Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, szymon0791 napisał:

Mnie tam żadne benzo nie muli , jakby nie uzależniało to najlepsze dla mnie leki 🙂

powiecie po jakim czasie powinna w 100% działać paro ? Bo jedni piszą że miesiąc inni że 3 ... Biorę już chyba ponad 2 miesiące , z czego 2 tygodnie na dawce 40 mg. Dodatkowo pregabalina i ketrel na sen.

I coś tam chyba działa, mdłości mam rzadko , wymiotów 0 od 2 miesięcy a to był jeden z moich głównych objawów. Ale na senność, zmulenie nic nie pomogła, nadal mam dni że nic mi się nie chce i tylko bym leżał. A nawet wydaje mi się że skoncentrować się np. w pracy ciężej niż przed ssri.

No i nadal latają mi nogi jak powalone, lekarz mówił że powinno przejść a jak nie to trzeba jakiś lek na skorygowanie tego , tyle że nie pamiętam nazwy.

 

Jak brałem SSRI i Ketrel to mi nogi też latały... to się nazywa akatyzja i zdarza się często przy połączeniu SSRI z Ketrelem albo arypiprazolem - prawdopodobnie przez pobudzenie receptorów serotoninowych 5-HT2C. Wtedy trzeba albo zmniejszyć dawkę Ketrelu albo SSRI, albo zamienić neuroleptyk na inny ewentualnie bo dokładać któryś lek z kolei nie ma sensu od razu ci mówię. Pamiętajcie najlepiej 1-2 leki i nie więcej w zestawie...

 

Pregabalina może cię spowalniać, ona mnie otępiała i spowalniała strasznie... obgadaj to z lekarzem koniecznie... Pozdr

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.04.2021 o 18:32, MarekWawka01 napisał:

 

Jak brałem kwetiapinę z SSRI to popadałem w hipomanie

Marek, tak z ciekawości - czy hipomania jest przyjemnym stanem? Co skoro jest przeciwieństwem depresji...

Ale coś czytałam, że to nie euforia ale też bezsenność, ciągłe podenerwowanie, podejmowanie pochopnych decyzji. Jak to z tym jest? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, marta_anna napisał:

Marek, tak z ciekawości - czy hipomania jest przyjemnym stanem?

 

To jest tak, że np. jak wchodziłem do sklepu to wszystko mi się podobało, chciałem wszystko kupić, można wydać za dużo pieniędzy wówczas, stać się zbyt wylewnym, powiedzieć coś zbyt bezpośrednio, stajesz się taki nagle pewniejszy siebie, myśli przyśpieszają, wszystko jest wtedy takie logiczne, jest pięknie, jesteś w stanie zachwycić się wszystkim, chce ci się gadać dużo, możesz nawet docinać komuś nie przejmując się, co sobie ktoś pomyśli, ogółem to jest dość przyjemne pobudzenie, bezsenność też może wtedy być... 

 

Tak wyglądało to u mnie, powiedziałem niestety trochę rzeczy, których żałuję mimo że były dość logiczne i prawdziwe, aż zbyt prawdziwe... u każdego hipomania wygląda inaczej, zależy chyba od osobowości też... nie znam się 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

To jest tak, że np. jak wchodziłem do sklepu to wszystko mi się podobało, chciałem wszystko kupić, można wydać za dużo pieniędzy wówczas, stać się zbyt wylewnym, powiedzieć coś zbyt bezpośrednio, stajesz się taki nagle pewniejszy siebie, myśli przyśpieszają, wszystko jest wtedy takie logiczne, jest pięknie, jesteś w stanie zachwycić się wszystkim, chce ci się gadać dużo, możesz nawet docinać komuś nie przejmując się, co sobie ktoś pomyśli, ogółem to jest dość przyjemne pobudzenie, bezsenność też może wtedy być... 

 

Tak wyglądało to u mnie, powiedziałem niestety trochę rzeczy, których żałuję mimo że były dość logiczne i prawdziwe, aż zbyt prawdziwe... u każdego hipomania wygląda inaczej, zależy chyba od osobowości też... nie znam się 

Chyba rozumiem problem - mimo, że stan ten jest przyjemny to jego następstwa są kiepskie i mogą prowadzić do depresji. To coś takiego jakbyś np po pijoku narobił różnych rzeczy (oczywiście z ogromną przyjemnością) ale po wytrzeźwieniu, kiedy już wróci właściwy osąd,  musiałbyś skonfrontować się z konsekwencjami. Wtedy jest wstyd, liczenie strat i w konsekwencji załamka. I lęk. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie ten mechanizm. W chad nie mają czynniki psychologiczne dużego znaczenia. To jest jak huśtawka, siłą bezwładności buja się raz w przód raz w tył. Gdy naukowcy znajdą przyczynę czemu tak się dziej leczenie depresji będzie można skrócić do kilku dni. W chad branie antydepresantow skraca okresy remisji i pogarsza przebieg. Leki też mało skutecznie działają. Po prostu nie trafiają w mechanizm choroby. Tak naprawdę to mało jeszcze wiadomo o leczeniu. Lekarze serwują ssri które mało co pomagają. Prawdziwe depresję leczy się tlpd które mają działanie noradrenergiczne. Jednak czysto noradrenergiczne działanie też nie jest dobre. Na mnie najlepiej działały leki o róiwnym działaniu na serotoninę i noradrenaline albo z niewielką przewagą noradrenaliny. Noveril, ixel, amitryptylina z lerivonem. Działanie serotoninowe działało na lęk a noradrenolinowe na napęd. Ważna jest też dawka i czas. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Chorujacy napisał:

To nie ten mechanizm. W chad nie mają czynniki psychologiczne dużego znaczenia. To jest jak huśtawka, siłą bezwładności buja się raz w przód raz w tył. Gdy naukowcy znajdą przyczynę czemu tak się dziej leczenie depresji będzie można skrócić do kilku dni. W chad branie antydepresantow skraca okresy remisji i pogarsza przebieg. Leki też mało skutecznie działają. Po prostu nie trafiają w mechanizm choroby. Tak naprawdę to mało jeszcze wiadomo o leczeniu. Lekarze serwują ssri które mało co pomagają. Prawdziwe depresję leczy się tlpd które mają działanie noradrenergiczne. Jednak czysto noradrenergiczne działanie też nie jest dobre. Na mnie najlepiej działały leki o róiwnym działaniu na serotoninę i noradrenaline albo z niewielką przewagą noradrenaliny. Noveril, ixel, amitryptylina z lerivonem. Działanie serotoninowe działało na lęk a noradrenolinowe na napęd. Ważna jest też dawka i czas. 

piszesz, że Tobie najbardziej pomagały leki gdzie przeważało działanie noradrenergiczne. 

Mam pytanie - może znasz odpowiedź? Dlaczego SNRI które mocniej hamują wychwyt zwrotny noradrenaliny niż serotoniny (np. milnacipran) nie zostały dopuszczone w Europie (tylko w USA)? Chodzi o kasę czy są niebezpieczne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam pytanie , zaczęłam brać seroxat i było ok aż nagle na 6 dobę dostałam cisnienie 150/100 a puls 145! myślałam że zejdę pojawił sie ogromny lęk myslałam że dostane zawał , miał już tak ktoś ? boję się wziąść kolejną tabletke to było straszne nigdy tak się nie czułam do tego cała dygotałam , miałam wrażenie że biegnę i nie moge sie zatrzymać (

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, joann82 napisał:

Witam, mam pytanie , zaczęłam brać seroxat i było ok aż nagle na 6 dobę dostałam cisnienie 150/100 a puls 145! myślałam że zejdę pojawił sie ogromny lęk myslałam że dostane zawał , miał już tak ktoś ? boję się wziąść kolejną tabletke to było straszne nigdy tak się nie czułam do tego cała dygotałam , miałam wrażenie że biegnę i nie moge sie zatrzymać (

a nie nakręciłaś sobie tego właśnie lękiem? Ciśnienie może tak skoczyć przy stanach lękowych. SSRI początkowo podbijają lęki a jak się wkręcisz to potem mogą być takie objawy. Ale pewności nie mam że to o to chodziło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.ja biore paro od stycznia 2020 do dzisiaj.mialem lęki depresja i bezsennosc.

Paro zaczalem od dawki 20mg i nie mialem za wiele skutkow ubocznych.na sen bralem ketrel ale za dlugo mi nie pomagal,paro po jakims czasie tez przestalo dawac naped lekarz dolozyl mianseryne i to byl strzal w 10 bo te leki dobrze ze soba dzialaja mianse bralem w dawce 30 i spalem elegencko paro + miansa dobry miks.ale tolerka na mianse wchodzi wiec zwiekszylem mianse do 60 i paro zwiekszylem sobie do 30 efekt brak lękow calkowity wszystko robie ale zauwazylem ze zwiekszajac paro nie ciesza mnie juz niektore rzeczy ;( duzo tu pisac 

Jak ktos ma pytania chetnie odpowiem 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2021 o 17:39, marta_anna napisał:

piszesz, że Tobie najbardziej pomagały leki gdzie przeważało działanie noradrenergiczne. 

Mam pytanie - może znasz odpowiedź? Dlaczego SNRI które mocniej hamują wychwyt zwrotny noradrenaliny niż serotoniny (np. milnacipran) nie zostały dopuszczone w Europie (tylko w USA)? Chodzi o kasę czy są niebezpieczne?                     

Oczywiście że są dopuszczone w Europie. Niektóre kraje nie chciały dać refundacji a że lek drogawo wychodził to firma nie przedłużała pozwolenia. W niemczech jest. Kiedyś był w Polsce i zazywalem ok roku był ok ale nie leczył. Brało się było ok ale pominięcie dawki i od razu deprecha. Jednak to bezpieczny lek, nie obciąża wątroby, nie czuć serotoniny, nie wpływa na libido a nawet je poprawia, początkowo jajka bolą od niego. Tyle że to samo uzyskuje się po edronaxie i niedużej dawce np citalu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Chorujacy napisał:

Kiedyś był w Polsce i zazywalem ok roku( milnacipram )

Prawda , prawda był,,, i był drogi i słabo rozreklamowany .

 Nie brałem tego leku , z tego co czytałem , a było tego niewiele , lek miał bardzo cięzkie wejście . Jak ze skutecznością , nie wiem .

 Kariery raczej nie zrobił w Polsce , ale kto wie , może na niektórych lek ten byłby dobrym rozwiązaniem . 

 Skoro piszesz ,ze jest podobny do edronaxu , to raczej to lek na depresje z brakiem napędu i osłabiona wolą życia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2021 o 17:39, marta_anna napisał:

Mam pytanie - może znasz odpowiedź? Dlaczego SNRI które mocniej hamują wychwyt zwrotny noradrenaliny niż serotoniny (np. milnacipran) nie zostały dopuszczone w Europie (tylko w USA)? Chodzi o kasę czy są niebezpieczne?

Az sie zainteresowałam, co za specyfik. czyli IXEL. Nie dla mnie.

Mianseryna w USA też nie występuje, tylko mirtazapina. Niezbadane są tego przyczyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ixel to taka nowoczesna imipramina. Efekt zależny od dawki, w mniejszych 50-100 praktycznie wpływa głównie na noradrenaline. W max czyli 200 działanie się wyrównuje. Nie miałem ciężkiego wejścia a na pewno dużo lżejsze niż na wenlafaksyne. Podnosił tętno, ciśnienie, i jajka bolały przez ok miesiąc. Nie był tak noradrenergiczny jak np edronax. Coś pośrodku między wenlafaksyną a edronaxem. Już w 2007 r kosztował ok 100 zł za opakowanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjaśnienia. Byłam ciekawa, bo myślałam, że skoro w jakimś kraju lek niedostępny to pewnie boją się że spowoduje śmierć w konwulsjach ;) A pewnie za tym stoi kasa, refundacja, kwestie koncernów itp.

 

Odnosnie leków podnoszących ciśnienie i tętno - niby duloksetyna ma takie częste działania uboczne. A u mnie ciśnienie 115/70 i tętno poniżej 60. Chyba nawet od czasu jak biorę duloksetynę to mi te parametry spadły w stosunku do tego co było przed. A tak się bałam! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem Ixel, Cymbaltę jak jeszcze nie było w Polsce. Lipa. Jako tako tylko na Wenli. Żałuję, że dziadki z MZ nie pomyślą o lepszej wenlafaksynie czyli Pristiq. To aktywny jej metabolit. Silniejszy od Efectinu. W USA jest,  w większości krajów UE jest, u nas oczywiście nie ma. Ale polska psychiatria jest na poziomie maszyny do pisania i liczydeł. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam czy to możliwe bromergon przestał na mnie działać biorę paroxinor masturbacja nie udana wcześniej przy braniu bromergonu było ok teraz jestem zdołowany nie chce zrezygnować paroksetyny bo pomogła mi na duszności są jakieś inne leki 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2021 o 14:54, chester napisał:

Ale polska psychiatria jest na poziomie maszyny do pisania i liczydeł. 

prawda , w dodatku jadą ze wszystkim bardzo schematycznie , normalnie fabryka śrubek .

 Zanim zaczną faszerować pacjenta  , nikt specjalnie nie bawi się w zbadanie hormonów , obecności pasożytów ,itd  . 

 W USA nie masz ubezpieczenia , to Cię ogólny nawet nie przyjmie . Tam rządzi kasa .

 W sumie we Francji chyba najlepiej ,,, chociaż niemiecka psychiatria stoi jednak wyżej . 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kalebx3 Gorliwy, witam Cie i pozdrawiam ;)
Nie ma co chwalic tej niemieckiej psychiatri. Mieszkam tu ponad 30 lat i jest bardzo zblizona po polskiej.

Idziesz do rodzinnego i dostajesz na dzien dobry SSRI, bez dokladnego wywiadu, nie mowiac juz o badaniu hormonow itd.

Jak chcesz odstawic psychotropy, to kaza Ci to zrobic w tydzien, nawet po kilkuletnim braniu. Zalamac sie idzie ich niewiedza.

Czasami mi sie wydaje, ze my tu  na forum mamy wieksza wiedze od niektorych lekarzy, a juz od rodzinnych to napewno :D

Koncze Twoim starym podpisem "PAROstakiem w piekny rejs" Tylko, ze Krzysia juz nie ma z nami :( 
Trzymajcie sie wszyscy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×