Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak radzicie sobie ze złościä/agresją?


Anamaja

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 13.09.2018 o 19:43, Elme napisał:

Złość i agresję duszę w sobie, przez co przesiąka przeze mnie i czuję jeszcze bardziej jak moja dusza zostaje coraz bardziej otruta.

 

Teraz, Agnieszka_Kk napisał:

Niestety ja też duszę raczej w sobie. A to się kumuluje niestety i potem chodzę spięta albo mam kłopoty z zaśnięciem.

To nie brzmi zbyt optymistycznie.

Czemu dusicie w sobie? Czy checie to jakoś zmienić? Macie jakieś pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zostałam nauczona w dzieciństwie, że złość jest zła, nie należy jej wyrażać. Na poziomie rozumu wiem, że dobrze jest wyrażać złość, ale w emocjach jest lęk przed nią. Mam dużo stłumionej złości w sobie jeszcze z okresu dzieciństwa, nastoletniegio  i wczesnej dorosłości. Jasne, że chciałabym to zmienić, ale nie wiem jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Agnieszka_Kk napisał:

Tak zostałam nauczona w dzieciństwie, że złość jest zła, nie należy jej wyrażać. Na poziomie rozumu wiem, że dobrze jest wyrażać złość, ale w emocjach jest lęk przed nią.

Ale wiesz, że jest coś takiego jak ERP (ekspozycja z zaniechaniem reakcji)? Czy myślisz, że dałoby się ją zastosować do wyrażania złości?

2 minuty temu, Agnieszka_Kk napisał:

Mam dużo stłumionej złości w sobie jeszcze z okresu dzieciństwa, nastoletniegio  i wczesnej dorosłości.

Ja tak samo.

2 minuty temu, Agnieszka_Kk napisał:

Jasne, że chciałabym to zmienić, ale nie wiem jak.

A czy masz jakiś pomysł, jak mogłabyś się tego dowiedzieć?

Teraz, Elme napisał:

jestem introwertykiem i osobą zamkniętą w sobie.

Introwertyzm to jest coś wrodzonego czy praktykowanego?

Teraz, Elme napisał:

Nie potrafię wyrażać za bardzo emocji.

Jakie znasz sposoby wyrażania emocji?

Teraz, Elme napisał:

Umiem pisać, ale trudno mi rozmawiać, a tym bardziej krzyczeć. Umiem pisać, ale trudno mi rozmawiać, a tym bardziej krzyczeć. Gestykulacja, mimika, to wszystko u mnie leży i kwiczy.

A czy to jest rzeczywiście niezbędne dla rozluźnienia emocji?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, nvm napisał:

Introwertyzm to jest coś wrodzonego czy praktykowanego?

Wrodzony. Mam to od urodzenia. Ale cały czas istnieje i daje o sobie znać.

4 minuty temu, nvm napisał:

Jakie znasz sposoby wyrażania emocji?

Znam wszystkie podręcznikowe, ale nie umiem ich wyrażać. Nie umiem płakać. Nie potrafię się śmiać (sporadycznie się zdarzy, ale bardzo rzadko. Uśmiecham się kątem ust żeby udawać uśmiech). Nie umiem krzyczeć, rzucać przedmiotami. Potrafię tylko pisać emocje.

5 minut temu, nvm napisał:

A czy to jest rzeczywiście niezbędne dla rozluźnienia emocji?

Nie rozumiem niestety pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh, przez takie skumulowanie się emocji we mnie mam częste stany depresyjne. Takie huśtawki nastroju. Ale przeważnie lekka depresja. Jak ja bym chciała czuć się lekko, bez tego emocjonalnego syfu we mnie :( Czy ktoś zna dobre metody na uwolnienie skumulowanych emocji? Jestem katoliczką, więc musiałyby być to metody uznawane przez kościół katolicki. Ja znam np.; uderzanie w poduszki albo krzyk albo śpiewanie piosenek zgodnie z aktualnym nastrojem. Tylko z tym krzykiem jest ciężko, bo gdzie można pokrzyczeć tak, żeby nikomu nie przeszkadzać?

Pomocy :( bo jest mi ciężko z tym byciem jak emocjonalne zombie :( 

Edytowane przez Agnieszka_Kk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Elme napisał:

Nie rozumiem niestety pytania.

Jaki jest cel (lub cele) wyrażania emocji?

Teraz, Agnieszka_Kk napisał:

Eh, przez takie skumulowanie się emocji we mnie mam częste stany depresyjne.

To zrozumiałe. Depresja to złość skierowana do wewnątrz, bo na zewnątrz nam nie było wolno.

Teraz, Agnieszka_Kk napisał:

Jak ja bym chciała czuć się lekko, bez tego emocjonalnego syfu we mnie :( Czy ktoś zna dobre metody na uwolnienie skumulowanych emocji?

 

Teraz, Agnieszka_Kk napisał:

Jestem katoliczką, więc musiałyby być to metody uznawane przez kościół katolicki.

Nic mi nie wiadomo o tym, aby Kościół Katolicki tej "metody" zabraniał. Ja to nazywam stanięciem w prawdzie, a - o ile mi wiadomo - Kościół Katolicki deklaruje, że jest za stawaniem w prawdzie.

Teraz, Agnieszka_Kk napisał:

Ja znam np.; uderzanie w poduszki albo krzyk albo śpiewanie piosenek zgodnie z aktualnym nastrojem. Tylko z tym krzykiem jest ciężko, bo gdzie można pokrzyczeć tak, żeby nikomu nie przeszkadzać?

Próbowałem pod wodą, ale niestety niezbyt mi to pomogło. Najlepsze co odkryłem, to w samochodzie w zamkniętym garażu. Krzyczałem z godzinę czy 40 minut i też niewiele mi to szczerze mówiąc dało.

Niektórzy mówią, że w lesie (?). Można próbować też w poduszkę, w ręcznik (też słabo działało u mnie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, a może rysowanie? Albo jakiś sport?

Szczerze mówiąc nie rozumiem, jaki masz problem z wyrażaniem złości w KRK... nie wyrażając jej (nie mówię, że masz kogoś bić, oczywiście, czy wrzeszczeć co chwilę) szkodzisz sobie i relacjom z innymi - czy to jest lepsze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, nvm napisał:

Jaki jest cel (lub cele) wyrażania emocji?

Bo tak chyba się świat kręci. Oprócz słów i pisania są emocje. Duszenie ich w sobie nie wpływa dobrze na zdrowie. Tak samo jak się mówi, że człowiek jest istotą stadną czy jakoś tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Abigail_1Sm25 napisał:

Agnieszko, a może rysowanie? Albo jakiś sport?

Ja polecam śpiewanie.

Teraz, Abigail_1Sm25 napisał:

Szczerze mówiąc nie rozumiem, jaki masz problem z wyrażaniem złości w KRK... nie wyrażając jej (nie mówię, że masz kogoś bić, oczywiście, czy wrzeszczeć co chwilę) szkodzisz sobie i relacjom z innymi - czy to jest lepsze?

Agnieszka napisała, że rozumowo się z tym zgadza, ale ma lękowe blokady emocjonalne (podświadome) - takie nawyki z dzieciństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście rozluźnia na przykład to:

(w końcu śmiech to zdrowie)

Zdarzało mi się, że szedłem sobie w odludnym miejscu i się w taki sposób śmiałem. Pomogło.

 

Teraz, Abigail_1Sm25 napisał:

Zależy, co uważasz za "wyrzucenie na zewnątrz"?

A Ty?

Edytowane przez nvm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Abigail_1Sm25 napisał:

Właśnie nie wiem, czy chodzi Ci o takie "popuszczenie" typu krzyczenie po kimś itd.

Dla mnie trzecim sposobem jest przeżycie tej złości tak, aby ją poczuć i wyrazić, ale bez krzywdzenia siebie i osoby, która nas wkurzyła. Taki złoty środek.

Brzmi dobrze, ale czymogłabyś podać jakiś przykład? Czy chodzi Ci o asertywne zwrócenie uwagi na problem?

A co sądzisz o możliwych rozwiązaniach w przypadku emocji zalegających od dziecka (czyli kiedyś stłumionych)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy chodzi Ci o asertywne zwrócenie uwagi na problem?

Mniej więcej. Powiedzenie komuś, że jego zachowanie sprawiło mi przykrość / wkurzyło mnie.

Cytat

w przypadku emocji zalegających od dziecka (czyli kiedyś stłumionych)?

Psychoterapia.

Jeśli są to jakieś żale do rodziców na przykład, a wiesz, że oni to wezmą na klatę i zrozumieją, to dobrze porozmawiać. Niestety nie zawsze rodzice rozumieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Abigail_1Sm25 napisał:

Mniej więcej. Powiedzenie komuś, że jego zachowanie sprawiło mi przykrość / wkurzyło mnie.

I uważasz, że to wystarcza do rozładowania emocji? Jeśli ktoś chce mi dokopać, chce na mnie agresywnie najeżdżać, a ja mówię: "Robisz mi przykrość", to jaki to przyniesie efekt? Ja sprawdziłem - nie dość, że nie daje rozluźnienia, to jeszcze druga osoba dalej agresywnie najeżdża, krytykując mnie za to, iż mi dana rzecz sprawia mi przykrość.

Teraz, Abigail_1Sm25 napisał:

Jeśli są to jakieś żale do rodziców na przykład

Nie wiem co to jest. To jest po prostu zalegająca frustracja - nie potrafię wskazać już konkretnych żalów - po prostu energia wściekłości skierowana w dzieciństwie do wewnątrz, do środka. Teraz to już nic nie da rozmawianie o tym.

Edytowane przez nvm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Abigail_1Sm25 napisał:

Mniej więcej. Powiedzenie komuś, że jego zachowanie sprawiło mi przykrość / wkurzyło mnie.

Czy mówisz o tym, aby zastosować mechanizm izolacji i w chłodny, robotyczno-apatyczny sposób opowiedzieć o swojej emocji, jednocześnie oddzielając swoją wypowiedź od tej emocji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×