Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed kontaktami z innymi ludzmi


firuze

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że temat jest dość ogólny, ale nie potrafiłam inaczej tego nazwać. Mam 20 lat i od prawie 3 lat leczę się na depresję i nerwicę. Oprócz przyjmowania leków, przez pół roku korzystałam z usług psychologa i uczęszczałam stale na psychoterapię, czego zaniechałam przez zmianę planu zajęć na studiach. Do pewnego czasu dawałam sobie radę, lecz problem uświadomiłam sobie dość niedawno. Mam stosunkowo niewielu znajomych, mogłabym nawet rzec, że jakoś bliżej przyjaźnię się jedynie z koleżanką poznaną 10 lat temu przez Internet. Na tym polega mój problem. Od pewnego czasu zaczęłam walczyć z fobią społeczną i zawierać nowe relacje z innymi osobami. Poszłam na studia i poznałam nowych znajomych, z którymi początkowo dość dobrze się dogadywałam. Niestety po pewnym czasie odczułam ich niechęć do mnie. Nie jest to moje "widzimisię" i zaczęłam się zastanawiać, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z nimi. Po prostu kiedy oni zwierzają mi się ze swoich problemów, dzielą się przemyśleniami to z grzeczności zawsze staram się ich wysłuchać i coś doradzić, nigdy nie milczę. Natomiast kiedy ja powiem bądź napiszę coś od siebie to nie uzyskuję kompletnie żadnej odpowiedzi. Ile razy przeżyłam rozczarowanie, kiedy weszłam na portal społecznościowy i pod wiadomością znalazłam jedynie informację "wyświetlono X:XX". Takie sytuacje podcinają mi skrzydła i ostatecznie sprawiły, że boję się nawet pisać z kimkolwiek przez Internet. W grę wchodzi również totalnie anonimowa konwersacja. Obawiam się, że nowo poznane osoby stwierdzą, iż jestem nudna i potraktują mnie identycznie, co przyczynia się do późniejszego panicznego lęku. Czasami dzieje się tak, że tylko ja próbuję podtrzymać rozmowę. Wychodzi na to, że umiem korespondować tylko z jedną koleżanką, gdyż ta nigdy nie zostawiła mnie w potrzebie. Czy to ze mną jest coś nie tak, że oczekuję od drugiej persony chociażby odrobiny zainteresowania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum

 

iż jestem nudna

Też jestem nudny, jakbyśmy zrobili porównanie kto z nas jest nudniejszy, to nie masz ze mną szans, niestety nie da się tego obiektywnie stwierdzić,

- brak skali nudności,

- brak przyrządów pomiarowych itd.

 

Natomiast kiedy ja powiem bądź napiszę coś od siebie to nie uzyskuję kompletnie żadnej odpowiedzi. Ile razy przeżyłam rozczarowanie, kiedy weszłam na portal społecznościowy i pod wiadomością znalazłam jedynie informację "wyświetlono X:XX"

Portale społecznościowe to zaraza, najlepiej zrezygnować z nich najszybciej, większość tego zjeb*nego społeczeństwa wpadła w ich sidła, już po nich.

 

Nie wiem co doradzić, być może będzie to jedna z gorszych rad, ale podpowiem jak ja sobie z tym poradziłem.

Większość tzw. normalnych ludzi i 90%+ z grona zaburzonych, szuka swojego szczęścia i opiera go na innych osobach. A to ch*ja warte jest.

Przede wszystkim JA, liczą się moje zainteresowania, moje pasje, moja siłownia, moje wyjście z psem itd.

Być może jestem pierdo*onym egoistą, w każdym razie życzę wszystkiego dobrego, znajdź cudownego męża/żonę, miej cudowne dzieci, szerokie grono znajomych, ale całego swojego szczęścia nie ma sensu na tym opierać.

Męża przejedzie pijany ksiądz na przejściu dla pieszych, a dzieci zostaną narkomanami i co zrobisz? Nic nie zrobisz, załamiesz się, co najwyżej załamiesz się 10x mocniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie z ludźmi, od zawsze, i nie znalazłam na to sposobu. Widocznie jesteśmy bardziej wrażliwe i właśnie z grzeczności czy rzeczywistej troski staramy się pomóc, nie urazić nikogo itp. A po innych osobach wszystko spływa, skupiają się na sobie. Gdyby dało się łatwo znaleźć drugą taką wrażliwą osobę, to byłoby łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc :)

A jak spedzacz swoj wolny czas, masz jakies pasje, hobby?

Ja bym osobiscie, paradoksalnie, zaczal od tej strony. Duzo latwiej jest wtedy spotkac sie z ludzmi - w okreslonym celu.

 

Jak dla mnie to fb jest jednym z glownych powodow, ze ludzie maja coraz czesciej problemy, podobne do tych, ktore sama opisalas.

Nic nie zastapi bezposrednego kontaktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestes jeszcze po prostu mloda i nie masz doswiadczenia w dobieraniu sobie znajomych, poza tym za bardzo sie przejmujesz.

Pelno jest ludzi, ktorzy chca zwracac na siebie uwage, chca byc wysluchani, chca, by inni z nimi rozmawiali i im doradzali, ale nie chca sie odwzajemniac. Takich ludzi nalezy ze swojego otoczenia izolowac bez zalu. Ja niestety po wielu latach "testuje" nowe znajomosci. Zawsze proponuje pomoc jesli ktos jest w potrzebie, ale jesli widze potem, ze ta osoba nie zamierza odwzajemniac sie tym samym, to rozluzniam znajomosc. W ten sposob zakonczylam sporo znajomosci w bardzo wczesnej fazie, za to inne rozwinely sie naprawde fajnie i sa to ludzie, na ktorych moge liczyc. Nie zniechecaj sie. Na 100 poznanych ludzi moze z 2-3 osobami poczujesz "chemie", nie ma w tym nic dziwnego., ale warto probowac :)

A po drugie to pamietaj, ze ludzie sa zajeci, maja rozne rzeczy na glowie, nie zawsze przywiazuja bardzo duza wage do tego, co czytaja np na portalach spolecznosciowych. Skoro Ty jestes dosc samotna, to chyba masz wiecej czasu i wiecej uwagi poswiecasz temu, co dla innych jest zwyklym drobiazgiem w zabieganym dniu. Nieodpisanie, czy brak reakcji na wiadomosc bardzo czesto nie oznacza, ze ktos Cie nie lubi, albo nie interesuja go Twoje problemy. Nigdy nie wymagaj od innych, zeby czytali ze szklanej kuli. Jesli chcesz, by ktos konkretnie z Toba porozmawial i Ci pomogl, to sie do niego zwroc bezposrednio, zadzwon, umow sie na kawe itd. Nie wysylaj wiadomosci "w eter" w nadziei, ze ktos odgadnie, w jakim jestes nastroju i czego potrzebujesz, ze "odkorkuje list z butelki" i poswieci Ci swoj czas i uwage. Naprawde wiekszosc ludzi zyje w takim tempie, ze nie maja czasu ani sily zgadywac i analizowac. Ty i wszystkie osoby ciut wycofane i troszke samotne sa w innej sytuacji, bo maja jakby wiecej czasu na takie rozmyslania, poza tym maja mniej stalych kontaktow, wiec do tych kilku przykladaja za duza wage. Pamietaj, ze Twoi znajomi byc moze w tym samym dniu odczytali ze 20 innych wiadomosci i pewnie odpisali tylko na te, w ktorych ktos wyraznie domagal sie odpowiedzi, a na reszte nie mieli czasu, albo umknely im w natloku.

Poza tym - nie jestes nudna. Jestes soba, a kazdy jest interesujacy na swoj sposob.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam ten problem. Może przez lęk piszesz troszkę "inaczej". Zaobserwowałem u siebie, że bardzo często unikam pewnych zwrotów, zastanawiam się kupę czasu nad skleconą wiadomością, ponieważ boję się, że zostanę źle zrozumiany/przypisze mi się złe intencje. A może przyczyny są inne, nie wiem. Sam bym to chciał rozgryźć, bo własny problem z kontaktami mnie dobija... Piszę z niewielką grupą osób i to nie z każdym z nich regularnie, bo się boję. Boję się, że druga osoba nie zechce rozmawiać, że moje słowa mają małą wartość. Czasem nadinterpretuję ciszę i wiadomości.

Anyway, pisz tutaj, jeśli masz potrzebę. Poznałem tu wielu ludzi, z większością kontaktu już nie mam, ale coś tam zostało i dobrze, że zostało, bo kto Cię zrozumie, jak nie towarzysz niedoli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum

 

Portale społecznościowe to zaraza, najlepiej zrezygnować z nich najszybciej, większość tego zjeb*nego społeczeństwa wpadła w ich sidła, już po nich.

 

A co potem? Większość może obyłaby się bez fejsika, ale fobikowi, który boi się kontaktu oko-w-oko z nieznajomymi łatwiej jest przez niego nawiązać znajomość, która potem może przejdzie do reala. Kolejna grupa - seniorzy. Są bardzo narażeni na izolację i samotność. Odkąd mama się zesmartfoniła, rozmawia z ludźmi z całego globu i się tym cieszy. I też mnie to cieszy, bo to jest krok milowy w stosunku do starego modelu życia osób starszych sporadycznie wychodzących na zakupy, a resztę dnia spędzających samotnie przed telewizorem/radyjkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

". zastanawiam się kupę czasu nad skleconą wiadomością, ponieważ boję się, że zostanę źle zrozumiany/przypisze mi się złe intencje.

 

o to, to! ja mam to bo się panicznie boję gównoburzy, jakiejś kłótni, tego że ktoś mnie pojedzie, że coś napisałam nie dość jasno, że ktoś się doczepi, tego czy aby na pewno nikt mi nie zarzuci czegoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak spedzacz swoj wolny czas, masz jakies pasje, hobby?

Ja bym osobiscie, paradoksalnie, zaczal od tej strony. Duzo latwiej jest wtedy spotkac sie z ludzmi - w okreslonym celu.

 

Hobby jest bardzo dobrą ucieczką od problemów. Jeżeli możesz się zająć czymś co bardzo Ci interesuje to nie zastanawiasz się nad jakimiś "głupotami". Ponadto mając jakąś pasje łatwo poznać i nawiązać kontakt z osobami o podobnych zainteresowaniach. Zawsze można pogadać i podyskutować na takiej bezpiecznej płaszczyźnie jak wspólne zainteresowania. Ja na przykład interesuje się dornami i dzięki tej pasji poznałem wiele różnych osób. Zawsze jest się do kogo odezwać i wymienić doświadczeniami albo umówić na jakieś wspólne latanie gdzieś za miastem- to w sumie rzadko ale czasem się zdarza. Może kogoś z was też uda się zarazić tą pasją (trochę kosztowną :P ) ale polecam firmę zajmującą się dronami z Warszawy http://roborotor.pl/ zawsze można rzeczowo pogadać w temacie dronów a chłopaki to prawdziwe mózgi które tworzą drony oparte na własnych projektach. Szacunek! bo to prawdziwi pasjonaci.

 

A jak nie drony to zawsze można sobie znaleźć pasje w która pozwoli nam się realizować i chociaż na trochę zapomnieć o problemach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

firuze

Mam podobnie do Ciebie. Od 3 lat leczę się na nerwicę lękową, a co za tym idzie również depresję. Myślę że u większości nerwusów, to się łączy.

Boję się kontaktów z innymi, też mam kolegę którego znam już 20 lat, i to w sumie jedyna osoba, z którą utrzymuje kontakt.

Nowych ludzi boję się poznawać. Tzn boję się że mnie nie zaakceptują, takim jaki jestem, więc przed nowo poznanymi osobami, gram mimowolnie rolę osoby lepszej, niż w rzeczywistości jestem. W moim mniemaniu oczywiście. Co za tym idzie, bliższe nawiązanie znajomości jest niemożliwe, ze względu na to, że nie dopuszczam bliżej takiej osoby, w obawie przed dekonspiracją. Nawet teraz dobieram słowa, zamiast na luzie, napisać co mi leży na sercu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiam czy postawienie właściwej diagnozy w koflikcie"ja -inne osoby" jest tutaj najważniejsze.Odczuwasz dyskomfort w kontaktach z innymi ludźmi a raczej to oni według Ciebie ten dyskomfort odczuwają.Chcesz nawiązać bliższe relacje z innymi ludźmi ale z pewnego powodu to się nie udaje.Chcesz mieć szerokie grono przyjaciół a masz tylko jedną koleżankę poznaną przez Internet.

Pytanie retoryczne.Kto ma z czym kłopot,Ty z ludźmi czy ludzie z Tobą.Zostawiając na razie to pytanie bez odpowiedzi,nie sądzę,żeby te ralacje nazwać fobią społeczną.W tej fobii,inni ludzie jako zbiorowość w sytuacjach społecznych/wystąpienia publiczne,tłum w galeriach handlowych,demonstracje,msze kościelne itd./są przedmiotem strachu.Czy Ty masz tego typu problem.Wydaje mi się ,że nie.

Sądzę,że chcesz nawiązywać przyjaźnie.Pragniesz tych przyjaźni.Rezygnujesz czasami z własnego "ja"ale.......

Nie potrafisz i nie umiesz tego robić.Z jakiegoś powodu ,być może nieznanego Twoim potencjalnym przyjaciołom,to się nie udaje.Popadasz w samoizolację.Odczuwasz lęk przed odrzuceniem,który przeradza się w końcu w lęk przewlekły.Zaczynasz terapię farmakologiczną ,lęk łagodnieje ....i nic się nie zmienia.Nie masz kręgu tak chcianych przyjacół.

Jeżeli dobrze to opisałem to fobia zwana solofobią lub autofobią.

Nie leczy się tej przypadłości lekami/chociaź leki pomagają pokonać strach antycypacyjny/lecz psychoterapią.Co w mojej osobowości jest nie tak?

To jest odpowiedź na wcześniej zadane pytanie.

Mogę się mylić,wtedy wybacz.

Trzeba dużo czytać jak zmienić swoją osobowość,a zmienić osobowość jest bardzo ale to bardzo trudno.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×