Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, marta_anna napisał:

Depresję znam, ale reaktywną. Po rozpadzie mojego małżeństwa pół roku nie wstawałam z łóżka i nic nie miało sensu. Dali SSRI i d...pa. Ale to była depresja reaktywna, a na to podobno leki nie pomagają.

 

Co do SNRI - tak właśnie podejrzewałam, że wymyślili to na depresję, by kogoś w beznadziejnym stanie wyciągało z łóżka. Nie rozumiałam dlaczego dostałam to na napadowe lęki - bo po co lękowcom noradrenalina?

Po to żeby temperament był większy. Mi wenla dała temperament (samiec alfa), ale też podczas jej stosowania wskoczyło NN, a po odstawieniu to NN przeradzało się w lęk, że nie dam rady i jestem beznadziejny i z samca afa stałem się gamą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ILUZJA napisał:

Po to żeby temperament był większy. Mi wenla dała temperament (samiec alfa), ale też podczas jej stosowania wskoczyło NN, a po odstawieniu to NN przeradzało się w lęk, że nie dam rady i jestem beznadziejny i z samca afa stałem się gamą

co to NN? Cokolwiek by nie było to współczuję. Doświadczyłam takiego stanu dwa razy w życiu - po pół roku, właśnie w związku z turbulencjami małżeńskimi. Jeśli Ty masz tak całe życie to naprawdę przykro! :(  :( Tak się nie da żyć :( Oby nareszcie   paroksetyna cokolwiek zmieniła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da się z tym żyć uwierz. Może psychika szwankuje, ale serce każe walczyć. NN to nerwica natręctw. Myśli które same Ci się narzucają i nie możesz ich się pozbyć. Przeważnie są to myśli destrukcyjne, że nie dasz rady, że umierasz, nikt Ci nie jest w stanie pomóc i nigdy z tego nie wyjdziesz. Koszmar jednym słowem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się, że welna nie działa przeciwlękowo, obok paroksetyna jest bardzo chwalona. Dla Ciebie nie działało ale dla kogoś innego mogło, Petek.

 

Próbuje aktualnie esci, dam znać jak to wygląda do paroksetyny. Citalopram dużo słabszy.

 

Nie wiecie czy z citalopramu 20 mg mogę normalnie przejść na 10 mg esci z dnia na dzień ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tomek0700 napisał:

Nie zgodzę się, że welna nie działa przeciwlękowo, obok paroksetyna jest bardzo chwalona. Dla Ciebie nie działało ale dla kogoś innego mogło, Petek.

 

Próbuje aktualnie esci, dam znać jak to wygląda do paroksetyny. Citalopram dużo słabszy.

 

Nie wiecie czy z citalopramu 20 mg mogę normalnie przejść na 10 mg esci z dnia na dzień ?

 

Jasne ze mozesz ale moga byc nie przyjemnosci jak kazddy kto troszke leki juz bierze musisz sie z tym liczyc👍🏻💪🏻

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, tomek0700 napisał:

Nie zgodzę się, że welna nie działa przeciwlękowo, obok paroksetyna jest bardzo chwalona. Dla Ciebie nie działało ale dla kogoś innego mogło, Petek.

 

Próbuje aktualnie esci, dam znać jak to wygląda do paroksetyny. Citalopram dużo słabszy.

 

Nie wiecie czy z citalopramu 20 mg mogę normalnie przejść na 10 mg esci z dnia na dzień ?

Wenlafaksyna na sero działa silniej niż paroksetyna. Z wenlą jest tak, że mocno goni myśli, aż głowa płonie szczególnie na dawkach 300 i wzwyż. Pojawiają się wszystkie myśli, bynajmniej u mnie tak było, ale nie były one dla mnie groźne, bo było bardzo wysokie ego. Jak ktoś ma skłonności do lęków to może tak być, że wenla podkręciła mu myśli które ten lęk powodują. Ja brałem wenle na depresję, a nie na lęki. Myśli nakręcone podczas stosowania wenli pozostały, a po jej odstawieniu spadło ego i te myśli stały się natrętne, nie mogłem się ich pozbyć i przeradzały się w lęk. Nie wiem czy sama wenla, czy to przypadek, ale po jej odstawieniu wskoczyło mi NN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby dopaminą nie wpływała na depresję to haloperidol nie miał by potencjału depresjorodnego. Poprawa po ssri to odczulenie 5ht2 i przez to zwiększenie uwalnianie dopaminy. Wystarczy walić agonistow dopaminy i je odstawić. Deprecha i lęki jak w banku. Serotonina po ssri podnosi się natychmiast a efekt jeśli wystąpi pojawia się po tygodniach czasem miesiącach. Bo wtedy serotonina odczuli 5ht2 i odhamuje dopamine. Dlatego obecnie rozwój antydepresantow zmierza w kierunku agonistow 5ht1a .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, tomek0700 napisał:

Nie zgodzę się, że welna nie działa przeciwlękowo, obok paroksetyna jest bardzo chwalona. Dla Ciebie nie działało ale dla kogoś innego mogło, Petek.

 

Próbuje aktualnie esci, dam znać jak to wygląda do paroksetyny. Citalopram dużo słabszy.

 

Nie wiecie czy z citalopramu 20 mg mogę normalnie przejść na 10 mg esci z dnia na dzień ?

Coś tam działa ale średnio. Wenlafaksyna jest dla ludzi którzy szczególnie mają depresje różnorakie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety dawno temu zaczynałem brać Paro i już nie pamiętam...

Pytanko do Was czy pamiętacie lub może teraz zaczynacie SSRi - po jakim czasie zaczęło działać tak już po całości- pełne działanie leku? Nie mówię o tej sinusoidzie co to jest przed tydzień dwa. Wiem że lek lekowi nie równy ale tak mniej więcej ile np na Paro to u Was zajęło czasu lub na innych? Walczę z nowym SSRi (Seronil Fluoksetyna)już 2 tydzień i nie wiem czy się poddać czy czekać jeszcze tydzień, dwa a moze dłużej? Jeżeli tak to ile trzeba sobie dać? Dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zoom napisał:

Niestety dawno temu zaczynałem brać Paro i już nie pamiętam...

Pytanko do Was czy pamiętacie lub może teraz zaczynacie SSRi - po jakim czasie zaczęło działać tak już po całości- pełne działanie leku? Nie mówię o tej sinusoidzie co to jest przed tydzień dwa. Wiem że lek lekowi nie równy ale tak mniej więcej ile np na Paro to u Was zajęło czasu lub na innych? Walczę z nowym SSRi (Seronil Fluoksetyna)już 2 tydzień i nie wiem czy się poddać czy czekać jeszcze tydzień, dwa a moze dłużej? Jeżeli tak to ile trzeba sobie dać? Dzięki

U mnie paroksetyna zaczęła działać już po 2 tygodniach ale przeszłam od razu z sertraliny bez zastosowania przerwy więc pewnie synapsy były już wysycone serotoniną. Jak zaczęłam w ogóle brać leki (na początku była sertralina) to trwało to wieki. I nawet nie wiem czy co pomogło. Parkosetyna to był efekt błysk ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, zoom napisał:

Niestety dawno temu zaczynałem brać Paro i już nie pamiętam...

Pytanko do Was czy pamiętacie lub może teraz zaczynacie SSRi - po jakim czasie zaczęło działać tak już po całości- pełne działanie leku? Nie mówię o tej sinusoidzie co to jest przed tydzień dwa. Wiem że lek lekowi nie równy ale tak mniej więcej ile np na Paro to u Was zajęło czasu lub na innych? Walczę z nowym SSRi (Seronil Fluoksetyna)już 2 tydzień i nie wiem czy się poddać czy czekać jeszcze tydzień, dwa a moze dłużej? Jeżeli tak to ile trzeba sobie dać? Dzięki

U mnie paro, od pierwszych dni zaczęło robić robotę, a jest teraz piąty tydzień i mimo infekcji i alergii jest coraz lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.03.2021 o 20:15, ILUZJA napisał:

Wenlafaksyna na sero działa silniej niż paroksetyna. Z wenlą jest tak, że mocno goni myśli, aż głowa płonie szczególnie na dawkach 300 i wzwyż. Pojawiają się wszystkie myśli, bynajmniej u mnie tak było, ale nie były one dla mnie groźne, bo było bardzo wysokie ego. Jak ktoś ma skłonności do lęków to może tak być, że wenla podkręciła mu myśli które ten lęk powodują. Ja brałem wenle na depresję, a nie na lęki. Myśli nakręcone podczas stosowania wenli pozostały, a po jej odstawieniu spadło ego i te myśli stały się natrętne, nie mogłem się ich pozbyć i przeradzały się w lęk. Nie wiem czy sama wenla, czy to przypadek, ale po jej odstawieniu wskoczyło mi NN

 

Potwierdzam, trzeba z wenlą uważać bo ona naprawdę mocno pobudza, z tym że jednych pobudza właśnie tak wewnętrznie lękowo, a drugich aktywizuje. Do tego u niektórych może mocno zaburzyć sen. Ale ogółem wenla uchodzi za bardzo dobry lek (niektórzy mówią, że najlepszy), choć ma trochę gorsze uboki od SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tomek0700 napisał:

Na paroksetynie tak miałem, nogi latały szczególnie na początku, potem przeszło.

 

No cóż, na razie esci, wełna i jak będzie lipa to paroksetyna na zawsze welcome to ale anhedonia po niej po dłuższym czasie przeraża ..

Na 90 mg mirty to trzeba było rowerek robić bo nogi w kolanach swędziały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szymon0791 napisał:

Moja psychiatra wenle uważa za najlepszy lek 🙂 ale ja nie chciałem .

Biorę paro 30 mg już z tydzień - wcześniej 5 lub 6 tygodni 20 mg i costam działa ale bez szału. Popchnęła mnie wraz z terapeutą do zmian w życiu , ale gdy nadszedł czas na te zmiany te i tak się bardzo stresuje i mam obawy czy dobrze robię. Dziś np. się bardzo średnio czuje.

Nadal zaburza mi trochę sen, budzę się dosyć wcześnie i nie mogę już spać. Wcześniej jak miałem wolne to lubiłem pospać do 10-11 a teraz po 8 się budzę i ciężko dalej spać. 

Jeszcze mam przymus ruszania nogą, coś jak zespół niespokojnych nóg że ciągle mi nogi latają. 

O 8? Ja codziennie wstaje o 5 od co najmniej 10 lat i nie ważne czy wekend czy święta, wstaję z automatu. U mnie dzieciaki to wstają o 6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, szymon0791 napisał:

Ale mamy inny tryb, pewnie się też kładziesz o 22. 

Ja się kładę 12-1 i wstaje o 9 normalnie.

A teraz budzę się wcześniej i sen też jest bardzo płytki, nad ranem to już taki pół sen.

No to i tak z punktu widzenia biologii śpisz wystarczającą ilość godzin. Człowiekowi wystarczy tak na prawdę 5,5h snu na dobę i nie będzie to miało żadnych negatywnych skutków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, szymon0791 napisał:

Ale mamy inny tryb, pewnie się też kładziesz o 22. 

Ja się kładę 12-1 i wstaje o 9 normalnie.

A teraz budzę się wcześniej i sen też jest bardzo płytki, nad ranem to już taki pół sen.

Słuchaj ja mam trójkę dzieci z czego jedno jest małe i wybudza się w nocy po trzy razy, niekiedy śpię po dwie godziny i jadę na 10 godzin do pracy i nie chce mi się spać, bo wbijam sobie w głowe, że nic mi nie da to, że będę chodził przyjebany i się nakrecał na to, że bym pospał. Wale 4-5 kaw po których nie jeden by zszedł. Od rana wchodzę na obroty i nie ma użalania, że nie wyspany. Wracam do domu o 18 i jeszcze idę godzinę ćwiczyć. Wieczorem jeszcze z żoną figle kolacja i jest 23 niekiedy jeszcze film i jest pierwsza. Sen nigdy przyjemność i ukojenia mi nie przynosił. Poza tym to jest czas kiedy jesteś wyjęty z życia. Nic się wtedy nie dzieje. Próżny stan, jak dla mnie błąd ewolucji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, acherontia styx napisał:

No to i tak z punktu widzenia biologii śpisz wystarczającą ilość godzin. Człowiekowi wystarczy tak na prawdę 5,5h snu na dobę i nie będzie to miało żadnych negatywnych skutków.

Ja mam wyuczony nawyk, od małego rano wstawałem, rodzice też i moje dzieciaczki też rano wstają i nie śpią w dzień. Wystarczy zaprogramować i już. Ja nie potrzebuje budzika żeby wstać o 5 bo tyle czasu już tak wstaje, że poprostu podświadomości wie kiedy mnie wybudzić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ILUZJA, bo tak na prawdę wystarczy regularność jeśli chodzi o pory pójścia spać i wstawania i organizm sam się "przeprogramuje" i będzie się dopominał o swoje o odpowiednich porach.

Ja pisałam głównie do @szymon0791 bo to, że się nagle zaczął wybudzać 1-2h wcześniej odkąd bierze paroksetynę nic tak na prawdę nie zmienia, bo i tak śpi wystarczającą ilość godzin i żadna krzywda się przez to nie dzieje ;)  a akurat ja w temacie snu to jestem weteranką, bo jestem pod opieką poradni zab. snu z problemem, na który leków nie ma 🤷‍♀️ i regularność niestety też nie zdaje u mnie egzaminu tak do końca...

 

Ale dobra. Koniec, bo się OT robi ;) 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, acherontia styx napisał:

No to i tak z punktu widzenia biologii śpisz wystarczającą ilość godzin. Człowiekowi wystarczy tak na prawdę 5,5h snu na dobę i nie będzie to miało żadnych negatywnych skutków.

brrrr. Ja po 6 godzinach cierpię. Bywa że śpię po 11 godzin ale to w skrajnych przypadkach. Normalnie potrzebuję 8-9.  To przez  te treningi bardzo wyczerpujące połączone z pracą zawodową. Chyba wszystko zależy od osoby, indywidualnych uwarunkować i aktywności. Ale jeśli chodzi o Szymona, to chyba wystarczającą ilość godzin śpi - bo wychodzi 9 godzin. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, tomek0700 napisał:

Na paroksetynie tak miałem, nogi latały szczególnie na początku, potem przeszło.

 

No cóż, na razie esci, wełna i jak będzie lipa to paroksetyna na zawsze welcome to ale anhedonia po niej po dłuższym czasie przeraża ..

No właśnie chyba przechodzę na esci. Bo na paro anhedonia straszna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×