Droga ehempatio - swego czasu czytałem artykuł p. Jennifer M. Windt , autorki książki "Dreaming". Fragment, który mógłby Cię zainteresować, to:
"Liczne badania potwierdziły, że olbrzymia większość relacji snów opisuje obecność „śnionego «ja»” (np. Strauch & Meier 1996). Istnieją ciekawe różnice między samoreprezentacją w różnych fazach snu (Occhionero et al. 2005; McNamara et al. 2007). Zmienia się ona również stopniowo w okresie dzieciństwa i dorastania, kiedy to w snach od pasywnego obserwatora „śnione «ja»” staje się aktywnym uczestnikiem (Foulkes 1999). Co ważne, nawet wograniczonych snach, tych, wktórych możliwość widzenia obrazów została utracona, nadal często występuje poczucie bycia lub posiadania „ja” Dreaming, rozdział 7 i11). (...)
Musimy postępować ostrożnie. W charakteryzowaniu „śnionego «ja»” nie możemy założyć od początku, że jest ono fenomenologicznym duplikatem naszego „ja” na jawie, sobowtórem odznaczającym się taką samą bogatą fenomenologią bycia myślącym, fizycznym osobnikiem, jakim jesteśmy na jawie. Z pewnością „śnione «ja»” w znaczny sposób może się różnić od naszego „ja” na jawie. „Śnione «ja»” może być młodszą (lub starszą) wersją „ja” przebudzonego, może mieć inny zawód, innego partnera, nawet inną płeć. Można nawet śnić, że jest się http://rcin.org.pl PREZENTACJE Jennifer M. Windt SNY, ŚWIADOMOŚĆ I JAŹŃ… 345 zwierzęciem. Tego rodzaju sny rodzą ciekawe pytania odnośnie do tożsamości „śnionego «ja»” (Rose, & Sutton 2013)."
Jeśli sama nie znajdziesz tego artykułu, mogę Ci go udostępnić.
Moje doświadczenia są takie, że zawsze śnię jako "ja" - ale nie mogę wykluczyć, że miewałem sny, w których byłęm obserwatorem. Ale ich nie pamiętam.