Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Marek, nie miałam na myśli Ciebie, choć wiem że tak wyszło. Przepraszam! ❤️ 

Jak czytam tutaj posty to mam takie ogólne wrażenie jakby ludzie sami sobie leki ustawiali, podkręcali dawki, dobierali to i owo itp. I jakby mieli wiedzę taką, że mogliby praktykę psychiatryczną rozpocząć ;) 

 

Pytanie było bardziej ogólne - bo mnie ta sprawa już od dawna nurtuje po lekturze forum

Edytowane przez marta_anna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A odnośnie leków i psychoterapii - chodzę od 2 lat na biofeedback i efekt był niewielki. Jak zaczęłam to łączyć z duloksetyną to nagle myśli się uspokoiły i dopiero teraz zaczynam w pełni korzystać z dobrodziejstw tego rodzaju pracy mentalnej

 

Wszystkie psychoterapie do tej pory były do d.... i po 15 latach takiej zabawy odpuściłam. Tired! Duloksetyna plus biofeedback nagle zdziałały cuda

Edytowane przez marta_anna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Zamierzam spróbować paroksetyne, cierpię na nerwicę, depresję i dd.

Czy jest szansa że pomoże ? Brałam już wszystkie SSRI oprócz paro właśnie i nic nie pomogło. Teraz jestem na brintellixie ale wgl nie działa na lęk i muszę brać pregabaline bo inaczej nie wyjdę z domu a chciałabym też ją odstawić bo zaburza mi myślenie i pamięć.

Też bardzo się obawiam że paro powoduje tycie a tego bym nie chciała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, PiotrekLondon napisał:

Hehe praktyke psychiatryczna bez problemu kazdy otworzy, schematy sa proste😁 Zaczynasz Escitalopram a jak nie zaskoczy to Paro, jak to nie to SNRI Wenla albo Dulo, dalej daja Anafranil jak nie zadziala to dokladaja Mirte albo Mianse. Do tego nie trzeba dyplomu😐

;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, marzena22514 napisał:

Hej. Zamierzam spróbować paroksetyne, cierpię na nerwicę, depresję i dd.

Czy jest szansa że pomoże ? Brałam już wszystkie SSRI oprócz paro właśnie i nic nie pomogło. Teraz jestem na brintellixie ale wgl nie działa na lęk i muszę brać pregabaline bo inaczej nie wyjdę z domu a chciałabym też ją odstawić bo zaburza mi myślenie i pamięć.

Też bardzo się obawiam że paro powoduje tycie a tego bym nie chciała

 

Ja odstawiłem pregabalinę po tygodniu bo spowolnione myślenie miałem nie do wytrzymania eh... Dziś z lekarzem rozmawiałem o SSRI i powiedział mi, że paroksetyna jest jednym z najsilniejszych przeciwlękowych leków, działa też na takie niepotrzebne pobudzenie i niepokój ale paroksetyna nie aktywizuje. Sertralina, fluoksetyna i trochę escitalopram aktywizują z SSRI-ów jak coś... 

 

No paroksetyna na pewno nie powoduje takiego strasznego tycia jak np klomipramina albo olanzapina bo nie blokuje receptorów serotoninowych więc spokojnie... Paroksetyna nie wzmaga apetytu też...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paroksetyna niby przeciwlękowa? Tak naprawdę każdy ssri ma ten sam mechanizm tyle że paro trochę mocniej ale to kosmetyczne różnice. Każdy ssri i wenla na początku sponiewierają że się odechciewa. To takie działanie jakby cię wrzątkiem polewali i masz przywyknąć. W d... mam takie leczenie. Jednak innego nie bardzo widać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chorujacy napisał:

Paroksetyna niby przeciwlękowa? Tak naprawdę każdy ssri ma ten sam mechanizm tyle że paro trochę mocniej ale to kosmetyczne różnice. Każdy ssri i wenla na początku sponiewierają że się odechciewa. To takie działanie jakby cię wrzątkiem polewali i masz przywyknąć. W d... mam takie leczenie. Jednak innego nie bardzo widać. 

Na pewno mogli by wynaleźć skuteczny lek skoro w rok stworzyli szczepionkę. Medycyna już jest na tak wysokim poziomie ale chodzi o to że nikomu by się to nie opłacało, szczególnie chodzi o firmy farmaceutyczne. 

Dzięki nam zarabiają za te pseudo leki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2021 o 10:40, MarekWawka01 napisał:

 

Popieram... szczególnie klonazepam w takiej dawce obniża serotoninę w mózgu nie wiem czy wiesz, mało tego blokuje receptor 5-HT1A a to bardzo ważny receptor regulujący przekaźnictwo serotoninergiczne... nie wiem jak długo go bierzesz i z jaką częstotliwością, ale skoro bierzesz go często to już na pewno jesteś uzależniony i sobie mogłeś uszkodzić nawet niektóre rzeczy w mózgu nieodwracalnie... obawiam się że w najgorszym wypadku trafisz do szpitala psychiatrycznego, żeby zdjęli z ciebie ten cały klonazepam... miej tego świadomość że benzo to nie są żarty. Benzodiazepiny bierze się wyłącznie doraźnie maksymalnie 2-3x/tyg w jak najmniejszych dawkach

Biorę go na sen i przeciw Visual Snow .

Tu ciekawe badanie dotyczące clonazepamu 

 

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/19330803/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Petek napisał:

Biorę go na sen i przeciw Visual Snow .

Tu ciekawe badanie dotyczące clonazepamu 

 

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/19330803/

 

No mnie akurat benzodiazepiny aż tak nigdy nie interesowały. Mimo wszystko klonazepam jest uzależniający i z rozwagą należy go stosować nawet jeśli było by koniecznie dawkować go codziennie, ale wątpię, żeby to było jakieś długotrwałe badanie, nie wiadomo ile to badanie trwało... jest jedynie napisane że 2-4 tygodnie.

 

W ogóle zdajesz sobie sprawę że są bezpieczniejsze, mniej uzależniające leki nasenno-uspokajające. Próbowałeś może kwetiapiny? Kwetiapina to taka mocniejsza hydroksyzynka, mniej muląca wg mnie, ja biorę 25mg na sen i bardzo ładnie mnie uspokaja na następny dzień 🙂 Ja benzo odstawiłem już dawno temu, wystrzegałem się ich zawsze... Kwetiapinę też można bezpiecznie sobie zwiększać jakby 25mg nie pomagało, przy depresji nawet do dawki 300mg. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam powiem o klonach tak nie bralem ich ale podejzewam ze sa mocne... tu gdzie mieszkam w UK to sa na jakies recepty rozowe, na nerwice nie wypisze zaden lekarz tego leku. Stad moje podejzenia ze cos musi byc na rzeczy. A z drugiej strony jak klon jest jedyna rzecza ktora cos dziala to bedac w ciezkim stanie podejzewam ze na bank bym go bral... tak to juz jest😐😐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, PiotrekLondon napisał:

Ja tam powiem o klonach tak nie bralem ich ale podejzewam ze sa mocne... tu gdzie mieszkam w UK to sa na jakies recepty rozowe, na nerwice nie wypisze zaden lekarz tego leku. Stad moje podejzenia ze cos musi byc na rzeczy. A z drugiej strony jak klon jest jedyna rzecza ktora cos dziala to bedac w ciezkim stanie podejzewam ze na bank bym go bral... tak to juz jest😐😐

Dokładnie ja jestem w ciężkim stanie i psychiatra wie że biorę i była rozmowa o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarekWawka01 napisał:

 

No mnie akurat benzodiazepiny aż tak nigdy nie interesowały. Mimo wszystko klonazepam jest uzależniający i z rozwagą należy go stosować nawet jeśli było by koniecznie dawkować go codziennie, ale wątpię, żeby to było jakieś długotrwałe badanie, nie wiadomo ile to badanie trwało... jest jedynie napisane że 2-4 tygodnie.

 

W ogóle zdajesz sobie sprawę że są bezpieczniejsze, mniej uzależniające leki nasenno-uspokajające. Próbowałeś może kwetiapiny? Kwetiapina to taka mocniejsza hydroksyzynka, mniej muląca wg mnie, ja biorę 25mg na sen i bardzo ładnie mnie uspokaja na następny dzień 🙂 Ja benzo odstawiłem już dawno temu, wystrzegałem się ich zawsze... Kwetiapinę też można bezpiecznie sobie zwiększać jakby 25mg nie pomagało, przy depresji nawet do dawki 300mg. 

Brałem kwetiapine po 25 mg nic nie usypiała i powodowała straszną żarłoczność . Ja biorę chlorprotriksen też. Ogólnie ja mam uszkodzenie organiczne depresyjno- lękowe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie każdemu służy kwetiapina a już na pewno nie przy serotoninowych lekach. Niestety przy ssri czy wenli każdy blok 5ht2 uzyskany przez mianseryna kwetiapine czy mirtazapine co prawda uspokaja ale i blokuje wpływ serotoniny na te receptory przez co wydłuża się uzyskanie poprawy. Jednak nie każdy wytrzyma tak na żywca ssri. Dobre były by leki blokujące 5ht2 a zarazem powodujące ich down regulację. Takie atypowe neuroleptyki bez wpływu na dopamine lub ją podwyższające. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Chorujacy napisał:

Tylko nie każdemu służy kwetiapina a już na pewno nie przy serotoninowych lekach. Niestety przy ssri czy wenli każdy blok 5ht2 uzyskany przez mianseryna kwetiapine czy mirtazapine co prawda uspokaja ale i blokuje wpływ serotoniny na te receptory przez co wydłuża się uzyskanie poprawy. Jednak nie każdy wytrzyma tak na żywca ssri. Dobre były by leki blokujące 5ht2 a zarazem powodujące ich down regulację. Takie atypowe neuroleptyki bez wpływu na dopamine lub ją podwyższające. 

 

Jak brałem kwetiapinę z SSRI to popadałem w hipomanie i potem miałem straszne spadki nastroju i napady lęku. 

 

A jak wg ciebie kwetiapina w dawce 100mg spisałaby się w połączeniu z Ludiomilem? 🙂 Ludiomil nie wychwytuje serotoniny, nie zwiększa jej poziomu w mózgu, tylko blokuje receptory serotoninowe. Za to podnosi noradrenalinę i bardzo lekko dopaminę. Niestety przez to sam Ludiomil powoduje czasem niepokój i bezsenność, dlatego myślę, żeby włączyć Ketrel, oczywiście będę to omawiać z lekarzem, bo mam wizytę niedługo i się zastanawiam nad takim połączeniem.

 

Brałem już inne stabilizujące nastrój neuroleptyki - olanzapinę i arypiprazol ale źle się po nich czułem. Kwetiapina działa najlepiej przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie chyba z nich wszystkich... choć czasem kwetiapina powodowała trochę koszmary i takie odrealnienie przed zaśnięciem, ale to jak brałem dawki 150-200mg, może przy 100mg tak nie będzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Chorujacy napisał:

Jednak nie każdy wytrzyma tak na żywca ssri. 

hm... to dla mnie nowość. Ja brałam zawsze tylko jeden lek. Zawsze TYLKO zoloft a potem krótko, przez 3 tyg  TYLKO paroksetynę. Teraz biorę samo SNRI. Osoby które znam biorą też zazwyczaj tylko jakiś SSRI. Myślałam że tak ma większosć i że leki SSRI są generalnie dobrze tolerowane i  nie wymagają dodatkowej "osłony".

Ale może się mylę?

Edytowane przez marta_anna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno każdy ssri czy snri początkowo nasila objawy. Inaczej jest w czystej depresji a inaczej w lęku. Najgorzej gdy ktoś ma depresję wynikającą z lęku czy niepokoju czyli zaburzenie lękowo depresyjne. Gdy ktoś brał tylko ssri i nie zna sytuacji jak to jest gdy bierze się osłonowo jakiś inny lek to nie ma porównania. Z całą pewnością zażywania np mianseryny czy mirtazapiny ( tu bywa różnie), łagodzi niepokój jednak ceną jest wydłużenie czasu oczekiwania na poprawę a do tego poranna sedacja. Całkiem nieźle działa pregabalina ale też ma działanie sedujace i szybko traci efekt anksjolityczny. W braniu ssri problemem jest zwiększenie poziomu serotoniny a przez to stymulacja receptorów 5ht2 co skutkuje akatyzją niepokojem i stanem permanentnego napięcia. Nie ma lekow czysto anksjolityczny. Są głównie sedatywne co kończy się tym że pacjent chcąc uzyskać efekt przeciwlękowy musi zazywac dużą dawkę co skutkuje jeszcze większym działaniem sedatywnym. Nikt nie chce płacić takiej ceny. Wszystkie obecne leki nie zapewniają działania przeciwlękowego bez towarzyszącej sedacji. Nie buspiron nie ma działania przeciwlękowego. Paroksetyna też nie bo na efekt trzeba czekać a nie zawsze on przychodzi. Ssri i snri też tak samo działają lub nie. Benzo mulą, pregabalina muli. Czasem edronax działa ale najwyżej kilka dni. Potrzeba leków które będą miały odwrotny agonizm wobec receptorow 5ht2. Deramciclan już został zablokowany. Dobre były by neuroleptyki atypowe ale bez działania na receptory dopaminowe. Jedyny który się pojawia to pimawanseryna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, szymon0791 napisał:

Mnie tam żadne benzo nie muli , jakby nie uzależniało to najlepsze dla mnie leki 🙂

powiecie po jakim czasie powinna w 100% działać paro ? Bo jedni piszą że miesiąc inni że 3 ... Biorę już chyba ponad 2 miesiące , z czego 2 tygodnie na dawce 40 mg. Dodatkowo pregabalina i ketrel na sen.

I coś tam chyba działa, mdłości mam rzadko , wymiotów 0 od 2 miesięcy a to był jeden z moich głównych objawów. Ale na senność, zmulenie nic nie pomogła, nadal mam dni że nic mi się nie chce i tylko bym leżał. A nawet wydaje mi się że skoncentrować się np. w pracy ciężej niż przed ssri.

No i nadal latają mi nogi jak powalone, lekarz mówił że powinno przejść a jak nie to trzeba jakiś lek na skorygowanie tego , tyle że nie pamiętam nazwy.

 

Jak brałem SSRI i Ketrel to mi nogi też latały... to się nazywa akatyzja i zdarza się często przy połączeniu SSRI z Ketrelem albo arypiprazolem - prawdopodobnie przez pobudzenie receptorów serotoninowych 5-HT2C. Wtedy trzeba albo zmniejszyć dawkę Ketrelu albo SSRI, albo zamienić neuroleptyk na inny ewentualnie bo dokładać któryś lek z kolei nie ma sensu od razu ci mówię. Pamiętajcie najlepiej 1-2 leki i nie więcej w zestawie...

 

Pregabalina może cię spowalniać, ona mnie otępiała i spowalniała strasznie... obgadaj to z lekarzem koniecznie... Pozdr

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.04.2021 o 18:32, MarekWawka01 napisał:

 

Jak brałem kwetiapinę z SSRI to popadałem w hipomanie

Marek, tak z ciekawości - czy hipomania jest przyjemnym stanem? Co skoro jest przeciwieństwem depresji...

Ale coś czytałam, że to nie euforia ale też bezsenność, ciągłe podenerwowanie, podejmowanie pochopnych decyzji. Jak to z tym jest? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, marta_anna napisał:

Marek, tak z ciekawości - czy hipomania jest przyjemnym stanem?

 

To jest tak, że np. jak wchodziłem do sklepu to wszystko mi się podobało, chciałem wszystko kupić, można wydać za dużo pieniędzy wówczas, stać się zbyt wylewnym, powiedzieć coś zbyt bezpośrednio, stajesz się taki nagle pewniejszy siebie, myśli przyśpieszają, wszystko jest wtedy takie logiczne, jest pięknie, jesteś w stanie zachwycić się wszystkim, chce ci się gadać dużo, możesz nawet docinać komuś nie przejmując się, co sobie ktoś pomyśli, ogółem to jest dość przyjemne pobudzenie, bezsenność też może wtedy być... 

 

Tak wyglądało to u mnie, powiedziałem niestety trochę rzeczy, których żałuję mimo że były dość logiczne i prawdziwe, aż zbyt prawdziwe... u każdego hipomania wygląda inaczej, zależy chyba od osobowości też... nie znam się 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

To jest tak, że np. jak wchodziłem do sklepu to wszystko mi się podobało, chciałem wszystko kupić, można wydać za dużo pieniędzy wówczas, stać się zbyt wylewnym, powiedzieć coś zbyt bezpośrednio, stajesz się taki nagle pewniejszy siebie, myśli przyśpieszają, wszystko jest wtedy takie logiczne, jest pięknie, jesteś w stanie zachwycić się wszystkim, chce ci się gadać dużo, możesz nawet docinać komuś nie przejmując się, co sobie ktoś pomyśli, ogółem to jest dość przyjemne pobudzenie, bezsenność też może wtedy być... 

 

Tak wyglądało to u mnie, powiedziałem niestety trochę rzeczy, których żałuję mimo że były dość logiczne i prawdziwe, aż zbyt prawdziwe... u każdego hipomania wygląda inaczej, zależy chyba od osobowości też... nie znam się 

Chyba rozumiem problem - mimo, że stan ten jest przyjemny to jego następstwa są kiepskie i mogą prowadzić do depresji. To coś takiego jakbyś np po pijoku narobił różnych rzeczy (oczywiście z ogromną przyjemnością) ale po wytrzeźwieniu, kiedy już wróci właściwy osąd,  musiałbyś skonfrontować się z konsekwencjami. Wtedy jest wstyd, liczenie strat i w konsekwencji załamka. I lęk. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×