Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Escitalopram

A kysz, nie dałam rady na to świństwo wejść, to coś jak Cital, tylko niby ulepszony, Cital przestał działać, spróbowałam Esci, dopiero myślałam, że zejdę.  Nic z citalowców. Własciwie mam jeszcze sporo leków do wypróbowania. Ja mówię wczoraj do mojej psych, to moze Zoloft, lub Efectin, ewentualnie Anafranil. nawet się nie zastanawiała, tylko Zoloft. Jeszcze moje synapsy go nie znaja. Oczywiście niech trochę poczeka, az będzie mus , choćby malutki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie forumowicze dlugo mnie nie było w kwietniu minie 2 lata jak biorę paro i benzo 0,25. Dawka 30 paro długo mnie trzymała byłam jak zdrowa chciałam się wziąść za odstawkę benzo pręgabalina ale końcem lutego miałam kryzys poczułam somatu odpuściłam i sama sobie podwyzyszlam dawkę paro na 40. Miesiąc dziś minął i wczoraj zaczęło się źle dziać płacz, natrętne myśli, spięte mięśnie aż bolą płytki sen, zawroty głowy, wierzganie nogami rano chyba za duża dla mnie ta dawka. Dziś wróciłam na 30mg znalazłam nowego psychiatrę w przyszłą sobote mam wizytę. Dajcie nadzieję że będzie dobrze... Leczę się od 2012 roku na zaburzenia depresyjno lękowe brałam wenle do 2016 roku uzdrowiła mnie odstawiłam urodziłam córkę wszystko wróciło powrót na wenle rok męczarni z dawkami nie zatrybila, potem sertralina nasiliła całą chorobe i natrety pobudzenie. Paro uratowała mi tylek a byłam na dnie boję się że już nic mi nie pomoże nie ma dla mnie ratunku...dajcie nadzieję 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadzieja umiera ostatnia...niepotrzebnie podwyższyłaś sobie paro. Tez wierzgałabym nogami ;) Bierz te o,5 benzo i pregę, do przyszłej soboty wytrwasz. Na predze, to ja rach ciach odstawiłam paro, benzo raczej nie. Trzymaj się.

Kolejna osoba straszy mnie Zoloftem, o matko 😱 Chociaż pobudzenie jak najbardziej by mi się przydało.

Edytowane przez buraczek58

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

 

Kurde jak wy to robicie. Na mnie ta noradrenalina chuja działa... albo mam nadciśnienie pieprzone albo mam pojebane sny 😪 chlip chlip

Ja mam predyspozycję. Ogólnie jestem nadpobudliwy i nawet 75mg wenli mnie nakręcało, nauczyłem się wykorzystać to na siłowni. To pobudzenie, złość i napięcie powstałe po wenli kierowałem w ciężar i dobrze mi to wychodziło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, buraczek58 napisał:

 

Kolejna osoba straszy mnie Zoloftem, o matko 😱 Chociaż pobudzenie jak najbardziej by mi się przydało.

nic się nie bój! NA początku jest bezsenność i mogą być napady lęków ale to mija. Ja właściwie po 2-3 miesiącach nie czułam żadnych skutków ubocznych. Dla mnie to jeden z najbardziej neutralnych, najlepiej tolerowanych leków. Spróbuj - dopóki nie popróbujesz to się nie dowiesz jak jest. A może akurat ten lek Ci pomoże.

Mnie skasował napady lęków które miałam po kilkanaście razy dziennie. Byłam dosłownie kaliką, która boi się wyjść z domu. Zoloft pomógł, choć lęki zostały w czasie pływania - bo tam jestem bardzo spięta i mega mi zależy. Poza tym nigdzie indziej lęków nie ma.

Nie bój się próbuj,  a jak po 2 miesiącach będzie źle to spłukasz ten lek do kibla.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Femalefatale napisał:

Witajcie forumowicze dlugo mnie nie było w kwietniu minie 2 lata jak biorę paro i benzo 0,25. Dawka 30 paro długo mnie trzymała byłam jak zdrowa chciałam się wziąść za odstawkę benzo pręgabalina ale końcem lutego miałam kryzys poczułam somatu odpuściłam i sama sobie podwyzyszlam dawkę paro na 40. Miesiąc dziś minął i wczoraj zaczęło się źle dziać płacz, natrętne myśli, spięte mięśnie aż bolą płytki sen, zawroty głowy, wierzganie nogami rano chyba za duża dla mnie ta dawka. Dziś wróciłam na 30mg znalazłam nowego psychiatrę w przyszłą sobote mam wizytę. Dajcie nadzieję że będzie dobrze... Leczę się od 2012 roku na zaburzenia depresyjno lękowe brałam wenle do 2016 roku uzdrowiła mnie odstawiłam urodziłam córkę wszystko wróciło powrót na wenle rok męczarni z dawkami nie zatrybila, potem sertralina nasiliła całą chorobe i natrety pobudzenie. Paro uratowała mi tylek a byłam na dnie boję się że już nic mi nie pomoże nie ma dla mnie ratunku...dajcie nadzieję 

Spokojnie to tylko nerwica☺ ja przy natrętnych myślach cały czas myślałem, że umieram mimo wszystkich badaniach ok, a zrobiłem chyba wszystkie. MRI, TK, USG, doplery, angiografie, kolonoskopie, gastroskopię, gazometrię, pasożyty, krew na setki odczynników. Niektóre badania powtarzałem wielokrotnie najwięcej MRI i TK, bo cały czas mi się wydawało, że było źle wykonane. Już lekarze nie chcieli mi dawać skierowań nawet prywatnie, mówili, że nic mi nie jest, a i tak głosy w głowie mówili, że oni nie mają kompetencji. Ja na paro 4 tydzień i już jest trochę lepiej. Leci 30 mg bo 20 za mało, a po 40 serce mi łupało, a jeszcze miesiąc temu myślałem, że już wszystko stracę, że nie dam rady i w ogóle. Głowa do góry, będzie lepiej na pewno. Nie kombinuj z dawkami bo rozregulujesz system, ja tak zrobiłem na wenlafaksynie i też później było ciężko. Trzymaj się jednej dawki, aż do wizyty. Wiem, że niekiedy jest tak, że myślisz nie no wezmę trochę więcej to się polepszy i krach pogarsza się i wtedy myślisz no nie to nie działa na mnie i odpalasz internet i szukasz czegoś innego i to daje jeszcze większy napęd myślom, a może tego spróbuje, a może tego i robi się mętlik w głowie i paranoja. Wiem bo przez to przechodziłem, także nie jesteś sama i trzymaj się 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, ILUZJA napisał:

Spokojnie to tylko nerwica☺ ja przy natrętnych myślach cały czas myślałem, że umieram mimo wszystkich badaniach ok, a zrobiłem chyba wszystkie. MRI, TK, USG, doplery, angiografie, kolonoskopie, gastroskopię, gazometrię, pasożyty, krew na setki odczynników. Niektóre badania powtarzałem wielokrotnie najwięcej MRI i TK, bo cały czas mi się wydawało, że było źle wykonane. Już lekarze nie chcieli mi dawać skierowań nawet prywatnie, mówili, że nic mi nie jest, a i tak głosy w głowie mówili, że oni nie mają kompetencji. Ja na paro 4 tydzień i już jest trochę lepiej. Leci 30 mg bo 20 za mało, a po 40 serce mi łupało, a jeszcze miesiąc temu myślałem, że już wszystko stracę, że nie dam rady i w ogóle. Głowa do góry, będzie lepiej na pewno. Nie kombinuj z dawkami bo rozregulujesz system, ja tak zrobiłem na wenlafaksynie i też później było ciężko. Trzymaj się jednej dawki, aż do wizyty. Wiem, że niekiedy jest tak, że myślisz nie no wezmę trochę więcej to się polepszy i krach pogarsza się i wtedy myślisz no nie to nie działa na mnie i odpalasz internet i szukasz czegoś innego i to daje jeszcze większy napęd myślom, a może tego spróbuje, a może tego i robi się mętlik w głowie i paranoja. Wiem bo przez to przechodziłem, także nie jesteś sama i trzymaj się 😊

Dziękuję za wsparcie ja jestem też cała przebadana...Ty też nie tolerowales dawki 40?już nic nie ruszam biorę grzecznie 30 i tylko czekam żeby ta nadwyżka ze mnie zeszła ile to może trwać aż wydale ta większą dawkę? niby paro 24 h się utrzymuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Femalefatale napisał:

Dziękuję za wsparcie ja jestem też cała przebadana...Ty też nie tolerowales dawki 40?już nic nie ruszam biorę grzecznie 30 i tylko czekam żeby ta nadwyżka ze mnie zeszła ile to może trwać aż wydale ta większą dawkę? niby paro 24 h się utrzymuje

Po 40 mg mi jakoś dziwnie serce biło i jakiś tam czułem dyskomfort w mostku i ogólnie takie drżenie miałem mięśni ja to nazywam telepawka 😊 Zmniejszyłem i po dwóch dniach ustąpiło. No, ale różnie bywa. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że wystarczy mały impuls i wszystko się wali, ale nie można wtedy odpuszczać, bo to najczęściej wtedy dochodzi do samo diagnozy i jeszcze większej kombinacji w dawkach, a to jeszcze pogorsza stan i popadamy w paranoje, że już nic nie działa i nic nam nie pomoże nawet ta wizyta u psychiatry bo nasz przypadek jest inny niż wszystkie. Trzeba silnej woli i przeczekać, aż się poprawi. Nad myślami władzy nie mamy, ale nad ciałem już tak, także nie kombinować nigdy z dawką!!! Jak mam ciężkie dni to po prostu robię to co muszę i nie narzucam sobie dużo na głowę, bo to pogarsza mój stan, przeczekam monsun i jak się uspokaja trochę to wykorzystuje cały potencjał do rozwoju i robię zapasy na przyszłość, żeby być zabezpieczonym na te gorsze dni i to działa, bujam się tak 11 lat😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, ILUZJA napisał:

Po 40 mg mi jakoś dziwnie serce biło i jakiś tam czułem dyskomfort w mostku i ogólnie takie drżenie miałem mięśni ja to nazywam telepawka 😊 Zmniejszyłem i po dwóch dniach ustąpiło. No, ale różnie bywa. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że wystarczy mały impuls i wszystko się wali, ale nie można wtedy odpuszczać, bo to najczęściej wtedy dochodzi do samo diagnozy i jeszcze większej kombinacji w dawkach, a to jeszcze pogorsza stan i popadamy w paranoje, że już nic nie działa i nic nam nie pomoże nawet ta wizyta u psychiatry bo nasz przypadek jest inny niż wszystkie. Trzeba silnej woli i przeczekać, aż się poprawi. Nad myślami władzy nie mamy, ale nad ciałem już tak, także nie kombinować nigdy z dawką!!! Jak mam ciężkie dni to po prostu robię to co muszę i nie narzucam sobie dużo na głowę, bo to pogarsza mój stan, przeczekam monsun i jak się uspokaja trochę to wykorzystuje cały potencjał do rozwoju i robię zapasy na przyszłość, żeby być zabezpieczonym na te gorsze dni i to działa, bujam się tak 11 lat😊

Ja najbardziej się boję że rozwaliłam tym całe leczenie że podniosłam dawkę 😭i się tym zadręczam... bo bardzo mi pomogła paro wyprowadziła na prostą po co mi było to kombinowanie teraz taka męczarnia zjebie sobie mózg całkiem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Femalefatale napisał:

Ja najbardziej się boję że rozwaliłam tym całe leczenie że podniosłam dawkę 😭i się tym zadręczam... bo bardzo mi pomogła paro wyprowadziła na prostą po co mi było to kombinowanie teraz taka męczarnia zjebie sobie mózg całkiem 

Nie zjebiesz ☺ przeczekaj burzę, a wzejdzie słońce. Tylko cierpliwie czekaj, aż się uspokoji

1 godzinę temu, Femalefatale napisał:

Dziękuję za wsparcie ja jestem też cała przebadana...Ty też nie tolerowales dawki 40?już nic nie ruszam biorę grzecznie 30 i tylko czekam żeby ta nadwyżka ze mnie zeszła ile to może trwać aż wydale ta większą dawkę? niby paro 24 h się utrzymuje

Po 40 mg mi jakoś dziwnie serce biło i jakiś tam czułem dyskomfort w mostku i ogólnie takie drżenie miałem mięśni ja to nazywam telepawka 😊 Zmniejszyłem i po dwóch dniach ustąpiło. No, ale różnie bywa. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że wystarczy mały impuls i wszystko się wali, ale nie można wtedy odpuszczać, bo to najczęściej wtedy dochodzi do samo diagnozy i jeszcze większej kombinacji w dawkach, a to jeszcze pogorsza stan i popadamy w paranoje, że już nic nie działa i nic nam nie pomoże nawet ta wizyta u psychiatry bo nasz przypadek jest inny niż wszystkie. Trzeba silnej woli i przeczekać, aż się poprawi. Nad myślami władzy nie mamy, ale nad ciałem już tak, także nie kombinować nigdy z dawką!!! Jak mam ciężkie dni to po prostu robię to co muszę i nie narzucam sobie dużo na głowę, bo to pogarsza mój stan, przeczekam monsun i jak się uspokaja trochę to wykorzystuje cały potencjał do rozwoju i robię zapasy na przyszłość, żeby być zabezpieczonym na te gorsze dni i to działa, bujam się tak 11 lat😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ILUZJA napisał:

Nie zjebiesz ☺ przeczekaj burzę, a wzejdzie słońce. Tylko cierpliwie czekaj, aż się uspokoji

Po 40 mg mi jakoś dziwnie serce biło i jakiś tam czułem dyskomfort w mostku i ogólnie takie drżenie miałem mięśni ja to nazywam telepawka 😊 Zmniejszyłem i po dwóch dniach ustąpiło. No, ale różnie bywa. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że wystarczy mały impuls i wszystko się wali, ale nie można wtedy odpuszczać, bo to najczęściej wtedy dochodzi do samo diagnozy i jeszcze większej kombinacji w dawkach, a to jeszcze pogorsza stan i popadamy w paranoje, że już nic nie działa i nic nam nie pomoże nawet ta wizyta u psychiatry bo nasz przypadek jest inny niż wszystkie. Trzeba silnej woli i przeczekać, aż się poprawi. Nad myślami władzy nie mamy, ale nad ciałem już tak, także nie kombinować nigdy z dawką!!! Jak mam ciężkie dni to po prostu robię to co muszę i nie narzucam sobie dużo na głowę, bo to pogarsza mój stan, przeczekam monsun i jak się uspokaja trochę to wykorzystuje cały potencjał do rozwoju i robię zapasy na przyszłość, żeby być zabezpieczonym na te gorsze dni i to działa, bujam się tak 11 lat😊

Jak jest hujowo, to czekam. Np. Dziś mam gorszy dzień, pogoda do dupy, zrobiłem co musiałem rano i czekam. Uwaliłam się przed tv i oglądam szczęki 😊 i mimo, że jest mi źle to się wkręcam w oglądanie i jakoś daję radę. Idzie na wiosnę i mam nadzieję, że z promieniami UV, przyjdzie też lepsze samopoczucie. Niestety w Polsce, pogoda sprzyja depresji i kiepskiemu samopoczuciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, ILUZJA napisał:

Jak jest hujowo, to czekam. Np. Dziś mam gorszy dzień, pogoda do dupy, zrobiłem co musiałem rano i czekam. Uwaliłam się przed tv i oglądam szczęki 😊 i mimo, że jest mi źle to się wkręcam w oglądanie i jakoś daję radę. Idzie na wiosnę i mam nadzieję, że z promieniami UV, przyjdzie też lepsze samopoczucie. Niestety w Polsce, pogoda sprzyja depresji i kiepskiemu samopoczuciu

Dziękuję Ci bardzo lżej mi na duchu a ze mnie jest nakręcacz numer jeden, przeczekam to już przestaje sobie ryc głowę też odpaliłam tv 😊i tak już jest lepiej niż wczoraj nie mam takiego ścisku mięśni i nie płaczę co chwilę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Femalefatale napisał:

Dziękuję Ci bardzo lżej mi na duchu a ze mnie jest nakręcacz numer jeden, przeczekam to już przestaje sobie ryc głowę też odpaliłam tv 😊i tak już jest lepiej niż wczoraj nie mam takiego ścisku mięśni i nie płaczę co chwilę 

 

26 minut temu, Femalefatale napisał:

Dziękuję Ci bardzo lżej mi na duchu a ze mnie jest nakręcacz numer jeden, przeczekam to już przestaje sobie ryc głowę też odpaliłam tv 😊i tak już jest lepiej niż wczoraj nie mam takiego ścisku mięśni i nie płaczę co chwilę 

Ależ bardzo proszę 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, szymon0791 napisał:

trochę słyszałem o tym, ale to w końcu też lek antydepresyjny, ja depresji nie mam, ale musi też motywować ludzi do wstania z łóżka , a nie w drugą stronę 🙂 dodatkowo mimo tej senności w dzień praktycznie nie ma szans żebym usnął, a kiedyś drzemki były normą po powrocie do domu.

Mi paroksetyna wyrównała ładnie sen chociaż na początku brania byłam mocno przymulona. Z natury jestem śpiochem a przy lękach i dołku nie mogę kompletnie spać. Wstaje rano piję kawkę i nie drzemie w dzień. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szymon0791 napisał:

trochę słyszałem o tym, ale to w końcu też lek antydepresyjny, ja depresji nie mam, ale musi też motywować ludzi do wstania z łóżka , a nie w drugą stronę 🙂 dodatkowo mimo tej senności w dzień praktycznie nie ma szans żebym usnął, a kiedyś drzemki były normą po powrocie do domu.

nie jestem znawcą, ale wydaje mi się, że paroksetyna może być stosowana u kogoś z depresją w której występuje element lękowy i dominuje nad apatią. A jak ktos głównie cierpi z powodu apatii - bo tak objawia się depresja - to paroksetyny się nie daje ale jakiś napędzający antydepresant. Paroksetyna raczej ma charakter sedatywny, jest antylękowa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, marta_anna napisał:

nie jestem znawcą, ale wydaje mi się, że paroksetyna może być stosowana u kogoś z depresją w której występuje element lękowy i dominuje nad apatią. A jak ktos głównie cierpi z powodu apatii - bo tak objawia się depresja - to paroksetyny się nie daje ale jakiś napędzający antydepresant. Paroksetyna raczej ma charakter sedatywny, jest antylękowa. 

Ja właśnie nie wiem co brać mam depresje z apatia + zaburzenia lękowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Petek napisał:

Chce dołączyć Wellbutrin ale ja mam lęki boję się. Już tyle leków wziąłem.

Dobrze Cię rozumiem. Ja mam od kilku dni na biurku wykupioną duloksetynę (mam przejść z Zoloftu) i też nie mogę się zdecydować ze strachu. Może spróbujemy przed weekendem - wtedy już się nie idzie do pracy wiec jak dopadną lęki albo jakies dziwne działania uboczne to przynajmniej nie będzie to przy ludziach? A tak w zaciszu łatwiej niż będąc pod obstrzałem. 

Edytowane przez marta_anna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Petek napisał:

Ja właśnie nie wiem co brać mam depresje z apatia + zaburzenia lękowe.

 

23 minuty temu, Petek napisał:

Chce dołączyć Wellbutrin ale ja mam lęki boję się. Już tyle leków wziąłem.

To zależy, w niektórych zaburzeniach lękowych jak np. fobia społeczna, wellbutrin może być skuteczny, choć wcale nie musi. Natomiast jeśli masz, hmm... taką osobowość lękową, neurotyczną, labilną emocjonalnie, to wellbutrin może te stany nasilać. 

Ja mam zespół lęku uogólnionego (oprócz depresji, która czasami przebiega z niepokojem i pobudzeniem po czym często przechodzi w apatię, do tego mam spektrum ChAD) i mnie wellbutrin rozchwiał emocjonalnie, powodował napięcie, agresję, niepokój a czasami chwilowe "górki" nastroju. Przerwałem bo to było męczące.

Edytowane przez Naga Małpa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Naga Małpa napisał:

 

To zależy, w niektórych zaburzeniach lękowych jak np. fobia społeczna, wellbutrin może być skuteczny, choć wcale nie musi. Natomiast jeśli masz, hmm... taką osobowość lękową, neurotyczną, labilną emocjonalnie, to wellbutrin może te stany nasilać. 

Ja mam zespół lęku uogólnionego (oprócz depresji, która czasami przebiega z niepokojem i pobudzeniem po czym często przechodzi w apatię, do tego mam spektrum ChAD) i mnie wellbutrin rozchwiał emocjonalnie, powodował napięcie, agresję, niepokój a czasami chwilowe "górki" nastroju. Przerwałem bo to było męczące.

Mam to co Ty. Osobowość lękliwo - unikająca, zespół lęku uogólnionego , zab . lękowe z napadamy paniki , OCD, CPTSD i fobia społeczna.

 

A Ty bierzesz Paro ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Petek No to nie wiem czy się bupropion sprawdzi, możesz ostrożnie spróbować.

Brałem Paroksetyne, pierwszy raz chyba w 2011 i zadziałała zaskakująco dobrze. Niestety po 7 miesiącach odstawiłem i wszystko wróciło. Później do niej wracałem, stosowałem też inne SSRI/SNRi ale te leki już nigdy nie zadziałały tak spektakularnie jak za pierwszym razem, a ich działanie z czasem było coraz mniej skuteczne.

Paroksetyna w zaburzeniach lękowych rządzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×