Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zero seksu/Biały związek


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

Dalej może ego stwierdzi, że ten wątek się sprowadza do tego, żeby legalnie pisać o seksie i że to wina Kościoła albo że na szczęście Kościół nam w tym nie przeszkodził, bo tu nie sięgają jego macki. Tylko już nie wiem czy te macki są nader seksualne czy antyseksualne. Być może dwa w jednym, bo w logice ego wszystko jest możliwe.

 

-- 20 sty 2015, 23:38 --

 

Nicholas1981, jak pytam o ślub katolicki, to chyba oczywiste, że pytam o jego faktyczne znaczenie, z punktu widzenia kościelnego prawodawstwa. ;)

 

Z punktu widzenia kościelnego prawodawstwa to akurat nie ma znaczenia, czy ktoś uprawiał przed ślubem seks czy nie - małżeństwo jest i tak ważne. Plączesz się w tych skutkach "rzeczywistych", "faktycznych", "z punktu widzenia", jestem ciekawa czym się dla Ciebie różnią skutki realne od nierealnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może dwa w jednym, bo w logice ego wszystko jest możliwe.
Uczyłam się od Krk.... :twisted:

 

Z punktu widzenia kościelnego prawodawstwa to akurat nie ma znaczenia, czy ktoś uprawiał przed ślubem seks czy nie - małżeństwo jest i tak ważne.
Ale ma znacznie, że przed ślubem seks był grzechem, a po ślubie już nie jest. Co jeszcze na skutek zawarcia małżeństwa katolickiego spełnia powyższy warunek?

 

Plączesz się w tych skutkach "rzeczywistych", "faktycznych", "z punktu widzenia", jestem ciekawa czym się dla Ciebie różnią skutki realne od nierealnych.
Realne to takie co do których nie ma wątpliwości, że istnieją naprawdę.

 

-- 21 sty 2015, 11:42 --

 

Arasha, Nie mamraj , masz nauki przedmałżeńskie gratis! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ma znacznie, że przed ślubem seks był grzechem, a po ślubie już nie jest. Co jeszcze na skutek zawarcia małżeństwa katolickiego spełnia powyższy warunek?

 

Pisałam już, że samo to pytanie uważam za niezasadne. Zakładasz, że skutkiem małżeństwa jest tylko to, że coś przestaje być grzechem. Nie wiem czemu dla Ciebie to jest akurat skutek faktyczny. W końcu grzechu nie widać, a ateiści kwestionują, że w ogóle jest, a wielu ludzi uważających się za katolików nie widzi nic złego w seksie przed ślubem. Dużo ważniejszym skutkiem według mnie jest nierozerwalność zawartego małżeństwa. A skoro tak bardzo się przejmujemy nauką Kościoła, to skutkiem sakramentu małżeństwa jest też łaska. Widzisz wszystko tylko jako system wolno-nie wolno.

 

Małżeństwo zmienia postawę ludzi, wobec swojego związku, tworzy nowe więzy pokrewieństwa, małżeństwo ze sobą mieszka (ludzie w związku niekoniecznie), zwykle jest to związek w którym ludzie chcą mieć dzieci i jest to w ich planach, małżeństwo ma pewien status społeczny, jest z założenia czymś stałym, co wymaga dbałości, zakłada wierność, wyłączność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakładasz, że skutkiem małżeństwa jest tylko to, że coś przestaje być grzechem.
Ależ skąd! Ja poszukuje faktycznych skutków małżeństwa, czyli rzeczy które zmieniają się faktycznie na skutek małżeństwa.Mogą być również, takie rzeczy, które przed ślubem grzechem by nie były, a po ślubie się nim na pewno stają, jeśli ma Ci/Wam to coś ułatwić. I nie muszą, to być rzeczy związane ze sferą seksualną, a nawet biorąc pod uwagę kontekst naszej dyskusji lepiej, żeby nie były, bo jak będą to CI znów napiszę, że małżeństwo katolickie wszystko sprowadza do seksu...

 

Dużo ważniejszym skutkiem według mnie jest nierozerwalność zawartego małżeństwa.
Tylko zawarte małżeństwo nie ma takiego skutku. Żeby stało się nierozerwalne, to musi dojść do seksu, znaczy się małżonkowie katoliccy muszą się stać "jednym ciałem" ..znów bez seksu się nie obejdzie...

 

to skutkiem sakramentu małżeństwa jest też łaska....Mówiłam pytam o fakty

....Małżeństwo zmienia postawę ludzi, wobec swojego związku,

Mówiłam pytam o fakty. Jest wiele małżeństw które twierdzą, że małżeństwo nic nie zmieniło w ich życiu. A ja pytam o fakty , czyli rzeczy które się zmieniają niezależnie od tego, co sobie jakaś para małżonków do tego dorobi.

 

tworzy nowe więzy pokrewieństwa
Nie, nie tworzy. Mąż i żona to nie są swoi krewni.

 

małżeństwo ze sobą mieszka (ludzie w związku niekoniecznie),małżeństwo ma pewien status społeczny, jest z założenia czymś stałym, co wymaga dbałości, zakłada wierność, wyłączność.
To nie są skutki małżeństwa. Zresztą jeśli ludzie przed ślubem mieszkali razem to małżeństwo i tak w tej kwestii nic nie zmieni.A ja pytam o pewne zmiany. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam, nie wiem czemu skutki realne sprowadzają się u Ciebie do likwidacji czy zmianie co do zachodzenia grzechów. To, że seks przestaje być grzechem jest dla Ciebie faktem, a to że sakrament jest łaską, jest ideologią. Gdzie sens? Czy nierozerwalność małżeństwa nie jest skutkiem jego zawarcia? Twierdzisz, że o tym decyduje seks, tylko że seks bez małżeństwa nie decyduje o nierozerwalności.

 

Owszem, nie wszystkie skutki, o których pisałam działają w każdym małżeństwie (choć nie znam małżeństwa, w którym ludzie nie zamieszkaliby razem po ślubie), ale to nie znaczy, że nie mają znaczenia, mówimy o tym czym jest idea małżeństwa, jakie ma znaczenie, a nie o każdej parze oddzielnie - i to, że dla kogoś jedna rzecz nie ma znaczenia nie jest równoznaczne z tym, że dla wszystkich nie ma i że u innych te skutki nie zachodzą i że nie wynikają z zawarcia małżeństwa.

 

Zostawiam Cię z pytaniem "co było grzechem a nie jest", bo nie mam już do niego cierpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, a co Ty się tak uwzięłaś? Nikt ci nie każe brać ślubu kościelnego. Ślub kościelny to sakrament, jak ktoś jest wierzący po prostu chce, żeby jego małżeństwo było sakramentalne. Równie dobrze można powiedzieć, że pozostałe sakramenty nic nie dają w sensie prawnym. Jak ktoś jest niewierzący to dla niego to po prostu nic nie znaczy, że nie był u komunii, spowiedzi itd. O co cała heca? Bo ja przestałem rozumieć. Sam nie jestem praktykującym katolikiem, ale ta dyskusja jałowa jest. To tak jakby próbować osobie niewierzącej wyjaśnić po co wierzący idzie co tydzień do kościoła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam, nie wiem czemu skutki realne sprowadzają się u Ciebie do likwidacji czy zmianie co do zachodzenia grzechów. To, że seks przestaje być grzechem jest dla Ciebie faktem, a to że sakrament jest łaską, jest ideologią. Gdzie sens?
Choćby tu, że jak przyjmujesz sakrament a nie jesteś w stanie łaski uświęcającej, to nie otrzymujesz żadnych łask z tym sakramentem związanych..a więc otrzymanie łaski, nie jest czymś pewnym jako skutek małżeństwa katolickiego.

 

Czy nierozerwalność małżeństwa nie jest skutkiem jego zawarcia?
Nie jest. Dopóki nie było seksu to nie i dlatego papież może to rozwiązać.

 

Zostawiam Cię z pytaniem "co było grzechem a nie jest", bo nie mam już do niego cierpliwości.
Ja myślę, że po prostu nie umiesz mi odpowiedzieć. ;)

 

ego, a co Ty się tak uwzięłaś? Nikt ci nie każe brać ślubu kościelnego. Ślub kościelny to sakrament, jak ktoś jest wierzący po prostu chce, żeby jego małżeństwo było sakramentalne.
Wierzący utrzymują, że ślub katolicki faktycznie znaczy coś więcej niż "legalizację" seksu..chciałam się dowiedzieć co jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzący utrzymują, że ślub katolicki faktycznie znaczy coś więcej niż "legalizację" seksu..chciałam się dowiedzieć co jeszcze.

znaczy coś więcej dla wierzących - tak jak napisałem, dla człowieka wierzącego ślub jest sakramentem. I to powinno zakończyć sprawę. Dla Ciebie sakrament nie znaczy nic i to też jest ok. Masz prawo nie być wierząca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty co się mnie tak uczepił? :comone:

Wybacz Nicholas1981, ale teraz to chyba przegiąłeś, bo Tobie nic o tego, w jakim momencie ja, czy ktokolwiek inny, kończy jaką dyskusję i o czym tam dyskutuje. Przecież jak Cię nie interesuje, to nie musisz czytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty co się mnie tak uczepił? :comone:

Wybacz Nicholas1981, ale teraz to chyba przegiąłeś, bo Tobie nic o tego, w jakim momencie ja, czy ktokolwiek inny, kończy jaką dyskusję i o czym tam dyskutuje. Przecież jak Cię nie interesuje, to nie musisz czytać.

Gdzie napisałem, że masz zakończyć dyskusję???? :silence: sorry... po prostu mi się wydaje, że mówimy o sprawach, które dotyczą różnych poziomów - prawnego i religijnego. Odpowiadam jak to rozumiem. Dodam, że nie jestem ani praktykującym katolikiem ani antyklerykałem. Po prostu piszę o faktach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, Tutaj:

znaczy coś więcej dla wierzących - tak jak napisałem, dla człowieka wierzącego ślub jest sakramentem. I to powinno zakończyć sprawę.

Jak coś innego chciałeś przez to powiedzieć, to sorry za poprzednią uwagę-nie ma tematu :angel:

..chyba, że chciałbyś mnie jeszcze pokarmić, to możemy ewent. kontynuować. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie masz mnie za co przepraszać, bo się nie gniewam. Biorąc pod uwagę jakie rzeczy czytałam nieraz pod swoim adresem na innych forach, to Twoja uwaga, nawet rozumiana opacznie, brzmi prawie jak komplement. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, nie musisz się tłumaczyć ze swoich wypowiedzi, bo nie napisałeś nic obraźliwego

Może tak już mam, że zawsze za wszystko przepraszam. Przepraszam, że jestem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha Nie, bo ja zadaję pytanie, gdy się łudzę, że odpowiedź się znajdzie, jakbym z góry założyła, że nie, to bym nie pytała. :angel:

I nie było tutaj żadnej kłótni, była tylko dyskusja. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×