ale to chyba nawet lepiej 😆w ten dobry dzien mialam bardzo pozytywny nastroj,szybkie i celne myslenie ,kojarzenie i sie ucieszylam ze tak juz zostanie,niestety hehehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lucy32 a u mnie ten stan trwał długo, parę miesięcy co najmniej. Spałem 4 godziny na dobę, budziłem się nawet o 3 w nocy ale w ogóle nie byłem zmęczony. Kiedy wypiłem mocną kawę byłem wystrzelony jak po jakimś dobrym stymulancie, tylko bez jego negatywnych efektów, na przykład jadłem normalnie i tak samo zasypiałem bez problemu, tylko wcześnie budziłem.

Teraz też jestem zadowolony z jego działania, ale jest inne niż wtedy. Może kiedyś pogadam z lekarzem o dawce 90 mg, ale to nieprędko, kiedyś już takiej dawki próbowałem i dała mi tylko więcej efektów ubocznych. 

Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Oncki to zależy od człowieka i od tego jakie ma dolegliwości. Fluoksetyna raczej nie jest wskazana przy lęku, jest teoretycznie najbardziej stymulującym SSRI ale starszym, wciąż dobrym lekiem na depresję. Duloksetyna działa oprócz serotoniny na noradrenalinę, niektórych jak mnie za pierwszym razem bardzo pobudza, innych muli. Według mnie jeden z najlepszych leków przeciwlękowych, aktualnie biorę go drugi raz. Na depresję też bardzo dobry, pamiętam jak postawił mnie do pionu, dodał pewności siebie, poprawił asertywność. 

Acha po żadnym leku nigdy nie wypadały mi włosy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, tomek0700 napisał:

Czy dawka 120 mg ma sens na gad? 90 mg ale dalej leki są ale nie tak jak mocne jak bez leku.

Ja przeszlam z dawki 60mg na 90mg bez rewolucji,i nie czulam roznicy na tej dawce,no moze tylko bylam bardziej ,,znieczulona emocjonalnie.Ale wcale nie czulam sie lepiej,wiec zeszłam spowrotem na 60.I to mi wystarcza, lęków  nie mam,a tez mam GAD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@tomek0700 myślę że warto choćby dla świętego spokoju spróbować 120 mg, chociaż na mnie podobnie jak pisała @Lucy32 , wyższa dawka (90 mg) nie działała lepiej dlatego nigdy 120 mg nie brałem pod uwagę. Między 60 a 90 mg różnica była tylko taka że czułem bardziej efekty uboczne, dlatego szybko dałem sobie spokój. Ale też czytałem gdzieś pozytywne opinie ludzi biorących nawet te 120 także szansa jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taka moja minirecenzja Dulsevi ;)

Jestem po 50, wcześniej parę lat temu kilka podejść do psychotropów w kierunku dystymii bez większego powodzenia bo jestem raczej przypadkiem lekoopornym. Tym razem zmusiła mnie do leków nerwica a najbardziej lęk wolnopłynący.

Cały okres zażywania tego leku to niestety okres zły lub gorszy. Zaczynałem od 30mg i pierwsze 10 dni to koszmar, odrealnienie, które zresztą utrzymywało się do samego końca stosowania i osłabienie. Cel miałem wtedy jeden, zmobilizować się w pracy a w domu położyć i spać lub leżeć z zamkniętymi oczami. Zwrócę uwagę kierowcom, że miałem wtedy ogromnego laga w postrzeganiu, takie 1 sekundowe opóźnienie oko- reakcja. Dojechać gdzieś blisko jeszcze OK ale na dłuższe wyjazdy niebezpieczne. Po m/w wspomnianych 10 dnich było lepiej tzn już tylko źle. Anhedonia, która wcześniej bywała ale nie aż taka odbierała ochotę na cokolwiek. Praca, spanie, leżenie i tyle. Po miesiącu z groszami zacząłem odczuwać lekki lęk wolnopłynący  więc przeszedłem na tydzień na dawkę 60mg a po wizycie lekarka podniosła mi dawkę na 90mg. Już wtedy dała mi wybór czy kończyć z tym lekiem czy próbuje dalej a że nie chciałem stracić 1,5 miesiąca terapii i zaczynać od nowa postanowiłem kontynuować ( poprosiłem jednak o receptę także na 60mg tak na wszelki wypadek). Jak 90mg się rozkręciło miałem powtórkę z początków brania 30mg ( poza lagiem). Wypadło to na okres świąt i paru dni wolnego więc tylko spałem lub leżałem z zamkniętymi oczami z przerwami na posiedzenie na telefonie ale krótkie bo samopoczucie było jak na porządnym kacu a tętno spoczynkowe na leżąco w okolicy 100. Wytrwałem 2 tygodnie zszedłem na 60mg i po paru dniach polepszenia znowu nastąpiło pogorszenie. Po 3 tygodniach na dawce 60mg byłem u lekarki i o ile wybierając się do niej zakładałem przetrwać jeszcze na 60mg z miesiąc i potem schodzić to już na wizycie byłem tak zdesperowany, że poprosiłem o 30mg na 2 miesiące w celu schodzenia z leku. Pierwsze dni na 30mg w miarę a potem poprawka z rozrywki czyli zjazd ze wszystkim. Wytrwałem 2 tygodnie i postanowiłem schodzić pomału czyli co 2 dzień przez okres do 2 tygodni. Niestety po zażyciu leku następny dzień bardzo słaby, bez leku znaczna poprawa. Wytrzymałem 6 dni i przestałem brać. Po tygodniu od odstawienia poczatęk zawrotów głowy, które do teraz czyli miesiąc po odstawieniu dalej wystepują ale słabiej oraz trochę później weszły bóle głowy, które przeszkadzają do teraz.

Minusy terapii to anhedonia na olbrzymim poziomie, masakryczne osłabienie i potliwość, tętno, szczególnie spoczynkowe na bardzo wysokim poziomie,  zwiększone parestezje i szumy uszne, nieostre widzenie, orgazmy bez efektu w głowie, zamulenie, ogólenie odczucie, że jest się chorym.

Plusy to brak lęków i zdumiewający efekt przeciwbólowy ponieważ to co mnie zwyczajowo boli czyli głównie kręgosłup i stawy  przestały dokuczać ale nie dało się tego wykorzystać bo psychika leżała. Schudłem około 6kg bez diety ale z mniejszym apetytem. Wypróżnianie takie jakiego nigdy nie miałem czyli  tzw normalne i brak problemów żołądkowych. No i po odstawieniu realne sny ale już wróciłem do normy czyli nic nie pamiętam po przebudzeniu. No i najciekawsze, przestałem w okresie brania leku chrapać. Niestety, jak sygnalizuje żona mocne chrapanie już wróciło.

 

Mam nadzieję, że bóle głowy w końcu przejdą a nerwica szybko nie wróci. Niestety pojawiają się jej pierwsze objawy ale póki co nie tej wolnopłynącej.

Edytowane przez stracony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.03.2023 o 12:21, stracony napisał:

taka moja minirecenzja Dulsevi ;)

Jestem po 50, wcześniej parę lat temu kilka podejść do psychotropów w kierunku dystymii bez większego powodzenia bo jestem raczej przypadkiem lekoopornym. Tym razem zmusiła mnie do leków nerwica a najbardziej lęk wolnopłynący.

Cały okres zażywania tego leku to niestety okres zły lub gorszy. Zaczynałem od 30mg i pierwsze 10 dni to koszmar, odrealnienie, które zresztą utrzymywało się do samego końca stosowania i osłabienie. Cel miałem wtedy jeden, zmobilizować się w pracy a w domu położyć i spać lub leżeć z zamkniętymi oczami. Zwrócę uwagę kierowcom, że miałem wtedy ogromnego laga w postrzeganiu, takie 1 sekundowe opóźnienie oko- reakcja. Dojechać gdzieś blisko jeszcze OK ale na dłuższe wyjazdy niebezpieczne. Po m/w wspomnianych 10 dnich było lepiej tzn już tylko źle. Anhedonia, która wcześniej bywała ale nie aż taka odbierała ochotę na cokolwiek. Praca, spanie, leżenie i tyle. Po miesiącu z groszami zacząłem odczuwać lekki lęk wolnopłynący  więc przeszedłem na tydzień na dawkę 60mg a po wizycie lekarka podniosła mi dawkę na 90mg. Już wtedy dała mi wybór czy kończyć z tym lekiem czy próbuje dalej a że nie chciałem stracić 1,5 miesiąca terapii i zaczynać od nowa postanowiłem kontynuować ( poprosiłem jednak o receptę także na 60mg tak na wszelki wypadek). Jak 90mg się rozkręciło miałem powtórkę z początków brania 30mg ( poza lagiem). Wypadło to na okres świąt i paru dni wolnego więc tylko spałem lub leżałem z zamkniętymi oczami z przerwami na posiedzenie na telefonie ale krótkie bo samopoczucie było jak na porządnym kacu a tętno spoczynkowe na leżąco w okolicy 100. Wytrwałem 2 tygodnie zszedłem na 60mg i po paru dniach polepszenia znowu nastąpiło pogorszenie. Po 3 tygodniach na dawce 60mg byłem u lekarki i o ile wybierając się do niej zakładałem przetrwać jeszcze na 60mg z miesiąc i potem schodzić to już na wizycie byłem tak zdesperowany, że poprosiłem o 30mg na 2 miesiące w celu schodzenia z leku. Pierwsze dni na 30mg w miarę a potem poprawka z rozrywki czyli zjazd ze wszystkim. Wytrwałem 2 tygodnie i postanowiłem schodzić pomału czyli co 2 dzień przez okres do 2 tygodni. Niestety po zażyciu leku następny dzień bardzo słaby, bez leku znaczna poprawa. Wytrzymałem 6 dni i przestałem brać. Po tygodniu od odstawienia poczatęk zawrotów głowy, które do teraz czyli miesiąc po odstawieniu dalej wystepują ale słabiej oraz trochę później weszły bóle głowy, które przeszkadzają do teraz.

Minusy terapii to anhedonia na olbrzymim poziomie, masakryczne osłabienie i potliwość, tętno, szczególnie spoczynkowe na bardzo wysokim poziomie,  zwiększone parestezje i szumy uszne, nieostre widzenie, orgazmy bez efektu w głowie, zamulenie, ogólenie odczucie, że jest się chorym.

Plusy to brak lęków i zdumiewający efekt przeciwbólowy ponieważ to co mnie zwyczajowo boli czyli głównie kręgosłup i stawy  przestały dokuczać ale nie dało się tego wykorzystać bo psychika leżała. Schudłem około 6kg bez diety ale z mniejszym apetytem. Wypróżnianie takie jakiego nigdy nie miałem czyli  tzw normalne i brak problemów żołądkowych. No i po odstawieniu realne sny ale już wróciłem do normy czyli nic nie pamiętam po przebudzeniu. No i najciekawsze, przestałem w okresie brania leku chrapać. Niestety, jak sygnalizuje żona mocne chrapanie już wróciło.

 

Mam nadzieję, że bóle głowy w końcu przejdą a nerwica szybko nie wróci. Niestety pojawiają się jej pierwsze objawy ale póki co nie tej wolnopłynącej.

Parestesje tez mialam,odeszly  ....przytyc ...przytylam bo Mirta jakos wymusz jedzenie...wieczorami,Dulo nie ,w ciagu dnia mam normalny a nawet mniejszy apetyt dzieki Dulo...Dzialanie przeciwbólowe tez jest....plecki juz nie bola,jestem zadowolona😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć @Lucy32 , tak biorę dulo 60 mg ponad miesiąc, nie jestem tak zadowolony jak za pierwszym razem ale jest ok. Brakuje mi tej stymulacji, zwłaszcza tej którą czułem wcześniej po kawie, ale nastrój jest lepszy niż przed braniem, pewność siebie i zachowanie przy ludziach też trochę w górę. Czasem muszę podratować się alprazolamem niestety i bardzo mnie to w*urwia. Brak mi też trochę stabilności nastroju, mimo że od kilku miesięcy biorę lamotryginę.

Na pewno nie mam zamiaru duloksetyny odstawiać I nic z lekami już kombinować, za często to robiłem, poza tym nie mam już czego próbować. Jedyne co może zrobię w przyszłości to spróbuję 90 mg, albo kiedyś wrócę do fluwoksaminy, tylko że ona ma mnóstwo interakcji a biorę też inne leki i może to być niemożliwe. Chyba że będzie gorzej z czasem i dojdę do wniosku że branie kilku leków jest bez sensu.

A Jak u ciebie przygoda z duloksetyną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×