Skocz do zawartości
Nerwica.com

superb

Użytkownik
  • Postów

    633
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia superb

  1. Dokładnie, idź do psychiatry - gwarantuje, że poczujesz natychmiastową ulgę, żeby zabrać się za pracę z psychologiem, trzeba trochę 'wyciszyć' Twój umysł - wtedy będzie dużo łatwiej. Nie męcz się dłużej, tylko idź na wizytę
  2. moze weź zachowaj takie cenne przemyślenia dla siebie ;]
  3. Cześć, to prawda - potrzebujesz pomocy, jednak z mojego punktu widzenia źle się za to zabierasz... Nie ma co się dziwić chłopakowi, że reaguje jak reguje, skoro nie wie, co tak na prawde siedzi Ci w głowie, musisz z nim poważnie porozmawiać i poprosić go o pomoc, musisz udać się do psychologa, bo udawanie, że problemu nie ma, nie jest żadnym rozwiązaniem. Musisz wyeliminować przyczynę pogorszenia stanu zdrowia, tymczasowe zaleczanie problemu uciekaniem od rzeczywistości to prosta droga na samo dno.... Masz to szczęście, że możesz poprosić chłopaka o pomoc - skorzytaj z tego, bo na prawde, nie jednak osoba na tym forum, za takie wspracie wiele by oddała.
  4. Nie ma pewnie dwóch identycznych przypadków, ale nie tak dawno i dla mnie bardzo dużym problemem było wyjście nawet z psem, nie mówiąc już o pójściu do sklepu, czy poruszanie się komunikacją miejską.... Jeżeli miałbym coś tak na szybko doradzić to - weź to pierd*ol serio, MIEJ WYJEBANE Wiem, że nie jest to łatwe, ale to podejście do tematu było w moim przypadku krokiem milowym. A po drugie miej wyjebane i nie oceniaj tego co siedzi CI w głowie - obserwuj, po prostu obserwuj swoje myśli Ludzie nie są bezinteresowni, we wszystkim mają jakiś cel, jaki cel sobie wkręcasz, że mają Ci wszyscy ludzie przeciwko Twojej osobie?
  5. podlinkuje Ci https://www.nerwica.com/post2364033.html https://www.nerwica.com/zmiana-nawykow-t60398.html
  6. Prezczytaj @misiek255 jak będziesz miał chwile tematy z mojej stopki, jakiś czas temu moje życie wyglądało praktycznie tak samo....
  7. Cześć 1400 kcal to bardzo mała podaż, a jak dojdzie do tego ujemny bilans związany z aktywnością fizyczną, to tak na prawde dostarczas o dużo za mało energii do organizmu. Na krótką metę może to i działa ( w sensie że osiągasz swój cel - chudniesz ), jednak sama widzisz, że nie da się przeżyć części życia unikając wszystkiego co ma >xxxkcal/100g. Zdrowe podejście do tematu diety to nie tylko dbanie o ciało, ale przede wszystkim też o umysł, o dobre samopoczucie każdego dnia. Doskonale sobie zdajesz sprawę z tego, że pracowanie nad sylwetką to nie sprint, a maraton. Zdobyłaś przez ten okres dużo wiedzy, masz doświadczenie z tematem, teraz wyciągnij wnioski z tego co opisałaś i wdróż je w życie. Na prawde nie ma żadnego znaczenia, czy schudniesz 3kg w ciągu tygodnia a czy 3.7kg, znaczy ma dla Twojego samopoczucia. Myśle, że obesysjne tracenie na obwodach do nikąd nie prowadzi. Piszesz, że są takie częsci ciała , które według Ciebie nie wyglądają atrakcyjnie, czy jednym sposobem, żeby to zmienić jest pozbycie się do minumum bf? Piszesz, że sporo trenowałaś. Na pewno zauważyłaś inne pozytywne aspekty aktywności fizyczniej, oprócz gubienia tkanki tłuszczowej. Pamiętasz ile satysfakcji Ci to dawało? Jak poziom endformin osiągał niewyobrażalne stany po porządnych treningu? Na pewno też zwróciłaś uwagę na to, że ciało robiło się coraz bardziej jędrne, sylwetka zgrabniejsza. Najlepiej człowiek się uczy na własnym przykładzie, jak czytam to co napisałaś, to jestem pewnien że masz z czego czerpać wiedze. Przemyśl sprawe i tym razem dbaj o swoje ciało i umysł z głową, bo idea zdrowego stylu życia jest jak najbardziej warta wysiłku w nie włożonego.
  8. superb

    Natręctwa myśli...

    Pozwole sobie podlinkować to do czego sam doszedłem na ten moment, myśle że warto rzucić okiem https://www.nerwica.com/zmiana-nawykow-t60398.html#p2416545
  9. Troche czasu mi zajęło ale myśle że kolejny break point udało mi się wypracować. Pisalem jakiś czas temu że dobrze działa na mnie wysiłek fizyczny, na natłok myśli, w tym temacie nic się nie zmieniło. Cały czas robie progress w tym temacie i jestem pewien, że mi to pomaga. Osiągam stan w którym udaje mi się ograniczyć do minimum autopilota mózgu i jednocześnie jestem w stanie wykorzystać w pełni jego potencjał. Klarowność umysłu to jest cel do krórego dąże. Szukam jednak cały czas alternatyw do osiągnięcia tego stanu…. To co działa okej, doceniem ze jest, ale jednak są takie tematy w których stagnacja oznacza cofanie się z tematem….. Zacząłem kilka dni temu Nowennę Pompejańską i jak zawsze nie ogarniam skąd kolejny poziom ogaru się bierze nagle w moim życiu ale…. są pierwsze efekty mimo że dzisiaj dopiero 9 dzień. Tyle wstępu, czas na konkrety: 1) nadmiar snu jest czymś negatywnym I to wiedziałem już od dawna. Nie zdawałem sobie jednak sprawy z rangi ważności tego aspektu. Obecnie śpie rówe 6h. Niby tylko 2h krócej a dzien zmienił się nie do ponznania. Poziom ogarnięcia umysłu wystrzelił w kosmos, aż sam jestem w szoku….. 2) Postawnowiłem zasięgnąć wiedzy u źródła które ma swoje historie ponad 1000 lat temu. Każdy zdaje sobie sprawę mniej więcej z tego jak jak wygląda życie mnichów Shaolin. Na pewno większośc myśli podobnie jak ja kiedyś…. trzeba lat praktyki żeby osiągnąć podobny stan …. ogarnałem kilka ksiażek i co udało mi się znaleść w internecie, wdrożyłem to w życie i... nie trezba – nie trzeba żadnej praktyki, mozna odczuć pierwsze efekty po 5 minutach! Dosłownie 5 mintut wystarczy żeby zresetowac mózg, przerwać natłok myśli, wyklrawwać umysł do takiego poziomu jakiego nie pamiętam od kilku lat….. byłem sam w szoku, że 5 minut siedzenia na dupie może przynieśc lepsze efekty niż półmaraton w nogach, ale może. Łapie się raz na jakiś czas na tym, że widze progress w jakości zycia o jakim nigdy bym nawet nie zamarzył. Dokładnie teraz tak mam po tych 9 dniach, a jest jeszcze aspket o którym nie wspomniałem choć jest moim numer uno. Uwierz mi, że warto działać, starać się walczyć o to jedyne życie. Odewzij się do mnie na pw jeżeli potrzebujesz wsparcia w tym temacie. Nie jestem może eksprtem, nie mam z tego doktoratu, ale możesz być pewien że na ile jestrem w stanie zawsze Ci pomoge :)
  10. @Reghum Zdajesz sobie doskonale sprawę przez co musiałeś przejśc i ile czasu Ci to zajęło, jeżeli mogę, to proszę Cię, żebyś jednak raz na jakiś czas wchodził na forum by pomóc innym ogarnąć swoje życie. To co dla niektórych wydaje się oczywiste, niektórym zajmuje lata żeby dojść do tej oczywistości, nie ma nic cenniejszego niż ludzkie życie, na pewno warto pomóc tym, którzy na ten moment tego jeszcze nie widzą.
  11. @tizziano jak dla mnie odstawienie leków to poważna decyzja, proponuje zamiast tego: Na pewno miałeś nie raz taką sytuację, że byłeś tak wkur*wione na obecną sytuację, że jakby złość która w Tobie ktwi miała ujście na zewnątrz to mogła by spokojnie góry przenosić. Jak powtórzy się tego typu sytuacja, weź kartkę papieru/telefon i zapisz wszystko, WSZYSTKO, co siedzi w Twojej głowie, nie patrz na to, żeby to były jakieś zdania, mogą być pojedyńcze zdania, wszystko co przyjdzie Ci na myśl zapisz, zrobisz mapę. Pisz wszystko co przyjdzie Ci do głowy, nie ma miejsca na żadne cenzury jeżeli chodzi o Twoje życie, nie pierd*l się, notuj wszystko.... Daj tą kartkę w niezmienionej formie swojej terapeutce, niech zobaczy co tam napisałeś. Miej wyje*bane to co sobie pomyśli - ona jest dla Ciebie tylko osobą, która ma Ci pomóc ogarnac swoje zycie, nikim więcej. Uwierz mi, że takie zanotowanie na kartce tego co na prawde myślisz, co przychodzi Ci na myśl, a potem pokazanie osobie kompetentej tego może na prawde dużo zdziałać
  12. Polecam z całego serca modlitwę https://www.youtube.com/watch?v=vUO3InuCi3I Doświadczyłem nie raz Bożego wsparcia, w sumie to za każdym razem, gdy odmawiam nowenne....
  13. Cześć, powiedział byś o sobie, że masz problem ze skupieniem swojej uwagi na jednej czynności, przedmiocie? Masz tak, że wszystko Cie rozprasza, myśli przeskakują jedną za drugą?
  14. Lepsza praca - mówisz, że nie widzisz się w obecnej, okej. Jak chciałbyś, żeby wyglądała praca w której byś się realizował? Konkrety, pomyśl co robisz, jak wygląda Twój dzień. Żeby co czegoś dążyć musisz wiedzieć do czego. Jest może coś, co od zawsze chciałes robić, tylko brakowało Ci odwagi, determinacji? Wymyśliłeś jaką pracę chciałbyś dostać? okej to teraz poszukaj w internecie co wymagają od pracownika na tym stanowisku. Codziennie po pracy, zamiast oglądać tv/komputer, rób coś co przyliży Cię do ogarnięcia tych umiejętności. Ucząć się, ogarniając będziesz wcześniej czy później widział, czy faktycznie to jest to, co chciałbyś robić. Możliwe, że po drodze, próbując czegoś zmienisz zdanie, odbijesz trochę w inną stronę. Nie jest najważniejsze, żeby zaplanować swoją karierę w 100%, bo to niewykonalne, szkoda czasu marnować. Najważniejsze, żeby zacząć działać, a potem podejmować decyzje zgodne z własnym przekonaniem. Działaj! Sam pomysł nic nie jest wart, dopóki nie stoi za nim czyn. pasja/hobby - przypomnij sobie, czy było kiedyś takie coś w Twoim życiu, co sprawiało, że na samą myśl o tym pojawiał Ci się uśmiech od ucha do ucha? Czynność, podczas której zapominałeś o całym świecie, co przynosiło Ci zatysfakcję, w czym się realizowałeś? Jeżeli tak, to weź i zacznim to robić na nowo. Jasne, że na początku może być trudno, nie tak kolorowo jak się wydaje, ale rób i to i doceniaj efekty, które wypracujesz. Nie kojarzysz takiego czegoś? Nic straconego. Jest niezliczona liczba rzeczy, które każdego dnia możesz robić. Nie zastanawiaj się długo, weź pierwszą z brzegu i zacznij to robić. Pasja to nie jest coś, co sobie przepowiesz, że będziesz to lubiał robić, coś co Ci się kalkuluje. To coś co lubisz robić i tyle, nawet za bardzo nie wiedząc może czasem czemu, po prostu lubisz. Nie zniechęcaj się chwilowymi, początkowymi trudnościami, próbuj. Szukaj, bo tylko tak da się znaleźć. Od samego czytania, googlowania, jakie ktoś ma pasje, hobby, nie znajdziesz żadnej, bo nie o suchą teorie tu chodzi. Przekonaj się empirycznie, co tak na prawdę daje Ci radość. znajomi, "druga połówka" - polecam szukać ich na obszarze pasji. Dużo łatwiej jest wtedy nawiązywać nowe znajomości. Często ludzie mają problem jak zacząć rozmowę, o czym rozmawiać, pojawiają się obawy, że nie będzie tematów, że okaże się, że na spotkaniu będzie niezręczna cisza, będzie nudno, albo, że nie znajdą wspólnego języka. Te wszystkie problemy eliminuje pasja, naturalne jest, że ktoś kto jara się czymś zawsze może porozmawiać z innym pasjonatem właśnie o tym. A tak poza tym, to takie bezinteresowane poznawanie ludzi 'przy okazji' jest według mnie najbardziej naturalne. Po pewnym czasie inne tematy same się pojawią, pojawi się jakaś głębsza więź - koleżeństwo, przyjaźń, ale wyjdziet o naturalnie, samo z siebie. Najważniejsze to zacząć działać, zrób coś. Nie myśl, nie przewiduj dokąd Cię to zaprowadzi. Po prostu zacznij to robić. Na pewno pojawi się w Twojej głowie milion wymówek, czemu tego nie robić, ale to jest normalne, tak będzie i musisz mieć tego świadomość. Nie chodzi o to, żebyś to co dzisiaj zaczniesz robić robił do końca życia, chodzi o to, żeby wyjść ze stagnacji, dać sobie szanse na doświadczenie nowych bodźcy. Nie czekaj, aż samo się tak ułoży, że będzie lepiej.... bo tak nigdy nie będzie, Zresztą to już chyba wiesz. Weź sprawy w swoje ręce i zrób wszystko, żeby każdego dnia wstawać z uśmiechem na ustach i czekać z niecierpliwością na to, co przyniesie dzień, i jak będziesz czerpał z tego, po swojemu.
  15. superb

    hej..

    Cześć :) Prawda jest taka, że każdy jest w jakimś stopniu egoistą, to normalne, że najpierw każdy dba, żeby zaspokoić swoje potrzeby, to naturalne. Nie da się inaczej, bo żeby dać coś od siebie, najpierw trzeba samemu to posiadać
×