Skocz do zawartości
Nerwica.com

BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)


nella31

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, zburzony napisał:

Jeszcze nie mogę dojść do siebie po tym bupropionie, wciąż fatalnie śpię, nie mam apetytu, zero energii. Dawno mnie nic tak nie sponiewierało. W czwartek idę do dr'a i poproszę go o jakieś benzodiazepiny, choćby oksazepam, ostatnio dał mi to kiedy miałem załamkę i całkiem dobrze mnie naprostowało.

No ja po paru dniach brania reboksetyny, to tydzień dochodziłem do siebie, jeść nie mogłem i spać po niej w ogóle, a Acheronita znów spała po pół dnia po niej. No cóż każdy jest inny. Po bupropuonie to też brałem kilka dni i spać nie mogłem, a pobudzony się nie czułem, po prostu jakby mózg na czuwaniu był, podobnie jak na modafinili, a skoro już poruszyłem ten temat to modek wg mnie to jest o wiele silniejszy jeśli chodzi o dopaminę i gdyby nie serce to bym się nim posiłkował, bo po nim się chce i myśli są płynne i spokojne. Tylko też ze spaniem jest problem w końcu to lek na narkolepsję:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, zburzony napisał:

Tak samo to widzę jak @DEPERS, weterani z reguły już inaczej podchodzą do swojego leczenia i farmakoterapii. Ja kiedyś, w sumie większość kariery psychiatrycznej, słuchałem się grzecznie państwa doktorostwa, co najwyżej lekko sugerowałem ten czy inny lek ale trzymałem się tego co dostałem i dawek ustalonych. Tak naprawdę dopiero ostatnie kilka lat eksperymentuję, po części na pewno dlatego że dotychczasowa lekoterapia nie spełniła moich oczekiwań. Faktycznie, 20 lat już spożywam psychotropy i pole do eksperymentów mocno mi się zawęziło, jak tak dalej pójdzie to chyba i wortioksetyny spróbuję;)

Możesz zapytać lekarza o trójkołowce, one może mają uboki, ale mają też moc. Ja zajadałem anafranil i może z tydzień miałem wytrzeszcz i poty, a później bezkolizyjnie. No, ale niestety, serce:( mam przez nie ograniczenia. Mi to migotanie to w ogóle chyba przez leki mam imputowane, bo co prawda ojciec miał, ale w wieku 64lat, a nie 36. A może po prostu jestem zbyt wybuchowy i długi wpływ adrenaliny to spowodował

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał:

Ja leki od 2012 roku biorę ;) czyli już 10 lat z niewielką przerwą. Do mojej lekarki chodzę od 6 lat.

Aha. To źle zrozumiałem. Myślałem, że paroksetynę brałaś dwa lata i to Twój pierwszy lek, jakiś czas temu odstawiłaś i teraz coś bierzesz innego, to mi się nasówało ok trzech lat. To z innej beczki Cię wezmę. Pracujesz w szpitalu więc jesteś skrzywiona zawodowo i stąd Twa proceduralność:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał:

Nie, bo innych leków dawkowania i wszystko sobie zmieniam jak mi się chce. Tu po prostu wiem, że jak zacznę kombinować samodzielnie (do pewnego stopnia mogę) to skończą się dobre czasy z moją lekarką, a ona serio wiele mi pomogła i to nawet z rzeczami z którymi totalnie nie musiała. Inna sprawa, że jeśli mam jakiś pomysł na zmianę w lekach to jej po prostu mówię, jeśli nie uzna tego za pomysł od czapy totalnie to bez problemu mi to przepisze, to po co mam kombinować na własną rękę?!  

Paroksetyna np. była odstawiona na moją prośbę i w zamian włączyłyśmy sertralinę też na moją prośbę, bo ona miała pierwotnie inny pomysł, ale stwierdziła, że to co wymyśliłam no głupie nie jest i możemy spróbować. Nie warto mi psuć sobie z nią relacji dla samodzielnego kombinowania z którego może nic nie wyjść, jak mogę kombinować w pełni legalnie :D 

No tak, ja też tak robię, ale np do wenlafaksyny na własną rękę dodawałem paroksetynę, ale tylko mnie sedowało. Ja też mam zaufaną lekarkę z ogromną wiedzą i z tych wszystkich pomysłów co jej podsuwałem to odradziła mi mph, bo powiedziała, że by musiałaby karierę zaryzykować, bo nie ma podstaw , ani nie mam stwierdzonego ADHD, żeby mi to przepisała, ale i tak spróbowałem:) i faktycznie to nie dla mnie, spać w ogóle nie mogłem i byłem zmęczony. Ja swoją lekarkę to mam jak przyjaciułkę, ona ma do mnie zaufanie, ja do niej to nie muszę mieć, ale ze mnie już taki typ, że raczej ludzi trzymam na dystansie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, acherontia styx napisał:

@DEPERS jeszcze tylko dodam, że moje legalne kombinowanie zajmuje mi tyle czasu co Wam nielegalne. Po prostu piszę sms i jeśli pomysł zostanie zaakceptowany to po 5 minutach mam receptę ;) bez jeżdżenia i czekania na wizytę

Ja nie kombinuje nielegalnie, bo lekarka o tym wie. I też z nią smsuje:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz bez leków, no tylko mirta na sen bo ona nic innego nie wnosi, ale sen to dla mnie bardzo dużo, bo nic mnie nie usypia prócz niej i to był pomysł mojej lekarki. Wcześniejsza na brudnie przepisała mi mianse, ale ona muliła, a ze snem było słabo. A sen w depresji odgrywa kluczową rolę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem kiedyś ten lek ponad 3 miesiące. Przeszedłem cały cykl dawkowania , więc myślę ,że moja opinia może być w miare sensowna dla innych. Miałem wobec tego leku ogromne nadzieje. Z opisu wynikało ,że jest idealny na moje objawy którę wiązały się głównie z osłabionym napędem i anhedonią. W dodatku nie zaburzał fukncji seksualnych. Pamiętam ,że byłem tak na niego nagrzany ,że jechałem po niego 30 km do apteki w innym mieście ,bo nie chciało mi się czekać klilka dni na dostawę. W praktyce wyszedł niestety mocny zawód i nie wspominam go najlepiej. Powodował niepokój i myśli samobójcze. Chociaż miałem na nim kilka strzałów gdzie czułem się nieźle ze 2-3 dni i miałem złudzenie ,że zdrowieje. W ogólnym rozrachunku wyszło mocno kiepsko. Pamiętam ,że był drogi.Po 6 tygodniach podniosłem dawkę i całkowicie przestałem już na nim zasypiać. Dodałem sobie lek uzależniający na sen i omal nie wpakowałem się w kolejne problemy i mocne uzależnienie. Nie mówiąc już o niepokoju i myślach samobójczych. Zacisnąłem zęby i wytrzymałem na nim 3 miesiące ,żeby go sprawiedliwie ocenić. Potem podjąłem stanowczą decyzje ,że odstawiam będąc już całkowicie pewnym ,że nic z tego nie będzie. Miałem jeszcze 2 tygodnie problemy z odstawieniem leku nasennego, który wrzuciłem dodatkowo do Wellbutrinu. Objawy odstawienne były na tyle mocne ,że musiałem wziąć wolne w pracy.Teraz jadę na Agomelatynie 4,5 roku i jest to mniejsze zło.

Edytowane przez __Jack__

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, __Jack__ napisał:

Brałem kiedyś ten lek ponad 3 miesiące. Przeszedłem cały cykl dawkowania , więc myślę ,że moja opinia może być w miare sensowna dla innych. Miałem wobec tego leku ogromne nadzieje. Z opisu wynikało ,że jest idealny na moje objawy którę wiązały się głównie z osłabionym napędem i anhedonią. W dodatku nie zaburzał fukncji seksualnych. Pamiętam ,że byłem tak na niego nagrzany ,że jechałem po niego 30 km do apteki w innym mieście ,bo nie chciało mi się czekać klilka dni na dostawę. W praktyce wyszedł niestety mocny zawód i nie wspominam go najlepiej. Powodował niepokój i myśli samobójcze. Chociaż miałem na nim kilka strzałów gdzie czułem się nieźle ze 2-3 dni i miałem złudzenie ,że zdrowieje. W ogólnym rozrachunku wyszło mocno kiepsko. Pamiętam ,że był drogi.Po 6 tygodniach podniosłem dawkę i całkowicie przestałem już na nim zasypiać. Dodałem sobie lek uzależniający na sen i omal nie wpakowałem się w kolejne problemy i mocne uzależnienie. Nie mówiąc już o niepokoju i myślach samobójczych. Zacisnąłem zęby i wytrzymałem na nim 3 miesiące ,żeby go sprawiedliwie ocenić. Potem podjąłem stanowczą decyzje ,że odstawiam będąc już całkowicie pewnym ,że nic z tego nie będzie. Miałem jeszcze 2 tygodnie problemy z odstawieniem leku nasennego, który wrzuciłem dodatkowo do Wellbutrinu. Objawy odstawienne były na tyle mocne ,że musiałem wziąć wolne w pracy.Teraz jadę na Agomelatynie 4,5 roku i jest to mniejsze zło.

Gdyby ten lek był skuteczny i pomagał konkretnie to byłoby 1000 stron jego wątku, a jest niespełna 180. Im leki bardziej pomagają to i gadka się układa, bo one otwierają i stąd na wenli i paro tak gwarnie, bo te leki pomagają, a inne zostają w tyle 

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orientuje się ktoś może czy stosowanie Bupropionu (rano) razem z Trittico (na noc) jest bezpieczne?

Lekarz zapisał mi ten drugi nasennie, ale jako że mam wyrobiony nawyk sprawdzania interakcji przed mixowaniem to zanim go wziąłem postanowiłem to sprawdzić, no i tester interakcji twierdzi w skrócie że to nie za dobry pomysł (...) 

Próbował ktoś takiego mixa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, conditioner napisał:

Orientuje się ktoś może czy stosowanie Bupropionu (rano) razem z Trittico (na noc) jest bezpieczne?

Lekarz zapisał mi ten drugi nasennie, ale jako że mam wyrobiony nawyk sprawdzania interakcji przed mixowaniem to zanim go wziąłem postanowiłem to sprawdzić, no i tester interakcji twierdzi w skrócie że to nie za dobry pomysł (...) 

Próbował ktoś takiego mixa?

Pytanie do lekarza bardziej. Jeżeli nie ufasz obecnemu zapytaj o opinię innego.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy bupropion może łagodzić objawy odstawcze wenlafaksyny? Biorę na razie jedno i drugie (bupro 150mg, wenla 75mg zmniejszona ze 150mg), ale dziś mam ostatnią dawkę i trochę się boję. Wiem, że czasami stosowanie równolegle małych dawek innych typowych SSRI np. sertraliny łagodzi uboki przy odstawianiu wenlafaksyny, ale czy podobne działanie może mieć też bupropion? Przechodził ktoś z wenli na bupro?

Edytowane przez skakunna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@skakunna myślę że jest szansa że bupropropion złagodzi odstawkę wenli, chociaż ona działa głównie na serotoninę i możesz odczuć jej brak. Z tym że wszystko zależy od tego jak długo ją brałeś, może być i tak, że wcale nie odczujesz jej braku. A jeśli bierzesz tylko 75 mg to tym bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zburzony napisał:

@skakunna myślę że jest szansa że bupropropion złagodzi odstawkę wenli, chociaż ona działa głównie na serotoninę i możesz odczuć jej brak. Z tym że wszystko zależy od tego jak długo ją brałeś, może być i tak, że wcale nie odczujesz jej braku. A jeśli bierzesz tylko 75 mg to tym bardziej.

Póki co nie czuję odstawek wenli, brałem 150mg od końca grudnia, wcześniej 75 i na końcu na odstawianie też 75. Ale czuję, że odstawiłem, bo sen mam już znowu rwany jak bez leków. Sny mniej żywe niż na wenli. Tej legendarnej aktywizacji na razie nie odczuwam, ale pojawił się lekki niepokój - może też to objaw odstawienny, nie wiem. Mocno skoczyło mi libido, chociaż już na wenlafaksynie było całkiem nieźle, o wiele lepiej niż na sertralinie, nie mówiąc o innych SSRI, które zdarzało mi się brać. Mam nadzieję, że bupro wkręci się na tyle, żebym czuł się lepiej niż bez leków, a przy tym nie stał się zombie i zachował swoje "ja".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2023 o 21:32, conditioner napisał:

Orientuje się ktoś może czy stosowanie Bupropionu (rano) razem z Trittico (na noc) jest bezpieczne?

Lekarz zapisał mi ten drugi nasennie, ale jako że mam wyrobiony nawyk sprawdzania interakcji przed mixowaniem to zanim go wziąłem postanowiłem to sprawdzić, no i tester interakcji twierdzi w skrócie że to nie za dobry pomysł (...) 

Próbował ktoś takiego mixa?

 

Fyi: sprawdziłem dwukrotnie, efekty tego połączenia to palpitacje serca, lekkie napady paniki i jeszcze większa trudność z uśnięciem

 

W dniu 1.02.2023 o 13:30, SilentHill napisał:

Czy Was tez boli bolala głowa przy braniu leków z grupy Buprion? Bo po 3-4 tyg pojawiły mi się bóle miejccowe głowy (punktowe) generalnie ja nie wiem co to ból głowy i jest to nowym... Biorę Welbrutim Xr 150mg 4 tydzień ...

Jeszcze jak, miewam miejscowe bóle głowy i uczucie strzelania prądu w neuronach w mózgu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2023 o 12:36, conditioner napisał:

 

Fyi: sprawdziłem dwukrotnie, efekty tego połączenia to palpitacje serca, lekkie napady paniki i jeszcze większa trudność z uśnięciem

 

Jeszcze jak, miewam miejscowe bóle głowy i uczucie strzelania prądu w neuronach w mózgu

No właśnie mam takie miejscowe bóle głowy (punktowe po jakiś 3 tygodniach jak zacząłem brać lek) właśnie takie walnięcie jak przy np przy nerwie trójdzielnym czasem są takie ukłucia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba właśnie miesiąc miodowy minął, bo:

- znów czuję ogólne rozdrażnienie, wku*wienie jak bez leków, niechęć do ludzi, ale bez smutku, guli w gardle, nieprzyjemnego mrowienia w okolicach serca i skrajnych myśli. Na wenlafaksynie byłem jednak sporo bardziej pogodny, ale za dużym kosztem.

- dziwna sprawa: w pracy wczoraj kilka razy mnie tak lekko wykręciło na stojąco, jakbym dostał impuls prądem, ale bezboleśnie. Czy to mogło mieć związek z niewyspaniem?

- aktywizacja już jest, jak najbardziej, niestety przerywany sen trwający całkowicie po 4,5 godziny też. Później da się funkcjonować, właściwie to nawet lekko nosi, ale powieki jednak ciężkie.

- libido lekko spadło, ale to może mieć związek z ogólnym nastrojem. W końcu najsłabsze miałem w zeszłym roku, kiedy jeszcze nie brałem żadnych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Bartek*** napisał:

Czy nadal są kłopoty z dostępnością wellbutrinu w aptekach ? 

We Wrocku dostałem dopiero w piątej aptece w której byłem, bo panu farmaceucie się udało znaleźć na magazynie po 15 minutach, także tak są kłopoty z dostępnością

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedługo minie miesiąc i póki co sobie chwalę. Głupich myśli nie ma, więc działa. Śpię po 5 godzin i nie odczuwam zmęczenia ani ospałości. Nie powoduje kapcia w ustach. Żeby jeszcze działał na lęk wolnopłynący, to by było już naprawdę dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×