Skocz do zawartości
Nerwica.com

firuze

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez firuze

  1. Wiem, że temat jest dość ogólny, ale nie potrafiłam inaczej tego nazwać. Mam 20 lat i od prawie 3 lat leczę się na depresję i nerwicę. Oprócz przyjmowania leków, przez pół roku korzystałam z usług psychologa i uczęszczałam stale na psychoterapię, czego zaniechałam przez zmianę planu zajęć na studiach. Do pewnego czasu dawałam sobie radę, lecz problem uświadomiłam sobie dość niedawno. Mam stosunkowo niewielu znajomych, mogłabym nawet rzec, że jakoś bliżej przyjaźnię się jedynie z koleżanką poznaną 10 lat temu przez Internet. Na tym polega mój problem. Od pewnego czasu zaczęłam walczyć z fobią społeczną i zawierać nowe relacje z innymi osobami. Poszłam na studia i poznałam nowych znajomych, z którymi początkowo dość dobrze się dogadywałam. Niestety po pewnym czasie odczułam ich niechęć do mnie. Nie jest to moje "widzimisię" i zaczęłam się zastanawiać, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z nimi. Po prostu kiedy oni zwierzają mi się ze swoich problemów, dzielą się przemyśleniami to z grzeczności zawsze staram się ich wysłuchać i coś doradzić, nigdy nie milczę. Natomiast kiedy ja powiem bądź napiszę coś od siebie to nie uzyskuję kompletnie żadnej odpowiedzi. Ile razy przeżyłam rozczarowanie, kiedy weszłam na portal społecznościowy i pod wiadomością znalazłam jedynie informację "wyświetlono X:XX". Takie sytuacje podcinają mi skrzydła i ostatecznie sprawiły, że boję się nawet pisać z kimkolwiek przez Internet. W grę wchodzi również totalnie anonimowa konwersacja. Obawiam się, że nowo poznane osoby stwierdzą, iż jestem nudna i potraktują mnie identycznie, co przyczynia się do późniejszego panicznego lęku. Czasami dzieje się tak, że tylko ja próbuję podtrzymać rozmowę. Wychodzi na to, że umiem korespondować tylko z jedną koleżanką, gdyż ta nigdy nie zostawiła mnie w potrzebie. Czy to ze mną jest coś nie tak, że oczekuję od drugiej persony chociażby odrobiny zainteresowania?
×