Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koronawirus- zagłada ludzkości czy niepotrzebna panika?


carlosbueno

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, mark123 napisał:

Ja uważam, że wirus w większości przypadków zakażenie przebiega jak trochę cięższe przeziębienie

Miałeś jakąś styczność z chorym? Kogoś z rodziny, znajomych?

 

Wg badań na dziesiątkach tysięcy którzy przeszli łagodnie/bezobjawowo wirusa zaobserwowali, tak, nawet u młodych trwałe zwłóknienie płuc.

 

W darknecie kwitnie handel krwią/osoczem "ozdrowieńców" - jako pasywna szczepionka przeciw koronawirusowi. Fakt, organizm ozdrowieńca posiada już odpowiednie przeciwciała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Arnin napisał:

Wg badań na dziesiątkach tysięcy którzy przeszli łagodnie/bezobjawowo wirusa zaobserwowali, tak, nawet u młodych trwałe zwłóknienie płuc.

 

Jeszcze nie wiadomo jak trwałe, jesteśmy pewnie za wcześnie aby dokładnie stwierdzić jaki ten wirus jest i co dokładnie powoduje stąd też ta cała niepewność i panika. Mój znajomy od powikłań po zwykłej grypie dostał zawału a nie miał wtedy jeszcze 30-tki. 

 

31 minut temu, Arnin napisał:

Miałeś jakąś styczność z chorym? Kogoś z rodziny, znajomych?

Nie znam nikogo takiego, jak większość Polaków pewnie, stąd też wiele ludzi uważa ta pandemię za wymysł, oczywiście wymysł to nie jest ale sądzę że z ta paniką to przesadzono. Chorych i zmarłych na nowotwór zna każdy i to często w dziesiątkach a takiej paniki nie wywołuje, ale oczywiście nie jest on zakaźny, ale póki co szansa dostania nowotworu w Polsce jest większa niż objawowe przejście Covida. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, carlosbueno napisał:

Mój znajomy od powikłań po zwykłej grypie dostał zawału a nie miał wtedy jeszcze 30-tki. 

Miesiąc do 18-tki, trafiłem do szpitala z zapaleniem opon mózgowych, efekt niewyleżanej grypy. jeszcze nigdy tak wycieńczony i blisko śmierci nie byłem. To fakt, ale zwolennicy "to tylko grypa" zbyt łagodnie traktują tą chorobę. 

 

42 minuty temu, carlosbueno napisał:

Chorych i zmarłych na nowotwór zna każdy i to często w dziesiątkach

Teoretycznie umiera około 300 osób dziennie w Polsce z powodu chorób nowotworowych.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Arnin napisał:

Teoretycznie umiera około 300 osób dziennie w Polsce z powodu chorób nowotworowych.

380 bodajże. Ja od początku pandemii dowiedziałem się o 2 znajomych osobach u których zdiagnozowano raka, a z Covidem nikogo nie znam, ani nawet znajomi nie znają. 

Są opinie i to nawet niektórych lekarzy że w Polsce szczyt pandemii był w lutym, gdyż bardzo wiele osób trafiało wtedy do szpitala z objawami podobnymi do Covid, typu uporczywy kaszel, gorączka, wycieńczenie   tylko nikt ich nie diagnozował pod tym kontem. Ale tego na pewno nie dowiemy się raczej nigdy, choć dobrze by było gdyby to była prawda bo znaczy to że spora część ludzi by się uodporniła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arnin napisał:

Miałeś jakąś styczność z chorym? Kogoś z rodziny, znajomych?

Nie

 

Takie jest po prostu moje przypuszczenie, bo dużo się mówi o łagodnym/bezobjawowym przebiegu tej choroby. W wirusa, który u większości przebiega bezobjawowo no cóż, nie wierzę. Ale mogę wierzyć w to, że w większości przypadków przebiega jak cięższe przeziębienie, bo nawet gruźlica czasem przebiega jak zwykłe cięższe przeziębienie.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według najnowszej symulacji komputerowej szczyt zachorowań ma być w lipcu.

Pojawiły się cztery terminy na podstawie symulacji komputerowej, 12 kwiecień, 25 kwiecień, miesiąc po zniesieniu lockdawnu i najnowsza - lipiec

 

Z opiniami "ekspertów" natomiast jest o wiele gorzej niż z symulacją komputerową, bo ilu ekspertów tyle terminów szczytu.

Edytowane przez mark123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mark123 napisał:

Pojawiły się cztery terminy na podstawie symulacji komputerowej, 12 kwiecień, 25 kwiecień, miesiąc po zniesieniu lockdawnu i najnowsza - lipiec

Każda symulacja pokazuje co innego ,słyszałem już dziesiątki wersji rzekomych szczytów łącznie z tym że będzie na przełomie roku. Niby mamy tak rozwiniętą naukę a o tym wirusie tak naprawdę wiadomi niewiele, każdy naukowiec mówi co innego, dla jednych jest nawet łagodniejszy niż grypa a dla innych spowoduje śmierć setek milionów jeśli się nie zamkniemy i bądź tu mądry.  

W Polsce to w ogóle trudno powiedzieć czy ten szczyt już był czy będzie, bo zachorowalność od prawie miesiąca ma charakter sinusoidy i np jest zależny od tego czy w danym dniu wykryją jakieś ognisko choroby  w szpitalu, dps czy kopalni ostatnio.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle się mówi, że pandemia ma potencjał połączyć nas w solidarnej walce przeciwko wirusowi, nauczyć współpracy i współodpowiedzialności, ale ja widzę wynaturzenie tego stanu rzeczy - wzrost społeczniactwa, złośliwych uwag i wchodzenia w buty straży obywatelskiej. Jak nie nosisz maseczki, to już wszędzie wilcze spojrzenia ludzkie, albo głupie uwagi. Jak zapomnisz sobie założyć rękawiczek do sklepu, to kolejna uwaga. Drażnią mnie przepełnione autobusy pełne starych ludzi, którzy nie mają co robić tylko jeżdżą w te i w tamte. Ja np. pracuję, muszę jeździć a oni? Najwięcej złośliwości płynie z ust starych ludzi, którzy de facto są najbardziej narażeni a mimo to jest ich najwięcej na zewnątrz. Gdzie tu logika? Pandemia wywołuje większą mizantropię i fobię niż uczy żyć społecznie. Nie jest to tylko moje zdanie, ale uwagi psychiatrów, którzy zauważyli, że agresja będzie w nas rosła, a po pandemii dadzą się odczuć objawy podobne do PTSD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po II wojnie ludzie bardzo się zmienili, a może po prostu tacy juz byli, bieda jednoczyła, życzliwość, wzajemna pomoc , solidarność.

Teraz nie masz co liczyć, że ludzie się zmienią, może być jeszcze gorzej. To jeszcze nie są ekstremalne warunki, może będą, bo ta zaraza się będzie wlokła.Rzeczywiście może pojawić się agresja, walka o miejsca pracy. Staruszkowie maja emerytury, jeżdżą, plączą się po mieście, łażą po kolejnych sklepach, żeby popatrzeć, jak u mnie,  jak na wycieczki, bo im się nudzi. Ja jeżdżę rowerem, na ogół po wsiach, lasach, niezmierzonych łąkach i maseczkę też zsuwam z nosa, bo nie dam rady oddychać. Ja nie zarażam, nie jestem chora. W sklepie, tłumach powinno sie nosić maseczki jednak. W otwartych przestrzeniach nie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zabijaka napisał:

Jak nie nosisz maseczki, to już wszędzie wilcze spojrzenia ludzkie, albo głupie uwagi.

Ja widzę wręcz odwrotnie z dnia na dzień coraz mniej je nosi a zsuwanie na brodę jest powszechne.  Wg mnie noszenie ich na powietrzu w miejscach nieprzepełnionych jest zbyteczne, ludzie zarażają się w szpitalach, domach opieki, miejscach pracy, od członków rodziny  a nie na wolnym powietrzu a nawet sklepie. Gdyby mieli się zarażać gremialnie w sklepach, czy spacerując to byśmy mieli już miliony przypadków.     

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, buraczek58 napisał:

Po II wojnie ludzie bardzo się zmienili, a może po prostu tacy juz byli, bieda jednoczyła, życzliwość, wzajemna pomoc , solidarność.

Nie idealizowałbym tak czasów wojennych, niektórzy za kromkę chleba sprzedawali innych.

 A epidemia wirusowa jest antyhumanistyczna z natury bo tępi bezpośrednie kontakty ludzkie,  niszczy rodziny i gospodarkę. 

U mnie w pracy już zapowiedzieli że lepszych stawek  za nadgodziny i niedziele nie będzie, będzie stała stawka a o podwyżce to pewnie będzie można zapomnieć na kilka lat.   Pandemia to doskonały pretekst nawet dla zakładów które aż tak przez koronawirus nie cierpią, ale wiedzą że będzie wysokie bezrobocie i można powrócić do rynku pracodawcy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, carlosbueno napisał:

Gdyby mieli się zarażać gremialnie w sklepach, czy spacerując to byśmy mieli już miliony przypadków.     

Masowe spacery to raczej dopiero od 4 maja ruszyły. Ludzie chyba głównie w galerie handlowe uderzają. Około połowy maja powinno być wstępnie widoczne, czy są jakieś covidowe efekty niesienia de facto prawie wszystkich obostrzeń.

 

Niektórzy eksperci uważają, że Polskę może chronić szczepienia na gruźlicę (a ja uważam , że covid może być jakimś wręcz podtypem gruźlicy). Myślę, że jeśli coś chroni Polskę, to właśnie to szczepienie

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mark123 napisał:

Niektórzy eksperci uważają, że Polskę może chronić szczepienia na gruźlicę (a ja uważam , że covid może być jakimś wręcz podtypem gruźlicy). Myślę, że jeśli coś chroni Polskę, to właśnie to szczepienie

Kto wie, w Europie środkowo- wschodniej gdzie te szczepienia były śmiertelność jest niższa niż na zachodzie, a tam przecież niby lepsza opieka zdrowotna. W Rosji i Białorusi jest nawet poniżej 1% ale trudno mieć do nich pełne zaufanie. 

 

47 minut temu, mark123 napisał:

Podobno w niektórych miastach już otwarli restauracje i salony fryzjerskie. Nie wiem, czy to prawda, czy nie, ale jeśli tak, to nic dziwnego, jak nikt ni pilnuje, to ludzie te całe rozporządzenia będą mieć gdzieś.

Słyszałem że niektóre nadmorskie restauracje były otwarte, tak mi mówili a kupę przyjezdnych sam widziałem i nadal widzę, wielu ludzi ma wolne, dzieci nie mają szkoły także jest okazja do wyjazdów i podróży. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, mark123 napisał:

Ludzie chyba głównie w galerie handlowe uderzają.

1ecd3e74862348f910a50281e4dcec11.jpg

 

A w galeriach zamontowali zaawansowany system liczenia klientów w sklepach obsługiwany przez ochroniarzy ;)

https://joemonster.org/filmy/104126/Supernowoczesny_system_liczenia_klientow_w_szczecinskiej_galerii_handlowej

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, carlosbueno napisał:

Ja widzę wręcz odwrotnie z dnia na dzień coraz mniej je nosi a zsuwanie na brodę jest powszechne.  Wg mnie noszenie ich na powietrzu w miejscach nieprzepełnionych jest zbyteczne, ludzie zarażają się w szpitalach, domach opieki, miejscach pracy, od członków rodziny  a nie na wolnym powietrzu a nawet sklepie. Gdyby mieli się zarażać gremialnie w sklepach, czy spacerując to byśmy mieli już miliony przypadków.     

Cieszę się, myślimy podobnie, ale widzisz gro ludzi klęka przed TVP i słuchają mediów jak świnia grzmotu. I na nic dyskusje, a nawet same filmiki (patrz wywiad z Szumowskim), że maseczki to tylko UŁUDA bezpieczeństwa. Ludzie swoje wiedzą. I nawet łopatą nie wbijesz do łba inaczej. Niech se myślą, ale wara ode mnie i moich wyborów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×