Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

 @marta_anna brałem kiedyś dulsie na studiach, bo właśnie psychiatra przepisała mi na sesję, żeby poprawić koncentrację - więc tutaj Twoje odczucia są zgodne z teorią. Dulsia jest kozacka, lepsza od wenli to nie ulega wątpliwości. 

 

No w każdym razie najsilniej mi te lęki przeszkadzają. Wszedłem na paro. Zaczynam od 10mg i czuć wyraźne działanie. Miałem 2 lata przerwy od ssri więc stąd mnie wystrzeliło - źrenice rozwalone, mogę przesiedzieć kilkadziesiąt minut nic nie robiąc, tylko sobie siedząc i myśląc, no wiecie o co chodzi. Mam zdecydowanie poprawiony humor, bo lek działa. Tylko z doświadczenia wiem, że ostatnio też tak miałem, a po tych 2 tygodniach jakby przestawało działać i organizm się dostosowuje, przestaje wydzielać te dobroczynne rzeczy w takich ilościach. Biorę na własną rękę. Zastanawiam się czy przerwać dawkowanie ponieważ w piątek mam terapię, drugie spotkanie. A ostatnio tak dumnie zadeklarowałem, że od 2 lat nic nie brałem. Zresztą obawiam się, że będę miał za dobry humor i nie będzie tak nad czym pracować na sesji, że będę tylko się śmiał. 

 

Myślicie, że silniej przeciwlękowo działa escitalopram czy paroksetyna? Chodzi o lęk społeczny.

Pytanie 2: czy myślicie, że jak napisałem wyżej, ssri może przeszkadzać w sesji, czyli tłumić te lęki i emocje nad którymi chciałoby się pracować? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, jakub357 napisał:

 @marta_anna brałem kiedyś dulsie na studiach, bo właśnie psychiatra przepisała mi na sesję, żeby poprawić koncentrację - więc tutaj Twoje odczucia są zgodne z teorią. Dulsia jest kozacka, lepsza od wenli to nie ulega wątpliwości. 

💪🤞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, acherontia styx napisał:

@MarekWawka01, trazodon też jest SSRI a go się bierze na noc akurat ;) 

 

Ale w przypadku trazodonu mamy do czynienia również z blokowaniem H1, 5-HT2A i alfa-1 🙂 

 

Jednak leki SSRI z racji, że selektywnie zwiększają ilość serotoniny mogą prowadzić do nadmiernego pobudzenia receptorów 5-HT2A co może powodować bezsenność albo nagłe wybudzenia w środku nocy. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, maciekkowalski07 napisał:

@jakub357 duloksetynę też mi lekarz polecał, ale ponoć podrażnia wątrobę a ja i tak mam podwyższone proby wątrobowe.

Paro działa fajnie gdyby nie ta senność. No i też mam zespół niespokojnych nóg po niej. Biorę póki co 40 mg na noc.

 

Mnie paro też zamula. Typowa serotoninowa zamułka i duża trudność z zarządzaniem sobą w czasie, podejmowaniem konstruktywnych działań. 

Dodałem więc do tego bupropion, oraz amisulpiryd w niskiej dawce żeby się zaktywizować. Dzisiaj drugi dzień, a wyraźnie już czuję, że ładnie dopaminke i noradrenalinke mi kopnęło. Po prostu odczuwam stan błogiej szczęśliwości, a jednocześnie nie mam problemu z działaniem. Czuje się jak człowiek totalnie bez jakichkolwiek problemów psychicznych na tym koktajlu. Do tego biorę kwetiapinke na noc, żeby na pewno dobrze się regenerować. Leki wszystkie biorę na własną rękę, bo lekarze wiedzą mniej ode mnie - apteczka zgromadzona przez dłuższy czas, z nadwyżką że ho ho

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mogję drugie podejście z seroxat kicha totalna po 20 dniach brania ćwiartki obudziło mnie w nocy ciśnienie że szok 160na110, nie mogłam ulezec na miejscu, dzus miałam wyjechać na weekend 400 km nie odważylam się, mam taki lęk że szok dawno nie było mi tak strasznie cały dzień rycze depresja której nie odczuwałam kilka lat, nie odważę się brać dalej, do tego to poczucie winy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@joann82 zmarnowałaś 20 dni na branie bezsensowne paroksetyny bo taka dawka to g*wno daje, poza ubokami jak widać u Ciebie. 

Początki na tym leku są ciężkie....ja 3 tygodnie chodziłam po ścianach, nie byłam w stanie chodzić do pracy i żyłam na benzo, ale mi lekarz tak paro wprowadził, że ja w 3 tyg. doszłam do dawki 40mg i jak przetrwałam początek, tak później już była bajka i biorę ją do dzisiaj z małą przerwą. Z tym, że ja zaczęłam od 10mg i po 4 dniach weszłam na 20 a po tygodniu albo dwóch na 40 i moja lekarka nie chciała słuchać moich lamentów po tygodniu, że jest tragedia, tylko kazała brać i była nieugięta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, acherontia styx napisał:

@joann82 jak przetrwałam początek, tak później już była bajka i biorę ją do dzisiaj z małą przerwą. Z tym, że ja zaczęłam od 10mg i po 4 dniach weszłam na 20 a po tygodniu albo dwóch na 40 i moja lekarka nie chciała słuchać moich lamentów po tygodniu, że jest tragedia, tylko kazała brać i była nieugięta.

To jednak znowu bierzesz paroksetynę? Bo pamiętam moment że zeszłaś z tego leku? Tak z ciekawości pytam, bo to znaczy,. ze ludzie ten lek akceptują.

 

JA byłam tak wściekła na ten lek, że myślałam, że cały świat go nienawidzi. Mnie on pogarszał kondycje i było to dla mnie najgorsze co może być. I w tym szale wściekłości uległam iluzji, że wszyscy tak niecierpią tego leku za to, że nie mogą po nim trzaskać wyników sportowych :D Ale przecież nie cały świat zapier... do upadłego na treningach tak jak ja i już na pewno mało kto uważa, że najważniejsze to zrobić wynik na zawodach czy na treningu :D  Dla mnie to, że nie mogę na paroksetynie przepłynąć 100m poniżej 1:30 to był największy dramat, ale - puk puk po czole! - przecież mało kto ma takie nastawienie ha ha ha.  Chyba dlatego, że ten lek trafił w to co dla mnie prywatnie jest najważniejsze, powiesiłam na nim koty i psy. Ech.....

 

 

Ale tak na poważnie: co do lekarzy - niekoniecznie jest tak, że jeśli pacjent broni się rękami i nogami to lekarz powinien być twardy. Moja lekarka się upierała i trzymała mnie na tej paroksetynie, wmawiała mi że gorsza kondycja nie ma nic z tym wspólnego, kazała brać dalej. Ale ja miałam tego dosć po 2-3 tygodniach, znalazłam sobie innego lekarza, psychiatrę sportowego i ten absolutnie zgodził się z moimi zastrzeżeniami. Powiedział, że za nic w świecie sportowcom nie wolno przepisywać paroksetyny z tych powodów o których mówiłam mojej lekarce od dawna. Gdybym pozwoliła lekarce działać, trzymać mnie twardą ręką, gdybym nie zrezygnowała z leku i z leczenia u niej, to nadal bym tak się męczyła. Tak więc nie zawsze dobrze jak lekarz to baba Herod ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@marta_anna ale Ty się upierałaś bo sobie postawiłaś wyniki na treningu wyżej niż samopoczucie i obiektywne działanie leku. Wskazań medycznych do odstawienia nie miałaś rzeczywiście. Kwestia wyboru, dla Ciebie na tamten moment sport był ważniejszy, a to już nie jest kwestia uporu lekarza, tylko Twojego wyboru. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, marta_anna napisał:

To jednak znowu bierzesz paroksetynę? Bo pamiętam moment że zeszłaś z tego leku? Tak z ciekawości pytam, bo to znaczy,. ze ludzie ten lek akceptują.

Co do moich leków to w nich aktualnie panuje jeden wielki burdel, który zrobili lekarze w szpitalu, ale tak, biorę paroksetynę. Poza paroksertyną biorę jeszcze np. 3! stabilizatory, jeszcze jedno SSRI i beta-bloker. To wszystko jest do posprzątania i tym się zajmiemy z lekarzem od następnej wizyty, bo jej też się nie do końca podoba to co lekarze narobili, ale najpierw trzeba było zareagować jakoś na bieżący pożar i go ugasić. 

Aktualnie temat moich leków powoduje u mnie tylko wkurw i nic poza tym, bo z brania 2 leków weszłam na level 7 leków branych 4x dziennie 💁‍♀️ i inna sprawa, że w szpitalu sami zaznaczyli w wypisie, że w EKG QTc graniczne i wymaga obserwacji a włączyli lek wydłużający to QT.... szkoda gadać  w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, acherontia styx napisał:

@marta_anna ale Ty się upierałaś bo sobie postawiłaś wyniki na treningu wyżej niż samopoczucie i obiektywne działanie leku. Wskazań medycznych do odstawienia nie miałaś rzeczywiście. Kwestia wyboru, dla Ciebie na tamten moment sport był ważniejszy, a to już nie jest kwestia uporu lekarza, tylko Twojego wyboru. 

nadal jest ważny - po prostu to treść mojego życia. Paroksetyna działała antylękowo, ale powodowała depresję reaktywną, bo mi odbierała to co dla mnie ważne. A to już jest wskazanie żeby jednak ten lek odstawić. Teraz biorę duloksetynę i efekt leczniczy  przeszedł moje oczekiwania: lęki odeszły, nastrój się poprawił. 

Myślę, że lekarz jednak powinien na człowieka patrzeć całościowo. Jeśli tego nie robi, to wyleczy jakiś element choroby a reszta będzie szwankowała. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, acherontia styx napisał:

Co do moich leków to w nich aktualnie panuje jeden wielki burdel, który zrobili lekarze w szpitalu, ale tak, biorę paroksetynę. Poza paroksertyną biorę jeszcze np. 3! stabilizatory, jeszcze jedno SSRI i beta-bloker. To wszystko jest do posprzątania i tym się zajmiemy z lekarzem od następnej wizyty, bo jej też się nie do końca podoba to co lekarze narobili, ale najpierw trzeba było zareagować jakoś na bieżący pożar i go ugasić. 

Aktualnie temat moich leków powoduje u mnie tylko wkurw i nic poza tym, bo z brania 2 leków weszłam na level 7 leków branych 4x dziennie 💁‍♀️ i inna sprawa, że w szpitalu sami zaznaczyli w wypisie, że w EKG QTc graniczne i wymaga obserwacji a włączyli lek wydłużający to QT.... szkoda gadać  w ogóle.

ech... współczuję i przytulam. 😘

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam odstawiłem rispolept bromergon kvelux lerivon lamitrin nootropil przeszłem proces łagodnie lekarka każała wszystko odstawić od lutego włączyła paroksetyne pomogła mi na duszności byłem zadowolony paroksynki postanowiłem odstawić nie mogłem już dłużej pozwolić być ciągłym impontetem chce uprawiać seks choruje od 5 lat na depresje nerwice lękową i nerwice natręctw teraz przechodzę koszmar w głowie zawroty głowy wymioty uczucie pijanym czy to minie samoistnie zauważyłem obniżony nastrój u siebie czy jest szansa zacznie serotonina pracować normalnie bez leków za odpowiedź będę wdzięczny 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, marzena22514 napisał:

Miał ktoś i po jakim czasie motywację po paro do czegokolwiek ?

Ja jeśli akurat nie przyniata mnie jakiś stan depresyjny to na paro normalnie funkcjonuję. Z tym, że ja samą paroksetyne solo to brałam tylko przez chwile, tak to w połączeniu ze stabilizatorem zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, marzena22514 napisał:

Biorę 20mg 5 tygodni, jest mega zamulenie i senność, najchętniej bym leżała cały dzień. Miał ktoś i po jakim czasie motywację po paro do czegokolwiek ?

 

 

Raczej bym nie liczył biorąc paro solo na motywację. Ten lek to typowy zamulacz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×