Skocz do zawartości
Nerwica.com

godzina kawkowania i słuchania opowieści 100zł?!


ideaxp

Rekomendowane odpowiedzi

rella,

 

 

i to jest to o czym napisał lunatic, ktoś inny musi zapieprzać ciężko 10 godzin i też musiał kończyć szkołe i wiele innych kosztów poniósł, dlatego tego nie wyliczajmy, porównajmy sam nakład. czyli to że ktoś od niego wziął 10 godzin pracy pijąc kawkę i słuchając jego opowieści przez godzine.

 

obciążająca psychicznie praca :blabla: ten argument już został spalony przykro mi :bezradny:

 

jetodik, a wiesz ile płaci NFZ jak terapeuta ma kontrakt? Oczywiście zależy to od województwa, ale w Opolskim jest to ok. 100 zł za sesję psychoterapii. Więc dlaczego terapeuta pracujący prywatnie ma brać mniej?

 

dokładnie tyle samo zdziera, więc jeden patrzy na drugiego i myśli, czemu ja mam zdzierać mniej.

a ja patrze na pacjenta który nie pójdzie na terapie bo nawet jeśli go stać to nie będzie oddawał swojej krwawicy miłośnikom picia kawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znachor, no właśnie ja przyjmując 5 pacjentów dziennie,5 dni w tygodniu, po 100zł za wizytę miałabym 10000 zł miesięcznie, więc ten 1000zł to byłoby całe ..ówno... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ala1983

 

jetodik, Cos sie musialo wydarzyc, ze masz takie nastawienie teraz.

 

coś się wydarzyło, przyjaciółka pracuje ciężko i ma kasę, ale często podróżuje i jedynie online wchodzi w gre.

tymczasem za godzinke skajpowania chcą od niej 100zł i więcej i stwierdziła że nie da, bo to oburzające i ma rację! ale z drugiej strony zaburzenie zostaje i właśnie przez te stawki złodziejskie.

 

mnie też to wkurza że się dawałem ogolić i nic mi to nie dało w dodatku...

 

-- 19 lut 2015, 21:38 --

 

Prakseda,

Dla porównania: wizyta u reumatologa: 32 złote, u neurologa 31 zł.

 

hahaha i wszystko na ten temat! i co on szkoły nie kończył jeden z drugim? kosztów nie poniósł, dojeżdżać nie musi? więc te wyliczenia Wasze na serio oczu mi nie zamydlą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, ja tylko podaję jak NFZ wycenia wizytę u psychoterapeuty a jak np. u reumatologa czy neurologa. A dlaczego tak to już NFZ pytaj, nie mnie.

 

Tylko pytanie mam, wizyta pełna, czy receptowo-lekowa (kontrolna)?

 

-- 19 lut 2015, 21:43 --

 

Prakseda, bardzo dobrze że przedstawiasz tutaj twarde dane. golą z NFZ czyli z podatników równo ci psychoterapuci.

 

To NFZ ustala stawkę, a świadczeniodawca ją tylko przyjmuje bądź nie podpisując kontrakt...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze napisze, bo ktoś może pomyśleć, że ja im źle życze, że zazdroszcze czy coś.

to nie tak, ja im dobrze życzę dlatego uważam, że powinni dostać 30 zł za godzine stawkę za jaką ja nigdy w Polsce sam nie robiłem i to nie kawkując...ale dobrze też życzę pacjentom, dlatego 30 zł a nie 100 zł.

niektórym się może wydawać, że jak nie żałują terapeutom i twierdzą, że nawet 200 im się należy, to są hojni, a są tak na prawdę za wyzyskiem, bo ktoś na te 200zł musi ciężko tyrać, żeby ci terapeuci dostali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obciążająca psychicznie praca :blabla: ten argument już został spalony przykro mi :bezradny:

 

A to tylko Twoje zdanie, próbujesz go obalić ale Ci nie wychodzi. Nie rozumiesz co mam na myśli. Wysiadam nieraz psychicznie od samego czytania bardziej zaburzonych ludzi, oni muszą z tych ludzi leczyć. I świadomie napusalam leczyć a nie gadać, słuchać, pic kawkę. To jest do ciężkiej cholery leczenie, musisz wiedzieć jak to robić. Przecież to jest odpiwiedzialność. Pracujesz z ludźmi którzy na twoją nieodpowiednią reakcję mogą pójść się powiesić a Ty twierdzisz ze to nie jest obciązająca praca?

Sorry ale to co wypisujesz bierze się z totalnej ignorancji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rella, moje zdanie poparte wiedzą o tych terapeutach, doświadczeniem z nimi i tym, że to jest wpisane w ich profesje aby się nie angażować, tak jak pielęgniarka musi się odciąć emocjonalnie od pacjenta tak i lekarz, gdzie każdy lekarz ma swój cmentarz jak mówi przysłowie.

 

myślisz, że Twoja terapeutka płacze w poduszke jak coś Ci nie wyjdzie w życiu?

 

w ogóle to ten argument Twój ma taki wydźwięk: zapłać mi 100zł za to, że się Tobą przejmuję, hahaha.

 

-- 19 lut 2015, 22:05 --

 

Sorry ale to co wypisujesz bierze się z totalnej ignorancji.

 

sorry ale takie teksty są totalnie niemerytoryczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie będzie płakać jak stracę pracę, ale jak się zabiję w wyniku źle poprowadzobej sesji to chyba się przejmie. To są ludzie a nie automaty.

 

Lekarz też ma swój cmentarz jak piszesz. Tylko lekarz ma odpowiedzialny, obciążający zawód i tu wszyscy się zgadzają bez zastrzeżeń że należą mu sie wysokie zarobki. A dla mnie terapeuta jest naprawdę bliskim zawodem, co więcej może pomóc tam, gdzie specjaliści medycy są bezradni bo chore są emocje. Ja chodziłam od lekarza do lekarza, a na moje dolegliwosci lekiem byla tylko terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem nie są stawki,bo każdy inny znachor prywatnie zwykle kasuje tą "setke",problemem są gvwniane zarobki w naszym kraju i to że terapia wymaga sporej częstotliwości wizyt.

Z pewnością nie jest superkolorowo jak się wydaje,ale też domyślam że "krzywdy nie mają". Imho wszystko się jeśli już,to rozbija o skuteczność leczenia.

:brawo::brawo::brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, znów się włączę w dyskusję.

 

1. Cena na NFZ terapeuty = 100 zł, a czasowo to jest 50-60 min.

Cena tego neurologa/reumatologa = 30 zł, ale on w godzinę NIE PRZYJMUJE 1 osoby, a kilka.

 

2. Cały czas, u niektórych przewija się wątek "pomocy".

A czemu nie patrzeć (dla mnie słusznie) - że terapia jest LECZENIEM. A to pociąga, dwa dalsze kroki:

---> jest to zawód, a więc oni zarabiają na tym/żyją z tego ... tak samo jako lekarze.

---> a dalej, nie jest to jak brzmi tytuł "kawkowanie" tylko określona metoda/szkoła leczenia

 

3. Ktoś pisał, że taki t. jeździ do kilku miast setki km czy pracuje w kilku miejscach - i dla mnie z kolei jest to również inne myślenie, niż ktoś napisał. Dla mnie to znaczy - że taka osoba również haruje, również walczy o pracę/byt ... tak jak ktoś kto ma stawkę na produkcji 4 zł.

 

4. Myślę też o takim aspekcie innym - na NFZ jak się nie płaci z własnej kieszeni, to można "leczyć się" i 10 lat.

 

5. Zgadzam się, że ceny są wysokie. Ale godzę się na to jeśli takie ceny dają kompetentne osoby.

Natomiast jak widzę reklamę osoby zaraz po studiach /lub jakieś "terapie" na skype/porady etc./, co życzy sobie 100 - to jest to dla mnie przesada. Skoro np.: mój t. (również superwizor) bierze 120 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie terapeuta jest naprawdę bliskim zawodem, co więcej może pomóc tam, gdzie specjaliści medycy są bezradni bo chore są emocje. Ja chodziłam od lekarza do lekarza, a na moje dolegliwosci lekiem byla tylko terapia.

Wlasnie!!! 13 lat sponsorowalam psychiatrow. Oddajcie moje pieniadze, zlodzieje !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, a wiesz ile płaci NFZ jak terapeuta ma kontrakt? Oczywiście zależy to od województwa, ale w Opolskim jest to ok. 100 zł za sesję psychoterapii. Więc dlaczego terapeuta pracujący prywatnie ma brać mniej?

Nie sadze, aby NFZ bylo az tak bogate.

Nie jest i dlatego tak mało jest miejsc na terapię na NFZ ( wolą zapłacić za jedną usługę więcej niż za większą ilość mniej ) i to jest niestety bardzo duża strata dla pacjentów !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rella, ale tu znowu powtarza się argument jetodika, "jak zapłacisz mi sto złotych, to wtedy poprowadzę terapie tak, żebyś sobie nic nie zrobiła" albo jeszcze inaczej: "musisz mi zapłacić sto złotych, bo jak się zabijesz przez moją złą terapię, to ja muszę mieć jakoś wynagrodzony mój smutek z tego powodu".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rella, ale tu znowu powtarza się argument jetodika, "jak zapłacisz mi sto złotych, to wtedy poprowadzę terapie tak, żebyś sobie nic nie zrobiła" albo jeszcze inaczej: "musisz mi zapłacić sto złotych, bo jak się zabijesz przez moją złą terapię, to ja muszę mieć jakoś wynagrodzony mój smutek z tego powodu".

 

zawód wiążący się z większą odpowiedzialnością to większe zarobki. Tak powinno być zawsze i w tym przypadku tak jest.

 

Dla mnie oni zarabiają uczciwie, problemem jest raczej to że inni nie bardzo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jetodik, podstawowa rzecz - psychoterapia nie polega na tym że t. ma płakać w poduszkę czy się przejmować.

To może robić twój przyjaciel lub rodzic.

Terapeuta jest od tego, żeby pomógł Ci zrozumieć dlaczego np.: tak robisz, że ci w życiu nie wychodzi.

Co ci to da, że on - jak rozumiem - on z Tobą popłacze, potrzyma za rękę czy coś w tym stylu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rella, a jak chcesz zmierzyć tę odpowiedzialność? statystyczną ilością trupów, po spotkaniu z przedstawicielem danego zawodu?... i tym co powodują większą ilość trupów płacić więcej? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rella,

Może nie będzie płakać jak stracę pracę, ale jak się zabiję w wyniku źle poprowadzobej sesji to chyba się przejmie. To są ludzie a nie automaty.

 

no to się przejmie ojejka, a ile takich sytuacji jest że jest to wynik źle przeprowadzonej sesji, to znaczy, że jest to widoczne, że to od tego?

bo myśle jak pacjent t. się zabije to psychoterapeuta uzna, że bez terapii też by się zabił, albo że nie dało mu się pomóc. u lekarzy to już jest inna sprawa...

psychoterapeuta to osoba asertywna z założenia, dba o to by była profeska, czyli relacja nie koleżeńska a taka właśnie odpowiednia dla terapii taka która też go chroni.

 

to już jest takie naciągane, równie dobrze mogę napisać, że nauczyciel się przejmie jak wystawi jedynke uczniowi a ten się wtedy zabije.

no przejmie się. taksówkarz się spóźni na miejsce a tam klient nie zdąży do lekarza i umrze. kierowca karetki pomyli drogę i nie przyjedzie na czas. no przejmie się każdy jeden ale to żaden argument.

 

 

espritt

---> jest to zawód, a więc oni zarabiają na tym/żyją z tego ... tak samo jako lekarze.

 

zarabiają dając nam pacjentom złodziejską stawkę. tu nie o zarabianie chodzi nikt im nie każe charytatywnie.

---> a dalej, nie jest to jak brzmi tytuł "kawkowanie" tylko określona metoda/szkoła leczenia

 

jest to na tyle lekka praca, że mogą sobie popijać kawkę podczas niej stąd to określenie.

 

1. Cena na NFZ terapeuty = 100 zł, a czasowo to jest 50-60 min.

 

u mnie jest to 30minut, później wychodze ona zamyka się w gabinecie, albo wychodzi i ma 30 minut przerwy do czasu przyjścia następnego pacjenta. zgarnie za godzinę ale przecież kto ją przypilnuje.

 

-- 19 lut 2015, 22:44 --

 

essprit,

Jetodik, podstawowa rzecz - psychoterapia nie polega na tym że t. ma płakać w poduszkę czy się przejmować.

To może robić twój przyjaciel lub rodzic.

Terapeuta jest od tego, żeby pomógł Ci zrozumieć dlaczego np.: tak robisz, że ci w życiu nie wychodzi.

Co ci to da, że on - jak rozumiem - on z Tobą popłacze, potrzyma za rękę czy coś w tym stylu ?

 

ale ja właśnie o tym pisze, że nie na tym psychoterapia polega, to są argumenty relli że to takie niby psychiczne zaangażowanie :D

 

rella, przedstaw przykłady gdzie terapeuta został pociągnięty do odpowiedzialności za źle przeprowadzoną terapię :comone:

 

odpowiedzialność to ma instruktor ze szkoły jazdy, gdzie wyjeżdża z nowicujszem na ulice, a ma o wiele mniejsze stawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, tak z ciekawości, terapia którą zaczynasz będzie prywatnie czy na fundusz?

 

Nie wiem też o co chodzi z tą kawą, bo ewidentnie masz z tym problem. Praca siedząca i gadająca przez parę godzin, co w tym złego że niektórzy piją? Lekarze też siedzą i piją kawę a czy ich praca jest lekka i niewarta wynagrodzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×