Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a związek (seks)


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Polina :lol: Mi nie wisi, jak odbierzesz moją wypowiedź, więc piszę co następuje...

 

Nie traktuj tego jako ''atak'' na Twoją postawę, po prostu opisałem jak ja bym się czuł, gdybym ''szukał'' - ba, nie jak bym sie czuł, tylko jak czuję, że to robiłem w przeszłości.

 

Doskonale rozumiem to, że czujesz się źle bez przyjaciół - ale myślę, że ''pozorna'' przyjaźń, na której zawodzisz się przy pierwszym poważnym problemie, jest gorsza (też to przerabiałem)

 

Mówisz, że nie masz żądnych przyjaciół, a jednocześnie, że jesteś w związku. Dla mnie (ale tylko dla mnie) to sie wyklucza, bo nie wyobrażam sobie związku bez przyjaźni jako podstawy...

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do życia bez sexu to ja jak jestem na lekach ma totalny zjazd libido do 0 a nawet -1 wtedy choć jestem w związku i bardzo kocham mojego męża i niezłe z niego ciacho ;) to nie mam zupełnie ochoty na sex nie istnieje on dla mnie wówczas ;) podczas brania leków jak najbardziej można żyć bez sexu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polina jeśli to co piszesz płynie z głębi serca jest zgodne z tym co myślisz i jesteś uczciwa w tym co piszesz to nie ma tu żadnej żenady, ludzie nawet pisząc w pewnym sensie anonimowo nie są szczerzy udają więc skoro Ty potrafisz się zdobyć na szczerość i otwartość to świadczy tylko o tym jak wielkim człowiekiem jesteś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jestem taki pierdolony rzep Laughing Twisted Evil nawet humor przejmuję od innych bo ja sama jestem jednym wielkim negatywem a z resztą to ja nie wiem kim jestem Sad głowa mnie boli po wczorajszym i kark znowu i NIENAWIDZĘĘĘĘĘĘĘĘ NIENAWIDZĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ mój facet mi strasznie pomaga, ciągnie mnie do góry jak może, jedyna osoba z którą mogę trochę pogadać mimo że nie ufam mu, czuję do niego ogromną nienawiść , nigdy mu tego nie powiem bo za bardzo go kocham i nie chcę go ranić, przekierowuję tą nienawisć do niego na innych a najbardziej na siebie. A problem jest taki, ze ja mam takie relacje z każdym dlatego nie mam przyjaciół i w ogóle nikogo. i jest mi żle, nie mam do kogo gęby otworzyć i w ogóle to juz mi sie nie chce o tym gadać. Crying or Very sad

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:19 pm ]

po co ja to w ogóle piszę. Embarassed żenada

 

A wiesz co? Ja jestem z Ciebie dumny, że to napisałaś, nawet jeśli to dla Ciebie nic nie znaczy. Po prostu, słowo napisane, o sobie, w taki sposób - znam te blokady. Ot tyle, po prostu zaimponowałaś mi pisząc to, nic mądrzejszego nie wykrzeszę póki co :smile:

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewiczku kochany looz looz wiesz, dla mnie najbardziej wqu****jące jest jak ktoś ma rację i mówi mi prawdę

Nie martw się, ja mam tak samo! Od poprostu takie mamy charaktery! Ale z czasem to minie, zobaczysz....

po co ja to w ogóle piszę. żenada

Zaadna żenada, po prostu jesteś bardzo wrażliwą osóbką i ja tak jak Maciej_Z jestem z ciebie dumna! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja zgadzam sie z Mackiem bo wlasnie okazalo sie ostatnio kto tak naprawde z tego tlumu ktory byl wczesniej jest moim przyjacielem,niewiele tego zostalo.ciesze sie jednak troche z tej mojej nerwicy w jakims tam sensie bo przynajmniej wiem na kogo moge liczyc a kto stwarza pozory.nie mam tez obecnie stalego partnera,ale jak pomysle o tym ktorego mialam to lepiej go nie miec i duuuuzo lepiej byc samemu bedac faktycznie samym niz bedac z kims.nie szukam nikogo a tych ktorych znam trzymam na dystans bo nie chce ich obarczac soba spragniona czulosci i bliskosci i tylko tego tak naprawde gdyz na cos konkretniejszego ani nie jestem gotowa ani nie mam na to ochoty.odpoczywam sobie po tym co bylo i pozbywam sie zlych nawykow i blednego wyobrazenia bycia w zwiazku i wszystkiego co sie z tym wiaze.przyjazn przychodzi sama,milosc tez wtedy kiedy powinna,taka mam nadzieje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem Natik - po prostu nie będą dla Ciebie wtedy miały znaczenia ''postanowienia wstrzymania się'', jeśli spotkasz odpowiednią osobę. To IMO powinno nastąpić mimochodem - a im więcej ciekawych i różnorodnych rzeczy w życiu robimy, tym więcej szans, do tego ''nastąpienia'' ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej! z nerwica walcze juz od roku. myslalam ze juz z tego wyszlam jednak wrocila i to z nasilonymi objawami :( ale nie o tym chcialam pisac. wiec mam cudownego chlopaka juz od ponad 3 lat jestesmy razem. zawsze uwielbialam kochac sie z nim. jednak od jakiegos czasu leki wrocily a najgorsze jest to ze sa zwiazane z nim :( chodzi o to ze caly czas boje sie ze go nie kocham chociaz w glebi duszy wiem ze tak nie jest. czuje pustke, nic mnie nie cieszy, chce mi sie ciagle plakac. czasami boje sie byc z nim sam na sam, bo wiem ze on mnie bardzo pragnie a ja nie mam ochoty na seks. to nie jest tak ze on na mnie to wymusza, wrecz przeciwnie, czeka cierpliwie. czasami czuje ze mam wielka ochote na bliskosc ale jak juz do tego dochodzi to chcialabym uciec i ten lek... czy bark ochoty na seks spowodowany jest nerwica, ciaglymi lekami i tym ze mam leki ze nie kocham mojego chlopaka? napiszcie kto tak mial i czy to minelo bo ja juz nie moge wytrzymac ;( przeciez bylo mi z nim tak cudownie a seks sprawial mi naprawde ogromna radoche. ale to stalo sie tak nagle... pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie badalam, ale bylam u psychiatry i dostalam skierowanie na badania, na tarczyce tez... szczerze mowiac mam nadzieje ze to bedzie spowodowane ta tarczyca bo czasami juz sobie mysle ze naprawde przestalam kochac mojego Skarba :( ale jak to mozliwe? przeciez ja nie wyobrazam sobie zycia bez niego ;( i dlaczego czuje sie taka pusta? przeciez wciaz prage sie do niego przytulac i Go calowac. to umarla milosc czy ja....? pomocy ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie pracuje, jestem studentka 2go roku pedagogiki. pierwszy rok dal mi sie we znaki :( od tego zaczela sie ta nerwica i depresja. dodam ze czuje sie od jakiegos miesiaca tak jakbym byla we snie, moj chlopak nie pasuje mi do tego swiata, dziwnie sie czuje, nie wiem co mi jest, czuje sie jakbym byla we mgle, jakbym sie cofnela do czasu sprzed 3 lat... czasami sie czuje tak jakby mojego chlopaka nie bylo, zastanawiam sie kim on jest dla mnie... dziwne uczucie. przez chwile sie balam ze mam schizofrenie... to straszne uczucie :( chciec kochac a nie moc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, też to miałem. To wynik depresji i nerwicy, takie uczucie jakby zmysły się przytępiły. To minie, naprawdę. Staraj się o tym nie myśleć, wtedy szybciej przejdzie, wiem, że to trudne.

 

A co do chłopaka, hm, Wasza prywatna sprawa, bądź jednak wobec niego szczera, jeśli zobaczysz, że rwie sobie włosy z głowy bo nie wie o co chodzi :). Tylko nie zrwyaj z nim jeszcze. Jak się wyleczysz zobaczysz, że spojrzysz na świat inaczej. Uwierz w to, że tą depresję i nerwicę da się na tyle wyleczyć żeby normalnie żyć. Trzeba trochę powalczyć.

 

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie czy nie boicie się że jak pójdziecie do łóżka< kobietą lub mężczyzną> to coś będzie nie tak. Ja mam dużo obaw np. że nie dam rady za duży stres, po drugie że po lekarstwach które mam zmienione będę miał kłopoty ze wzwodem i że to zniechęci partnerkę do dalszego współżycia ze mną. Jak coś takiego by się stało to chyba bym się załamał na wieki bo dla mnie to jest szalenie ważne. Proszę o pomoc, porady wasze opinie i przeżycia możecie mi w ten sposób pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Bardzo boje się swojego pierwszego razu (wiecie o co mi chodzi) Nie wiem czy podolam z ta choroba co mam. Jeszcze te lekarstwa co obniżają mój wzwód i boje się że będę niezdolny do inicjacji seksualnej. Mam jeszcze wiele wątpliwości które mnie nurtują i nie dają mi spokoju, zastanawiam się czy jak dojdzie do takiego spotkania to czy partnerka się skapnie że nigdy wcześniej tego nie robiłem i czy jak będzie wiedziała to będzie mną gardzić że jestem prawiczkiem. Gdyby nie te cholerne choróbsko wydaje mi się że bym się w ogóle tym nie przejmował. Proszę napiszcie jak to jest u was z tymi sprawami jak to u was wyglądał 1 raz w czasie choroby. Naprawde możecie mi pomóc będę bardzo wdzięczny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Andrew_i, pierwsza rzecz to nie możesz zacząć grać twardziela, tylko przed musisz szczerze porozmawiać z partnerką, aby wiedziała, czego ma się po Tobie spodziewać. Musisz jej także powiedzieć o chorobie i o lekach, które mogą spowalniać reakcje czy wrażliwość na bodźce. Jeżeli nie znasz jej od wczoraj i coś do siebie czujecie poważniejszego, to na pewno nie zostaniesz wyśmiany, ani w inny sposób poniżony. Ta sfera przecież nie jest najważniejszą we związku, choć oczywiście gra swoją rolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam:) Od dłuższego czasu zastanawiam się czy to, co mnie spotyka może być jakoś powiązane z nerwicą. Mianowicie, istnieje we mnie ogromna, niemal odczuwalna fizycznie potrzeba partnera, który byłby ze mną, dotykał mnie, kochał. Potrzeba jest tak silna, że za każdym razem, kiedy wchodzę w jakąś nową relacje, od razu zalewam tą drugą osobę taką falą uczuć, że nie jest ona w stanie tego wytrzymać, i zostawia mnie. I tak było milion razy, i od zawsze. W nielicznych wypadkach, kiedy to tej drugiej zaczynało bardziej zależeć, zostawiałam ją od razu. Żaden związek nie przetrwał dłużej niż parę miesięcy.

 

Dodam jeszcze fakt, że ogólnie unikam ludzi, nie potrzebuje i nie chcę żadnego człowieka poza "tym jednym"

 

O co tu może chodzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć gettinsober. Miło Cię poznać.

 

O co tu może chodzić?

Ciężko zdiagnozować, ale mi wygląda na zaburzenia typu Borderline. Sugeruję się wyłącznie własnym doświadczeniem, które do złudzenia przypomina Twoją relację ze Twoich stosunków z otoczeniem. Mam to zdiagnozowane.

 

Notabene, jest to na pewno forma ucieczki. Zastanów się przed czym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio darze uczuciem pewną dziewczynę i się zastanawiam czy to obsesja jakaś ciągle o niej myślę. Rzadko się zakochuje! Nie twierdze, że ją kocham, bo nie wiem już sam, co myśleć mam  jest mi naprawdę źle, bo ona chyba mnie nie darzy niczym. Nie wiem, co mam robić jeszcze do tego rzuciłem palenie i mam nowe leki seronil w dawce 20mg dzisiaj 1 dzień wziąłem a przedtem brałem Effectin ER 75. Nie wiem jak sobie dam rade. Jak do mnie nie pisze jestem zły strasznie a jak pisze to podenerwowany tym, że się z nią będę musiał spotkać nie wiem, czemu takie jazdy mam? Teraz siedzę i aż mi się chce ryczeć. Noce dla mnie są najgorsze!!!! Teraz nawet ona jest na gg, ale nic nie pisze nie wiem, dla czego, już mam dość pisania i wyciągania od niej wyjścia na spacer. Ona sama nie wychodzi z inicjatywą wydaje mi się, że ma mnie w dupie a ja nie potrafię o niej zapominać tym bardziej ze mieszka niedaleko mnie, • CO JA MAM ZROBIC, CHYBA OSZALEJE 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm moze ja mam tak samo jak ty Polina. Moze jestem tak mocno nabuzowany checią milosci ze za duzo daje po sobie poznac i mysli sobie ze ja jakis psychopata jestem. Zreszta ona nie miala latwego zycia no i ostatnio rozstala sie z chlopakiem po 5 letnim zwiazku gdy spotkala innego ale to nie mnie. Czasem mysle ze dziewczyny widza we mnie kumpla a nie obiekt na chłopaka :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×